Komentarze użytkownika hot995

Zaniżony poziom to mamy u komentujących, a nie redakcji. Parę osób najwidoczniej poczuło się, jak małe dziecko, któremu zabrano lizaka. Większość z Was nie potrafi nawet zrozumieć o co chodzi z notą Podolskiego. Lukas nie zasłużył na 1.0 i każdy o tym wie, autorzy również. Ocena jest po prostu ironiczna. Cel to podkreślenie, jak niewidoczny był nasz napastnik i jak minimalny wkład miał w grę. Gwoli szczerości nie pamiętam takiego spotkania w wykonaniu Giroud. Francuz nawet, jak nie razi skutecznością to potrafi podać, utrzymać piłkę, czy wygrać kilka górnych starć. Podolski nie dał absolutnie niczego, nawet w najmniejszym stopniu. Był kompletnie zagubiony. Druga sprawa to gra Cazorli. Statystycznie Santi nie powala, ale jego gra nie jest tak tragiczna, jak większość tutaj myśli. Rozegranie w poprzednim sezonie opierało się głównie na Hiszpanie stąd spora liczba asyst i bramek. Teraz jest inaczej. Z formą wystrzelił Ramsey. Przebłyski ma Wilshere, kreatywny jest Rosicky, dokupiony został Özil, więc logiczne jest, że jego wkład w grę został nieco zminimalizowany. W Barcelonie Iniesta w kwestii statystyk też nie powala, ale dalej wszyscy mają go za geniusza i nikt nie może wyobrazić sobie składu Katalonii bez niego. Nie potraficie dostrzec innych wartości, jakie daje nam Cazorla. Połowa z Was patrzy tylko na bramki i asysty. Santi świetnie utrzymuje piłkę w trudnych sytuacjach i genialnie wyprowadza nasze ataki. Do tego zakłada niesamowity pressing i walczy w odbiorze. W optymalnej formie jeszcze nie jest, ale zawsze dorzuca swoją cegiełkę. Jeżeli chodzi o MOTM to tutaj strzał nietrafiony. Walcott zagrał bardzo dobre zawody, ale to Jack robił najwięcej od pierwszej do ostatniej minuty. Na powrót Theo czekałem z niecierpliwością, bo z miejsca mamy więcej schematów rozegrania piłki. Anglik nie jest tak efektowny, jak Neymar na skrzydle, ale jest cholernie efektywny i to jest najważniejsze. Jego wychodzenie na czystą pozycję może imponować. Dlatego też nie rozumiem tych narzekań, że jest mało widoczny. Wilshere ciągnął grę całego zespołu. Każda akcja przechodziła przez niego. Praktycznie w każdej sytuacji miał swój udział. Jeżeli chodzi o oceny. Każdy ma prawo do własnego zdania, więc te Wasze oburzenia, pretensje i żale wylewane tutaj są po prostu żałosne. Po to jest opcja "DODAJ KOMENTARZ", żeby można było o tym dyskutować.

rzadko*

@ WilkSzary

To nie jest odpowiednie słowo w tym wypadku.
"Faworyzowanie krewnych i przyjaciół przy obsadzaniu wysokich stanowisk".
Wysokie stanowiska - tutaj chodzi o funkcje państwowe, a klub takim nie jest.
sebasz wszystko dokładnie wyjaśnił.

Pyszałkowatość kibiców Barcelony nie zna granic. Nawet tutaj można przeczytać ciekawe komentarze. Aaron jest w gazie i co do tego nie ma wątpliwości. Na dzień dzisiejszy z pomocników FCB równać się z nim może tylko Fabregas, który praktycznie w pojedynkę ciągnie ten kataloński wózek, jeżeli chodzi o rozegranie. Porównywanie Xaviego i Iniesty na ten moment do Walijczyka, to jakieś kompletne nieporozumienie. Obaj powoli się kończą. Andres ma przed sobą jeszcze trochę gry, ale Hernandez to już nie ten sam poziom i widać to już przeszło od 2 lat. Obaj są nominowani do Złotej Piłki za nazwisko i nic więcej. Grają bardzo przeciętnie, a ich statystyki równają się naszym kreatorom z ekstraklasy. Zawsze jednak pozostaje "kolesiostwo" i niejaki Vicente del Bosque nie boi się powiedzieć, że zagłosował właśnie na nich - smutne. Dorzucanie do tego grona jeszcze defensywnego pomocnika, jakim jest Song, to już szczyt. Warto byłoby sobie postawić jeszcze pytanie, czy nasz B2B nie jest lepszy w destrukcji od rezerwowego DP Barcelony... Ramsey i jego bilans (13 bramek i 6 asyst w 22 meczach) blado wypada jednak w konfrontacji z Xavim (3 bramki 3 asysty w 19 meczach) i Iniestą (1 bramka i 3 asysty w 20 meczach). Oczywiście suche statystyki, to nie wszystko, ale nie wypada przejść tak obok nich, skoro różnica jest kolosalna. Poza tym Aaron jest też najwięcej biegającym zawodnikiem z pięciu najlepszych lig Europy, więc o czym my rozmawiamy. Daleko mu jeszcze do "tuzów" z Katalonii.

