Komentarze użytkownika erykgunner
Znaleziono 2380 komentarzy użytkownika erykgunner.
Pokazuję stronę 16 z 60 (komentarze od 601 do 640):
@DawidAFC:
Dawid, nie chodzi mi o to, ze mamy od razu pisać " j...ć Liverpool czy Tottenham" i szukać poklasku. Każdy ma prawo kibicować komu chce, dla mnie po prostu postawa "w weekend cię nienawidzę, a w tygodniu ci kibicuję" jest zwyczajnie niezrozumiała. Zwłaszcza w przypadku kraju, o którym większość wyłącznie czyta na tt lub k.com. I tylko do tego się odnosiłem :)
@Delphi87 napisał: "siłę ligi w kontekście osiągnięć zespołów z danej ligi w Europejskich Pucharach"
Nie ma czegoś takiego. W lidze gra 20 zespołów, a w pucharach 6. Nie da się przenieść wyników w LM i LE na siłę ligi. Nie ma w ogóle sposobu na zmierzenie czegoś takiego. "Siła ligi" to idealny wymysł na kłótnie między awanturnikami. Jedni lubią hiszpańską, inni angielską. Wyniki w Europie jakie są, takie są, a i tak nie zmienia to tego, że Premier League jest najchętniej oglądana.
@DawidAFC napisał: "aha, czyli jakbym był za Legią i cieszyłbym się, jeśli np. Lech wyeliminowałby jakąś dobrą europejską drużynę, no to spoko, bo przecież polski klub. Ale taka sama sytuacja z klubem z Anglii to już hipokryzja."
Po prostu jestem w stanie to wtedy zrozumieć, bo dochodzi czynnik narodowy. To jednak klub z Twojego kraju i dochodzi wtedy wspomniany przez Ciebie ranking UEFA, który może pomóc i Twojemu klubowi. Dodatkowo niezależnie od klubu, jest to okno wystawowe dla polskich piłkarzy, którym też można dobrze życzyć bez względu na przynależność klubową.
Natomiast z Anglią mamy tyle wspólnego, co Mustafi z trzymaniem linii spalonego.
@Delphi87 napisał: "Nie odróżniasz Ligi Angielskiej od Europejskich Pucharów?
Europejskie Puchary to pokaz siły danej ligi w Europie. Wolałbyś aby Arsenal grał w lidze patałachów którzy już odpadają w fazie grupowej europejskich pucharów?"
A jak się mierzy siłę ligi? W jakiej skali? Jak porównasz 14. zespół z Anglii i 14. z Hiszpanii? Co się wygrywa za "najsilniejszą" ligę?. Siła ligi to głupie gadanie. Większość z nas tutaj ogląda PL bo jest najatrakcyjniejszą ligą i nie zmienią tego żadne wyniki w LE i LM. Tu są największe pieniądze, największy prestiż i nic nie zapowiada, żeby to się miało kiedyś zmienić. Wymyślanie, że to liga patałachów też nie.
@DawidAFC napisał: "Ale nie rozumiem dlaczego łączysz do tego ligę, cały czas mówię o europejskich pucharach."
A ja nie rozumiem, czemu Ty to rozdzielasz. Kibicuję Arsenalowi i każdy przeciwnik Kanonierów to też mój przeciwnik, niezależnie w jakich rozgrywkach gra. Żebyśmy się dobrze zrozumieli, jeśli ktoś kibicuje Liverpoolowi, to ja nie mam z tym problemu, ale jeśli w lidze są Twoim wrogiem i co kolejkę życzysz im porażki, to trzymanie za nich kciuków w weekend zakrawa o dwulicowość i hipokryzję.
@hot995 napisał: "Znakomite widowisko na niesamowitym poziomie. Jeden z lepszych meczów jakie oglądałem"
Mi się bardziej podobał wczorajszy mecz Montpellier 3:2 PSG. Polecam powtórkę, kawał dobrej roboty Tuchela.
@DawidAFC:
Ranking UEFA? Dobry argument na kibicowanie właśnie polskim drużynom, Premier League nie odczuwa porażek w pucharach.
