Komentarze użytkownika Wiola04

mskafc--> też mam taką nadzieję.

Co do Olssona: youtube.com/watch?v=HE_F3U7DlWc

mskafc--> w U-18 Gnabry i Olsson byli według mnie najbardziej wyróżniającymi się postaciami. Jak widać i w rezerwach Serge bardzo dobrze sobie radzi, co mnie niezmiernie cieszy, bo chłopak ma naprawdę wielki talent.

Co za emocje! Verma w ostatniej chwili ratuje nam 3 pkt. Ta bramka się nam jak najbardziej należała. Graliśmy dobrze, brakowało tylko skuteczności.
Śmieszne były te spięcia na linii van Persie- Krul, chociaż to żółtko Robina było absolutnie niepotrzebne.

Było tak blisko. Wielka szkoda, że nie udało się awansować. Mimo to, naszym piłkarzom należą się wielkie brawa za to co pokazali tego wieczora. Z honorem żegnamy się z LM. Zapierdzielali za trzech i w drugiej połowie po prostu nie wytrzymali kondycyjnie, a ławka... no cóż, wiadomo. Chamakh i Park po raz kolejny nic wartościowego nie wnieśli do naszej gry.
Szkoda, że pierwszy mecz całkowicie przespaliśmy...

Mam tylko nadzieję, że Theo i Alex są zdrowi.

Według mnie zwolnienie AVB na tym etapie sezonu to zła decyzja. No, ale im większe zamieszanie w Chelsea tym dla nas lepiej.

Mam nadzieję, że Mikel i Kieran dadzą radę wystąpić we wtorek. Co do Abou... ma chłopak pecha. Ciekawe kiedy te kontuzje się wreszcie od niego odczepią.

Song grał słabo, ale w decydującym momencie pokazał się z dobrej strony- jego świetna asysta zamieniona przez Robina na pięknego gola dała nam 3 pkt. To zwycięstwo zawdzięczamy w głównej mierze w.w. dwójce, Sagny, Wojtkowi i sporemu szczęściu. Mecz w naszym wykonaniu był słaby (szczególnie w pierwszej połowie), ale trzeba umieć wygrywać także w brzydki sposób. Do poprawy jest naprawdę dużo, ale wynik oczywiście niezmiernie cieszy.

Nie przesadzajmy, że Lorą zagrał tak tragicznie. Abstrahując od samobója i paru sytuacji, w których był trochę niepewny, zaliczył też kilka ważnych interwencji. W ogólnym rozrachunku zaprezentował się przyzwoicie. Choć prawdą jest, że przyzwyczaił nas do znacznie lepszej gry.

Dokładnie tak jak powiedział Boss, na samym początku obrona była trochę nerwowa. Kilka razy zbyt łatwo dopuściliśmy graczy Spurs pod nasze pole karne, ale z każdą kolejną chwilą nasza defensywa była coraz szczelniejsza. Dostaliśmy szybko dwa (co prawda trochę pechowo) gole, mimo, że to my ich cisnęliśmy. Na szczęście pokazaliśmy charakter oraz wolę walki i jeszcze przed przerwą doprowadziliśmy do wyrównania. Pokazaliśmy kawał dobrego futbolu. Nie twierdzę, że skończyły się wszelkie nasze problemy i teraz będzie wszystko pięknie. Co to, to nie. Jeszcze bardzo dużo pracy zarówno przed zawodnikami jak i trenerem. Trzeba jednak przyznać, że to bardzo piękna i ważna wygrana, do tego z odwiecznym rywalem co daje dodatkową satysfakcję. Swoją drogą bardzo się cieszę, że Rosie wreszcie udało się strzelić gola.

Szkoda, że Cardiff przegrało. Trzeba jednak przyznać, że w karnych dali nieźle ciała.

Wreszcie pokazaliśmy to, o czym tak często się mówiło- charakter i zaangażowanie. Świetny mecz.

Dość dziwne rozwiązanie. Szkoda, że Wenger przed tym wypożyczeniem nie spróbował z Arszawinem na rozegraniu. Przy obecnej formie Aarona dużo byśmy raczej na tym nie stracili, a nuż mogłoby się udać. No, ale dla samego Andrieja to wypożyczenie dobre rozwiązanie, bo będzie sobie mógł więcej pograć.