Takie bawienie się w noty ma swoje plusy i minusy. Nigdy nikomu do końca nie dogodzisz. Ten ma za dużo, a ten za mało. Özil zagrał bardzo dobre spotkanie. Caly czas był pod grą, świetnie rozgrywał i był aktywny. Do tego miał dwie klarowne okazje do strzelenia bramki. Giroud nie miał praktycznie ani jednej, ale note ma wyższą za to, że nie znalazł się w sytuacjach. Logika, jak w powołaniach Fornalika. Na dodatek Niemiec zaliczył bardzo ważną asystę. Oczywiście na "cyferki" wpływa to, że nie wykorzystał karnego, czy dwóch setek, ale nota 6.0 i mniejsza od Francuza to nonsens. Wracając do jego gry. Większość z Was tutaj nawet nie wie co pisze. Stek bzdur. Cały czas praktycznie gramy bez skrzydłowych przez co Mesut musi częściej zmieniać pozycję ze środka do boku. Kiedy do pełni formy wróci Theo, wtedy wymienność będzie znacznie mniejsza, a dzięki temu Özil przez większy czas będzie operował w centrum, czyli tam, gdzie najlepiej się czuje. Zapominacie, że najwięcej asyst Mesut ma po prostopadłych podaniach do skrzydłowych. W Realu to on najczęściej asystował Ronaldo i Di Marii, czyli skrzydłowym. Otwierające drogę do bramki podanie, to jest to co on potrafi robić najlepiej, także w kontrze. Teraz jest nieco ograniczyony, bo skrzydeł brak. Fantastycznie widać było to w jego debiucie z CP, gdzie jak tylko mógł od razu uruchamiał szybkich skrzydłowy (patrz dwie sety Walcotta po jego podaniu). Teraz opcji w ataku poprzez brak skrzydłowych jest nieco mniej o czym też mówił Wenger. Obecność Theo da więcej wariantów do rozegrania i sam Niemiec będzie też notował więcej asyst. Özil nie będzie miał "100" kończących podań na sezon przy takich zawodnikach, jak Ramsey, Cazorla, czy Wilshere. Tutaj nie tylko on odpowiada za rozegranie, a praktycznie cała nasz pomoc, więc różnica odnośnie Madrytu jest wielka.

HD - dailymotion.com/video/x17k71l_arsenal-v-southampton_sport#from=embediframe

@ ArseneAl

Wszystkie twoje 20888 komentarzy to bullshit. Ne ten moment w naszej reprezentacji żaden Cavani, Falcao, czy Messi nic by nie zrobił. Nie ma o czym rozmawiać. Ci którzy wybierają TOP ZP (trenerzy, kapitanowie) to są "znafcy" przy Tobie. Z takimi ludźmi, którzy myślą, że wszystko wiedzą i wiedzą najlepiej nie ma sensu nawet rozmawiać.

Bardzo słabe, jakże żałosne i banalne są te teksty na temat reprezentacji i Lewandowskiego. Polska zawiść, wieczne narzekanie to cechy aż nadto widoczne w naszym społeczeństwie. Brak argumentów, głupie tezy - to wszystko co możemy przeczytać na temat reprezentacji Polski. Mądra i trafna krytyka jest nam absolutnie obca. Robertem zachwyca się cały świat. Prasa w Hiszpanii, Anglii, we Włoszech i Niemczech nie może się nachwalić. Jest jednak takie miejsce, pewien kraj, gdzie choćby nie wiadomo co robił, ile strzelał, jak grał i czy wygrałby nawet Złotą Piłkę zawsze zostanie zmieszany z błotem. Sam fakt, że on w ogóle jest nominowany do tej nagrody, że mówi się o nim jako potencjalnym kandydacie na TOP5, to coś niesamowitego. Selekcjonerzy, kapitanowie kadr narodowych, którzy głosują na danych zawodników nie mają absolutnie pojęcia o futbolu. Dziennikarze i kibice w Polsce, gdzie ekspertem jest nawet przeciętny "Kowalski" powinni nominować piłkarzy do w/w nagrody. Wtedy można byłoby naprawdę nieźle się ubawić. Jak ograniczonym, upośledzonym umysłowo trzeba być, żeby nazwać Lewandowskiego drewnem albo mówić, że jest "wykreowany" przez media. Chwali go wielu ekspertów, czy piłkarzy. Chcą go najlepsze kluby Europy, Ribery mówi, że chciałby zagrać w Polakiem w jednej drużynie. Jakim cudem wyżej od Polaka mają być Suarez, czy Falcao, skoro nawet nie mogą posmakować LM? Napastnik, który strzela w kalendarzowym roku (przypominam znafcom, że nie sezon, a rok brany jest pod uwagę) blisko 40 bramek i zalicza 15 asyst ma nie być brany pod uwagę, jeżeli chodzi o TOP5 nominacji do ZP? Lewandowski ma w tym sezonie więcej asyst od Ibrahimovicia, Messiego i tyle samo co Ronaldo. Choć gra kapitalnie i jest jednym z najlepszych piłkarzy globu nie możemy wymagać od niego cudów, że pociągnie grę całej reprezentacji i wygra mecz w pojedynkę. To nie zawodnik o charakterystyce CR7, Messiego, Neymara, czy Bale'a. Pomoc w postaci Błaszczykowskiego to za mało. Ile dzisiaj dostał piłek nasz napastnik? 0 (słownie: zero), ani jednej. Haruje i zapierdala ile może. Widać, że angażuje się nawet jeszcze bardziej niż w BVB, ale to i tak za mało dla tego narodu. Trzeba poczekać, bo to dopiero pierwszy mecz. Obrony nie maco jeszcze spisywać na straty. Dobrym przykładem jest tutaj Holandia, której gra defensywna pozostawiała wiele do życzenia. Louis van Gaal ustawił w formacji trzech zawodników z rodzimej ligi, a wszyscy wiemy, jak "potężna" jest Eredivisie. W początkowej fazie, w pierwszych meczach ich obrona popełniała katastrofalne błędy, ale LVG uparcie stawiał cały czas na tą samą czwórkę i jaki jest rezultat? Zgrali się praktycznie całkowicie, czego dowodem jest 5 straconych bramek w 10 meczach eliminacyjnych. Ważne, żeby trener miał koncepcję i trzymał się małej ilości obrońców, bo w innym wypadku będziemy powtarzali błąd za Fornalika.

