Komentarze użytkownika Damper

Już widzę jak sobie radzi Arne Slot jak przychodzi mu grać obroną powiedzmy Bradley, Quansah, Gomez, Tsimikas. Chcecie się dopierdzielić do Artety, ale zamykanie oczu na okoliczności i kontekst w takiej sytuacji to jest już naprawdę przesada. Timber i Saka na wpół zdrowi, Gabriel wypada na początku drugiej połowy, ale tak, przecież nic się nie zmienia, nie ma znaczenia kto gra i jaką kadrą dysponujemy. Mamy wszystkich miażdżyć, a Liverpool to są przecież pasterze a nie żaden poważny rywal. Ocknijcie się ze swoich nierealnych wizji i zejdźcie trochę na ziemię.

Obrona na City- Calafiori, Gabriel, Saliba, Timber

Dzisiaj kończymy z obroną Lewis Skelly, Kiwior, White, Partey

Wy serio wymagacie cudów od Artety z taką sytuacją kadrową? Nie mówię już nawet o braku Odegaarda. To jest jakaś skrajna naiwność, albo klapki na oczach mówienie w takiej sytuacji, że Arteta stchórzył, albo nie ma jaj. Przyjeżdża Liverpool w pełnym składzie i wygląda tak a nie inaczej, bo właśnie Arteta swoją taktyką ich zneutralizował. Pójdźcie na nich na hura z taką obroną, jaką w 2 połowie musiał grać Arsenal, życzę powodzenia. Zapomnieliście już chyba jak United dostało 7 od Liverpoolu, bo ten Hag postanowił iść na wymianę ciosów.

@pawel_1986 napisał: "@Elastico07: Dokładnie :D Skoro Garfielda nawilżają takie nazwiska jak Jesus i Sterling to faktycznie ogień z ławki by był :D"

Wczoraj na ławce City jedynym ofensywnym piłkarzem był Gungogan. U nas źle bo na ławce Jesus i Sterling. Serio, odpuść już sobie deprecjonowanie na siłę naszej kadry.

Gdyby Timber grał na PO a nie Partey to znowu byłoby mówienie, że autostrada dla Salaha po drugiej stronie.

@Marzag napisał: "Jeśli wróci Timber to pewnie Timber na ŚO, White na PO"

Bardziej bym stawiał na odwrót, czyli Timber PO, White ŚO. Łatwiej odtworzyć współpracę White'a z Gabrielem niż dawać na środek Timbera, w sumie pierwszy raz w poważnym meczu w barwach Arsenalu.

@pawel_1986 napisał: "Mam wrażenie, że to forum dzieli się na odklejencow, których podnieca wyjście na powierzenie a niewielka część stanowią ludzie realnie patrząc"

No nie wiem właśnie czy Ty z kolei nie byłbyś po tej drugiej stronie barykady. Nazywasz ludzi odklejeńcami, a Ty z kolei niby taki trzeźwo myślący realista. Ale jak się prześledzi Twoje komentarze to 95% to są płacze, żale i ciągła krytyka jacy to słabi jesteśmy. Jak Ty nawet po meczu z PSG narzekałeś to trudno to nazwać inaczej niż malkontenctwem.

@pawel_1986 napisał: "Nie zmienia to faktu, że oni się mega osłabieni a my wyglądamy jak dzieci we mgle. Jeśli takie sytuacje nie wystarczą na zdobycie upragnionego tytułu to nie wiem co ma się stać żebyśmy go zdobyli."

Oni są mega osłabieni, ale za to my nie jesteśmy, tak?

Położyliśmy ten mecz kompletnie. Trossard i Saliba nie mają prawa zachować się w taki sposób. Wilo nie powinien gościa faulować- nawet jakby padła bramka (chociaż prawdopodobnie by nie padła) to trudno- w komplecie moglibyśmy to odwrócić. A tak rzuciliśmy sobie sami kłody pod nogi, zarówno jeśli chodzi o dzisiejszy mecz, jak i kolejne. Teraz bez Saliby na Liverpool, natomiast ja wierzę, że z Liverpoolem na Emirates jesteśmy w stanie spokojnie wygrać.

@Kaczaza napisał: "Założyłbym się o 100 na WOŚP że i tak byłby lepszy niż Jesus."

