Komentarze użytkownika maniek56

do końca sezonu jeszcze 27 meczy jeśli dobrze liczę a nasza strata do CFC wynosi tylko 5pkt i jestem pewien że Chelsea jeszcze nie raz przegra i zremisuje. Wyjście na pozycję lidera jest cały czas możliwe i Theo nie odkrył tutaj Ameryki, pytanie tylko czy jesteśmy w stanie to uczynić, po tej frajerskiej porażce z Newcastle moja nadzieja bardzo przygasła.

Do tych kontuzji to już zdążyłem się przyzwyczaić, martwi mnie tylko Vermaelen, wydaje mi się że lekarze Arsenalu nie do końca wiedzą co mu jest, na prześwietleniu wychodzi że wszystko OK a jednak ból jest ;/ Pamiętam jak jeden gościu się ze mnie śmiał jak powiedziałem że Vermaelen nie zagra już w tym roku w piłkę. Teraz moje słowa zaczynają się potwierdzać, niestety.

Zagrał źle ale ja już się nie czepiam o jego grę, no bo po jest po kontuzji a poza tym to każdy może mieć gorszy dzień. Bardziej martwi mnie to że Fabregas kolejnym meczem pokazuje że jest bardzo słabym kapitanem, szczególnie w takich meczach gdzie trzeba gonić wynik wychodzi czy kapitan potrafi zmotywować piłkarzy, czy potrafi krzyknąć, czy potrafi nawet przeklnąć i mocno krzyknąć na kolegę z zespołu żeby ten wziął się do roboty. Cesk tego niestety nie potrafi. Cesk tylko z kamienną twarzą zagrywał piłki pod nogi rywali a jeśli widział że nie ma szans w jakimś pojedynku to bezsensownie faulował przeciwnika po czym udawał obrażonego na cały świat. To nie jest zachowanie kapitana. Oj, przydałaby nam się w klubie charyzma Vieiry, Petita, Campbella czy innych piłkarzy ;/

xThierryHenry > Piszesz jakieś brednie. Jakie znaczenie ma to że Cesk zaczął grać na najwyższym poziomie w wieku 16 lat a Giggs ze Scholesem później? Przecież rozegranie meczu w wieku 16 lat znacznie mniej wyniszcza organizm niż rozegranie meczu w wieku lat 30. To chyba logiczne i to twoje porównanie potwierdza moją teorię w moim poprzednim komentarzu.

hahah. nigdy nie słyszałem głupszej wypowiedzi. Cesk wypowiada się jak panienka. Co ma powiedzieć Giggs albo Scholes którzy mają na karku grubo po trzydziestce a meczów w różnych rozgrywkach grubo ponad 600. I co? Któryś z nich się użala? Nie. Oni cały czas trzymają poziom i nie są praktycznie w ogóle podatni na kontuzje jak na swój wiek, takich przykładów można by przytaczać wiele, mi na myśl nasunął się akurat Giggs ze Scholesem :)
A nasz Cesk musi się już oszczędzać bo ma 23 lata na karku i 200 meczy.

Tego się właśnie spodziewałem, te wypowiedzi Bossa znam już na pamięć.

Dzisiaj mieliśmy powtórkę z WBA, a wszyscy łącznie z Wengerem obiecywali że takiej powtórki już nie będzie ;/

Cesk kolejny raz potwierdził że nie nadaje się na kapitana.

Zagraliśmy jak zawsze, pierwsza połowa meczu kolosalna przewaga Arsenalu, brak skuteczności i syndrom "wejścia z piłką do bramki". Fatalny mecz Fabregasa i Chamakha. Po przerwie liczyłem że rzucimy się do ataku i odrobimy straty a my wyszliśmy i graliśmy dokładnie tak samo ospale i tak samo bezradnie jak w pierwszej połowie.

Co do Fabiańskiego to ja przez cały czas kiedy wszyscy zachwycali się Łukaszem powtarzałem że to nie potrwa długo i Polak w końcu "pęknie". W przerwie meczu pomyślałem sobie że może to i dobrze że Fabian popełnił ten błąd w meczu ligowym z takim przeciwnikiem i w takim momencie meczu a nie na przykład w ćwierćfinale LM w meczu z rywalem z najwyższej półki, cieszyłem się że ta wpadka wydarzyła się właśnie teraz bo byłem pewien że wyjdziemy na drugą połowę i odwrócimy losy meczu. Teraz muszę się przyznać - byłem naiwny.

