Komentarze użytkownika erykgunner
Znaleziono 2357 komentarzy użytkownika erykgunner.
Pokazuję stronę 16 z 59 (komentarze od 601 do 640):
@DzejCoop napisał: "Siemanko, planujemy ze znajomymi gdzieś w ten weekend sobie pojechać w Polskę. Macie jakieś pomysły na fajne miejsce żeby w 6 osób sobie wychillowac?"
Zależy, czym dla Ciebie jest chill. Ja polecam góry, zwłaszcza Bieszczady. Nocleg nie w hotelu, tylko w schronisku pod samymi górami (np. Bacówka pod Małą Rawką). Praktycznie brak zasięgu, nie przesiadujesz w internecie, nic Cię nie rozprasza, tylko korzystasz z natury. Wstajesz rano, zakładasz plecak i wychodzisz. Możesz łazić cały dzień, ale nie myślisz o zmęczeniu, bo jest tak cicho i pięknie. Zostajesz na zachód słońca, a ten w Bieszczadach jest wyjątkowy. Wracasz po zmroku i akurat w schronisku ludzie rozpalają ognisko, dołączasz do nich, poznajesz się i tak siedzicie pół nocy jedząc kiełbaski i wznosząc co chwilę toasty. Następnego dnia możesz to powtórzyć wybierając inny szlak i poznając innych ludzi. Góry to najlepszy sposób, żeby oderwać się odżycia codziennego, a Bieszczady są na tyle łatwe i przyjemne, że każdy się w nich odnajdzie :)
Są już jakieś analizy jak Tuchel sfrajerzył? Jakieś HOTnewsy? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Chopinno:
Post sam w sobie jako wstrzymanie się od jedzenia, to zjawisko powszechne, ale pytanie dotyczyło konkretnie środy popielcowej, która jest obrzędem katolickim. Niezależnie więc, jak ktoś określa swoją wiarę, jeśli nie je z okazji środy popielcowej, to jest to w pewnym sensie zjawisko religijne :)
Jak ktoś chodzi do kościoła tylko dlatego, że w domu tak zawsze było, to też jest to zjawisko religijne. A że to wszystko nie najlepiej świadczy o "wierzących" to już inna kwestia :)
@djmacius napisał: "Badanie kulturowo-społeczne ;) Czy Kanonierzy zachowują dziś post z okazji środy popielcowej czy raczej tradycja ta zanika?"
Chyba raczej nie kulturowo-społeczne, bo post jest związany z religią. No i dla wierzących to nie jest tradycja, tylko obowiązek :)
@Gunner18AFC napisał: "Wenger w styczniu miał ogłosić gdzie będzie pracował. Mamy marzec i nadal cisza. Czyżby nikt się po niego nie zgłosił?"
Co znaczy, że miał ogłosić? Bo ktoś na k.com wywiera na nim taką presję? Nie pomyślałeś może, że po tylu latach poświęceń i wyrzeczeń korzysta teraz z życia i odpoczywa? To, że chciał początkowo zacząć prace od stycznia, nie oznacza, że nie mógł stwierdzić, że chce nadrobić to, co stracił przez tyle czasu. Wystarczy zresztą wpisać w google frazę "Wenger about future":
"My future is unknown. Even for me. I enjoy daily life now and I have been travelling a lot recently all over the world. I am enjoying a little bit less pressure. And more freedom as well. But I miss the competition"
@burnog10 napisał: "Wie ktoś gdzie znajdę bramke Arhsavina na 2-1 w meczu z barceloną z komentarzem Przemka Pełki?"
Ta bramka powoduje ciary wyłącznie z komentarzem Martina Tylera.
https://www.youtube.com/watch?v=uv2mxzmVvdg
Jedni lubią jak cyganie grają, inni jak im nogi śmierdzą. Są jeszcze tacy, co życzą totkom mistrzostwa. Świat jest pełen dziwactw.