Tak tak. Zawsze jak jakiemuś zawodnikowi nie idzie to się zaczyna mówienie, że każdy byłby lepszy niż on. Setki komentarzy było takich tutaj o Nketiahu. Poszedł do CP i sadza Matete na ławie.

@coooyg11 napisał: "Dobra nie róbcie sobie jaj, facet ma więcej G/A niż rozegranych meczów, bije rekord za rekordem, porównywanie tych dwóch zawodników jest nie na miejscu XD"

No właśnie to już jest przesada. Sam jestem i od początku byłem zwolennikiem i obrońcą Havertza, ale porównywanie go do Haalanda to już jeden most za daleko. Haaland zrobił sezon 61 g/a, potem 43 g/a, teraz też więcej goli niż meczów, a tutaj zalążek debaty- czy aby na pewno Haaland jest lepszy od Havertza :D

@Mastec30 napisał: "@Damper napisał: "Nie no, Haaland jest lepszy. Nie oszukujmy się."


W czym ?"

Przede wszystkim w wykańczaniu akcji. Jest szybszy, silniejszy i ma świetny strzał.

@Mastec30 napisał: "Też nie ma co ich jakoś specjalnie porównywać bo Havertz nie jest ani lepszy ani gorszy od Haalanda."

Nie no, Haaland jest lepszy. Nie oszukujmy się.

@Dziadyga napisał: "Ale chociaż przewaga się robi w top 4 to można wtedy już myśleć o mistrzostwie a nie walce wpierw o LM"

Wątpię, aby ktokolwiek w Arsenalu myślał o jakimś top-4. To tylko kibice emocjonują się stratami punktów przez AV czy Spurs, jakby to miało dla nas jakiekolwiek znaczenie.

@MarkOvermars napisał: "@krzykus1990: albo to raczej blef Artety i dzięki temu się wykuruje by za dwa tygodnie zagrać w podstawie"

Liczę na to, że to kolejny odcinek z cyklu "dark arts" ze strony Mikela :)

Ange atakuje, żeby odwrócić mecz. Wchodzi Sarr za Wernera. To jest ta ławka, to jest ta ofensywna głębia.

Lepiej zremisować z Brighton w 10, niż przegrać w 11.

Potęzny Danny Welbeck.

@FilipCz napisał: "Nie wiedziałem, że cofnęli czerwo dla Bruno. Kpina."

Kpiną to była ta czerwona kartka.

@pablofan napisał: "@Damper: a to nie mowa o kostce była?;p"

Romano i oficjalne komunikaty mówią o kolanie.

@pablofan napisał: "@tomaszszef: nie wiem czym się kierował ETH stawiając na tą dwójkę obrońców, ale uznał, że są jednak sprawniejsi i szybsi niż para De Ligt i Martinez XD"

Schmeichel też niezła odklejka, bo on się zgadza z ETH, że to najlepsza para stoperów United :)

Oby te problemy z kolanem Havertza to była tylko zasłona dymna, żeby nie jechał na kadrę i mógł w spokoju odpocząć.

@Garfield_pl napisał: "@damianARSENAL napisał: "W mojej opinii, strasznie zaskoczył mnie Liverpool. Nie dość, że na pierwszym miejscu, to dużo goli strzelonych, a mało straconych bramek. Wiadomo, że sezon jest długi, ale myślałem, że Premier League na początku zweryfikuje Slota. Jeśli przegralibyśmy mistrzostwo z Liverpoolem, a nie z City- to byłaby to totalna porażka z naszej strony. W dodatku widać już trochę zalążek gry w Chelsea, więc zapowiada się ciekawy sezon."

To ta sama historia co z Angem ;) może aż tak brutalnie nie zakończy się w przypadku live, ale się zakończy niedługo:)"

