Komentarze użytkownika Devlin

@Devlin:Devlinkomentarzy: 15104.02.2024, 02:390
Liverpool poza Anfield traci bardzo wiele. Przyjeżdża na Emirates dość mocno przetrzebiony. Arsenal będzie niesiony dopingiem, na pewno zagrają swoje jeśli chodzi o styl i filozofię gry. Paradoksalnie o bramki dla Arsenalu będzie łatwiej, bo Liverpool nie będzie murował jak WHU czy NF. A obrony jakiejś nieziemskiej nie mają, polecam zobaczyć jak Nkunku poradził sobie z VVD. Arsenal oczywiście też defensywnie super szczelny nie jest, obstawiam 80% akcji LFC naszą lewą stroną. Ergo - Arsenal 3-1 Liverpool. :)


No i analiza się sprawdziła, wynik siadł, nieźle jak na post po trzech latach:)

Liverpool poza Anfield traci bardzo wiele. Przyjeżdża na Emirates dość mocno przetrzebiony. Arsenal będzie niesiony dopingiem, na pewno zagrają swoje jeśli chodzi o styl i filozofię gry. Paradoksalnie o bramki dla Arsenalu będzie łatwiej, bo Liverpool nie będzie murował jak WHU czy NF. A obrony jakiejś nieziemskiej nie mają, polecam zobaczyć jak Nkunku poradził sobie z VVD. Arsenal oczywiście też defensywnie super szczelny nie jest, obstawiam 80% akcji LFC naszą lewą stroną. Ergo - Arsenal 3-1 Liverpool. :)

Ja przez cały turniej kibicowałem Anglii i mam w głębokim poważaniu te wszystkie "całe Polski za Italią" itp głupoty. Anglia była zespołem grającym w przekroju całych mistrzostw najrówniej, prezentującym kulturę gry i dyscyplinę taktyczną na wysokim poziomie, a w składzie wielu obiecujących młodych zawodników. W przeciwieństwie do wielu wypowiadających się potrafię oddzielić zachowanie bydła na i pod stadionem od gry piłkarzy. Włosi zagrali dwa dobre mecze w grupie, resztę " po włosku", w tym dwa zwycięstwa po karnych, rzeczywiście ekscytujące. A już zupełnie niezrozumiały jest ten wylew hejtu na tę reprezentację. Czemu nie hejtujecie oszusta Immobile? Chielliniego który chciał udusić Sakę? Jorginho, który tak bardzo chciał zdobyć puchar, że postanowił połamać nogę Grealishowi i jakimś cudem dostał tylko żółtą kartkę? Ale czego spodziewać się po forum, gdzie 90% użytkowników nienawidzi klubu któremu podobno kibicuje i przez cały sezon wylewa na niego wiadra pomyj. Już niedługo znów będzie okazja.

Jak to Anglicy sami niszczą PL? Przecież 5 z 6 klubów zgłoszonych do SL nie jest w angielskich rękach. Jedyny angielski to kury... Idea stojąca za SL to typowo amerykański wymysł.

@Serduszko: O widzisz, a ja bym dał sobie palec uciąć za możliwość zagrania w meczu Arsenalu. Obojętnie którego. To Arsenal. Choć z wielu względów to już pewnie w innym życiu... To klub mojego dzieciństwa ( pierwsze mecze oglądałem nagrywane przez kumpla na VHSy), a teraz także moich dzieci. I to jest w tym wszystkim najfajniejsze :)

@Forever4: bezstronni sędziowie. Jeden z krótszych żartów świata.

@bizooon: nie. To że napastnik jest z przodu nie uprawnia go do kopnięcia obrońcy i udawania że zostało się sfaulowanym. Prościej już się nie da. I tak, grałem w piłkę. I są sędziowie którzy nie lubią takich napastników, a już na pewno takiego pajacowania jak Martiala.

