Komentarze użytkownika Peter_HK44

Wigan to fajna drużyna, ale w tym sezonie będzie im ciężko powtórzyć wynik z poprzedniego, kiedy zajeli 12 miejsce w PL. Stracili Valencię, Cattermole'a i Amr'a Zaki'ego, a to byli ważni piłkarze pierwszego składu.

kwiatinho >>> Myślę, że za szybko wyciągasz takie wnioski. Po pierwsze to drużyna nie rozleci się od tak, z dnia na dzień. Poza tym nawet jeśli kilku piłkarzy odejdzie, to Szejków stać na zapełnienie luki innymi. A wszystkich piłkarzy obowiązują kontrakty i nikt nie odejdzie z klubu tylko z powodu kilku przegranych meczy. Niestety z City należy się liczyć, a nie bajać o ich rozpadzie.

Kozak0700 >>> Song zrobił olbrzymie postępy w ciągu ostatnich dwóch lat, ale to nie jest jeszcze zawodnik na miarę klasowego DP. Choć potencjał na takowego posiada. Ale np. w meczu z Man. City dał się dziecinnie obejść Richardsowi... Alex musi jeszcze ciężko pracować, aby być zawodnikiem najwyższej półki.

Chamakh za 1,5 miliona? Nie ma się co zastanawiać. ;-) I choć nie jestem do niego w pełni przekonany, to warunki, aby sprawdzić się w Premier League niewątpliwie posiada.

"Wierzę w prawdę i uczciwość angielskiej Premier League, ale na moich oczach działa jakieś lobby pro-manchesterowskie."

- no dokładnie, można odnieść takie wrażenie. To już nie pierwszy raz, gdy sędziowie przedłużają mecze na korzyść ManU. Zresztą w zeszłym sezonie United wygrali kilka spotkań w doliczonym czasie gry. I choć z dwójki zespołów z Manchesteru, tysiąckrotnie bardziej wolę ekipę sir Fergusona, to mimo wszystko takie boiskowe praktyki sędziowskie pozostawiają niesmak.

Znakomity piłkarz i żywa legenda "The Gunners". W newsie o tym, że Pat może trafić na White Heart Lane pisałem, że nie zrobi tego kibicom Arsenalu. ;-) Szacunek!

Cieszy tak wysoka wygrana Arsenalu i świetna postawa Thomasa Vermaelena. ;-)

Nie od dziś wiadomo, że Bellamy łatwego charakteru nie ma i jego raczej łatwo jest sprowokować.

Wolałbym bardziej klasowego napastnika, ale od stycznia można prowadzić rozmowy kontraktowe z Marokańczykiem, który od lipca będzie wolnym graczem i będzie mógł zasilić Arsenal za darmo. A czynnik ekonomiczny u Boss'a zawsze ma znaczenie.

Z jednej strony nie podanie ręki byłemu koledze z drużyny jest haniebne. Ale z drugiej strony - może Adebayor tak psuł stosunki w szatni Arsenalu, że piłkarze "The Gunners" mieli go już dość. Wtedy takie zachowanie byłoby bardzo wymowne. Skoro taka sytuacja miała miejsce to nie bez powodu. Zresztą czy ktoś wyobraża sobie, żeby piłkarze Arsenalu nie podali przed meczem ręki np. Henry'emu, Pires'owi albo Bergkamp'owi? Ja też nie...

lamberciak >>> zgadzam się z Tobą co do słowa. ;-)

KuBaJo >>> no Mannone też się coś należy - miejsce na ławce, hehe ;-P

Drzozewfunf >>> no co Ty? Ja tam chcę popatrzeć na ładną grę Arsenalu i kilka goli w siatce Belgów. ;-P

* A Adebayor

I Wenger i van Persie mają rację. Całe szczęście, że Robin nie dostał korkiem w oko.
A Adebayora zasłużył na zawieszenie.

ivexo123 >>>
no faktycznie taka sytuacja miała miejsce, ale z tego co pamiętam Soerensen (bramkarz Stoke) tez nie był bez winy.

Trzymam kciuki, żeby Mannone się "nie spalił" i pokazał się z dobrej strony oraz zachował "cleen sheet".

Defour to najlepszy zawodnik Standardu, więc Arsenal ma znacznie ułatwione zadanie.

Bardzo kontrowersyjny tytuł tego news'a...
Dobrze, że Vermaelen tak szybko się zaaklimatyzował i już jest pewnym punktem "kanonierskiej" obrony.

GunnersFan9 >>>
Na Emirates, kibice Arsenalu z pewnością "miło" go powitają.

ivexo123 >>>
Myślę, że gdyby piłkarz Arsenalu kopnął w twarz przeciwnika w taki sposób jak Ade, to Wenger jednak nie stanąłby w jego obronie.

LordCarrington >>>
"(...) już nie raz piłkarz, któremu został, zaoferowany zaledwie roczny kontrakt odchodził z klubu."

- no dokładnie. Chociażby Pires zostałby w Arsenalu (mimo wiadomej sytuacji z finału CL), gdyby zaproponowali mu przynajmniej 2-letni kontrakt.

Bardzo mądra wypowiedź Boss'a. Zgadzam się całkowicie.