Nie obrażałem się jak przegraliśmy z Chelsea, nie obraziłem się nawet jak przegraliśmy z WBA (pomyślałem wtedy że to ostatni taki mecz Gunnersów i już więcej się to nie powtórzy), nie obraziłem się też za przegraną z Szachtarem w rezerwowym składzie ale takie mecze jak ten dzisiaj klub który aspiruje do mistrzostwa Anglii musi wygrywać.

Kolejnym czynnikiem na naszą korzyść było to że Newcastle grało bez kilku piłkarzy którzy pauzowali z powodu kontuzji natomiast my mieliśmy prawie wszystkich kluczowych piłkarzy dostępnych do gry co zdarzyło się chyba pierwszy raz w tym roku, na prawdę nie przypominam sobie takiej sytuacji w tym roku żeby na boisku grał pierwszy garnitur a na ławce siedziały takie osobistości jak Arsha, Rosa czy Bendtner, nie wymieniając już Robina od którego na razie wiele oczekiwać nie można.

Powtórzyć taki wyczyn teraz będzie o wiele trudniej. Poziom ligi bardzo się wyrównał, teraz przegrana lidera z ostatnią drużyną nie jest czymś niespotykanym. Mimo wszystko wierzę że kiedyś znów osiągniemy coś tak wielkiego.

Jak większość czasu będzie leczył kontuzje niż grał to nic z tego nie będzie niestety ;/

Co jak co, ale miło słyszeć takie słowa od Warnocka, z resztą zawsze ceniłem piłkarzy Aston Villi i ich wypowiedzi.

No tak JET teoretycznie może grać wszędzie ale w ostatnich meczach w drużynie rezerw grał jako napastnik i strzelał praktycznie w każdym meczu, do tego zdarzył mu się chyba jeden hat trick więc dla mnie sprawa jest jasna, JET to napastnik :)

Awans może i mamy pewny ale my mamy awansować z pierwszego miejsca. Szkoda przegranej, liczyłem że jak wygramy z Szachtarem to w dwóch ostatnich meczach wystawimy młodzież a w tej sytuacji będzie trzeba to inaczej rozegrać.

Bardzo bardzo słaby mecz ;/
Obrona zagrała fatalnie, Eboue w pierwszej części gry grał beznadziejnie, dawał się ogrywać w bardzo prosty sposób, na szczęście na drugą połówkę się poprawił. Clichy ogólnie dość dobrze poza tym jednym dziecinnym błędem który kosztował nas utratę bramki. Środek obrony przeciętnie, ani Squilla ani DJ nie popełnili jakichś rażących błędów ale też nie można powiedzieć że zagrali dobrze. Słyszałem niektóre osoby które krytykowały Fabiana, ja nie mam nic do zarzucenia Łukaszowi, bronił świetnie a przy straconych bramkach nie miał nic do powiedzenia z tym że wydaje mi się że pierwsza bramka z główki była by wyciągnięta przez Polaka gdyby nie feralna interwencja bohatera wczorajszego meczu - Eastmonda. Na plus Walcott, strzelił bramkę po której przypomniały mi się akcje Titiego :) Nasri również zagrał dobrze, imponowało mi to że Francuz często wracał do tyłu i pomagał Gaelowi. Duży plus również dla Jacka, głównie za walką i asystę przy bramie Theo.

Najwięcej rozpiszę się na temat Eastmonda który był według mnie największym błędem Wengera w tym meczu. Kompletnie nie wiem co boss widzi w tym chłopaczku że tak uporczywie na niego stawia. Craig grał gorzej niż beznadziejnie, krył na dystans, źle się ustawiał w obronie, bał się piłki i podawał w taki sposób który stwarzał problemy adresatowi piłki. Mam wrażenie że Eastmond więcej przeszkadzał niż pomagał nam na boisku i na prawdę nie wiem co Wenger w nim widzi tym bardziej że to nie jest jego pierwszy mecz rozegrany w takim stylu, tylko może wcześniej nie było to aż tak widoczne bo nie grał przeciwko rywalom z takiej półki jak Szachtar. Mamy młodego Nordtveida który grał świetnie w sparingach, chłopak jest niesamowicie wszechstronny i z pewnością poradziłby sobie na pozycji defensywnego pomocnika tym bardziej że przez długi czas grał tak na wypożyczeniu w Norymberdze, no ale Wenger woli wystawiać Craiga i to mnie niesamowicie wkurza!