Nikt nie mówi, że masz komuś życzyć źle. Ja nie lubię Barcelony i Liverpoolu i nie jestem za żadną ze stron. Ale afiszowanie się, że jestem za Liverpoolem/Tottenhamem bo są z Anglii, a ja kibicuje Arsenalowi, który też jest z Anglii, to raz głupota, a dwa straszna hipokryzja. Co trzy dni na zmianę chcesz żeby wygrywali i przegrywali?
@DawidAFC:
Nie rozumiem jak można w weekend życzyć komuś porażki, a w środę trzymać za niego kciuki. Kibicowanie wszystkim polskim drużynom w pucharach jest dla mnie czymś normalnym, ale angielskim? Z jakiej racji?
Ramsey na pewno zasługuje na szacunek, zawsze wkładał całe serce w grę. Jednak dla mnie to zmarnowany potencjał. Głównie przeplatał kontuzje z miernymi występami, pokazując od czasu do czasu, co potrafi. Przez te 11 lat można powiedzieć, że były momenty. Nic więcej.
@Bednar napisał: "Powiem Ci, że bateria w moim Redmi Note 4x (4000mah) ma raczej ciężko wytrzymać 24h bez ładowania, więc nie oczekuj że jakikolwiek nowoczesny smartfon będzie Ci działał dłużej niż półtorej dnia przy nawet średnim użytkowaniu."
Zależy, jak rozumieć "średnie użytkowanie". Ja mam wyłączoną transmisję danych, kiedy nie korzystam z telefonu, a aplikacji mam ledwie kilka. Szkoda mi czasu na zajmowanie się setkami powiadomień z portali społecznościowych, które i tak niczego nie wnoszą do życia. Internet odpalam na jakieś max 2h dziennie - trzeba coś sprawdzić/kupić/zarezerwować, rozmowy na messengerze, skróty meczów, czasem coś na YT i trochę spotify. Do tego około 30 minut rozmowy telefonicznej i rano budzik. Dla mnie to jest średnie użytkowanie. A mój Xiaomi Redmi Note 5 trzyma na luzie 3 dni. Poniżej screen rekordu:
https://i.imgur.com/grm1gnw.png
Iwobi to pewnie nawet rękę niecelnie podaje...
PSG przegrało? To nic, najważniejsze, że wielki Tuchel wprowadza tam dobrą atmosferę. Neymar pewnie już nie może się doczekać kolejnego sezonu kompromitacji.
@Diam51 napisał: "redzik juz na was donosi erykowicebulakowi i dostaniecie 5/5 od razu"
Chyba Ty, ciao!
Masz teraz czas na przemyślenie swoich żałosnych komentarzy.
Trolling ljungberga77 to ten sam poziom, co gra obronna Mustafiego. Obaj niewarci uwagi.
Zieliński kolejny raz udowadnia, że jest na poziomie De Bruyne. Tego kontuzjowanego.
Gramy tak dobrze, że przez chwilę myślałem, że na ławce trenerskiej jest Sven Mislintat.
@NineBiteWolf:
Trochę ich było: Aquilani, Borini, Ambrosio, Bianchi, Borriello, Dossena, Zaza. To tyle, co na szybko mi przyszło do głowy.
@Gunner012:
Nie dziw się kurczaczku, że nikt tu nie traktuje poważnie rozmowy z Tobą. Tak jak Twojej drużyny ;)
Przerwy na reprezentacje są jak dyskusje z hotem - nie mają sensu.
@ares765 napisał: "Czy to już lato?"
A co, zamieniłeś rurki na sukienkę? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Dominik11 napisał: "Jak to mówią nie ważne czy sobota czy niedziela i tak strzela Piątek."
Czy sobota, czy niedziela, wypowiedź Dominika przecinków nie zawiera!
@hot995 napisał: "Rozumiem, że dla niektórych Olivier jest piękny i pół tego portalu ma jego plakaty nad łóżkiem"
Tak jak Ty masz plakaty Tuchela i piżamkę w herb PSG ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Gunnerrsaurus napisał: "Ktoś grywa w piłkę w jakimś stabilizatorze na kostce? Coś możecie polecić?"