Niektórzy tutaj chyba za wiele naczytali się o rzekomym "człapaniu", "chodzeniu" po boisku przez Özila. Ta teoria została wymyślona przez rozdrażnione "Hala i Visca Dzieci". Ci pierwsi muszą sobie jakoś wytłumaczyć sprzedaż jednego z najlepszych rozgrywających (o ile nie najlepszego) na świecie. "W sumie po co nam Niemiec, skoro on i tak nic nie robi na boisku". Drudzy natomiast twierdzą, że to żadna strata dla Gran Derbi, bo przecież i tak nic nie robił poza truchtaniem. Prawda jest jednak nieco inna. Mesut kondycyjnie nie odstaje od nikogo. Chłopak grywał ostatnio praktycznie po 90 minut zarówno u nas, jak i w reprezentacji. Ma prawo być trochę zmęczony, tym bardziej, że przez kontuzje musi grać cały czas bez oddechu. Jemu także przydałaby się rotacja. Na razie jednak spisuje się znakomicie. Dzisiaj bez fajerwerków, ale Özil bez asysty, czy nawet bramki daje nam coś, czego wy nie potraficie nawet dostrzec. Chodzi i przytrzymanie piłki i utrzymanie się przy niej. Dzięki takim zawodnikom, jak Mesut, Santi, Aaron, czy Jack Arsenal dominuje środek pola. Każdy z nich może w łatwy sposób wyjść z pressingu rywali. Tak właśnie było wczoraj z LFC. Bardzo ciężko jest odebrać piłkę komuś kto ma tak genialną technikę. Poza tym na swój sposób można też delektować się tym podaniem (asystą) Niemca. Özil jak to ma w zwyczaju nigdy nie zagrywa do tyłu tylko zawsze szuka podania do przodu. Nie inaczej było właśnie w tej sytuacji kiedy bardzo ładnym technicznym podanie w środku pola obsłużył Ramseya. Gdyby nie te techniczne podanie Walijczyk nie mógłby uderzyć z podbicia i nie oglądalibyśmy pewnie tej bramki. Mesuta warto docenić nawet kiedy nie punktuje w klasyfikacji kanadyjskiej. Poza tym nie ma Walcotta, którego potrafi kapitalnie obsłużyć podanie. Tutaj warto odnieść się do jego debiutu (4 kolejka mecz z Sunderlandem). Kontra i dwa kapitalne prostopadłe podania do Theo, który wyszedł 1v1. Wracając do jego zadań defensywnych. Odsyłam do spotkania z Crystal Palace, gdzie wykonał 3 wślizgi (2 odbierające piłkę) i dużo pomagał w obronie. Wenger nie pozwoli na to, żeby ktokolwiek biegał sobie, jak chce po boisku. Walczyć muszą i będą wszyscy, nie ma zlituj. Özil do wszystkiego się przyzwyczai. Czas działa na jego korzyść. Porównanie Niemca do Arshavina pozostawię bez komentarza. Autor zapewne był w stanie niepoczytalności.

soccer-blogger.com

Obszerny skrót każdego meczu PL + studio z BBC.

Największym problemem naszej kadry był trener i trzeba sobie to jasno powiedzieć. Dzisiaj bez problemu możemy ocenić, że wybór Fornalika był błędem. Jest czego żałować, bo mimo katastrofalnej gry prawie do końca mieliśmy szansę na awans. Wielka szkoda, że przez rok nie potrafiliśmy wykorzystać potencjału tej kadry. Mamy paru ciekawych piłkarzy na dobrym, nawet bardzo dobrym europejskim poziomie. Jest też zawodnik, jakiego nie mieliśmy od czasów Bońka. Większość z nich gra w swoich klubach, w zachodnich ligach, więc z tej drużyny da się wykrzesać coś więcej niż dwie wygrane z San Marino i jedno z Mołdawią w meczach o punkty. Reprezentacja nie zrobiła postępu. Były momenty, ale nie była to drużyna lepsza niż ta z meczów z Rosją, czy Grecją na Euro. Fornalik to grzeczny, ułożony facet, ale "nie ma takiego zawodu na boisku". Jeżeli nasz trener na mecz z San Marino wychodzi dwoma defensywnymi pomocnika, to z góry widać, że coś jest nie tak. Nie mamy lewej obrony, to wypadałoby wymyślić coś innego, przykładowo gra na trzech stoperów, bo o dziwo mamy zawodników do tego predysponowanych. Naszym najsłabszym elementem jest obrona, ale to my oddajemy piłkę przeciwnikowi, żeby męczył nasz czuły punkt. Gdzie tu logika? Jest paru niezłych zawodników potrafiących grać szybką i kombinacyjną piłkę. Waldek miał sparingi, więc mógł testować kilka ustawień i zawodników. W meczu z Irlandią Trapattoni wymienił aż 9 zawodników, tymczasem nasz trener do końca trzymał najlepszych, żeby wygrać mecz. Rolą selekcjonera nie jest powołanie Lewandowskiego, Błaszczykowskiego i Piszczka. Kunszt selekcjonera jest wtedy, kiedy znajduje on danego zawodnika widząc w nim potencjał i wiedząc, że wypali po paru meczach. Tutaj tego nie było. Potencjał mamy większy od Ukrainy i Czarnogóry razem wziętych. Po prostu trzeba to dobrze poustawiać. Następcy? Nazwisko, zmysł taktyczny i charakter. Tego nam potrzeba. Lubimy zagranicznych trenerów, bardziej im ufamy, to samo będzie z zawodnikami. Na pewno nie gwiazda, bo na nią nas nie stać, ale ciekawe nazwisko pokroju choćby LB na pewno by się przydało. Sądząc jednak po ostatnich wypowiedziach Bońka będzie to Polak, czego najbardziej się obawiam. Żaden Wdowczyk, Skorża, Kasperczak, czy Engel. Dla mnie najlepszym kandydatem wydaje się być Nawałka, choć to dziwnie brzmi. Są jakieś plusy w postaci osiągnięć, które ma na pewno lepsze od Fornalika, choć też nie są z najwyższej półki. Fakt, że liznął coś z kadrą, kiedy pracował z Beenhakkerem może mu jakoś pomoże. Innej drogi nie widzę.

Wojakus
footballtarget.com/2013/10/full-match-arsenal-vs-napoli-champions-league/

Dokładnie pod tym linkiem. Świetna strona, która wrzuca praktycznie zawsze wszystkie najciekawsze mecze z całej Europy i to w dodatku z angielskim komentarzem. Jakość bardzo dobra, brak ścin.