Śmiejecie z użytkownika AlexVanPersie, ale on ma sporo racji. Akurat tak się złożyło, że znam Raula Sanllehiego i wiem, jak to było naprawdę ze Svenem. Oto, co mi powiedział:
Przeglądam sobie ogłoszenia pracy i nagle patrzę, a tam Arsenal. Najpierw się śmieje, ale czytam dalej, że to praca w dynamicznie rozwijającej się firmie z perspektywami, adekwatne wynagrodzenie, przyjemne środowisko i jeszcze do tego super ścieżki rozwoju. Pomyślałem sobie, że w sumie to niczego innego ze swoimi kwalifikacjami nie dostanę i może warto się zgłosić. Poprosiłem kumpla Sergio żeby mi zrobił CV do Arsenalu, bo było w wymaganiach, a ja nawet nie wiedziałem co to jest. Sergio mówi, że mordo nie takie rzeczy się robiło i że mi wyśle za godzinkę. Równo po godzince dostałem maila od Sergio, ściągnąłem plik i wysyłam gdzie trzeba. Następnego dnia dzwoni do mnie jakaś babeczka i serdecznie mi gratuluje dostania się do drugiego etapu rekrutacji. Czułem się dobrze, bo chyba pierwszy raz się gdzieś dostałem. Nie mogłem wymyślić skąd ona wie cokolwiek o moim doświadczeniu, które nie istniało, ale w sumie co to za różnica. Na miejscu pan Ivan zaprosił mnie do swojego gabinetu, przegląda jakiś papierek (chyba to moje CV) i mówi, że bardzo się cieszy, że w końcu ktoś zgłasza się na stanowisko dyrektora sportowego. Trochę się zawstydziłem i mówię, że ja to raczej na jakieś niższe stanowisko – podawanie piłek, albo może koszenie trawy, a on się zaczął śmiać i mówi zalotnym głosem, Raul, bardzo Pan jest zabawny, ale przejdźmy do rzeczy. Nie wiedziałem zupełnie co się dzieje, a on zaczyna wymieniać „mhhmm, studia z zarządzania na Harvardzie, wieloletnie doświadczenie w branży sportowej, w zasadzie to nie ma o czym rozmawiać, zaczyna Pan pracę od jutra, a dokumenty to jakoś przy okazji”. Sergio, Ty śmieszku. Najpierw mi się wydawało, że to wszystko mnie przerasta i wracam do domu grać w Fortnite’a, ale w końcu uznałem, że carpie diem, może być całkiem zabawnie i już nieco bardziej elokwentnym głosem powiedziałem Ivanowi, że może na mnie liczyć.
Następnego dnia wstałem o 7:00, założyłem garniak jeszcze od studniówki i zaczesałem włosy na żel do tyłu jak Gordon Gekon ze znanego filmu o biznesie „Wall Street”, bo w końcu jak mam być menadżerem to chyba muszę wyglądać jak menadżer. Wziąłem taki rozpierdziany neseser od starego, wsadziłem kalkulator, notatnik i kilka długopisów. Psikłem jeszcze bossem pod pachy i byłem gotowy do wyjścia. Punkt 8:00 zjawiam się pod Eimrates Stadium, którym miałem zarządzać. Chwile podziwiałem z wielką dumą stadion od zewnątrz, a następnie zbiłem pionę z tym takim siwym trenerkiem i wszedłem do środka. Wszyscy pracownicy stali w środku równo i czekali tylko na mnie. Powiedzieli „dzień dobry, Panie Raulu, bardzo nam wszystkim miło Pana poznać i oczywiście jesteśmy do Pańskiej dyspozycji”, po czym wszyscy ukłonili się jednocześnie. W tym momencie pojąłem słowa Francisa Underwooda o wyższości władzy nad pieniędzmi.
Po tym, jak wszyscy pracownicy przedstawili mi się, zapowiedziałem, że będziemy teraz wdrażać nowatorski system kupowania piłkarzy po znajomości, który poznałem na Harvardzie. Jeden z moich poddanych – Sven Mislintat – powiedział, że przecież on tu jest od ściągania perełek i tu nie ma miejsca na żadne kolesiostwo. Nie miałem pojęcia o co mu chodzi, więc pokazowo wywaliłem Svena na zbity ryj i powiedziałem, że tak skończy każdy cwaniak, który zakwestionuje mój system zarządzania i moje rozkazy. „Tak, Panie” odpowiedzieli wszyscy. Jeśli wiedziałem coś o zarządzaniu, to właśnie to, że trzeba wszystkich trzymać krótko, wzbudzać niepewność i strach o swój los.