@kkam195: sędzia w ogóle był nieświeży jakiś. Mylił się przy różnych itd. I też było to uderzające jak Wilki się asekurowały grając 11 na 9, z ręcznikiem w naszej bramce, bez filara środka pola i bez napastnika. A oni bardziej się martwili żeby nie stracić bramki. A i to by się im nie udało gdyby Auba się nie pospieszył ze strzałem w ostatniej minucie. Tym bardziej szkoda szansy na łatwe trzy punkty. I na deser muły którym wszystko wychodzi, pomaga var i nieudolny sędzia. Świetny wieczór.

@Devlin: https://arseblog.news/2021/02/arteta-ponders-appeal-as-he-sees-no-contact-over-luiz-red-card/

To samo zresztą stwierdził Arteta, rozważając wniesienie odwołania. Szkoda że punktów nikt już nie zwróci.

@bizooon: jakie reguły, jaki faul. Typ się zamachnął, trącił piętą w kolano Luiza i poleciał jak kloc drewna czując kontakt z obrońcą. Dla mnie kryminał nie faul. Podobnie jak czerwo Bednarka przed chwilą, gdzie Martial runął praktycznie od muśnięcia koszulki.

Ja nie wierzę, że ktoś znów narzeka po tym meczu. Szczególnie biorąc pod uwagę jak Arsenal zwykł prezentować się wcześniej w tym sezonie. Dziś odstawał zdecydowanie jedynie Luiz, słabsze momenty miał Bellerin. Poza tym naprawdę klasa. Ponad oczekiwania zaprezentowali się Pepe i Xhaka. Szczególnie ten ostatni jest nie do poznania. Saka i Lacazette rozerwali obronę Świętych na strzępy. Pressing Arsenalu do samego końca, niepozwalający przeciwnikom opuszczenie własnej połowy. Southampton stworzył w sumie dwie sytuacje plus ta półszansa po błędzie Luiza. Pokonaliśmy bezdyskusyjnie na wyjeździe wyżej notowanego rywala :)) Ale nie, lepiej marudzić, że średni mecz. Znalazłbym kilka gorszych w tym sezonie w naszym wykonaniu. Tak około 15.

@n0thing: niczego by się nie nauczył, bo nie odspawałby się od trybun.

Dobry ruch. Przyda się właśnie taki korposzczur z kontaktami w środowisku na tym stanowisku. Edu, Arteta - zero doświadczenia.
Te pytania poniżej o FA i Premier League to chyba żart?
Chyba że fascynacja angielską piłką zaczęła się u kogoś przed tym sezonem, to wyjaśnię. FA to związek piłki nożnej, jak u nas PZPN, Premier League to spółka do której należy najwyższa klasa rozgrywkowa w Anglii. Jak u nas Ekstraklasa SA. Akcjonariuszami PL (i ekstraklasy) są kluby. FA ma bardzo ograniczony wpływ na działalność EPL, może wetować niektóre decyzje, np. wybory osób decyzyjnych lub zmiany niektórych przepisów.

Moyes bredzi, choć nie dziwi mnie to bardzo. Spalonego nie było, obrońca zostawił nogę. Karnego nie było, Gabriel nie trafił głową i piłka ześlizgnęła się na bark. Moyesowi zaczyna się pod tyłkiem palić, więc mówi to co mówi. Natomiast czy kogoś to obchodzi to już inna sprawa. Arsenal wygrał i jutro psa z kulawą nogą nie obejdzie jak do tego doszło.

Głupotą byłoby go sprzedawać w naszej sytuacji. Jako jedyny ma przebłyski jakiejś osobowości w tej drużynie, trzeba go tylko pokierować, ukształtować. Ale to już zadanie dla Artety.

Ten mecz jak najbardziej był do wygrania 3-0. I to już po pierwszej połowie tyle powinno być. Widać jakąś blokadę, strach, generalnie problem mentalny, zresztą nie tylko w ataku. Natomiast moje zdanie jest takie, że gdyby Leno dokończył mecz, wygralibyśmy te 1-0. Niemiec lepiej radzi sobie z dośrodkowaniami, więc nie byłoby zamieszania prowadzącego do pierwszego gola, a drugi to głupie wyjście Martineza z bramki, czego Leno też by nie zrobił. Ale generalnie jesteśmy w tak czarnej dupie jak się tylko da, pod każdym względem, sportowym, mentalnym, fizycznym, zdrowotnym, finansowym jako klub i personalnym zarówno jeśli chodzi o skład drużyny, jak i osoby zarządzające klubem.