Eastmond i Eboue grają fatalnie ;/;/
Clichy zachował się jak dzieciak w tej sytuacji. Cholera jak na razie źle to wszystko wygląda.

Dzisiaj Jacek musi coś ustrzelić. Mecz z pewnością będzie trudniejszy niż ten na Emirates, Szachtar będzie chciał wygrać u siebie i myślę że zagrają ofensywnie co paradoksalnie może wyjść nam na dobre, jak można zauważyć to lepiej gra nam się przeciwko zespołom które grają otwartą piłkę niż takim które murują bramkę, jeśli Szachtar zaatakuje to z pewnością padnie w tym meczu wiele bramek :)

Nie no bez jaj, mógłby sobie odpuścić już, przecież to mecz towarzyski i nie potrzebuje wszystkich najlepszych piłkarzy, tym bardziej jeśli któryś jest w trakcie leczenia kontuzji która wyłączyła go z gry na bardzo długi czas.

mroziu > No może i tak. ale ja jestem zdania że nawet w rezerwowym składzie możemy wygrać. Bendtner po kontuzji wygląda bardzo dobrze, Walcott też jest w świetnej formie i jeśli zagra to na pewno coś ustrzeli do tego Wilshere którego recenzować nie muszę i mamy zwycięstwo jak w banku :)

Ja chciałbym od początku oglądać Walcotta i Bendtnera, nadszedł już najwyższy czas żeby zagrali pełne 90min po tych swoich kontuzjach. Reszta składu jest mi obojętna chociaż chciałbym żeby Wenger dał odpocząć tym najlepszym.

IceMan > Chcesz takiego snajpera wystawić na DM? mam na myśli JETa :)

mroziu > nie przesadzaj, awans mamy praktycznie zapewniony a czekają nas jeszcze dwa mecze z najsłabszymi drużynami w grupie. Lepiej dać odpocząć najlepszym piłkarzom przed trudnym pojedynkiem z Newcastle. Nawet jeśli wystawimy rezerwy to nie jesteśmy na straconej pozycji.

Theo44 > Też chciałbym ujrzeć taki skład jaki wpisałeś jako pierwszy jednak niestety zobaczymy coś bliższego tej drugiej wersji. Obstawiam 3-1 dla nas po pięknym i zaciętym meczu :)

Tak, nagroda jak najbardziej zasłużona. Teraz niech Samir walczy o nagrodę za listopad :)

ivexo > no to bierzmy go do Arsenalu :D
Przecież jak się sprawdza w Ekstraklasie to i w PL sobie poradzi :D

Arszawin to leń, widać że jak tylko mu się zachce to on potrafi i huknąć z dystansu i celnie podać i zrobić jakiś przebojowy rajd z piłką. Problem polega na tym że nasz Rusek zobaczył że nawet jak truchta sobie powolutku po boisku i gra beznadziejnie to Wenger itak stawia na niego, zobaczył że nawet jak się nie stara to itak ma miejsce w pierwszym składzie. On musi poczuć smak rywalizacji, musi zobaczyć że jest kilku młodych piłkarzy którzy tylko czyhają na jego potknięcie, myślę tutaj przede wszystkim o Veli. Meksykanin musi zacząć rywalizację z Andrzejem ale jak na razie słabo mu to wychodzi.


ivexo > idąc twoim tokiem rozumowania to ja jestem za kupnem Frankowskiego, chłop byłby tani a strzela bramki jak na zawołanie :)

Jestem trochę zaskoczony, myślałem że Wojtek bez zająknięcia podpisze ten kontrakt. Ten gościu ma na prawdę mocny charakter, jednym może się podobać takie zachowanie innym nie ale moim zdaniem z takimi ambicjami i wiarą we własne umiejętności Szczęsny zostanie kiedyś jednym z najlepszych goalkeeperów na świecie.

bacary > Niestety też mi się tak wydaje.

Rooney wraca do gry dopiero za 5 tygodni, słyszeliście?