Tak naprawdę to wszystkie wyzwania, przed którymi staną i będą musieli się zmierzyć dopiero przed nimi. Póki co Holender dostał dobrze funkcjonujący zespół po poprzedniku i nic nie zmieniał, więc jadą jeszcze na tych wypracowanych mechanizmach. Do tego korzystny terminarz, brak kontuzji. Ale już pomijając to, oni tam będą mieli zaraz bardzo poważne problemy strukturalne jeśli chodzi o skład. TAA nie przedłużył kontraktu i prawdopodobne jest odejście za darmo do Realu. Salah i van Dijk- ostatni rok kontraktu. Nawet jeśli ich przedłużą to nie rozwiązuje problemu- co dalej. Jacy następcy- a takich piłkarzy nie da się od tak zastąpić, bo cała trójka to klasa światowa i architekci sukcesów Liverpoolu. Do tego na drugiej stronie Robertson- piłkarz po 30, past prime. Oprócz tego średnio udane duże inwestycje w osobach Szobo i Nuneza- jeden gra przeciętnie, drugi stracił skład i zirytowany siedzi na ławce. Zdrowie Joty może się w każdej chwili posypać. Także oni będą mieć naprawdę nieciekawie żeby to wszystko poukładać. Do tego należy pamiętać, że Kloop miał pieniądze na modelowanie zespołu ze sprzedaży Coutinho, za którego Barcelona zapłaciła kosmicznie chore pieniądze. Teraz nawet nie ma takiego piłkarza, którego można byłoby spieniężyć za choćby zbliżoną kwotę. A wydatków tam będzie co niemiara. Więc te prawdziwe testy to dopiero przed Stroopem, bo na razie to chłop ma miesiąc miodowy.

@Ranczomen napisał: "Zinchenko, Tomiyasu i Jesus to zawodnicy, których trzeba się pozbyć, póki jeszcze znajdzie się chętny i można dostać sensowne pieniądze. Bynajmniej nie zawsze chodzi tylko o jakość czysto piłkarską."

Ja bym mimo wszystko zatrzymał Tomiyasu. Ze względu na uniwersalność. Wiadomo, kontuzje, ale jeśli jest zdrowy to można go bez większych obaw wystawić na każdej pozycji w defensywie i wiadomo, że sobie poradzi. Piłkarsko jest to bardzo dobry obrońca. On kosztował 20 mln i też ma jedną z niższych pensji w zespole, więc nie musimy mieć ciśnienia, żeby go wypychać. A jeśli go puścimy to trzeba szukać kolejnego obrońcy, a za taką kwotę ciężko znaleźć piłkarsko lepszego zawodnika.

"Fakt, że do uszkodzenia więzadła krzyżowego doszło także w innych strukturach, takich jak więzadło poboczne strzałkowe i ścięgno mięśnia podkolanowego, znajdujące się w tylno-bocznej części kolana, znacznie pogarsza rokowania i przebieg leczenia.

Uszkodzenie tych dodatkowych struktur może prowadzić do tylno-bocznej rotacyjnej niestabilności kolana. Oznacza to, że kolano może się cofać przy jego skręcaniu, co bardzo komplikuje proces leczenia.

W obliczu obecnej sytuacji, istnieją dwie możliwe strategie leczenia tego typu urazów: natychmiastowa operacja mająca na celu odbudowę uszkodzonych struktur obwodowych lub odłożenie zabiegu o około trzy tygodnie w celu umieszczenia przeszczepów w tylno-bocznej części kolana. Oznacza to wstawienie ścięgien, które zastąpią uszkodzone struktury. Jest to poważny uraz, którego rokowania i przebieg są bardzo niepewne z powodu zaangażowania tylno-bocznych struktur. Bardzo skomplikowany uraz."

Ciężko będzie Carvajalowi się z tego wygrzebać i wrócić do poważnego grania.

@enrique napisał: "Pilnujmy swoich czołowych obrońców, bo w Realu M zaraz będzie panic mode po kontuzji Carvajala."

Tu to niech Liverpool się martwi o Trenta.

@kamo99111 napisał: "Jak znajdzie się na niego chętny, który rzuci kasę jakiej oczekuje Edu z Arteta za niego to myślę, że jest to pierwszy grajek do odejścia w kolejne lato"

Tym bardziej, że Zinchenko ma kontrakt do 2026 r., wiec przyszłe lato to będzie ostatnia okazja, żeby na nim zarobić. Sam Zina też musi zdawać sobie sprawę, że jego pozycja w Arsenalu bardzo podupadła i nie ma co liczyć na częste występy. Zmienił niedawno agenta- tu już pewnie z myślą o szukaniu miękkiego lądowania po wylocie z AFC.