Ja gram w tym:
https://www.decathlon.pl/opaska-na-kostk-mid-500-id_8334534.html?gclid=CjwKCAjw1KLkBRBZEiwARzyE7-1DZCxl7TVx6BcTsRC37WUD7ozTXIJ4bscKsGV8yRibu8p4JScD9xoCd9UQAvD_BwE
Niedrogi, dobrze stabilizuje i jest porządnie wykonany. Mam już ponad dwa lata i jestem bardzo zadowolony. Od razu jak założysz, to nie będziesz się bać mocniej kopnąć, czy zrobić zwrotu na obciążonej nodze.
@DzejCoop napisał: "Siemanko, planujemy ze znajomymi gdzieś w ten weekend sobie pojechać w Polskę. Macie jakieś pomysły na fajne miejsce żeby w 6 osób sobie wychillowac?"
Zależy, czym dla Ciebie jest chill. Ja polecam góry, zwłaszcza Bieszczady. Nocleg nie w hotelu, tylko w schronisku pod samymi górami (np. Bacówka pod Małą Rawką). Praktycznie brak zasięgu, nie przesiadujesz w internecie, nic Cię nie rozprasza, tylko korzystasz z natury. Wstajesz rano, zakładasz plecak i wychodzisz. Możesz łazić cały dzień, ale nie myślisz o zmęczeniu, bo jest tak cicho i pięknie. Zostajesz na zachód słońca, a ten w Bieszczadach jest wyjątkowy. Wracasz po zmroku i akurat w schronisku ludzie rozpalają ognisko, dołączasz do nich, poznajesz się i tak siedzicie pół nocy jedząc kiełbaski i wznosząc co chwilę toasty. Następnego dnia możesz to powtórzyć wybierając inny szlak i poznając innych ludzi. Góry to najlepszy sposób, żeby oderwać się odżycia codziennego, a Bieszczady są na tyle łatwe i przyjemne, że każdy się w nich odnajdzie :)
Są już jakieś analizy jak Tuchel sfrajerzył? Jakieś HOTnewsy? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Chopinno:
Post sam w sobie jako wstrzymanie się od jedzenia, to zjawisko powszechne, ale pytanie dotyczyło konkretnie środy popielcowej, która jest obrzędem katolickim. Niezależnie więc, jak ktoś określa swoją wiarę, jeśli nie je z okazji środy popielcowej, to jest to w pewnym sensie zjawisko religijne :)
Jak ktoś chodzi do kościoła tylko dlatego, że w domu tak zawsze było, to też jest to zjawisko religijne. A że to wszystko nie najlepiej świadczy o "wierzących" to już inna kwestia :)
@djmacius napisał: "Badanie kulturowo-społeczne ;) Czy Kanonierzy zachowują dziś post z okazji środy popielcowej czy raczej tradycja ta zanika?"
Chyba raczej nie kulturowo-społeczne, bo post jest związany z religią. No i dla wierzących to nie jest tradycja, tylko obowiązek :)
@Gunner18AFC napisał: "Wenger w styczniu miał ogłosić gdzie będzie pracował. Mamy marzec i nadal cisza. Czyżby nikt się po niego nie zgłosił?"
Co znaczy, że miał ogłosić? Bo ktoś na k.com wywiera na nim taką presję? Nie pomyślałeś może, że po tylu latach poświęceń i wyrzeczeń korzysta teraz z życia i odpoczywa? To, że chciał początkowo zacząć prace od stycznia, nie oznacza, że nie mógł stwierdzić, że chce nadrobić to, co stracił przez tyle czasu. Wystarczy zresztą wpisać w google frazę "Wenger about future":
"My future is unknown. Even for me. I enjoy daily life now and I have been travelling a lot recently all over the world. I am enjoying a little bit less pressure. And more freedom as well. But I miss the competition"
@burnog10 napisał: "Wie ktoś gdzie znajdę bramke Arhsavina na 2-1 w meczu z barceloną z komentarzem Przemka Pełki?"
