Komentarze użytkownika Oldgunner3

One man show...

Sanchez chce zmianę...

Holding za wolny żeby powstrzymać Shaquiriego no i znowu koszykarz ładuje nam bramę.

Gnojki kopią non stop,a sędzia nic...śpi - 0 żółtek dla gospodarzy.

Nieźle wyglądała ta połowa w naszym wykonaniu;najwyraźniej brak Ramseya nam służy.Szkoda,że nie graliśmy tak przez cały sezon - pewnie na mistrzostwo to byłoby trochę za mało ,ale ten top4 już byśmy mieli zapewniony.Z drugiej strony może ''karna'' gra w LE dobrze nam zrobi.

Mustafiego jak widać sporo łączy z Xhaką - obaj mają problemy z myśleniem i przewidywaniem

Ładnie ;nawet Ramsey pomyślał.

Sanchez też jest niereformowalny - zamiast podać znowu holuje piłę i znów pewna strata - albo olewa trenera albo uważa,że jego koledzy z zespołu to rzadziaki ,a może cierpi na syndrom Robbena.Gdyby potrafił grać b. zespołowo jego efektywność wzrosła by dwukrotnie.Pewnie dlatego chcą go Bayern i parę ang. klubów - tam będzie jedna z kilku gwiazd i tam byc może zacznie współpracować z innymi.Tu czuje się królem i robi co chce.

Niestety chyba będzie to pyrrusowe zwycięstwo zważywszy na nasz terminarz stoke,so`ton away i everton,sunderland - home natomiast liverpool ma `boro u siebie i za tydzień młoty away i to jest nasza jedyna nadzieja. Na potknięcia city nie liczę bo nawet jak w pozostałych 3 meczach[WBA i lisy home oraz Watford away] 1 mecz przegrają a 2 wygrają,a my wygramy wszystko to przy tej samej ilości punktów oni mają lepsze bramki i tego się raczej nie da rady zmienić na tak krótkim etapie.Reasumując jedyna nadzieja - wygrać wszystko i liczyć ,że młoty choć zremisują z the reds

Najwyraźniej chce odejść bo wie ,że nikt mu tyle nie da.Patrząc na ten sezon jakiejś mega straty nie będzie.Niech idzie.

Zgadzam się w całej rozciągłości z Theo44 zwłaszcza z pierwszym zdaniem.Ten mecz pokazuje jak wygląda drużyna budowana rozsądnie i z pomysłem[ co ciekawe większość to Anglicy!],a jak wygląda drużyna wypalonego trenera.Bardziej zlepek i konglomerat różnych graczy niż zgrany zespół.Najgorsze,że AW w ogóle przestał wyciągać wnioski [ no może coś próbuje z ustawieniem -;zresztą po ponad 20 latach!?]

To było naprawdę jak gra facetów z dzieciakami.Niestety to my wystąpiliśmy w roli dzieci.O widzę,że już mecz się kończy - wapno i dupa...Expresowi frajerzy ,niestety,aż żal tyłek ściska patrząc na poziom naszej gry.Wygląda na to,że nie tylko po raz pierszy od 21 lat będziemy za spurs to jeszcze LM nie będzie.Pytanie czy to nam pomoże w wyciągnięciu wniosków.

Na szczęście widac u nich brak Rose`a, Lameli.Obawiam się trochę ewentualnego wejścia Dembele;ale kto wie - póki co fortuna nam sprzyja jak już chyba dawno.

Przegrywamy wszystkie przebitki nawet 2:1 ;to strasznie irytujące.

Za szybko tracimy piłkę trzeba przyznać,że póki co to gospodarze są dynamiczniejsi i lepiej zorganizowani.

Ramsey strzał jak przedszkolak no i zafundował rywalom kontrę.

Opatrzność w tym meczu to chyba naprawdę czuwa nad nami bo już powinno być 2:0;a Ox w defensie to dramat.

Kane zabawił się z naszymi jak z dziećmi - fura szczęścia.

Będzie b. ciężko w dodatku Ramsey w pierwszym.Nie wróży to niczego dobrego.

