Komentarze użytkownika hot995

@ marimoshi:

Pod każdym.

@ lays:

W takim razie piszesz niezrozumiale i nic dziwnego, że ktoś może Cię źle zrozumieć. Słowo "uderzenie" można nawiązać właściwie tylko do strzałów z dystansu. Tobie chodzi wyłącznie o samo wykończenie i skuteczność, bo co to za "uderzenie", jeżeli ktoś strzela z 2, 3, 5, czy 10 metrów.

@ lays:

Ty wszystko przekręcasz. Nie rozumiesz mnie albo co gorsza samego siebie. Napisałeś: "Ronaldo ma lepsze uderzenie" (nie dosłownie rzecz jasna). Rozumiem więc, że chodzi ci o strzaly zza pola karnego. Teraz piszesz o golach "z pola karnego", czyli dobitki do pustej bramki, bądź co bądź skuteczności. No chłopie zdecyduj się, bo trudno Cię zrozumieć.

@ lays:

Co mnie obchodzi, że Ronaldo to lis i wali gola za golem. Przecież rozmawiamy wyłącznie o jednym aspekcie, tj. strzale z dystansu, a ten Alexis ma na ten moment zdecydowanie lepszy. Portugalczyk miał tzw. "*******nięcie", ale dawno temu. Teraz nie wychodzą mu żadne wolne, a na dodatek nie potrafię przypomnieć sobie jego bramki po uderzeniu z 16, 20, 25 metrów.

No nie ma. I każdy fan Arsenalu powinien się z tego cieszyć, bo Sánchez znacznie przewyższa Ronaldo aktualnie w tym aspekcie.

Alexis to swego rodzaju dziwny przypadek i jednocześnie fenomen. W pewnym momencie wydaje się być już ostatecznie przemęczony i gra bardzo słabo. Wszystkim wydaje się, że potrzebny jest mu odpoczynek inaczej będzie się tylko pogrążał, a tymczasem on sam się odradza grając bez przerwy. Zaryzykowałbym stwierdzenia, że każdy inny piłkarz musiałby dostać kilka meczów pauzy, żeby nabrać świeżości i siły, ale nie Chilijczyk.

W 1.6 już praktycznie nikt nie gra. Tylko kilka najpopularniejszych serwerów nie świeci pustkami.

@ Mihex:

Skoro Premier League nie zasługuje, to kto zasługuje? Liga włoska, gdzie w fazie grupowej nie grają nawet trzy zespoły, bo Napoli, czy Lazio nie potrafią przejść kwalifikacji? Przecież tam poza Juventusem nikogo nie ma. Na próżno szukać drugiego zespołu z Serie A w 1/16.

@ MarcinQT:

LE to nie są rozgrywki dla takiej marki jak Arsenal. Nie zniósłbym tego widoku. Do tej pory śmiać mi się chce na myśl, że Chelsea, United, czy Juventus nie potrafili wyjść z grupy LM i musili męczyć się w tym niszowym turnieju.

@ AaronLieber27:

Faktycznie zapomniałem o Maladze, ale to w tym momencie peryferia ligi hiszpańskiej i jedyny wyjątek.

@ FabsFAN:

Tylko głupiec kibicowałby przeciwko angielskim zespołom mając na uwadze sytuację Premier League w rankingu lig europejskich. Niemniej jednak kryptofani na czele z Tobą mogą wieść prym.

Drużyny z miejsc 4-5 ligi hiszpańskiej nigdy nie radziły sobie w LM i nigdy radzić sobie nie będą, bo mają po prostu za słabe składy. Patrz Sevilla, wcześniej Bilbao, Sociedad, a teraz nawet Valencia ma problemy. LFC z Kloppem, czy nawet Tottenham Pochettino podejrzewam, że lepiej daliby sobie radę.

Arsenal nie musi bać się nikogo. Mecz z Bayernem dobitnie to pokazał. Warunek jest jeden - podstawowy skład.

To nie Ramsey wprowadził ożywienie. Po prostu jeden z hamulców opuścił boisko.