Chwilę później kazałem wszystkim rozejść się na stanowiska i rozpocząć pracę i sam swoją również rozpocząłem. Generalnie działo się jeszcze wiele rzeczy, może nawet kiedyś opowiem Ci, jak rozkazałem odstawić Mesuta i ciągle grać Iwobim, ale na razie przyznam tylko, że z przyjemnym środowiskiem i super ścieżkami rozwoju to wcale nie żartowali.
@Dominik11 napisał: "Emery traktuje Ozila gorzej niż szmatę bo szmatę przynajmniej czasem się używa"
Emery używa Özila rzadziej, niż Ty korzystasz z przecinków. A to już wyczyn.
Wrzuciłem nową sondę, aby zbadać nastroje po ostatnich wynikach.
Ciekawe jak tam Emery. Zmalał, urus?
@KapitanJack10:
Jak już to Rahu, ja nie mam takich możliwości :)
@Chlopek napisał: "(Zastanawia się) Czy słowo na d podlega pod zgłoszenie?"
Ciiiii ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@FabsFAN napisał: "Co za herezje tutaj czytam ! Rurki tylko z Bershki."
Według najnowszych badań 8 na 10 mężczyzn, którzy noszą rurki, przynajmniej raz w życiu przycięło sobie suwakiem od rozporka wargi sromowe.
@Ech0z napisał: "Najgorsze swieto w roku , jesli masz 3 dziewczyny naraz i z 4 krecisz -.-"
Uuu, mamy tu samca alfa! Opowiedz nam, na co je wszystkie wyrwałeś! Na rurki z Zary?
@KapitanJack10 napisał: "-Narazie"
- Halo, PWN? Nie mogę teraz rozmawiać, ale mam w dupie zasady poprawnej pisowni
- Przecież to ty do nas dzwonisz
- Narazie
*"na razie"
@Chopinno napisał: "fajnie by było jakby jednak zniknął ten warn"
Proszę bardzo :)
@JanikK napisał: "No żaden pomocnik w historii arsenalu nie strzelił tyle co rambo."
Żaden?
Ljungberg - 71
Pires - 85
@NIKEy napisał: "Hmmm ciekawe czy wygrywając International Champions Cup w 2017 roku też się cieszyłeś z kolejnego trofeum w gablocie?"
Ty tak serio? Przecież to był turniej towarzyski, a Tarcza Wspólnoty to oficjalny mecz o Super Puchar.
@NIKEy napisał: "Nazywam to spotkaniem towarzyskim, ponieważ do tych spotkań zespoły podchodzą w róznych etapach przygotowań,"
Wiadomo, na tydzień przed startem ligi, drużyny są na różnych etapach przygotowań. To kolejne 7 dni wszystko zmienia.
@NIKEy napisał: "Patrzę jedynie ze zdziwieniem, że porównujecie takie mecze i "trofea" do tych najbardziej istotnych we współczesnej piłce"
A mógłbyś przytoczyć chociaż jedno takie porównanie? Odniosłeś się do komentarza @ejmati, w którym nie było żadnego porównania i oceniania wartości trofeów. Sam to sobie dopowiedziałeś.
@arsenallord napisał: "Dla mnie superpuchar to trochę ważniejszy mecz towarzyski. Żeby w nim wystąpić to czasami wystarczy być tylko vice-mistrzem Anglii. Curling Cup już traktuje wyżej."
Kamil, dla Ciebie Welbz jest lepszy od Rashforda, Modrić to najlepszy pomocnik XXI wieku, Hazard to najbardziej przereklamowany piłkarz świata, a Xavi to najbardziej przereklamowany pomocnik w historii...
Nawet nie podejmuję się dyskusji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@NIKEy napisał: "Patrzę na najbardziej "plusowane" komentarze i po raz kolejny (tym razem wspomina o tym @ejmati) Tarcza Wspólnoty wymieniana jest jako trofeum na równi z Pucharem Anglii. Czy już serio jako klub upadliśmy tak nisko, że przedsezonowe spotkanie towarzyskie jest dla nas tak istotne?"