Ciekawe rozstrzygnięcie w Neapolu. Może to sprowadzi trochę na ziemię "dzieciaków z BVB". Szkoda oczu na to, co oni wypisują na temat grupy śmierci, Arsenalu, czy Napoli. Większość z nich chyba zapomniała już o ubiegłorocznym szczęśliwym losowaniu fazy pucharowej (Szachtar, Malaga, Real). Ukraińcy i Hiszpanie do europejskich potęg nie należą. Madryt nieco się obudził, ale do półfinałów awansuję głównie dzięki dobremu losowaniu. Grupa z City i Ajaxem tylko z nazwy była "grupą śmierci". Oba te zespoły nie były pewnie nawet na poziomie dzisiejszej Marsylii. Teraz grupę mają zdecydowanie trudniejszą i warto byłoby nabrać pokory. Kartka w pewien sposób ustawiła mecz, bo gra w 10 na takim poziomie, to różnica kolosalna. Nie zmienia to jednak faktu, że w pierwszej połowie Dortmund nie istniał. Teraz wypadałoby wybić z głowy Benitezowi pierwsze miejsce w grupie na Emirates. Mou nieco spasował. Mając takich piłkarzy w ofensywie, jak: Willian, Hazard, Mata, Lampard, Ramires, De Bruyne, Schürrle, czy Oscar wypadałoby dać im się cieszyć grą i futbolem, a nie cały czas stopować ich zapędy w ofensywie. Wyjść z grupy pewnie i tak wyjdą. Liczę cały czas, że z pierwszego miejsca, ale wypadałoby pokazać coś więcej niż grę z kontry.

Pytanie, które nasuwa się teraz na usta wszystkich kibiców Arsenalu jest tylko jedno, czy faktycznie są braki w kadrze i jest ona tak wąska? Polacy mają tendencje do wymyślania czegoś, co absolutnie nie ma miejsca. Może to fatamorgana? Nie wiem, ich spytajcie. Malkontenci, pesymiści (chociażby najodważniejsi) i krytykanci. W tych trzech słowach można by streścić nas (jako naród) przez ostatnie lata. W Polsce panuje głupia moda. "Tusk jest dobrym premierem? Nie. Dlaczego? Nie wiem." W tym momencie dyskusja się kończy. Mało kto potrafi podać uzasadnienie, powód, argumenty na swoją obronę, a 80% z Was nie ma nawet zdania na ten temat, ale jedyne co robicie to powtarzacie w kółko wywody innych, no bo przecież musi być źle. Zacznijmy jednak wszystko od początku, żeby nikt się nie zgubił. Dla niektórych problem jest w defensywie. Tym problemem jest mała ilość obrońców, ale czy faktycznie? Kościelny, Mertesacker, Vermaelen i Sagna. Widzę czterech bardzo dobrych obrońców o określonej klasie. Klasie, która jest zdecydowanie na miarę takiego klubu, jak Arsenal. Klasie, o które inni w PL mogą tylko pomarzyć (Tottenham, City, United). W czym więc leży problem, bo ja go nie widzę. Kontuzje - jasne będą i niech są. Już są, TV5 cały czas nie ma. I o co chodzi? Do gry mam trzech stoperów, mało? Co jak dozna kontuzję kolejny? Nic, będziemy mieli dwóch i nadal śmiało możemy grać. Jest na sali ktoś, to chce zapytać, czy będzie miał kontuzję trzeci? Śmiało odpowiadam: równie dobrze kontuzje w tym samym momencie może mieć nasz cały skład. Szczęsny/Viviano/Fabiański/Sagna/Jenkinson/Gibbs/Monreal/Mertesacked/Kościelny/Vermaelen/Sagna - gdzie wy tutaj widzicie braki w defensywnie? Nie wiem, jak to robicie, ale ja za cholerę niczego nie widzę. Uprzedzam, że wzrok mam znakomity, a okularów nigdy nie musiałem i nie muszę nosić. Szukamy dalej - gdzie więc leży problem? Może tkwi on w drugiej linii? Sprawdźmy! Arteta/Flamini, Ramsey/Wilshere, Özil/Rosicky/Cazorla - tutaj go też chyba nie ma, ale znając wasze podejście, to możliwe, że widzicie zupełnie innych zawodników i zdecydowanie mniejszą ilość. Jak, to już Wy mi powiedzcie. Chodźmy dalej. Może problemem są skrzydła? No to popatrzmy. Prawe - Theo/Ox/Gnabry/Rosicky (tylko jeden ma uraz) no nie wiem, ja dalej nie widzę. Może naprawdę powinienem iść do okulisty? Na wypadek sprawdzę lewe! Cazorla/Podolski/Özil - nic. Wszystko jest na miejscu. Cały czas słyszymy, że brakuje zawodnika w ataku. Wypadałoby ocenić. Giroud/Theo/Podolski/Sanogo (tylko jeden ma uraz). Nie wiem co się ze mną dzieje, ja dalej nic nie widzę. Napastnik, to akurat pozycja, gdzie można grać przez cały sezon. Nie zapominajmy, że piłkarze to profesjonaliście (nie mówię o polskiej lidze). Teoria o "kondycji, fizyce, motoryce i odpoczynku" jest ostatnio często słyszalna wśród "forumowych ekspertów", problem w tym, że gówno oni na ten temat wiedzą. Mit z wąską kadrą został obalony. Jeżeli się przyjrzycie na niektóre pozycje są Ci sami zawodnicy. Tutaj kłania się słowo: "uniwersalność". Uniwersalnym zawodnikiem można nazwać tylko tego piłkarza, który potrafi zagrać na innej pozycji na określonym poziomie, a nie, że traci się na tym 50% wartości. Każdy z nich z lepszym, bądź gorszym skutkiem potrafi zagrać na dwóch lub więcej pozycjach. Naprawdę jesteście zdania, że Theo nie poradzi sobie w jednym (w najgorszym wypadku kilku) meczach w ataku? Rosicky, Gnabry na skrzydle? Sagna na środku defensywy? Wymieniać można tak do wieczora. Skoro nie było zawodników lepszych od tych, których mamy, to po jaką cholerę znowu gromadzić szrot? Nie nauczyliście się czegoś po ostatnich wydarzeniach? Ba? Nie żartujcie, sam Walcott (mimo, że to nie jego pozycja optymalna) lepiej zagra w ataku dla Arsenalu niż Senegalczyk mając odpowiednie zgranie z zespołem. Przy powrocie wszystkich do zdrowia nasza ławka będzie wyglądać następująco: Viviano, Monreal, Jenkinson, Vermaelen, Flamini, Ramsey, Rosicky, Zelalem, Gnabry, Podolski, Ox - moim zdaniem imponująco. Nie gorzej do City, czy CFC (z tym, że tam są zawodnicy kupieni za wiele milionów), ale poziom prezentują podobny. Kontuzje to osobny temat, ale nawet i w wypadku tych damy sobie radę. A zakładając tak, jak w poprzednim artykule o "Wengerze na 5", można także śmiało stawić tezę, co Arsene zrobi, kiedy kontuzji dozna 8 podstawowych zawodników. To wszystko jest tak banalne, jak tamtejszy artykuł. Osobna kwestia to młodzi zawodnicy. Najpierw ich chcecie, narzekacie (jak to macie już w zwyczaju), że Wenger im nie daje szans. Jak są, tzn. trenują z pierwszą drużyną, mają miejsce w drużynie, będą wchodzić z ławki, to jest lament. Zastanówcie się czego chcecie i przede wszystkim co piszecie.