Ten artykuł to zapewne jedna z wielu bzdur transferowych, ale jednak gdyby planowano pozbycia się Guendo i AMN to byłby to strzał w stopę porównywalny z sytuacją z Gnabrym.

Miło, że Santa Cruz jeszcze gra i jest kapitanem mistrza swojego kraju, szacunek. Tylko dlaczego artykuł ilustrowany zdjęciem jakiegoś obszczymura?

Na razie jest szok i niedowierzanie patrząc na to, co robi z drużyną Arteta w tak krótkim czasie. Oby tylko to trwało i było jeszcze lepiej. Jeśli tak będzie, pozostaje tylko gdybać gdzie byśmy byli gdyby Arteta przyszedł bezpośrednio po Wengerze... Ale nic to, niech uprzątnie ten gruz i buduje na nowo. A tego uczucia, które jestem pewien, znów było udziałem każdego Kanoniera wczoraj wieczorem, nic nie zastąpi

Dyskusje i analizy na forum są fajne, ale prawda jest taka, że nikt nie wie, jak potoczą się nasze losy pod wodzą Artety czy też Ljungberga. W tym klubie jest obecnie tyle problemów i niewiadomych na różnych szczeblach hierarchii, że akurat to, kto jest trenerem nie wydaje się mieć decydującego wpływu na wyniki zespołu w tym sezonie. Ja osobiście po ciężkim upadku jaki zaliczyliśmy w ostatnich miesiącach, nie obiecuję sobie niczego specjalnego, chociaż na pewno z zainteresowaniem patrzyłbym na poczynania Artety. Miałby szybką praktyczną weryfikację z teorii zarządzania kryzysem :)
Jedno co widać wyraźnie, to fakt, że Arsenal cierpi obecnie po zmianach strukturalnych, począwszy od przejęcia klubu przez wiadomo kogo, po odebranie uprawnień menedżerowi (kimkolwiek by on nie był) i zdegradowanie go do roli Head Coacha. Ewidentnie ten klub w takim, a nie innym składzie personalnym Zarządu, nie był na to gotowy.

@songoku95: I znając życie oraz przypadki medyczne graczy Arsenalu, strzeli mu ACL ;/

Cresswell powinien wylecieć za całokształt tego co robił z Pepe, jeśli nie za ten jeden faul, którym mu załatwił kolano.

Xhaka - wstrząśnienie mózgu

Tierney - dislocated shoulder

Bellerin - harmstring

Oprócz tego Holding i Ceballos też out.

Jak chaos i bałagan to na całego, co się będą ograniczać. A nawiasem mówiąc, O'Leary to Irlandczyk, nie Anglik jak napisaliście.

@Simpllemann napisał: "A pod tym względem angielskim arbitrom jednak trudniej, bo to nie oni mają podgląd (dla mnie to naprawdę dziwne) na sporną sytuację i kierują się tym, co usłyszą w słuchawce."

Jeśli o to chodzi to prawda i jest to o tyle dziwne, że to przecież sędzia główny podejmuje ostateczną decyzję, nie ekipa VAR. Logiczne więc, że taki Atkinson powinien móc sobie to obejrzeć.

@Simpllemann napisał: "To goście byli w drugiej połowie drużyną dominującą."

W drugiej połowie to oni zaczęli grać w piłkę, zamiast wybijać po trybunach.
Natomiast w ofensywie jak pisałem oprócz jednego rajdu bez głowy Wilsona nic nie pokazali. Oczywiście tak tragicznie słabej drużynie jak wczoraj Wiśnie powinniśmy zaaplikować kilka bramek. Tego brakuje. Pozytywem jest fakt, że nie pozwoliliśmy im na wiele, bo przypominam, że w starciu z jeszcze słabszym Watfordem nie było tak różowo. Te 10 strzałów, które Bournemouth oddali w tym meczu to najmniejsza ilość do jakiej Arsenal dopuścił w tym sezonie.

