Komentarze użytkownika Kanonierka15

Miło, że po mimo tylu lat spędzonych na wyspach nadal pamięta skąd pochodzi. Niemożliwie by kiedyś nie był podstawowym piłkarzem swojej reprezentacji.

Mówi się, że młodzi chłopcy z naszych rezerw, kiedy będą stanowili o sile pierwszej drużyny, Arsenal będzie nie do pokonania. Wyobraźcie sobie co będzie za 20 lat, kiedy w jednej drużynie z herbem Arsenalu na piersi spotkają się młody Arszawin, Van Persie, Song...;D. Nawet nie pomyślałam, że Alex ma już założoną rodzinę, wygląda jeszcze na dzieciaka, ale to dobrze, że ma już "spokój".
Jestem pewna, że kiedyś również lewa noga będzie jego mocnym punktem

Dobrze, że zdecydowaliśmy się na wypożyczenie Sancheza, bo to znakomity i ruchliwy piłkarz. Do pierwszej drużyny nie ma się jak na razie szans załapać, więc to dobrze, że będzie miał okazję pograć z dorosłymi.

Kolejny młody obrońca ? Nasze rezerwy i drużyny młodzieżowe aż kipią od defensorów. Musi być na prawdę dobry, skoro Boss zdecydował się go kupić.

Belgia ma w składzie znakomitych piłkarzy, z jednym szczególnie wybitnym w obronie, więc jej brak na Euro, szczególnie dla nas - Kanonierów. Lepiej mieć jak najwięcej swoich reprezentantów na wielkim turnieju, szczególnie jeśli miałby się on odbyć pod naszym nosem ;).

Wydaje mi się, że Barcelona próbuje się jak najbardziej ośmieszyć. Nie nas, ale siebie. Ja rozumiem, że oni w to bardzo wierzą i są tak przeraźliwie pewni siebie, ale jak na razie to tylko z ich słów padają puste słowa. Oczywiście, nie oczekuję od nich żadnego ruchu, wprost przeciwnie.
A za 40 mln funtów to oni mogą sobie kupić waciki a jedynym podpisem jaki przy okazji dostaną, do autograf Ceska na opakowaniu.

Ten tekst rozbudził we mnie tak ogromne uczucie dumy i wiary, że aż mam ochotę iść na kolanach do Londynu i ucałować po kolei stopy każdego z Kanonierów, a później iść do tych którzy skończyli już swoje kariery.
Jeśli Kanonierzy wierzą wszystko jest realne.
Go go the Gunners!

Najważniejsze jest to, żeby Kanonierzy wierzyli i jestem pewna, że mają wielką ochotę i nadzieje na mistrzostwo. Jestem pewna, że ta porażka i blamaż bardzo ich zmobilizują do pokazania tego, że nie przez przypadek co dzień wkładają trykot z herbem Arsenalu.
A Chelsea to nie Arsenal, jestem pewna, że nie raz przyjdzie im poczuć gorycz porażki. Oby już w tą sobotę.

Cesc pokazał, że jest bardzo wkurzony. Ale to dobrze, to chyba jedyny sposób na to, by Kanonierom udało się zmobilizować i pozbierać na Chelsea. Mam nadzieję, że cały zespół wierzy w nasz końcowy sukces, a wypowiedź Andrieja to tylko wypadek przy pracy. Ostatnie "wybryki" the Gunners pewnie zmobilizują Robina do jeszcze szybszego powrotu do zdrowia. Swoją drogą zastanawiam się, czy teraz nie mógłby odwiedzić tej serbskiej lekarki. Może to pomogłoby mu wrócić w marcu, ale już bez żadnego ryzyka, bo chyba wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, że Robin powinien jeszcze trochę "pozdrowieć", a jego szybszy powrót jest spowodowany problemami.

Myślałam, że powie chociaż jedno miłe słowo na nasz temat. Z Chelsea chyba powinniśmy zaryzykować. Nie zrobi nam na dzień dzisiejszy różnicy to czy przegramy 5-1 czy 1-0, a wygrana umożliwi nam jeszcze walkę o Mistrzostwo.

2 miesiące grania i będzie mógł sobie pozwolić na nowy samochód, oby tym razem trochę bardziej uważał.

Vermaelen dostał taką samą ocenę co Clichy ? A Arszawin jak Almunia? Na korzyść Manuela przemawiało chyba to, że strzelił gola, czego Andriejowi się nie udało zrobić.

Można mieć pretensje o to, że nie podawał, ale chociaż się starał, jasne mógł podawać, ale tego nie zrobił, nic na to nie poradzimy. Wenger pewnie mu parę słów na ten temat powiedział.
Jednak mówienie, że na Mistrzostwo mamy małe szanse, nie należy do obowiązków Kanoniera, a wręcz przeciwnie. To oni grają i jeśli oni nie będą wierzyć, to nawet najwspanialsi kibice nie pomogą, bo za piłkarzy nie zagrają.