Szkoda, że Stevenage nie udało się dziś wygrać. Na WHL będzie im bardzo ciężko, ale kto wie...
Mecz był wyrównany, zarówno jedna jak i druga drużyna stworzyła sobie sporo okazji. Freeman grał naprawdę dobrze, choć momentami za bardzo kombinował. Swoją drogą nadal żałuję, że klub postanowił go sprzedać. Miałam nadzieję, że dostanie jeszcze u nas szansę.

I pomyśleć, że niektórzy "mądrzy" cieszyli się z kontuzji Pera...

Laurent po prostu musi wrócić na Tottenham. Jutro zapewne na środku zagra para DJ-Verma. Musimy się modlić, żeby nie odwalili takiej kaszany jak w środę.

Ciągle o tym mówią, ale jak przychodzi co do czego to rzadko potrafią tę klasę i charakter pokazać. To się musi wreszcie zmienić.

Właśnie to jest bardzo przykre. To był ostatni mecz Titiego przed wyjazdem do USA, a tu taki blamaż.

To co mnie szczególnie przeraziło i zasmuciło we wczorajszym meczu oprócz wyniku i ogólnie naszej gry, to kontuzja Lorą i tragiczna postawa Vermaelena. . Po niektórych można się było spodziewać słabej gry, ale nie po nim. I do tego wtedy kiedy wrócił na środek. Oczywiście ta przegrana to nie jest tylko i wyłącznie jego wina. Swoją drogą według mnie Wenger zrobił błąd ustawiając Rosę na skrzydle oraz zmieniając Gibbsa. Według mnie Chambo powinien wejść za Aarona.
Tak się zastanawiam, czy można wyciągnąć z wczorajszego meczu jakiekolwiek pozytywy... Raczej nie. Gra katastrofalna, wynikająca zapewne też ze złego nastawienia piłkarzy. Zero zaangażowania i walki o korzystny rezultat, pomijając dwóch, może trzech piłkarzy, którym chociaż troszeczkę zależało. Przykro było na to wszystko patrzeć. Ogólnie w tym sezonie nie gramy za dobrze, ale takiego czegoś się nie spodziewałam. To co dodatkowo dobija to fakt, że nawet jednej bramki nie potrafiliśmy im strzelić.

wczorajszym*

Ogromna przewaga w posiadaniu piłki i ilości podań. Szczerze powiedziawszy nie było to tak bardzo widoczne w dzisiejszym spotkaniu. Niby przez większość czasu mieliśmy mecz pod kontrolą, ale ogólnie nasza gra była dość niemrawa. Na początku Sunderland był dobrze zorganizowany i ciężko było się nam przebić pod ich pole karne, ale z biegiem czasu gracze Czarnych Kotów zaczęli zostawiać nam więcej wolnego miejsca. W drugiej połowie wykazywaliśmy nieco większe zaangażowanie, ale powinniśmy ich bardziej przycisnąć, a były momenty, że to oni bardziej cisnęli nas. W 70' straciliśmy w pechowy sposób gola. Z jednej strony niektórzy twierdzą, że McClean nie zachował się fair, ale z drugiej, kto by nie wykorzystał takiej okazji... To wszystko działo się szybko, blisko naszego pola karnego. Poza tym skąd mógł wiedzieć, że Per rzeczywiście doznał kontuzji, a nie po prostu się wywrócił. Jedno jest pewne, nie można za utratę tego gola winić Merte. Miał po prostu pecha i kartoflisko pod nogami. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, ale na szczęście potrafiliśmy wydostać się z tarapatów,za sprawą goli rezerwowych- Aarona i Titiego (asystę zaliczył Arsza). Trzeba przyznać, że ten mecz był niezłym thrillerem, dzięki Bogu zakończonym happy endem.