Song jest przykładem piłkarza który przeszedł wszystkie szczeble szkolenia w Arsenalu od wieku 17 lat. Przez te wszystkie lata Alex zanotował niebywały progres, na jego przykładzie doskonale widać umiejętności Wengera w szkoleniu młodzież i robieniu z nich piłkarzy światowego formatu.

Zdecydowanie widać tą zmianę, Song biega teraz od jednego pola karnego do drugiego. Teraz mamy typowego box-to-box, w dodatku bardzo skutecznego :)

Wydaje mi się że Wenger postanowił zmienić trochę taktykę i zrobić coś na wzór Chelsea. U nich też przeważnie gra Obi Mikel który ma zadania wyłącznie defensywne, obok niego jest Essien czyli odpowiednik Songa u nas no i Lampart którym u nas jest Cesk, czyli taki wolny elektron, zawodnik z całkowitą swobodą ruchów na boisku. Jak na razie ta zmiana wychodzi na dobre.

Zawsze mówiłem że ten "wielki" MC rozpadnie się tak szybko jak szybko powstał i wszystko jest na dobrej drodze do wypełnienia się moich słów :)

Co do Ramseya to bardzo się ciesze że kolejny zawodnik wraca z długoterminowej kontuzji ale trzeba podchodzić do tego z dystansem bo powrót do formy fizycznej zajmie mu co najmniej miesiąc a powrót do formy meczowej może zająć mu dużo dużo więcej. Oby wszystko się dobrze potoczyło.

Cholera, nie wygląda to za dobrze, Ci na których najbardziej liczę czyli Galindo nie zagrał w ogóle a Botelho zagrał słabo ;/ reszta albo ławka albo kontuzja albo wejście na końcowe 20 minut. Nie powinno tak być.

Na świecie jest co najmniej kilku tak świetnych pomocników jak Cesk a oni uparli się na niego, dlaczego? Odpowiedź jest prosta bo to ich wychowanek i dlatego wątpię żeby zamienili go na Modrica. To plotka niestety.

Nie wiem czy to tylko moje odczucie ale zauważyliście że Sagna zdecydowanie poprawił dośrodkowania?

Wilshere będzie mógł zagrać z Newcastle?

Nie rozumiem ludzi którzy mówią że wczoraj wymęczyliśmy to zwycięstwo i że zagraliśmy źle. Po prostu zabrakło nam szczęścia, gdyby nie poprzeczka Nasriego, słupek Walcotta i chybiona główka Squillaciego o 5cm nad poprzeczką to wynik byłby wyższy o 3 bramki! Do tego trafiliśmy na "dobry dzień" Greena który według mnie powinien dostać MVP tego spotkania. Gdyby nie on to byłby pogrom dla WHU. To my przez cały mecz kontrolowaliśmy grę i naciskaliśmy na West Ham a nasza gra wyglądała bardzo dobrze poza Arszawinem i Denilsonem. Dlatego nie rozumiem tych waszych narzekań.

Oceny dałbym dokładnie takie same. Denilson przyzwyczaił mnie do beznadziejnej gry natomiast forma Arszawina bardzo mnie martwi.

Bardzo martwi mnie gra Arszawina, to nie jest ten sam piłkarz którego widzieliśmy w połówce sezonu zaraz po przejściu do nas. Cesk starał się bardzo mocno ale nie wiele mu wychodziło, stać go na dużo więcej. Denilson zagrał jak zwykle - beznadziejnie, dobrze że któraś z jego głupich strat nie skończyła się dla nas stratą bramki. Fenomenalnie natomiast zagrał Song, widać to już od kilku spotkań że Alex jest w życiowej formie. Kościelny bezbłędnie w obronie, zaliczył kilka fenomenalnych interwencji.

Ogólnie mecz był bardzo dobry w naszym wykonaniu, West Ham grało swoją siłową piłkę a my kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Zabrakło nam tylko szczęścia żeby wcześniej rozstrzygnąć losy meczu, poprzeczka Nasriego, słupek Walcotta i główka chyba Squillaciego która o centymetry minęła poprzeczkę a do tego trafiliśmy na "dobry dzień" Greena i dlatego mamy wynik który kompletnie nie odzwierciedla naszej gry.

hahah, Fabiański 5.5, Kosa 6, Fabregas 8. Ehh...
Cz oni sobie jaja robią?

Cesk z Arszawinem strasznie słabo ;/;/ Coś pomoc u nas nie działa za dobrze.