Jedynym sposobem na zwycięstwa z innymi jest granie "naszego futbolu". Parę razy daliśmy się stłamsić i bardzo źle się to dla nas skończyło. Po tych meczach jesteśmy mądrzejsi, jedną z naszych najsilniejszych broni na tą chwilę, jest to, że w każdym meczu gramy do końca. Jeszcze 2 miesiące temu w każdym meczu traciliśmy bramki w ostatnich minutach meczu przez nasze rozkojarzenie. Dziś nawet jeśli znów będziemy świadkami Fergie time'a, to nie koniecznie będzie on zbawienny dla United, a może wprost przeciwnie - uda nam się ich pogrzebać ;).

Sol dzisiaj na pewno nas nie zawiedzie, pokaże Bossowi, że dobrze zrobił podpisując z nim drugi kontrakt.

Nie mogę w to uwierzyć, Robin wraca! Czyli nie tylko zdąży zagrać w finale Ligi Mistrzów, ale i w ćwierćfinale. Znakomicie. Holandia nie ma co marzyć o tym, że Robin zagra przeciwko USA, najpierw niech nam wypłacą to odszkodowanie.

Przecież nikt z nas nie myśli o Ronaldo, ani Villi. Za pewne znalazłby się jakiś młody i tani piłkarz, jeśli tylko Boss chciałby go kupić.

A ja mam nadzieję, że Denilson wam udowodni, jak bardzo się mylicie nazywając go "cieniasem". Bo o tym, że Evra nie miał racji nazywając nas "dziećmi" każdy wie.

R10, Matiii13 --> Szukałam w Internecie i znalazłam informację o tym, że tylko w największych sklepach Nike w Polsce oraz internetowym sklepie Nike. Myślę jednak, że warto w zwykłym sklepie Nike też o nie się zapytać, może pojedyncze sztuki mają.

Myślę, że nasz chińsko-grecki Nico Yennaris też jest warty uwagi, jest ledwo rok starszy niż ja, a radzi sobie znakomicie.

Dobre pokierowanie karierą bramkarza jest bardzo trudne, wszystko właściwie zależy od klubu. Tylko, że gdzie Loach miałby się u nas zmieścić. Pomiędzy Vito a Wojtkiem ? Yhm, cienko to widzę.

Zwycięstwa naszych młodych Kanonierów właściwie nie robią już wrażenia, demolują każdą drużynę, jak Arsenal Ladies, które o ile się nie mylę w poprzednim tygodniu wygrały z Chelsea 2-1, panowie powinni wziąć z nich przykład.

Axxxe --> Daniel Boateng to prawy obrońca, wiem że czasem gra też w rezerwach, zastępuje teraz Gilberta. O Obedzie nie jestem ci w stanie zbyt dużo powiedzieć.

Cesc_Fan --> Jeśli gra jutro Maccabi Haifa, to na nich postaw. Oni w swojej lidze wszystko wygrywają ;P.

Vpr --> Fakt, ryczy jak bóbr, ale to po gwizdku, na meczach jest zawsze skoncentrowany.

Szalen --> Toż to tylko zwykłe marzenia były. Niestety. ;)

Szalen --> To, że strzelił tego gola jest bardzo nie pocieszające. Myślałam, że będzie załamany i myślami, gdzie indziej, a on pokazał pełen profesjonalizm. Szkoda, bo liczyłam na to, że bujający w obłokach Terry będzie za tydzień łatwiejszy do ogrania niż tyczka na treningu.

W tym roku faktycznie nie da się nas stłamsić. Możemy przegrywać, remisować, ale do końca próbujemy coś zrobić i nie pozostajemy bezsilni, co w zeszłym dało się często zaobserwować. Może czasem brakuje nam szczęścia, albo opanowania, jednak to już nie zależy od Kanonierów. Opanowanie przyjdzie z czasem, kolejnymi meczami razem na najwyższym poziomie.

Moje czarne Reeboki chyba się nie obrażą, muszę gdzieś znaleźć te sznurówki i je kupić.