Ta bramka powoduje ciary wyłącznie z komentarzem Martina Tylera.
https://www.youtube.com/watch?v=uv2mxzmVvdg
Jedni lubią jak cyganie grają, inni jak im nogi śmierdzą. Są jeszcze tacy, co życzą totkom mistrzostwa. Świat jest pełen dziwactw.
Śmiejecie z użytkownika AlexVanPersie, ale on ma sporo racji. Akurat tak się złożyło, że znam Raula Sanllehiego i wiem, jak to było naprawdę ze Svenem. Oto, co mi powiedział:
Przeglądam sobie ogłoszenia pracy i nagle patrzę, a tam Arsenal. Najpierw się śmieje, ale czytam dalej, że to praca w dynamicznie rozwijającej się firmie z perspektywami, adekwatne wynagrodzenie, przyjemne środowisko i jeszcze do tego super ścieżki rozwoju. Pomyślałem sobie, że w sumie to niczego innego ze swoimi kwalifikacjami nie dostanę i może warto się zgłosić. Poprosiłem kumpla Sergio żeby mi zrobił CV do Arsenalu, bo było w wymaganiach, a ja nawet nie wiedziałem co to jest. Sergio mówi, że mordo nie takie rzeczy się robiło i że mi wyśle za godzinkę. Równo po godzince dostałem maila od Sergio, ściągnąłem plik i wysyłam gdzie trzeba. Następnego dnia dzwoni do mnie jakaś babeczka i serdecznie mi gratuluje dostania się do drugiego etapu rekrutacji. Czułem się dobrze, bo chyba pierwszy raz się gdzieś dostałem. Nie mogłem wymyślić skąd ona wie cokolwiek o moim doświadczeniu, które nie istniało, ale w sumie co to za różnica. Na miejscu pan Ivan zaprosił mnie do swojego gabinetu, przegląda jakiś papierek (chyba to moje CV) i mówi, że bardzo się cieszy, że w końcu ktoś zgłasza się na stanowisko dyrektora sportowego. Trochę się zawstydziłem i mówię, że ja to raczej na jakieś niższe stanowisko – podawanie piłek, albo może koszenie trawy, a on się zaczął śmiać i mówi zalotnym głosem, Raul, bardzo Pan jest zabawny, ale przejdźmy do rzeczy. Nie wiedziałem zupełnie co się dzieje, a on zaczyna wymieniać „mhhmm, studia z zarządzania na Harvardzie, wieloletnie doświadczenie w branży sportowej, w zasadzie to nie ma o czym rozmawiać, zaczyna Pan pracę od jutra, a dokumenty to jakoś przy okazji”. Sergio, Ty śmieszku. Najpierw mi się wydawało, że to wszystko mnie przerasta i wracam do domu grać w Fortnite’a, ale w końcu uznałem, że carpie diem, może być całkiem zabawnie i już nieco bardziej elokwentnym głosem powiedziałem Ivanowi, że może na mnie liczyć.
Następnego dnia wstałem o 7:00, założyłem garniak jeszcze od studniówki i zaczesałem włosy na żel do tyłu jak Gordon Gekon ze znanego filmu o biznesie „Wall Street”, bo w końcu jak mam być menadżerem to chyba muszę wyglądać jak menadżer. Wziąłem taki rozpierdziany neseser od starego, wsadziłem kalkulator, notatnik i kilka długopisów. Psikłem jeszcze bossem pod pachy i byłem gotowy do wyjścia. Punkt 8:00 zjawiam się pod Eimrates Stadium, którym miałem zarządzać. Chwile podziwiałem z wielką dumą stadion od zewnątrz, a następnie zbiłem pionę z tym takim siwym trenerkiem i wszedłem do środka. Wszyscy pracownicy stali w środku równo i czekali tylko na mnie. Powiedzieli „dzień dobry, Panie Raulu, bardzo nam wszystkim miło Pana poznać i oczywiście jesteśmy do Pańskiej dyspozycji”, po czym wszyscy ukłonili się jednocześnie. W tym momencie pojąłem słowa Francisa Underwooda o wyższości władzy nad pieniędzmi.