Giroud nie istnieje już nawet w ataku pozycyjnym, bo o kontrze to nie ma sensu nawet wspominać. Wczorajsze spotkanie w jego wykonaniu to właściwie kopia meczu z przed trzech dni. Francuz jest bez formy i gra straszną kaszanę już od kilku spotkań (mimo bramek z SFG). Ciężko mi dostrzec jego jakiekolwiek udane zagranie. Jeżeli na Pireus wróci Walcott to o wynik byłbym spokojny. Niestety mam pewne obawy i zapewne znowu wyjdzie Olivier, więc Mesut, Alexis i Santi będą musieli to pociągnąć.

Nie trudno wyłączyć napastnika, który potrafi grać wyłącznie tyłem do bramki.

Szkoda, że nie potrafi go zgubić, gdy piłka jest na ziemi.

Nie ma sensu się oszukiwać. Mecz został przegrany przez Artetę, ale swoje dorzucił także Wenger, który go wprowadził. Nie potrafię kompletnie zrozumieć, czym kierował się Arsene wpuszczając Hiszpana. Przecież Mikel nie ma nawet rytmu meczowego, a Flamini wręcz przeciwnie. Francuz prezentował się solidnie i to on powinien dostać szansę. Druga sprawa to dyspozycja Girouda. Jakkolwiek to zabrzmi Olivier był wczoraj najsłabszym zawodnikiem na boisku mimo strzelonego gola. Atak pozycyjny z nim w składzie dosłownie leży. Francuz to napastnik, który gra tylko i wyłącznie tyłem do bramki i nic poza tym. Wszystkie jego ostatnie gole są po stałych fragmentach gry. Mam wrażenie, że większa w tym zasługa Özila. Mało kto pewnie zauważył, że przy każdej bramce Giroud nie musiał się nawet wysilać i walczyć o piłkę, bo nie był nawet kryty przez obrońcę. Gra Arsenalu jest zdecydowanie bardziej efektowna i efektywna z Walcottem w składzie. Zespół jest wtedy zdecydowanie mniej przewidywalny. Wszystko wyglądało świetnie do momentu kontuzji Anglika. Obaj dobrze się uzupełniali, ale to Theo był tym pierwszym wyborem. Najgorsze mimo wszystko jest to, że ten mecz i tak można było wygrać przy lepszej skuteczności.

@ KingOfLoyal:

pbs.twimg.com/media/CUWU_PsWoAECztc.jpg:large

Oficjalny skład City z twittera.

Lloris ma chyba jakieś sextaśmy na Oliviera.

Cazorla najgorszy był już w meczu z Bayernem, gdzie zawalił dwie bramki. Teraz też gra przeciętnie i oddycha rękawami, ale nie ma się co dziwić, skoro musi grać sto meczów z rzędu po 90 minut. Ramsey, Wilshere, Walcott, Chamberlain, Rosicky, Welbeck - każdy z nich przydałby się dzisiaj na ławce, a tymczasem na rezerwie z ofensywnych graczy jest tylko jeden dzieciak - żenujące.

Fulham 0:3 Birmingham - bramka Torala.

Olympiakos niczego nie ugra, bo gra z Bayernem na AA. Guardiola już dał do zrozumienia, że będą chcieli przypieczętować pierwsze miejsce w grupie, więc wyjdzie podstawowy skład. Prawdopodobnie chodzi o to, żeby ostatni mecz w fazie grupowej zagrać głębokimi rezerwami.

@ simpllemann:

Nie interesuje mnie taka statystyka, że nie wygraliśmy w Pireusie. Każdy sezon jest inny, a Arsenal przez ten czas znacznie się zmienił. Zespół jest w formie, a do samego spotkania jeszcze trochę czasu, więc nawet kilku kontuzjowanych wróci. Awans jest cały czas na wyciągniecie ręki.

Czasami czytając niektóre komentarze odnoszę wrażenie, że w Pireusie zagramy z Barceloną zamiast Olympiakosem.

Czasami czytając niektóre komentarze odnoszę wrażenie, że w Pireusie zagramy z Barceloną zamiast Olympiakosem.