Ja z kolei nie rozumiem, jak mecz o superpuchar kraju można nazywać towarzyskim. Rangą oczywiście te rozgrywki są dużo niżej niż Premier League i FA Cup, ale przypominam, że gra tam mistrz kraju i zdobywca pucharu. Arsenal wygrał je w ostatnich latach trzykrotnie i to nie były mecze z Sydney FC, tylko dwa razy z Chelsea i raz z Manchesterem City.
Napisać pogardliwy komentarz o upadających kibicach Arsenalu i kreować się na super spoko gościa, który jest ponad tym - to jest dopiero upadek.
Ja tam się cieszę, że pokonując największych rywali, wstawiliśmy trofea do gabloty.
Dla tych, którzy będą śledzić karierę Aarona w Juve - kapitan piętka po włosku to: "il capitano tacco"
W latach 2005-2008 mieszkaliśmy przez chwilę z rodzicami w Niemczech, z tego rok (ostatni) w Dortmundzie u mojej cioci. Ciocia miała 3-letnią córkę (moją kuzynkę) i tak się jakoś złożyło, że często się nią zajmowałem. Miała to być niby szkoła języka dla mnie (dzieciak oczywiście mówił po niemiecku), tak naprawdę oczywiście znaleźli sobie darmową nianię.
Pewnego razu dostałem zadanie zabrania kuzynki do fryzjera. No to siedzę w poczekalni (salon nie jakiś mega biedny, ciocia miała kasę, ale też nie jakaś ultra wysoka półka) i nagle do tej samej poczekalni wchodzi Sven Mislintat. Przed wyjazdem do Niemiec myślałem, że będę codziennie trafiał na kogoś sławnego, a to była pierwsza taka sytuacja po prawie 3 latach tam spędzonych. Cholernie się zestresowałem, oczywiście instynktownie najchętniej bym do niego od razu podbił i zaczął sobie robić z nim zdjęcia i tak dalej, ale scykałem / nie chciałem być nachalny, więc po prostu na niego nerwowo zerkałem co 2 sekundy, a on po prostu siedział i czytał jakieś pisemko. Po jakimś czasie moja kuzynka zaczęła płakać - próbowałem ją za wszelką cenę uspokoić, żeby nie zrobiła mi siary przy Svenie, ale ta ryczała i ryczała.
I nagle Mislintat wstał i do niej podszedł. Delikatnie ją pogłaskał i zapytał co jest nie tak. Ja powiedziałem, że prawdopodobnie jest głodna czy coś. No więc Sven odłożył gazetę, wziął na ręce moją kuzynkę, podniósł koszulkę i na środku salonu fryzjerskiego nakarmił ją piersią. Zajebiście sympatyczny facet
- HiredGun, obiad!
- Mame, nie teraz! Nawracam Kanonierów!
Zawsze jak widzę kibica City, to przypomina mi się Wilfried Bony, który w swoim pierwszym wywiadzie po transferze do Manchesteru powiedział, że od dziecka kibicował tej drużynie. Musiał mieć szybki internet w Afryce i dojście do streamów z 3. ligi ;)
United to kasztany, a Liverpool sika na siedząco.
Jeśli się zgadzacie, to proszę o plusy.
@RahU napisał: "No to już mój drogi odpłynąłeś. To tak nie zadziała, co zresztą widać w Arsenalu. Z Xhaką i Mustafim nie zrobisz taktycznego Arsenalu z 80% posiadania piłki."
Arsenal z Xhaką i Mustafim już miewał ponad 70% posiadania i tak jak Kamil zauważył, stylu gry można nauczyć każdego, wystarczą odpowiednie polecenia. Chcesz powiedzieć, że tacy piłkarze Huddersfield są tak oporni, że nie potrafiliby się odpowiednio ustawiać, przesuwać i grac w konkretnych schematach? Moim zdaniem to jak najbardziej wykonalne. Nie twierdzę, że to od razu by działało i taka drużyna szłaby na mistrza, a jedynie zaznaczyłem, że chciałbym zobaczyć Guardiolę za x czasu w słabej drużynie. Tak po prostu, z ciekawości.
Deprecjonowanie Guardioli i przypisywanie jego sukcesów wyłącznie pieniądzom bogatych klubów, to albo trollowanie, albo opinia Janusza, co 5 razy w roku ogląda tylko mecze reprezentacji.