@Simpllemann napisał: "No nie pomoże, gdy sam nie ma dostępu do materiału wideo."

Miał materiał wideo kilka sekund wcześniej przed oczami, live :) Podobnie jak liniowy.

@thegunner4life napisał: "United Fergusona nie grało tak beznadziejnie jak my. Grało czasami zachowawczo albo defensywnie, ale nie tak, że Wisienki dominowały ich 45 minut na Old Trafford."

Że co Wisienki zrobiły? Trochę obiektywizmu w tej zaciekłości...
United grało tak, że zęby bolały i na dodatek lubili sobie strzelić na 1:0 w 89. minucie :)

@DoomSlayer napisał: "To chyba oglądałeś 2 ostatnie lata Wengera w AFC..."

Wiesz, ja w sumie to interesuję się piłką od pół roku, a wszystko co napisałem, przeczytałem i skopiowałem.
A tak w ogóle to wstawiaj proszę takie teksty komuś innemu.

@Simpllemann napisał: "Nie przeszkadza Wam, że owe Bournemouth (z całym szacunkiem dla nich) dominuje na Emirates i jest bliżej bramki dającej remis niż Kanonierzy podwyższenia? Nie przeszkadza Wam, że grając u siebie zespół broni wyniku z drużyną Howe'a?"

Pokaż mi proszę w którym momencie Bournemouth dominowało? Mieli jedną groźną sytuację w tym meczu, którą zepsuł Wilson.

Odpowiadając na Twoje pytanie:
Jeśli to wszystko, co napisałeś oznacza, że zdobędziemy w takim meczu 3 punkty, to tak, mogę taki Arsenal oglądać.

Natomiast często w latach ubiegłych zdarzały się mecze, gdzie teoretycznie dominowaliśmy, klepaliśmy, wengerballowaliśmy i co tam jeszcze, wychodziła z tego jedna bramka. Po czym w końcówce przeciwnik wyprowadzał kontrę korzystając z naszej uśpionej czujności i kończyło się 1-1.
Takiego Arsenalu nie chcę oglądać.

@thegunner4life napisał: "Trenera rozlicza się z wyników. A on ciągle te 3 pkt ciuła i jest na razie w top4. Ale to na dłuższą metę do niczego nas nie doprowadzi."

Właśnie United Fergusona takie podejście doprowadziło do mistrzostwa. I to nie raz. A nawet zwycięstwa w LM. Też nie raz.

Są trzy punkty, jest 3. miejsce w tabeli. A tu czytam, że to źle, bo przez to Emery nie do ruszenia... No, cyrk po prostu.
Co do meczu - pierwsza połowa bardzo dobra, powinniśmy dołożyć dwie bramki i byłoby po sprawie. Poza tym ewidentny karny na Pepe, Atkinsonowi nawet VAR nie pomoże. W drugiej części niepotrzebnie spuściliśmy z tonu, ale mecz był cały czas pod kontrolą. Wiśnie miały jedną sytuację w całym meczu.
Poza tym liczy się czyste konto, a także to, że w tym meczu Arsenal dopuścił do najmniejszej ilości strzałów na swoją bramkę w tym sezonie. Moim zdaniem ewidentnie aczkolwiek powoli idzie to do przodu. Przed tym sezonem zaszły zmiany w składzie, są zmiany w strategii gry. Takie rzeczy nie dzieją się w kilka tygodni, jak co niektórzy by tu chcieli. Stopniowo zaczną grać w pierwszej XI Bellerin, Holding, Tierney, Martinelli, Saka już gra. Myślę, że potrzebna jest konsekwencja i cierpliwość. Dobrze, że przy tym wyniki są niezłe, to odejmuje trochę presji.Emery popełnia dużo błędów, to jasne, on też się cały czas uczy, to nie geniusz PEP :)) Chociażby jak wczoraj palnął, że w drugiej połowie brakowało pewności w zespole, poprzez brak doświadczenia. Skoro tak sądził, to ciekawe czemu wprowadził do gry Martinellego i Willocka? Jednak generalnie on też potrzebuje czasu. Jeśli na koniec tego sezonu będzie TOP4, to znaczy, że ten czas wykorzystał dobrze. Na efektowną grę przyjdzie czas, ta drużyna i klub są cały czas "in making".