88.80.11.29/64684/watch-fenerbahce-vs-arsenal

88.80.11.29/64684/watch-fenerbahce-vs-arsenal

Angielski, dobra jakość.

Głównie Real przeważa i gra piłką, posiadanie też na ich korzyść, ale kogo to obchodzi. Mou i jego taktyka jest znana wszystkim.

88.80.11.29/64052/watch-arsenal-vs-galatasaray

ligatv.pl/kanal-2

Mecz mimo wszystko na duży plus. Dobra gra w obronie Gibbsa, Pera i przede wszystkim Kościelnego. Dla mnie to obecnie jeden z piątki najlepszych obrońców świata. Fabian słabo ze względu na gol, który obciąża jego konto. Napoli stłamszone. Nie potrafili przeprowadzić praktycznie żadnej składnej akcji, a w drugiej połowie już w ogóle. Dominacja w środku była całkowita. Pomijając te błędy, które na pewno podziałały demotywująco na naszych zawodników gra wyglądała dość ciekawie. Dobre prowadzenia piłki, jak na nas przystało. Brakowało jeszcze trochę tej dynamiki i ryzyka, ale patrząc na to, jakim składem wyszliśmy, to na plus. Na przekór idiotom z tej strony można wyciągnąć wiele pozytywów z tego spotkania. Choć piękna bramka Giroud, to jednak za mało. Musi wykorzystywać inne sytuacje, które są o wiele łatwiejsze, bo z przewrotki to on strzeli raz na 50 meczów. Ciekawe co byłoby, gdybyśmy w tym meczu mieli Suareza... Zważywszy na brak Artety i Santiego od początku, to jestem zadowolony. Szkoda, że nie wszedł Zelalem. Czasami dochodzę do wniosku, że lepiej zbanować na ślepo ludzi, którzy piszą w trakcie meczu. Do odstrzału i tak pewnie poszłoby więcej debili niż tych ludzi, którzy coś wnoszą. Może warto zaryzykować... Widać, że sezon się zbliżą po płaczu i lamencie userów.

modern-startv.blogspot.com/p/channel-3.html

angielski.

Wejdzie Zelalem i zaraz zacznie się gra. Świetny mecz Kościelnego.

Jose_Mourinho

Wbij sobie do swojej tępej główki, że nawet jak dostaną +100 mln, to i tak nie uda im się zastąpić Bale'a. Mogą kupować kogo chcą i wydawać ile chcą, żaden zawodnik nie jest w stanie obecnie zastąpić Walijczyka. Nawet pięciu innych. Prawdziwy lider, który zagwarantował Tottenhamowi ponad połowę punktów w pojedynkę. Jeżeli on odejdzie, to nawet 100 mln nie uratuje Levego.

A więc wnosimy o bana dla mnie, ze nazwałem kogoś "debilem, idiotą, głąbem, pajacem, czy głupkiem". Pewnie osoby, które zostały tak przeze mnie potraktowane nie będą mogły teraz spać. Zapewne będą myślały o samobójstwie, bo ktoś w internecie bardzo obraźliwie ich wyzwał. Możliwe, że nawet poskarżą się rodzicom. Co teraz z tym zrobimy? Człowieku nie zachowuj się jak jakiś bachor... Osobiście znam słowa, które mogą bardziej urazić. Poza tym ja nazywam "rzeczy po imieniu". Jeżeli uważam kogoś za pajaca, czy debila, to nie będę mówił mu, że jest inteligentnym, takie to trudne? Do tematu, skoro chcesz dyskutować. Widzę, jak wiesz. Pisząc same głupoty. Czytam sporo. Sprowadzenie Suareza nie będzie wcale jakąś prostą. Skomplikowana nie oznacza nierealna. Obie opcje są możliwe. Transfer Bale'a i transfer Luisa. Taki klub jak Real może pozwolić sobie na wydanie 100+ mln na danego zawodnika, a tym bardziej, że na Walijczyka warto. Mocne słowa z tym Suarezem w Madrycie. Naprawdę jesteś tego taki pewny? Zanim się obejrzycie to Urugwajczyk może być już w Londynie. Takiej opcji już nie dopuszczasz?