Wiara czyni cuda ;ale niestety b. rzadko zwlaszcza przy naszym jankesie który nie jest skory do wykladania dużych kwot

Dobry piłkarz,ale nie na miarę aspiracji Arsenalu.Sprawia wrażenie fajnego gościa nieźle grającego w piłkę ,ale to chyba trochę za mało.Być może facet ma zbyt słaby charakter;może to kwestia odpowiedniego otoczenia lub prowadzenia przez trenera;niemniej jednak mimo paru dobrych występów w Arsenalu ;patrząc na całokształt to trochę mało.

W defensie to jesteśmy strasznie posrani - widać to było po sytuacji Kościelnego i Cech a w dodatku Sanchez odstawia kabaret niepotrzebnie.W sumie i tak niezły mecz z naszej strony w stosunku do ostatnich w lidze.

Brawo - kornery to najlepsza broń przeciw kataloniarzom - bronią chyba jeszcze gorzej niż nasza ekipa.

Bellerin ledwo wszedł już kaleczy.

Jak on tego nie strzelił?!

Pozostało już tylko pytanie - czy przegrają dwumecz do 0?

Straszni impotenci ci barceloniarze 170 minut dwumeczu i 0 goli.Można rzec easy win for juventus.

No i fajnie - póki co mamy kataloniarzy za burtą.W sumie było jasne przed meczem,że o ile można czepiać się gry ofensywnej juventusu to chyba nie ma aktualnie na świecie ekipy która potrafi lepiej sie bronić - to PSG no i inny sędzia inny mecz.

Tym razem żaden dziwny lecz dobry ,sprawdzony sędzia.

Choler.ie mądra gra juventusu.Póki co nie tylko się nie bronią lecz sami starają sie przejąć kontrolę nad meczem.

Szkopy poległy ;ale faktycznie Ronaldo strzelił ze spalonego.Ten mecz ,a zwłaszcza Barc. vs PSG pięknie ilustrują wielką potrzebę wprowadzenia analizy zapisów video i to im szybciej tym lepiej.Mam nadzieję,że jutro w Katalonii obędzie się bez wapn z akcji typu padolino w których celują zwłaszcza Neymar oraz gryzoń.

Teraz oby Casemiro nie zgłupiał to może jeszcze obejdzie sie bez karnych.

Szybciej wpadło niż przypuszczałem i teraz to szkopy są na fali.Co za gole traci Real?!

No w końcu gol ,choć to wcale dużo nie zmienia - gol dla szkopów i dogrywka.

Casemiro - Xhaka Realu - najpierw robi potem myśli.

Biorąc pod uwagę sytuacje to Real powinien prowadzić przynajmniej jedną bramką.Mimo wszystko póki co jest dobrze i raczej kwartet dziadków Alonso-Robben-Ribery-Lahm dużej krzywdy królewskim nie powinien zrobić,ale nic jeszcze nie można przesądzać.

Jak łatwo my tracimy bramy?!Monreal gra ostatnio tak słabo,że aż brak słów,Kościelny równie kiepski[małe uspr. ,że po urazie].Ogólnie powoli te nasze babole stają się pomału normą .Zresztą dużo mówi statystyka - mamy póki co o 2 gole stracone więcej niż przedostatnie Boro.?!!

Ładnie...

Podstawa żeby było lepiej to zmiana trenera.Ryba psuje się od głowy. Po za tym wygląda to na stały punkt programu -coroczne obiecanki.

Pewnie gdyby Usmanov był na miejscu Staną to Arsenal byłby na miejscu Chelsea a przynajmniej z 1 czy 2 razy od 2004 roku wygralibysmy ligę a tak czeka nas sezon smutnych rekordów np. pierwszy raz za kadencji AW będziemy za spurs ;nie będziemy grali w LM pierwszy raz w tym stuleciu szkoda gadać jakie jeszcze niechlubne rekordy nas czekają. Co gorsza wygląda na to że Wenger będzie dalej trzymał się stołka czyli dalej będziemy dreptac w miejscu.