Panowie redaktorzy - po raz kolejny bez sensu biczujecie klub, siebie i kibiców w relacji.

Comeback nie był szczęśliwy, a mecz nie był słaby. Graliśmy w 10, a większość drugiej połowy ich gnietliśmy, przy czym oczywiście przydarzył się głupi błąd i stracona bramka. Natomiast woli walki, zaangażowania i momentami dobrej gry nie można Kanonierom odmówić. Mecz słaby? Słaby to może był City z Szerszeniami, którym ładowali jak w kaczy kuper. Ten mecz był jednym z najlepszych w sezonie.

Poza tym takie szczegóły jak genialny El Ghazi, ale gol Auby z wolnego ledwo wspomniany. To było mistrzowskie zagranie w idealnym momencie spotkania. Mamy duże problemy z obroną, zarówno Luiz jak Sokratis są totalnie pogubieni i bez formy, boczni bez wyrazu, Xhaka ich nie asekuruje. To są konkretne problemy do rozwiązania. A nie potępianie wszystkich i wszystkiego. Nie wspominając o "zwalniających" trenera użytkownikach wypowiadających się pod artykułem. W to w ogóle nie ma co wchodzić.

Delikatnie mówiąc, nieprzemyślana wypowiedź. Albo przekręcona. Jeśli Auba odejdzie, to absolutnie w chwili obecnej nie znajdziemy nikogo nawet zbliżonego poziomem, kto chciałby u nas zagrać i na kogo byłoby nas stać. A jeszcze jego transfer do junajted... To już nie byłby nawet strzał w stopę tylko prosto w łeb.
Obstawiam, że Lehmann nie bardzo orientuje się w realiach panujących obecnie w Arsenalu.

Sprzedaż Auby lub Torreiry, lub co gorsza obu to będzie niewyobrażalny błąd i bezdenna głupota w naszej sytuacji. Obojętnie kto by za nich nie przyszedł. Niestety patrząc na ostatnie lata dopuszczam, że klub to zrobi zostawiając super-lidera w osobie Mesuta...

@Simpllemann

To wiele tłumaczy.

@Simpllemann

Oczywiście, że rozbiło, bo to nie jest zwykły mecz, to się pamięta . Ja np. pamiętam jak dziś wejście smoka Bendtnera swego czasu i atomową główkę, a Ty? Poza tym Auba taki półfinał LE z Valencią wygrał nam praktycznie sam.
Nie ma to jak wieszać psy na zawodniku, który nas ciągnął za uszy razem z Lacą cały sezon, prawda? Tak, w końcu na tym polega bycie kibicem Arsenalu. Jak czytam te Wasze prześmiewcze i ironiczne teksty w relacjach pomeczowych, nawet po wygranych meczach, to się zastanawiam komu wy Panowie Redaktorzy, kibicujecie.

@Mihex
@Fabri4

Dziwne byłoby gdyby nie miał urazy. Został na chama wypchnięty z klubu, chociaż chciał zostać. Jeden z niewielu, którzy w tamtym okresie u nas zawsze dawali wszystko z siebie. Mnie jego zachowanie w i po meczu nie mierzi, udowodnił, że ci którzy go skreślili popełnili błąd i dał im jednocześnie pstryczka w nos. Z kibicami nie ma problemu, i jako kibic nie mam problemu z nim. Ta historia powinna być nauczką dla zarządców Arsenalu, ale nie mam złudzeń, że tak będzie.

@Simpllemann

Tak, szczególnie występ w takim jednym małym meczu - NLD na Emirates potwierdza Twoją tezę. Ale prawda, gdyby nie Auba, nie byłoby wczorajszego rozczarowania. Bo odpadlibyśmy 3 miesiące wcześniej. Gratuluję.

@macc "Można rozkminiać co poszło nie tak wczoraj, miesiąc temu, rok temu i jeszcze dalej, ale nie ma nic gorszego, kiedy z powodu twojej pasji płacze 5 letni chłopczyk."