Nie warto nawet zawracać sobie głowy takimi osobami, jak: Bellers, sz_darek, thegunner4life, Jose Mourinho, czy jeszcze innymi. Czytam komentarze tego portalu już od przeszło sześciu lat. Dla jednych to może sporo, dla drugich mało, bo są tu dłużej. Ten czas wystarczył, żeby wyrobić sobie opinię o danych użytkownikach. Widząc wypowiedzi niektórych tutaj zaczyna mnie od razu głowa boleć. To trudne, ale czasami zastanawiam się, czy najlepszym rozwiązaniem nie byłoby po prostu banowanie idiotów, którzy wymyślają tak banalne "bajki". Szkoda, że straciłem czas na czytanie tych wypocin niektórych osób, szkoda, że teraz stracę kolejne minuty życia na odpisywanie. Moja wina... Wracając do meritum. Co trzeba mieć w głowię, żeby wymyślić historię o ofertach "pod publiczkę"? Ktoś wymyślił jakąś cholerną głupotę i teraz 50% to powtarza. Skoro Wenger daje za kogoś pierwotnie 30 mln funtów, następie 40+ to nie jest żadna gra. Arsene już wielokrotnie mówił, że jeżeli znajdzie zawodnika, który z miejsca doda nam jakości od pierwszych swoich występów, to jest w stanie zapłacić wielkie pieniądze. Tutaj mamy właśnie taką sytuacja, o której mówił Francuz. Co to za zabawa, że niby Boss działa pod publiczkę? Kto wymyślił w ogóle coś tak horrendalnego? Bawić to się można w piaskownicy. To jest biznes i nie ma miejsca na sentymenty, czy zabawy. Moyes dając teraz prawie 35 mln funtów na Fabregasa bawi się w te samie gierki, co niby Wenger? No proszę Was dajcie już spokój z takimi chorymi wypowiedziami. Chcesz kupić zawodnika, wykładasz za niego kasę i albo się uda albo nie. Kwota, za która Suarez powinien odejść, bo jest mniej więcej tyle warto to 40-50 mln funtów i ani centa więcej. Inna sprawa, czy władze LFC będą chciały więcej. To nie moje pieniądze i jeżeli Wenger chce kupić Urugwajczyka nawet za 60 mln funtów, to niech to robi. Liczy się dobro klubu. To, że Cavani poszedł za 64 mln, bo jakiś "głąb" tyle rzucił, nie znaczy, że to jego prawdziwa wartość, bo moim zdaniem to coś w granicach 50 mln. Jeżeli chodzi o byłego napastnika Napoli. Tutaj mieliśmy do czynienia z klauzulą, jeżeli ktoś nie wie. Klauzula nie oznacza wartości zawodnika drogie dzieci. Hulk miał 100 mln klauzuli i to Waszym zdaniem oznacza, że był tyle wart? Odpowiedź jest prosta - nie. Niech się wszyscy 10x zastanowią, zanim będą chcieli coś napisać i tylko się ośmieszać. Przejdźmy dalej. Kolejne głupoty: "Real ściągnie go nam sprzed nosa". Tutaj mamy kolegę z "Madrytu", który nawet nie wie, co dzieje się w jego klubie. Nie ma kompletnie pojęcia, że Jego Klub sprzeda zaraz Higuaina i zbiera fundusze na transfer Bale'a. Nie wie nawet, że Real nie zamierza kupować środkowego napastnika, a wchodzi tutaj, jakby był jakiś guru jednocześnie robiąc z siebie kompletnego debila. Ostatnia kwestia. Będzie to niejako odpowiedź do frustratów z Merseyside. Choć szanuję Liverpool, szanuję ich kibiców, to mam własne zdanie na ich temat. Ostatnie sezony dobitnie pokazały, że LFC to nie jest ta sama półka co AFC. Jeżeli ktoś myśli inaczej, to jest po prostu ślepo zapatrzony w swój klub. Ponad 10 punktów przewagi, brak gry w europejskich i to właściwie mówi wszystko. Co kogo obchodzi, że Liverpool to wielki klub, z wielką historią, który wygrywał LM? Czy to daje prawo mówić kibicom LFC, że są lepszym klubem? No jasne, że nie. My również wygrywaliśmy wiele. Mistrzostwa w wielkim stylu, puchary i co, to oznacza, że jesteśmy najlepszym klubem w Anglii? Gówno to kogo obchodzi. Sytuacja na teraz wygląda jasno, zawodnicy z Anfield to jest półka niżej i zdaniem wielu fachowców, nie tych wielkich "znafcuf" z lfc.pl, czy kanonierzy.com The Reds nie mają najmniejszych szans na TOP4. Ten klub zmierza w dobrym kierunku, Rodgers poustawiał cały klub bardzo dobrze. To jednak za mało. Oni potrzebują czasu, żeby wrócić do najlepszych czasów i nie zrobią tego w następnym sezonie. Jest po prostu jeszcze za wcześnie. Luis grając u nas ma z miejsca zagwarantowaną grę w LM, do tego 10x większą szansę na zdobycie Mistrzostwa niż w LFC. To jest klarowny powód, dlaczego miałby odejść. Poprzedni sezon pokazał nam, że mamy braki na ławce, ale największe braki to my mieliśmy w ataku. Przyjście kogoś takiego od razu powoduje, że nasze szanse na jakiekolwiek trofeum rosną. Na koniec wspomnę o tych głupich tekstach, że Arsenal nic nie wygrał, a Liverpoolowi udało się wygrać Puchar Anglii. Brawo, gratuluję Wam z całego serca, ja jednak wolę coroczną grę w LM i bycie w TOP4 i nie wąchania smaku Ligi Europejskiej.

Ja po prostu nie wierze w tego Zelalema... On każdym ruchem przypomina mi Fabregasa.

Co ten Zelalem podaje to nie mam pytań...

To nie był Olsson tylko Zelalem. Drugie jego kapitalne otwierające podanie na 1v1...