Skomplikowana sprawa, bo historia z naszym szpitalem ciągnie się od wielu, wielu lat. Nadal tak naprawdę nie wiemy co jest przyczyną tak licznych urazów. Jedni mówią o piłkarzach, którzy po prostu są podatni na kontuzje, z kolei inni o metodach treningowych Wengera. To wszystko nie jest takie proste jak się wydaje z jednego prostego powodu. Otóż problemem nie są liczne urazy, problemem jest to, że te kontuzje łapie niestety brytyjski trzon. Walcott, Wilshere, Ramsey, Chamberlain, Gibbs i teraz dołącza do nich Welbeck. To nie jest FIFA i nie da się od tak sprzedać 5-6 zawodników ze statusem home-grown.

Podsumowanie występu Santiego. Najgorszy zawodnik na boisku, który na dodatek zawalił dwie bramki. Na próżno szukać gorszego meczu Hiszpana w barwach Arsenalu.

"Pomocnik Kanonierów, Gabriel Paulista" - niech ta rywalizacja z Bayernem się już zakończy nim fani Bawarczyków kompletnie się skompromitują.

webfirstrow.eu/watch/384384/1/watch-real-madrid-vs-paris-saint-germain.html

Punkt w meczu z Bayernem na wyjeździe byłby bardzo istotny w kontekście awansu zakładając remis Olympiakosu z Dinamem. Wtedy wystarczyłoby wygrać ostatnie dwa mecze nie zważając na różnice bramek.

No jak kto - głupie pytanie. Rzecz jasna kibice Red Devils.

Po obejrzeniu MOTD i statystyk dotyczących kreowania sytuacji strzeleckich nie mam absolutnie pojęcia, jak można było uważać, że druga linia United będzie najlepsza pomocą w Anglii.

Nie będzie żadnych głupich kombinacji typu Bellerín na prawym skrzydle, czy Flamini do środka. Centralna część funkcjonuje fenomenalnie (Coquelin-Cazorla-Özil) i dlatego Wenger niczego nie będzie ruszał. Nikt z tej w/w trójki nie zmieni swojej pozycji, bo to po prostu nie ma sensu. To największa i zdecydowanie ostatnia szansa dla Campbella i Boss na pewno to wykorzysta. Najważniejsze, że Joel w spotkaniu pucharowym pokazał dobrą i odpowiedzialną grę w obronie, bo o to wszyscy powinni się najbardziej martwić. Teraz obok siebie Kostarykanin będzie miał niemal cały podstawowy skład (oprócz Walcotta), więc będzie mógł pokazać pełnię swojego talentu, jeżeli rzecz jasna go ma. To jego najważniejszy mecz w karierze klubowej - test, który można albo oblać albo zdać. Losy jego przyszłości w Arsenalu właśnie teraz się ważą i zależą od tego spotkania.

Sky Sports: "Cesc Fabregas assisted 18 goals, only two short of Thierry Henry’s single season record of 20 in 2002-03. 18 was a personal record for Fabregas after his previous best of 17 with Arsenal in 2007-08". Nie przez przypadek Hiszpan ma 19 asyst na transfermarkt. Wszystko dlatego, że udało mu się raz w całym sezonie wywalczyć rzut karny w spotkaniu 35 kolejki ze Stoke.

@ simpllemann:

Nie mam pojęcia jak jest w Bundeslidze, ale wiem na pewno, że takie zasady nie obejmują ligi angielskiej, hiszpańskiej i francuskiej.

@ Fanatic:

Transfermarkt jako asysty zalicza także faule w polu karnym, po których dyktowane są jedenastki stąd takie liczby.

Mesut ma 7 asyst.

Rekord Messiego to 18 asyst, natomiast Payet miał ich 16. Mowa tylko i wyłącznie o rozgrywkach ligowych.

@ thide:

Nie. Fabregas rok temu miał 18 asyst i tutaj akurat wszystkie źródła są zgodne. Özil i Costa będą celować prawdopodobnie w pobicie rekordu KdB.

@ simpllemann:

Sporo źródeł podaje informacje o 20 asystach, ale faktycznie teraz znalazłem wiadomości o pobiciu rekordu należącego do Misimovića. W takim razie wydaje mi się, że on jest oficjalnym rekordzistą z 21 ostatnimi podaniami.

@ simpllemann:

Gdyby tak było to miałby oficjalny rekord. W oparciu o jakie źródło piszesz?