@Arsenal2004: Tak, pokazał, że ma ten słynny "plan B" :)

Przebrnęliśmy przez trudny okres gry bez naszego kapitana. Przed nami przerwa reprezentacyjna, a wg doniesień Martin po reprezentacjach powinien być gotowy do gry. Można więc podsumować ten miesiąc bez Ode. Rozegraliśmy w czasie jego absencji 7 spotkań:

1. Zwycięstwo 0-1 z Tottenhamem
2. Remis 0-0 z Atalanta
3. Remis 2-2 z Manchesterem City
4. Zwycięstwo 5-1 z Boltonem
5. Zwycięstwo 4-2 z Leicester
6. Zwycięstwo 2-0 z PSG
7. Zwycięstwo 3-1 z Southampton

Jak pokazują rezultaty poradziliśmy sobie bardzo dobrze. Wiele osób tutaj pisało, że bez Odegaarda będzie kaplica i jest to zawodnik, którego nie będziemy w stanie zastąpić. Na szczęście i ten mit został obalony. Okazało się, że Arsenal wcale nie jest uzależniony od jednego zawodnika i potrafi dostosować się do sytuacji znajdując rozwiązania, aby osiągać korzystne wyniki.

@Furgunn napisał: "@bizooon napisał: "oby Martinelli nie schował znów głowy w piasku jak Martin wróci bo jego poprawa zbiegła się w czasie z nieobecnością Odegaarda"


Jak Ode wróci to znów będzie więcej grane prawą stroną. Nie będzie łatwo robić liczb Gabiemu i Trossardowi."

To mnie właśnie wkurza, bo naprawdę nie ma potrzeby, aby Odegaard kręcił się tam cały czas wokół Saki, bo jak dobrze widać Saka doskonale daje sobie radę bez niego. Potrzebujemy takiego Odegaarda i takich piłek jak np. w meczu z Chelsea do Havertza, kiedy znalazł go fantastycznym podaniem z głębi pola, albo z Porto w LM, kiedy obsłużył Trossarda na lewej stronie. To jego ciągłe klepanie na prawej stronie na małej przestrzeni mnie już trochę zaczyna irytować. Może i ładnie to wygląda dla oka, ale często niewiele z tego wynika. Odegaard musi więcej operować na całej szerokości boiska.

@Nicsienieda napisał: "Po ostatniej kontuzji Jesus nie potrafi już się nawet kiwać."

Niestety, ta kontuzja kolana mocno przyhamowała Jesusa. Gdyby on grał tak jak w City czy w pierwszym sezonie u nas to byłoby jeszcze akceptowalne, mieć w zespole takiego zawodnika. Bo nawet jak nie strzelał, to miał ten drybling, świeżość, generował zagrożenie. Obecnie facet wygląda na pogubionego. Fatalna mowa ciała, wyraz twarzy jakby był obrażony na cały świat. Widać, że ciężko mu się pogodzić z tym, że z roli gwiazdy został zdegradowany do poziomu jednego z najmniej przydatnych zawodników w całym zespole. Tyle, że Arsenal poszedł do przodu, a Jesus zamiast progresu to zrobił krok, albo i dwa kroki do tyłu. Ciężko będzie go odbudować, bo widać, że pewność siebie totalnie leży, a znowu tak wielu okazji, żeby wejść w rytm i złapać dawną formę może nie mieć, bo po prostu inni zawodnicy prezentują się lepiej. Jeśli dalej to będzie tak wyglądać i nie nastąpi jakieś cudowne "recovery" to Jesus jest jednym z pierwszych kandydatów do odejścia.