Widzę, że 90% tego portalu to znawcy, trenerzy i nasi skarbnicy. "Żyjemy w kraju, w którym wszyscy myślą, że są ekspertami, a tak naprawdę gówno wiedzą". Przyznam się osobiście, że sam nie byłem zwolennikiem Higuaina i wbrew pozorom nawet go trochę wyśmiewałem po ostatnim sezonie, bo jego skuteczność nie była najlepsza i nie oszukujmy się. Ostatnio jednak zwróciłem trochę uwagę na niego i przeanalizowałem jego grę. Polecam to wszystkim, którzy nie są jego zwolennikami. Zacznijmy od tego, że Argentyńczyk bez formy jest 10x lepszy od naszego Francuza, natomiast Gonzalo w formie jest 20x lepszy od Giroud. Nasz napastnik to nie zawodnik na podstawową jedenastkę takiego klubu, jak Arsenal. Dobry do rotacji i wejścia z ławki i to wszystko. Higuain przewyższa go w każdym aspekcie. Od szybkości, techniki, dryblingu, zwrotności do nawet skuteczności. Gra głową porównywalna, bo wzrost ma dobry, potrafi utrzymać piłkę, odegrać, zagrać z klepki, sam podciągnąć akcję, czy zaasysotwać, świetnie gra kombinacyjnie, czyje pole karne. Jest po prostu lepszy. Tym, którzy mają z nim jakiś problem wystarczy zadać jedno pytanie: "Kogo widzisz w jego miejsce"? I w tym momencie rozmowa się kończy, bo Cavani, Falcao, Lewandowski nie wchodzą w grę. Jasno trzeba stwierdzić, że Higuain to obecnie najlepszy napastnik, jakiego możemy kupić i jaki jest dostępny. Dodajmy do tego, że skoro Wenger chce wydać na niego około 25 mln euro to już wiemy, że będzie grał naprawdę na wysokim poziomie. Wiemy, jakiego on ma nosa do transferów, a nie brałby nikogo za taką kasę, gdyby mogło się okazać, że będzie "niewypałem" w tej kwestii akurat ufam Wengerowi bezgranicznie i Wy też powinniście. Ja osobiście nie jestem tak dobry ekspertem, jak te w/w 90% tego portalu, ale nie muszę nim być, żeby wiedzieć o tym, czego potrzebuje napastnik do najlepszej gry. Regularność, zaufanie, pewnie miejsce w składzie. Tego nie miał ostatnio w Realu Argentyńczyk. Teraz prawdopodobnie zmieni otoczenia, dostanie nowych partnerów, nauczy się czegoś nowego w Anglii, a to wszystko sprawia, że można mieć nadzieję na jego pełną aklimatyzację i wyborną formę. Nie zapominajmy, że rozegrał już multum meczów na wysokim poziomie w jednej z najlepszych lig na świecie i do tego mecze w LM, czy reprezentacji. Nie ma się czego obawiać.

Nie ma mowy. Laurent w formie to jeden z najlepszych obrońców na świecie. Cały sezon miał dosyć nierówny, ale końcówka była doskonała w jego wykonaniu. Nie ma się czemu dziwić, że łączony jest z najlepszymi klubami. Mimo wszystko nie sądzę, żeby odszedł. Do ciebie piter1908 nawet nie będę się odnosił, bo szkoda mi słów i czasu.

Ja już nawet nie czytam tych żałosnych komentarzy na temat Czarnogórca. Po tych bzdurach, jakie tutaj ludzie wygadują: "Podolski lepszy", "Giroud lepszy", "Higuain lepszy", "Bony lepszy", "Yilmaz lepszy" to aż się odechciewa i jak tylko widzę jego nazwisko od razu odpuszczam całą wypowiedź.

Henry też był skrzydłowym na początku, a co Wenger z nim zrobił każdy wiem. My nie potrzebujemy żadnej typowej 9, bo takiego zawodnika już mamy - Giroud. Gra z nim się nie klei, to nie jest napastnik na styl gry Arsenalu. Za wolny, czy jak Wy to mówicie zbyt "drewniany". Nadaje się do rywalizacji, do wejścia z ławki, ale nic poza tym.

Dlaczego Jovetić ma mieć problemy z przystosowaniem się do gry w PL?

Żeby twierdzić, że Higuain to świetna dziewiątka to trzeba dopiero mieć źle z głową. Ten sezon pokazał, że to przereklamowany zawodnik i nie nadający się do klubu z ścisłego topu.

Przez 2 lata nie pisałem praktycznie nic, bo nie było powodów. Wszystko na spokojnie sobie czytałem. Teraz ludzie wygadują takie głupoty, że aż rzygać mi się chce. Nie będę odnosił się do Was wszystkich, bo po prostu szkoda mi na to czasu. Pewnie i tak do zdecydowanej większości nie da się przemówić do rozsądku. Pokrótce więc. Skończcie już z tym Lewandowskim. Zrozumcie raz na zawsze, że nie ma choć najmniejszych szans, żeby do nas przyszedł. Obecnie Robert jest uznaną marką na całym świecie i jednym z najlepszych napastników globu. Będzie rozchwytywany w najbliższym oknie transferowym, mało tego - już jest. Po niego zgłaszać się będą firmy pokroju Realu, Bayernu, więc na cholerę, gdzie Wy widzicie jakiekolwiek szanse. Oba kluby zaproponują mu "100 razy" lepszą tygodniówkę i większą szansę na trofea. Mało tego w Bayernie i w Realu praktycznie miałby gwarantowany podstawowy skład. Higuain ? Wam się w dupach chyba poprzewracało. To ostatni zawodnik, jakiego chciałbym tutaj widzieć. Piłkarz, który potrzebuje pięć 100%-ych sytuacji, żeby strzelić bramkę. Notorycznie i regularnie marnuje dobre okazje, a do tego nie błyszczy techniką, czy wizją gry. Zaryzykuję stwierdzenia, że ma gorsze podania od naszego Francuza. Jest po prostu szybszy i zwinniejszy, czyli po prostu ma lepszy drybling, ale Messim to on nie jest... Jovetić ? Najlepszy kandydat. Mógłbym tutaj skopiować swój niedawny komentarz odnośnie tego zawodnika, ale najzwyczajniej w świecie nie lubię się powtarzać (chociaż pewnie po części tak będzie), ale do tematu. Piłkarz, który ma dobrą lepszą skuteczność od w/w dwójki (no może na równo z Polakiem), ale już na pewno 10x lepszy drybling, strzał i przegląd pola. On ma wszystko, co powinien mieć nasz wymarzony napastnik. Statystyki ? No Argentyńczyk też nie powala, a płaczecie mi tutaj, że jest lepszy. Problem jest jeden. Gonzalo w Realu skupia się tylko na staniu w polu karny, strzelaniu bramek. W Fiorentinie Stevan ma więcej zadań. Częściej wychodzi do gry na środku, pokazuje się, napędza ataki, strzela z dystansu. Nie zawsze stoi, jak kłoda w polu karnym i czeka na piłki. Poza tym włoska liga może najmocniejszą nie jest, ale to tam strzela się najtrudniej bramki napastnikom i co do tego nie ma wątpliwości. Reasumując - zawsze mieliśmy kreatywnego napastnika i teraz musimy go mieć po raz kolejny. Jest szansa, żeby mieć świetnego napastnika, obiecującego, w super wieku, a ja widzę, że Wy wolicie jakieś drewno z Realu, szkoda gadać...

