Komentarze użytkownika pedro61

A ja uwielbiam widok Jego uśmiechniętej twarzy.od razu człowiek lepiej się czuje.

Bardzo lubię i cenię umiejętności tego piłkarza,ale wątpię w to,by znacząco pomógł drużynie w walce o końcowy sukces.RvP nie grał przecież od listopada.Nie wymagajmy od Niego cudów.

To świetny piłkarz,przypominam,że w sezonie 2001/2002 został uznany najlepszym piłkarzem ligi.Ale wiek niestety robi swoje.Wspomnieć można również,że w 2006r. odszedł z Arsenalu,bo Arsene nie chciał podpisać z Nim długoterminowej umowy.

Jeszcze kilka dni temu powiedziałbym,że nie jest nam potrzebny.Po meczu z Barceloną można powiedzieć,że przydałby się od zaraz.A na poważnie widać teraz gołym okiem,że przed nowym sezonem trzeba dokonać znaczących wzmocnień,bo -przy walce na kilku frontach- obecna kadra jest za wąska.Jeśli chcemy zdobywać trofea musimy rozszerzyć i wzmocnić skład o kilku klasowych piłkarzy.

Vpr---->Oprócz Rosicky'ego to mamy już tylko głębokie rezerwy.

Bardzo smutna wiadomość.Wyrazy współczucia dla Bliskich zmarłego.

w obecnej sytuacji Teoś wręcz będzie musiał występować od pierwszej minuty.

Nonsensem jest sugerowanie,że Wenger wpuścił Fabregasa do gry będąc świadomym złamania jego nogi.

Jeszcze się okaże,że mecz z Barceloną był dla Gallasa ostatnim występem w barwach Arsenalu.

A mnie się wydaje,że do kontuzji Fabregasa walnie przyczynił się Puyol.

A już myślałem ,że trzeba będzie sięgać do głębokich rezerw.

Dobrze,że chociaż na samą końcówkę wróci.Zauważcie,że z piłkarzy ofensywnych,którzy mogą grać na lewej stronie ostał nam się w zasadzie tylko Vela.

Kolejna telenowela dla bardzo wytrwałych.

Twardy facet z tego Andriuszy.

Podziwiam Frania za realizm i mocne stąpanie po ziemi.Nic w nim z medialnego gwiazdora-celebryty.

Bardzo przepraszam za powtórkę.

Rzeczywiście,w pierwszej połowie grali niebotyczną piłkę.Po zdobyciu dwóch bramek na początku II połowy zgubiła ich pewność siebie i nonszalancja w grze obronnej.Ten ostatni aspekt-wobec wyeliminowania z gry Pique i Puyola to nasza szansa na rewanż.

Rzeczywiście,w pierwszej połowie grali niebotyczną piłkę.Po zdobyciu dwóch bramek na początku II połowy zgubiła ich pewność siebie i nonszalancja w grze obronnej.Ten ostatni aspekt-wobec wyeliminowania z gry Pique i Puyola to nasza szansa na rewanż.

Henry obecnie bardziej nadaje się do gabinetu figur woskowych Madame Tussauds,niż do gry w ekipie Arsenalu.

Nie sądzę,żeby rewanżowy mecz przebiegał w tak zawrotnym tempie ,jak ten na ES.Należy bowiem zauważyć,że po dwóch dniach przerwy obie drużyny grają w sobotę swoje mecze ligowe,a po następnych dwóch-znów ze sobą.Koń by tego nie wytrzymał.Rywalizację powinien wygrać ten zespół,który lepiej sprosta fizycznemu zmęczeniu.

Dobra rada dla Denilsona-niech następnym razem zrobi coś takiego w innym dniu,niż 1 kwietnia.

Powrót Henry'ego na ES-poza owacją zgotowaną przez kibiców-był mało przekonujący.