Po tym, jak wszyscy pracownicy przedstawili mi się, zapowiedziałem, że będziemy teraz wdrażać nowatorski system kupowania piłkarzy po znajomości, który poznałem na Harvardzie. Jeden z moich poddanych – Sven Mislintat – powiedział, że przecież on tu jest od ściągania perełek i tu nie ma miejsca na żadne kolesiostwo. Nie miałem pojęcia o co mu chodzi, więc pokazowo wywaliłem Svena na zbity ryj i powiedziałem, że tak skończy każdy cwaniak, który zakwestionuje mój system zarządzania i moje rozkazy. „Tak, Panie” odpowiedzieli wszyscy. Jeśli wiedziałem coś o zarządzaniu, to właśnie to, że trzeba wszystkich trzymać krótko, wzbudzać niepewność i strach o swój los.
Chwilę później kazałem wszystkim rozejść się na stanowiska i rozpocząć pracę i sam swoją również rozpocząłem. Generalnie działo się jeszcze wiele rzeczy, może nawet kiedyś opowiem Ci, jak rozkazałem odstawić Mesuta i ciągle grać Iwobim, ale na razie przyznam tylko, że z przyjemnym środowiskiem i super ścieżkami rozwoju to wcale nie żartowali.
@Dominik11 napisał: "Emery traktuje Ozila gorzej niż szmatę bo szmatę przynajmniej czasem się używa"
Emery używa Özila rzadziej, niż Ty korzystasz z przecinków. A to już wyczyn.
Wrzuciłem nową sondę, aby zbadać nastroje po ostatnich wynikach.
Ciekawe jak tam Emery. Zmalał, urus?
@KapitanJack10:
Jak już to Rahu, ja nie mam takich możliwości :)
@Chlopek napisał: "(Zastanawia się) Czy słowo na d podlega pod zgłoszenie?"
Ciiiii ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@FabsFAN napisał: "Co za herezje tutaj czytam ! Rurki tylko z Bershki."
Według najnowszych badań 8 na 10 mężczyzn, którzy noszą rurki, przynajmniej raz w życiu przycięło sobie suwakiem od rozporka wargi sromowe.
@Ech0z napisał: "Najgorsze swieto w roku , jesli masz 3 dziewczyny naraz i z 4 krecisz -.-"
Uuu, mamy tu samca alfa! Opowiedz nam, na co je wszystkie wyrwałeś! Na rurki z Zary?
@KapitanJack10 napisał: "-Narazie"
- Halo, PWN? Nie mogę teraz rozmawiać, ale mam w dupie zasady poprawnej pisowni
- Przecież to ty do nas dzwonisz
- Narazie
*"na razie"
@Chopinno napisał: "fajnie by było jakby jednak zniknął ten warn"
Proszę bardzo :)
@JanikK napisał: "No żaden pomocnik w historii arsenalu nie strzelił tyle co rambo."
Żaden?
Ljungberg - 71
Pires - 85
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Viktor Gyökeres – brakujące ogniwo w mistrzowskiej układance Arsenalu?
- 29.07.2025 19 komentarzy
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Ciężko nie lubić Welbza. Wiecznie uśmiechnięty zdawał się być duszą towarzystwa w klubie. Na boisku zawsze dawał z siebie wszystko i jako jeden z nielicznych walczył na 100% w każdej minucie meczu. Nigdy nie zapomnę jego bramki z Leicesterem i tego, jak stłukłem wtedy szklankę z radości.
Jego kariera to jednak głównie dwie kwestie - brak zdrowia i brak koordynacji ciała w kluczowych momentach. Zawsze gdzieś się przewrócił, albo piłka jakoś nienaturalnie mu się odbiła i zamiast go doceniać, wszyscy się z niego śmiali. Śmieszne też było to, że jak go Gazidis ściągał przed zamknięciem okienka, to Wenger był na audiencji u papieża. A jeszcze śmieszniejsze, że Emery nie ma nic do powiedzenia i Welbz "decyzją klubu" odchodzi za darmo.
Podsumowując jego "karierę" w Arsenalu, wychodzi kiepsko, żeby nie powiedzieć bardzo źle. Ale i tak będę go wspominać z jakąś nutką sympatii.