odsluchane.eu/szukaj.php

Tu masz wyszukiwarkę. Wybierasz tylko dowolne radio i godziny. Potem wyświetla Ci się lista, jakie piosenki leciały.

Widzę, że czas najwyższy na drugi komentarz. Nie mogę patrzeć na głupoty, jakie tu niektórzy wypisują. "Zaczynamy od 300 mln, niech dadzą 100 mln, jak dadzą Kroosa"... Wam się chyba w dupach poprzewracało ludzie. Jack nie ma ceny. Ten zawodnik jest związany z tym klubem całym sercem. To nie jest żadna gwiazdka typu Nasri, RvP, że zaproponują mu 10 mln na sezon + 3 trofea na sezon. Wilshere jasno się określił, że kocha ten klub, że to z Arsenalem chce zdobywać trofea. Jego idolem jest Gerrard, a on chce upodobnić się do niego w każdym calu. Mówiąc o Steven'ie miał na myśli to, że chce grać dla reprezentacji ile będzie tylko mógł, chce pociągnąć cała Anglię (tak jak to zrobił z Brazylią) do historycznych zwycięstw chce oddać naszemu klubowi całe serce. Mogłem zrozumieć Robina, mogłem zrozumieć Nasriego, mogę zrozumieć Henry'ego, ale nasz przyszły kapitan nie wyobraża sobie życia poza północnym Londynem i mówił to już nie raz w różnych wywiadach. Ten chłopak jest bezcenny to właśnie on będzie prowadził nasz klub do pucharów. Teraz nie jest w tej formie kiedy zachwycał cały świat, ale spokojnie. Przepracuje cały okres przygotowawczy i będzie napędzał nasze wszystkie akcje, tak jak to robił rok temu. "Jack nie jest wart więcej jak 20-25mln euro". Tu macie żywy przykład. Kolega aż do teraz płacze po tym, jak Jack w pojedynkę ogrywał całą pomoc Barcelony. Jedyne co mu pozostało to wygadywanie jakiś głupot na jego temat, że wart jest jakieś grosze. Wstydzić powinni się Ci, którzy wycenili naszego przyszłego kapitana. Zejdźcie mi z oczu.

Wyjątkowo zabiorę głos w sprawie Czarnogórca. To jest właśnie napastnik, którego bardzo nam trzeba. Ma wszystko, czego można oczekiwać od jednego z najlepszych napastników świata. Szybkość, zwrotność, technika, drybling, świetne podanie i wizja gry, dobra skutecznosć. Nie jest jeszcze jednym z najlepszych na świecie, ale myślę, że przy Wengerze i w Arsenalu odnajdzie się znakomicie zważywszy na nasz styl gry, który na pewno będzie mu pasował. Niestety Giroud to nie napastnik na miarę Arsenalu, a już tymbardziej na podstawowy skład. Z niego może być dobry i przydatny rezerwowy, coś w stylu Jokera. Nasz zespół od lat gra techniczną piłkę i od zawsze mieliśmy świetnie technicznych napastników. Francuz do takich nie należy. Nie ma szybkości, dryblingu. Czasami potrafi odegrać ładnie piętą, ale to za mało. My wymagamy więcej niż w Montpellier. Nie ma tutaj co bronić Oliviera, jest po prostu zbyt drewniany, a swoją grą tylko irytuję. Stevan to zupełni inny napastnik i zawodnik, który z miejsca doda nam jakości. Martwi Was małą ilość bramek, czy asyst ? To akurat nie jest problem. W Fiorentinie nie pełni on roli typowego snajpera i nie czeka tylko na piłkę. Widziałem bodaj z 15 meczów ACF w tym sezonie i naprawdę zaimponował mi. Świetnie się zastawia, potrafi utrzymać piłkę i minąc paru rywali w biegu (napędza akcje drużyny), co u nas będzie wielkim plusem. Potrafi posłać znakomitą prostopadłą piłkę, co przy naszych szybkich skrzydłowych daje kolejny argument. Nie będą musieli tego robić tylko nasi pomocnicy (Jack, Santi, Rosa), ale też nasz (nowy?) napastnik. Ponadto Stevan ma znakomite uderzenie z dystansu. Lewandowski ? Oczywiście to sam szczyt napastników na świecie. Niestety jesteśmy w stanie zaproponować mu ofertę przybliżoną do BVB, czyli około 7 mln euro na sezon, jak widać Roberta nie do końca to satysfakcjonuje i trudno mu się dziwić. Napastnik takiego kalibru zarabia blisko albo ponad 10 mln euro na sezon. Polak będzie przebierał na pewno w ofertach drużyn, które mają większy procent szans na puchary. Także w ostatecznym rozrachunku myślę, że lepszego napastnika i bardziej pasującego na naszej filozofii gry nie zanjdziemy na rynku. Jovetić to będzie strzał w 10. Ten film pokazuje, jak wielki wpływ na grę swojej drużyny ma ich największa gwiazda:
youtube.com/watch?v=mzpE7G4lcRE