Aczkolwiek chciałbym, żeby Guardiola tak za 10 lat, jak już wszystko wygra i będzie spełniony zawodowo, sam z siebie stwierdził, że chciałby się sprawdzić w jakimś średniaku. Chętnie bym zobaczył takie perfekcyjne taktycznie Leganes albo Huddersfield z 80% posiadaniem piłki.
@thegunner4life napisał: "Wengera można podzielić na 3 części i tak:"
Moim zdaniem bardzo upłyciłeś ten podział, zwłaszcza drugą część.
1. 1996 - 2006
Tu nie trzeba się rozpisywać, ba każdy wie, co w tym czasie zrobił Arsene.
2. 2006 - 2012
Najtrudniejszy okres w historii Arsenalu. Cytując Wengera: "Zaczęliśmy budowę The Emirates z budżetem wynoszącym około 250 milionów. To było wszystko, na co było nas stać. To był jeden z największych koszmarów mojego życia, ponieważ na koniec okazało się, że mieliśmy wydać kwotę rzędu 428 milionów i zarząd po prostu kazał kontynuować". Na dniach okazało się, że sytuacja wygląda tragicznie, bo klub od bankructwa dzieliło kilka dni. Rozwiązanie było tylko jedno, wyprzedaż piłkarzy, ograniczenie budżetu transferowego praktycznie do zera i rzeźbienie w gównie. Arsene twierdzi, podobnie jak ja, że ten okres był jego największym sukcesem w karierze, bo pozbywając się najlepszych zawodników i nie mogąc ściągnąć nowych, rok w rok podtrzymywał nas przy życiu, awansując do Top 4. Wtedy własnie pierwszy raz pojawiło się określenie "Dzieciaki Wengera", którym opisuje się młode wynalazki Papcia, które grały najpiękniejszą piłkę jaką widziałem na oczy - Wengerball - i z pasją walczyły o ratowanie Arsenalu. Trzeba też koniecznie wspomnieć o tym, że w tym dramatycznie słabym czasie, Arsene zachował się jak prawdziwy kapitan statku i nie uciekł, zostając jedynym trenerem, który dwukrotnie odrzucił propozycje z Realu.
3. 2013 - 2018
Niestety Arsene został przy swojej romantycznej wizji futbolu i do końca uparcie wyrzekał się przygotowania taktycznego. Popełniał sporo błędów i zgubiło go przywiązanie do swoich pupilków. Było sporo bólu i kompromitacji. Zdecydowanie powinien odejść wcześniej, ale trzeba też pamiętać, że ten najgorszy Arsenal od lat, zdobył 6 trofeów w 3 lata. Coś o czym wspaniały Tottenham Pochettino i rewelacyjny Liverpool Kloppa mogą na razie tylko pomarzyć.
Szkoda, że do rozstania z Arsenem nie doszło w 2017 roku po zdobyciu ostatnich trofeów, bo ludzie trochę inaczej by go odbierali. Podobno chciał tak zrobić, ale klub nie był gotowy i dlatego zaproponowali mu kontrakt. Z miłości do klubu się zgodził. Piszę podobno, bo to nie jest oficjalna informacja, a jedynie doniesienia.
@mallen:
A tego to i ja nie rozumiem. Emery ostatnio często raczy nas dziwnymi decyzjami personalnymi i taktycznymi.
@mallen napisał: "Nie kumam akcji z Mavro."
Według przepisów UEFA, do rozgrywek trzeba zgłosić 8 zawodników homegrown. Arsenal po wypożyczeniu Martineza zgłosił tylko 7, a to oznacza, że musieli również zredukować jedno miejsce z 25-osobowego składu. Mavro nie zalicza się do homegrown, więc został tym jednym, odstrzelonym piłkarzem.
@RahU:
Zgadza się, @ares765 wstydź się!
@RahU napisał: "tylko i wyłącznie"
A to jest tautologia ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
A propos Källströma, warto pamiętać, że jak do nas przybył na to wypożyczenie, to nie mógł zadebiutować przez ponad 50 dni przez kontuzję, której nabawił się grając w piłkę plażową. Mimo tego opuścił nas, zdobywając więcej trofeów niż piłkarze Tottenhamu w ostatnich 11 latach.
@Baniaczkin24 napisał: "@RahU: jesteś tu najważniejszy?"