Mam wrażenie, że wielu kibiców bardzo fetyszyzuje tę pozycję napastnika. Pewnie bierze się to również z tego, że Arsenal miał w przeszłości świetnych napastników w osobach Henry'ego czy RVP. Rozumiem, każdy chciałby mieć napastnika, który załaduje te 25 bramek w lidze. To oczywiście może bardzo pomóc, natomiast również niczego nie gwarantuje. Podstawowa kwestia- jak wyprofilowana jest drużyna i jak wygląda zespół jako całość. Jak dany profil napastnika wpływa na wykorzystywanie możliwości również innych zawodników. Jest wiele przykładów zespołów, które osiągały wielkie sukcesy nie mając goleadorów na 9. City z rekordem punktowym w PL, Liverpool z Firmino na 9 w czasach swojej dominacji, reprezentacja Hiszpanii, czy to w erze Xaviego i Iniesty, czy obecnie z Morata na 9. Leverkusen z ubiegłego sezonu. Real z podwójną koroną z poprzedniego sezonu. Przykładów jest wiele. Tutaj mam wrażenie, że często panuje przekonanie, że przyjdzie jakiś napastnik cudotwórca i nagle będzie strzelał dokładnie wtedy, kiedy nam nie idzie i akurat wtedy, kiedy zespół będzie tego potrzebował. Będzie miał pół sytuacji i wykorzysta. To jest jakaś abstrakcja. Obecnie Havertz bardzo dobrze odnajduje się w roli napastnika w AFC. Robi liczby, ma świetne warunki fizyczne, przez co wygrywa masę pojedynków. Gra między liniami, czucie przestrzeni, pressing, praca na boisku (tak często wyśmiewana)- absolutny top. Czy jest nie do ruszenia? Absolutnie nie. Natomiast na pewno nie wystarczy zastąpić go pierwszym lepszym gorącym nazwiskiem, żeby zespół zyskał przez to na jakości. Jeżeli na rynku byliby napastnicy pokroju Benzemy, Suareza, Lewandowskiego, Kane'a czy Haalanda- OK. Póki co mamy Gyokeresa, Davida. Branie na siłę tego typu piłkarzy, w nadziei, że może będą lepsi od Havertza kompletnie do mnie nie przemawia.

@Mastec30 napisał: "@Damper napisał: "natomiast nie udawajmy też, że Havertz gra dobrze od kilku meczów na ŚN, bo on robi te liczby i gra bardzo dobrze mniej więcej od początku roku kalendarzowego, czyli od kiedy został przesunięty na 9"


On nawet wcześniej zaczął dobrze grać bo już przełom listopada z grudniem 2023 miał bardzo mocny. Zresztą gdyby brać do oceny wszystko poza g/a to jego gra wyglądala dobrze jeszcze wcześniej. Tylko trochę czasu mu zajęło żeby do dobrej gry dokładać liczby"

To się zgadza. Mniej więcej od meczu z Newcastle nabrał takiej pewności i odwagi w grze, natomiast gdzieś tak od meczu z Liverpoolem rozkwitł jeszcze bardziej. No i zaczęła się liczbowa seria, która trwa do dziś.

Trzeba też wziąć pod uwagę, że Havertz cały czas się rozwija i jest coraz lepszy. On ma 25 lat, to co widzimy to nie jest jeszcze jego sufit.

@Rynkos7: Szanuję Twoje zdanie, natomiast nie udawajmy też, że Havertz gra dobrze od kilku meczów na ŚN, bo on robi te liczby i gra bardzo dobrze mniej więcej od początku roku kalendarzowego, czyli od kiedy został przesunięty na 9. Czy jest to docelowy napastnik- nie wiadomo, być może nie, natomiast żeby go zastąpić i żeby to był naprawdę progres, to na rynku musiałby się pojawić napastnik z najwyższej półki.

@Kondek87nh napisał: "@Damper: jednak musiał się pojawić Leo i Gabi i Mikel dzięki czemu przestaliśmy grać z beniaminkiem na dwie 6 i jakoś poszło"

Plan na mecz zakłada również zmiany. I mecz nie trwa 50 minut tylko 90+.

@Kondek87nh napisał: "Mikel zaryzykował okazało się że jego plan chybił"

Gdybyśmy nie wygrali można byłoby mówić, że chybił. Jest 3-1 dla Arsenalu, więc plan się sprawdził.

Jeśli Arteta nic nie zmienia to jest argument, że nie umie rotować. Jak coś zmieni i da pograć Jesusowi albo Jorginho to kompikuje sobie życie. Standard.

@Nicsienieda napisał: "Panowie, ale srać się na mecz z Southampton?"

No tutaj widać niektórzy naprawdę się ich boją. A dlaczego? Bo kiedyś tam sprawili nam jakieś problemy :D

Rozumiem, że pewniej byście się czuli z Kiwiorem na LO i Calafiorim na prawej?

@Er4s napisał: "@Damper:
Kojarzę z Nottingham gdzie wyglądaliśmy fatalnie oraz z Fulham gdzie straciliśmy głupie dwa punkty a pierwsza bramka poszła właśnie stroną Parteya."

3 mecze, gdzie niby Partey był PO, a tak naprawdę spełniał głównie funkcję cofniętego rozgrywającego. 2 zwycięstwa i remis. A to, że bramka poszła stroną Parteya, to nie znaczy, że on tam zawinił.