Frezon--> a mi się podoba gra Rosy.

youtube.com/watch?v=NUbTW928sMU

Wracając jeszcze do starych kawałków: http://www.youtube.com/watch?v=NUbTW928sMU

songoku95--> co prawda nie jestem "panem", ale odpowiem, chodzi Ci o rozszerzenie- Fast Dial.

A propos pomocników, nie zapominajcie o Hendersonie i Yennarisie. Choć pierwszy z nich zdaje się, że dopiero za kilka tygodni wróci do treningów, a drugi ostatnio grywał w obronie.

bmwz5--> tak.

W poprzednim sezonie długoterminowa kontuzja, w tym też. *

Biedny Frimpong. Ma chłopak pecha. W poprzednim sezonie długoterminowa kontuzja. w tym też. I to jeszcze teraz, kiedy coraz lepiej radził sobie na wypożyczeniu w Wolverhampton.

Fajny mecz, choć widziałam już lepsze w tym sezonie. Drugi karny dla MU mocno kontrowersyjny, ale dla nas lepiej, że zdołali wyciągnąć ten remis.

Co prawda B'burn nie postawiło dziś zbyt wygórowanych warunków, do tego od 43' grało w osłabieniu, ale bywało i tak, że ze słabo dysponowanym przeciwnikiem mieliśmy problemy.
Wreszcie doczekaliśmy się pogromu w wykonaniu Arsenalu. No i wreszcie pokazaliśmy grę, jakiej tak bardzo brakowało nam w tym sezonie, a z jakiej przecież słyniemy- kombinacyjnej, pięknej i szybkiej, ale co ważniejsze byliśmy dziś skuteczni. Dzięki tej wygranej piłkarze otrzymają duży zastrzyk pewności siebie i podbudują sobie morale. Oczywiście nie ma co popadać w hurraoptymizm, bo nasz przeciwnik wyglądał dziś bardzo mizernie, niemniej jednak gra i wynik cieszą. Mam jedynie nadzieję, że to nie był wypadek przy pracy, tylko zapowiedź czegoś lepszego.

Dominika--> według mnie to najlepszy przedmiot. A u Ciebie jak przygotowania idą? Dużo arkuszy przerobiłaś już? :)

Dominika93--> a geografię lubisz?

Alexandro96--> nie biologia, a matma.

xThierry--> matma podstawa, polski, angielski i WOS rozszerzone.

Dominika--> raczej opornie. :P Jeśli chodzi o arkusze maturalne to na razie przerabiam głównie z angielskiego, bo muszę je rozwiązywać do szkoły. Z innych przedmiotów tylko przeglądałam. ;d

Dominika--> country też.

garethemery--> nie, on lubi Disco Polo.

Przez pierwsze kilkanaście minut graliśmy fajnie, ale nie potrafiliśmy wykorzystać swoich sytuacji do strzelenia gola. Później Bolton się ogarnął i już tak płynnie nie było. Nadal stwarzaliśmy sobie okazje, ale w nasze szeregi wkradła się niepewność i dużo niedokładności. Zaczęliśmy notować za dużo strat, niecelnych podań i złych decyzji. Dopuściliśmy też do zbyt wielu niebezpiecznych sytuacji pod naszą bramką. Tę niepewność było widać m.in. w poczynaniach Songa i Kościelnego. Przegrali dużo pojedynków, szczególnie jak na nich. Miałam nadzieję, że po przerwie będzie lepiej, ale... było niemal tak samo jak w pierwszej części meczu. Co prawda Alex i Laurent byli już pewniejsi w swoich poczynaniach, ale nasza gra nadal nie wyglądała tak jak byśmy chcieli.
Jesteśmy strasznie niestabilni ostatnimi czasy. W ogóle jak na razie daleeko nam do dobrej formy.

Cieszy mnie wygrana Evertonu, i to jeszcze z City. :) Szkoda tylko, że Swansea nie udało się dowieźć do końca prowadzenia.

Dominika--> to prawda, jest dość ciężki. No, ale przy biologii raczej wysiada. :p

Dominika--> tak, ale nie zdaję geografii, choć się nad tym zastanawiałam. Z matmy tylko podstawę, rozszerzenie to polski, wos i angielski.

Dominika--> zgadza się.