Kilkanaście razy obejrzałem powtórkę sytuacji z 83-ej minuty meczu-karny był ewidentny.to nie Fabregas włożył nogę między nogi Puyola,to Puyol "zakleszczył"swoimi nogami prawą nogę Fabregasa.Czerwona kartka była naturalną konsekwencją faulu,bowiem Fabregas znajdował się na czystej pozycji strzeleckiej mając przed sobą tylko bramkarza,zaś atak na nogi był z tyłu.

Nasri będzie miał do końca sezonu egzaminy z dojrzałości piłkarskiej.ciekawe,co z tego wyniknie.

Faulu nie było,bo trafił nogą w piłkę.Tym bardziej żółta kartka była w tych okolicznościach absurdem.

A niech sobie gada,co mu ślina na język przyniesie.Rezultatu i tak tym nie zmieni.

Rewanż rzeczywiście zapowiada się ciekawie,choć-przyznam szczerze-nie wiąże z nim daleko idących nadziei na sukces.

To się nawet nie nadaje na żart primaaprylisowy.To raczej zdarzenie na granie marszu żałobnego Chopina.

Na miejscu Teodorka nie zachwycałbym się grą Barcelony,a zastanowił się nad tym,jak ich pokonać.

Nie zagrał wczoraj rewelacyjnie,ale w Barcelonie będzie miał szansę na poprawę.Jeszcze bardziej zależy mi na jego dobrym występie w meczu z Wilczkami.

Mamy niestety koronny dowód na to,że nie jesteśmy jeszcze przygotowani do walki o najwyższe trofea,zwłaszcza na więcej niż jednym froncie.Niezależnie od rezultatów jakie osiągniemy w tym sezonie drużyna potrzebuje poważnych wzmocnień o kilku, nowych klasowych(niekoniecznie z najwyższej marketingowo półki)piłkarzy przyzwyczajonych do twardej gry.Niestety,możemy teraz stworzyć z kontuzjowanych piłkarzy bardzo silną 11-stkę.

Wielkie brawa za drugą część II połowy.Smutne,że straciliśmy na dłużej trzech podstawowych piłkarzy,z czego Lidera do końca sezonu.To dramat,by nie powiedzieć-tragedia.

arsenal1994--->Daj Boże!

Wychodzi na to,że niedługo na stadion Arsenalu będą wpuszczane jedynie anorektyczne blondynki.Na pewno zapewnią niespotykany nigdzie indziej doping.

Strasznie dużo miłośników "Dumy Katalonii"zagościło dziś na naszym forum.Czy ktoś ich tutaj zapraszał?Nic by mi to zresztą nie przeszkadzało,gdyby przed meczem założyli okulary,a najpóźniej przed 83-cią minutą spotkania.Decyzje arbitra w sprawie karnego i czerwonej kartki były jak najbardziej słuszne.

Jakiś nasz komentator raczył zauważyć,że nie było karnego.Chyba jest ślepy,albo kibicuje Barcelonie.Czerwona kartka też w pełni uzasadniona-faul z tyłu na zawodniku znajdującym się na czystej pozycji.

Taaaak!Środek obrony Barcelony nie zagra w rewanżu.Tylko kto w ten środek zagra,skoro na Camp Nou zabraknie Franka?

Moje już wczorajsze schadenfreude-Rooney schodzący z boiska w Monachium.Odrobinę wróciła mi nadzieja na końcowy sukces w EPL,poza tym wychodzi na to,że nie tylko Arsenal gnębią urazy najważniejszych piłkarzy.

Moje już wczorajsze schadenfreude-Rooney schodzący z boiska w Monachium.Odrobinę wróciła mi nadzieja na końcowy sukces w EPL,poza tym wychodzi na to,że nie tylko Arsenal gnębią urazy najważniejszych piłkarzy.

Moje już wczorajsze schadenfreude-Rooney schodzący z boiska w Monachium.Odrobinę wróciła mi nadzieja na końcowy sukces w EPL,poza tym wychodzi na to,że nie tylko Arsenal gnębią urazy najważniejszych piłkarzy.