Crisadus --> Gdyby Vpr wczoraj o tym nie powiedział, też bym o żadnym skandalu nie słyszała, gdyż nasze polskie portale nie są tym chyba zbytnio zainteresowane. Już tłumaczę, chociaż jeszcze tego do końca nie ogarniam ;P.
Wszystko zaczęło się od tego, że Terry przegrał sprawę w sądzie. Kłócił się z prasą o to by nie pisali o jego życiu prywatnym, jak już mówiłam przegrał, a ktoś wygadał, że dlatego tak bronił swojej prywatności, bo miał romans z żoną Wayne Bridge'a , kiedy jeszcze grał w Chelsea, dlatego też odszedł do City. Co więcej żona Bridge'a zaszła w ciążę, a Terry kazał jej usunąć dziecko.
Bridge zapowiedział, że odchodzi z reprezentacji, a wszyscy nieoficjalnie mówią, że jeśli Wayne faktycznie odejdzie to Terry nie tylko pożegna się z opaską, ale i miejscem w kadrze. To tak najkrócej jak się dało.

Wy tu się z Nią kłócicie, a skandal z Terrym w roli głównej osiąga jeszcze większe rozmiary. Ponoć musi żegnać się już nie tylko z opaską kapitańską Anglii, ale i w ogóle z miejscem w reprezentacji. Jedyną dobrą rzeczą wynikającą z tej sytuacji dla nas jest to, że za tydzień Terry na pewno nie będzie skupiony na grze ;).

Zgadza się - Wenger żyje na innej planecie, razem z Fergusonem, do której inni "mniejsi" trenerzy angielskich klubów nie mają wstępu. Kiedyś wszystko było wybaczane sir Alexowi, a teraz do tego grona dołączył nasz Boss i O'Neill powinien się z tym pogodzić. Arsene długo sobie na to zapracowywał, nie od początku wszyscy go szanowali, a wręcz przeciwnie. Wg niego to źle, że Boss jest wszechstronny i ma pojęcie o czymś po za piłką ? Jeśli by się nie znał, faktycznie powinien siedzieć cicho, ale mówi same mądre rzeczy, więc O'Neill nie powinien się czepiać. Tym bardziej złośliwie było to, że stwierdził, że Boss nie szanuje innych klubów i widzi tylko Arsenal. Na każdej konferencji wypowiada się dobrze o każdym klubie i nawet gdybyśmy grali z Wimbledonem, Wenger przedstawiłby go w samych superlatywach.

Jack na pewno im pomoże, o ile faktycznie będzie często przebywał na murawie. Jestem pewna, że oczaruje resztę angielskich niedowiarków, wątpiących w jego talent, o ile tacy jeszcze są.

Ciekawe czy jest jeszcze jakiś Kanonier, który nie odczuwa, chociaż drobnego bólu. Ale Andriej to twardy chłopak, jest się w stanie poświęcić dla wyższych celów ;P.
thisisphotobomb.com/wp-content/uploads/2009/12/129067765596625261.jpg

Drugie spotkanie z serii czteromeczu. Musi być bardziej udane niż z Villą, chociaż najważniejszy będzie wynik i to, żeby bilans naszych kontuzji po tym spotkaniu nie był jeszcze bardziej ujemny. Jednak ładna gra, łatwe ogranie United i grad goli niewątpliwie podniosłyby nasze morale przed meczem Chelsea. Jeśli chodzi o rekord Arsene, co się odwlecze to nie uciecze, a nie ma na to lepszej okazji, niż mecz z drużyną innego rekordzisty.
Wynik musi dawać nam drugie miejsce w tabeli, obojętnie 5-0 czy 1-0, chociaż ja stawiam na .. 2-1.

Faktycznie United to nie tylko Rooney, ale kondycja została już chyba tylko jemu. Napędza cały zespół, więc jeśli zatrzymamy jego - zatrzymamy cały ManUtd.

Mam nadzieję, że kiedy znów przyjedziemy na Old Trafford żadnych głupich przyśpiewek pod adresem naszego Bossa nie usłyszymy. Na niedzielnym meczu kibice Czerwonych Diabłów nie będą istnieć, liczę na taki doping jak ten z meczu w LM, tylko oczywiście wynik musi być inny.

Widocznie Bolton oferował najlepsze warunki. Najważniejsze jest to, żeby mógł występować w każdym meczu, szczególnie z tymi najsilniejszymi. Powodzenia Jack, oby wrócił do nas dojrzalszy piłkarsko i mentalnie ;).

Nie, najważniejsza dla nas nie jest kariera Smallinga, tylko dobro naszego klubu. Dobrze, że chociaż się o niego starał.

Kiedyś już ktoś się Sagną interesował i Bac odpowiedział, że kocha Arsenal. Po co miałby odchodzić ? Ma zapewnione miejsce w pierwszej drużynie.

Wiedziałam, że Thomas to twardy chłopak ;). A więc urokowi Rooneya będzie się przeciwstawiał Sol i bardzo dobrze, że Drogbę weźmie w swoje ręce wypoczęty Verma.

Cesciara --> Mów za siebie, ja tam w mistrzostwo wierzę.