Hubert89 >>>
"Się rozpisałem, ciekawe czy ktoś to czyta w ogóle :P"

- Ja ;-)

Willy wyraźnie odżył po przyjściu Vermaelen'a i jeśli zachowa taką formę to przedłużenie z nim umowy powinno być tylko formalnością.

Vpr >>> No właśnie, dobrze by było, gdyby Gallas dostał 2/3 letnią umowę od razu do podpisania.

Największa gwiazda Standardu, czyli Defour nie zagra przeciwko Arsenalowi i jest to dla Belgów duże osłabienie. Z napastników najlepszy to Dieumerci Mbokani (Dieumerci, a nie Dieudonne) ale nasi obrońcy sobie z nim poradzą. ;-) A najlepszy obrońca Standardu z poprzedniego sezonu czyli Onyewu gra już w Milanie. ;-) Myślę, że 2:0 lub 3:0 Arsenal spokojnie wygra.

Fajna wypowiedź Bartley'a - ja również życzę im mistrzostwa w rezerwach. A sam Bartley jak się będzie tak rozwijał to za kilka lat będzie ostoją obrony "The Gunners".

I bardzo dobrze, że wraca. Szkoda tylko, że zabrakło go w meczu z City...

"- Nie upominam go za jego gesty, aczkolwiek starałem się go powstrzymać, oprócz tego przeprosiłem fanów. To nie im powinien robić takie rzeczy. Powiedziałem mu, że to nie było dobre, a on przeprosił."

- dla Kolo szacun...

A co do buczenia - Eboue został wygwizdany przez "kibiców" Arsenalu, więc w przypadku Ade, tym bardziej nie może to dziwić.

PESCAJUMBA >>> lepiej brzmiałoby "ten (...) będzie jeszcze całował herb niejednego klubu". ;-)

Powinien zostać zawieszony, bo takie zachowanie jak kopanie przeciwnika w twarz jest niedopuszczalne... A jeszcze do niedawna grał z Robinem w jednym ataku... Nie wiem co się z nim stało, ale chyba naprawdę zaczął uważać siebie za wielką i nietykalną gwiazdę...

To było całkowicie chamskie, bezmyślne i celowe zagranie Adebayor'a - taka jest prawda. Rozumiem, że Togijczyk ma żal do kibiców Arsenalu, ale nie powinien się tak zachowywać wobec byłych kolegów, tym bardziej ex-partnera z ataku.

Oby tak dalej, oby tak dalej. Niech się chłopaki rozwijają na chwałę Arsenalu! ;-)

W komentarzach wylało się już sporo goryczy, ale dla mnie ten felieton również jest naciągany i niezbyt wysokich lotów. A Adebayor'a broniłem, byłem za tym, żeby dostał tę drugą szansę, ale teraz po jego odejściu myślę, że sprzedaż to był dobry ruch ze strony Boss'a i zarządu. Ade po prostu nie chciał grać dla "Kanonierów" i tyle. Pewnie nawet gdyby dostał większy kontrakt w Londynie to wcale nie grałby z większym zaangażowaniem, bo widać było, ze występy w trykocie "The Gunners" już go nie interesują. A Arsenal przynajmniej zarobił na nim dobre pieniądze.
Dużo bardziej żałuję odejścia Kolo, ale cóż tak widać musiało być. Dla Toure pełny szacun za lata na Emirates!

Grupa jest łatwa i pierwsze miejsce może odebrać Arsenalowi tylko katastrofa.

Nie było umyślnego nurkowania, zresztą Eduardo nie domagał się od sędziego rzutu karnego, tylko czekał na rozwój wydarzeń. Dobrze, że został "uniewinniony".

Ech, bardzo słaby mecz... Cieszy jedynie udany powrót Rosickiego. Arsenal już spuszcza z tonu. Niedobrze.

Nareszcie jakaś mądra decyzja. Jeden przypadek niby symulowania w Arsenalu, a sprawa rozdmuchana wręcz do granic absurdu. Jeśli UEFA chce karać, to ok - popieram. Tylko najpierw powinni przyjrzeć się zachowaniom C. Ronaldo, "Pippo" i Rooney'a.

Na razie Fabregas zostaje u nas. Przynajmniej do końca tego sezonu. A później zobaczymy...

Tak wysokie miejsce Ajaxu nie może dziwić. Ale "Spurs" na 20 ?!? To jest komedia...

obserwator >>> skończyłem czytać wpisy dotyczące dyskusji o Fabregasie. Po pierwsze jak już wspomniałem wcześniej, dyskusja była na poziomie co bardzo mnie cieszy. Po drugie muszę Ci przyznać rację w co poniektórych kwestiach w niej zawartych. Po trzecie - jeśli chodzi o sam transfer Hiszpana do zespołu The Gunners - moim zdaniem, jeśli włodarze "Blaugrany" spotkaliby się z Francesciem, nakreślili rozwój jego kariery na Camp Nou i obiecali przyszłość w klubie - to dzisiaj Fabregas grałby na co dzień, na hiszpańskich boiskach.
Na całe szczęście tak się nie stało, Boss wyczuł szansę i sprowadził go do Londynu. I wszyscy dobrze wiemy, że gdyby nie Arsenal to Francesc nie byłby w tej chwili piłkarzem z najwyższej światowej półki. A pisząc wcześniej że Barca nie chciała Fabregas'a - niefortunnie się wyraziłem, fakt. Biję się w pierś i przyznaję Ci rację.