No, u mnie podobnie to przebiegało, tylko chłopak trochę starszy. Uniknąłem większego dramatu wyłączając tv równo z końcowym gwizdkiem. Dla takiego dzieciaka to co się stało jest niezrozumiałe, bo widział, że ci wielcy panowie piłkarze po prostu się poddali 40 minut przed końcem meczu!

Teraz przed nami jakiś czas kiedy słowu Arsenal będzie towarzyszył bolesny grymas i smutek i znowu przyjdzie początek sezonu, będzie koszulka z armatką i niezliczone zdjęcia, karty i rysunki Auby i Laca (o ile jeszcze u nas będą :)

To się nie zmieni.

Ciężki poranek... Szczególnie gdy człowiek sobie uświadomi ile przegraliśmy wczoraj. Być może stawką tego meczu było zaistnienie bądź nie w czołówce ligi w nadchodzących kilku sezonach, biorąc pod uwagę podejście jankesa. O meczu, emocjach, zawodzie, wściekłości i bezsilności pisać nie będę, za dużo tego było przez te 26 lat kibicowania Kanonierom... Cholernie żal tylko dzieciaka, który czekał na ten mecz od tygodni, od kilku dni chodził tylko w czerwono-białej koszulce, w domu, w szkole. Wczoraj już nic go nie obchodziło, jedzenie, picie, tylko mecz :) Piękna historia, szkoda, że tak brutalnie przerwana. Miał okazję obejrzeć jak jego opłacani niewyobrażalnymi pieniędzmi ulubieńcy pokazują, że mają mniej jaj i zadziorności w grze niż ten 9-latek. Jak seryjnie popełniają błędy, które na treningach szkolnego klubu wytyka dzieciom trener. I po dwóch - trzech treningach dzieciaki już wiedzą, żeby się nie kiwać wyprowadzając piłkę spod własnej bramki i żeby nie kryć na 7 metrowy radar, ale pilnować każdy swego. Szkoda, że nie wiedzą tego Ozil, Aubameyang, Koscielny, Kolasinac i Maitland-Niles... Tyle gorzkich żalów.

Co do relacji z meczu - rozumiem zgorzknienie i złość, ale w pierwszej połowie był ewidentny karny na Laca (jeśli nie było, to i na Giroud nie powinno być), a pierwszy gol padł po wcześniejszym faulu na zawodniku Arsenalu w środku pola. Co nie zmienia faktu, że grając taką padakę na nic nie zasłużyliśmy. I te setki Laca i Willocka w ostatnich minutach, ech... Klasyka.

Nie chcę być jakiś złośliwy, ale czy autor newsa jest świadom znaczenia słowa "bojkot"?

A co do samego tematu - moim zdaniem powinni wyjść w tych koszulkach i zagrać na nosie mafii UEFA. Jeśli chodzi tylko o kary finansowe, to warto.

@Sobieski14

Nie jestem w stanie zrozumieć tej totalnej (prawie) krytyki Unaia. Facet pracuje pierwszy rok, przejął zespół rozbity mentalnie i kadrowo, w tzw. międzyczasie zdarzyły się i cały czas się zdarzają przetasowania "na górze". Moim zdaniem biorąc to wszystko pod uwagę poradził sobie bardzo dobrze, zmienił sposób gry i pracuje nad mentalnością zawodników - to widać. I takie porażki jak ta z Wolves tego nie zmienią. Owszem, można sobie palce odgryźć ze złości patrząc na takie mecze, jednak z drugiej strony były też takie jak z kurami na ES... Osobiście jestem ciekaw niezmiernie kolejnego sezonu i okienka letniego (choć tu wszystko zależy od planów pewnego Jankesa).

Z resztą mogę się zgodzić, trochę mniej z akademią, w 100% z Aaronem. To właśnie efekt tego zamieszania w klubie w ciągu ostatniego roku. Najpierw dajemy monstrualną podwyżkę Mesutowi, co ma głównie efekt marketingowy, a później oglądamy każdego funta w negocjacjach z absolutnie kluczowym graczem co doprowadza do jego odejścia za free. Niedopuszczalna amatorszczyzna.