@RahU napisał: "@Baniaczkin24: śmiesz wątpić? Zapytaj kogokolwiek!"
Potwierdzam, Rahu jest najważniejszy. On jest jak Pan Krzysztof Jarzyna ze Szczecina. Szef wszystkich szefów. Jest nawet specjalne powiedzenie dla tych, którzy z nim zadzierają - Rahu ciachu i do piachu.
Także radzę ostrożnie.
To co, sto plusów i warny dla AlexVanPersie za majaczenie o wielkim Svenie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@platinium:
Statystyki, które podałem dotyczyły konkretnej serii 27 meczów. Nie przeczę, że Per robił babole, bo robił i nie zamierzam go na siłę bronić. Nie zmienia to jednak faktu, że on i Kosa to nasz najlepsza para obrońców w ostatnich latach.
@Chlopek:
To prawda. Per w swoim prime timie i tak nie był za szybki, ale nadrabiał niesamowitym ustawianiem i czytaniem gry. Kosa był wtedy nie do przejścia. Niestety z czasem Niemiec już nie był w stanie nadrobić braku motoryki, a u Kosy pojawiły się częste kontuzje. Dlatego wizerunek z super pary stoperów zmienił się na parodystów.
@Catalonczyk napisał: "Merte Kosa? Zdecydowanie ostatnia dobra para stoperów to Vermaelen i Kościelny."
Para Mertesacker Koscielny miała następujące statystyki w meczach, w których obaj grali 90 minut:
Mecze: 27
Zwycięstwa: 19
Remisy: 8
Porażki: 0
Stracone bramki na mecz: 0,5
Czyste konta: 16
Zdecydowanie najlepsza para obrońców w ostatnich latach.
Śmianie się, że Wenger ma listę "mogłem go mieć" to jest fenomen tej strony, którego nie jestem w stanie pojąć. Schemat zawsze wygląda tak samo:
- dziennikarz dowiaduje się, że x lat temu Arsene interesował się jakimś piłkarzem
- z powodu braku środków, nie mogliśmy go kupić
- dziennikarz pyta: "Arsene, to prawda, że chciałeś kupić Cristiano Ronaldo?"
- Arsene odpowiada, że tak, bo niby czemu miałby kłamać
A wtedy już Kanonierzy.com się gotuje i się zaczyna "kolejny do kolekcji Wengera mogłem mieć", "no tak, Wenger mógł mieć każdego" itd. Przerażające jest takie zero-jedynkowe postrzeganie rzeczywistości.
Przestańcie już pisać te bzdury. Hot jest ponad wami i nie da się wciągnąć w te gierki. To, że wy nie potraficie czytać ze zrozumieniem, to wcale nie oznacza, że on ma wybujałe ego i pisze w stosunku do innych z pogardą. Wcale nie charakteryzuje go poczucie wyższości nad innymi użytkownikami, brak zdolności do samokrytyki, buta i arogancja.
Skoro już on sam pisze, że Tuchel jest najlepszy, to znaczy, że tak jest. Wszyscy wiemy, że on przemawia tylko argumentami. Bycie nieobiektywnym jest nie w jego stylu.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przypomnę tylko na wszelki wypadek, że felieton jest od tego, żeby wyrażać w nim swoje zdanie. Jeśli ktoś ma inne, to ja to szanuję i chętnie przeczytam czyjąś opinie i podyskutuję. Po to napisałem ten tekst. No ale nie wiem, czy jestem godnym rozmówcą, skoro kompletnie nie znam się na piłce :)
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Gunnerrsaurus napisał: "Ktoś grywa w piłkę w jakimś stabilizatorze na kostce? Coś możecie polecić?"
Ja gram w tym:
https://www.decathlon.pl/opaska-na-kostk-mid-500-id_8334534.html?gclid=CjwKCAjw1KLkBRBZEiwARzyE7-1DZCxl7TVx6BcTsRC37WUD7ozTXIJ4bscKsGV8yRibu8p4JScD9xoCd9UQAvD_BwE
Niedrogi, dobrze stabilizuje i jest porządnie wykonany. Mam już ponad dwa lata i jestem bardzo zadowolony. Od razu jak założysz, to nie będziesz się bać mocniej kopnąć, czy zrobić zwrotu na obciążonej nodze.