Komentarze użytkownika pedro61

Porto to nie do końca obliczalny przeciwnik,ale do pokonania w rewanżu.Z drugiej strony powiem szczerze-nazwa"Porto"lepiej kojarzy mi się z marką pewnego napitku,niż z drużyna piłkarską.

Faktycznie,trochę za dużo go w mediach.Zamiast tego wolałbym poprawę jego skuteczności w sytuacjach podbramkowych.Ale jeśli coś strzeli w Stoke,zaś Arsenal wygra mecz to niech gada sobie dalej.

Wychodzi na to,że za chwileczkę do dyspozycji Bossa będą-poza RvP,Djorou i Gibbsem-wszyscy zawodnicy kadry.Istotne-że kilku z powracających graczy złapało formę.Z tej mąki może być dobry chleb,na który poczekać musimy do maja.

Bardzo cenię i szanuję Arsena Wengera,ale uważam,że dorosły mężczyzna nie ma w życiu marzeń,tylko realizuje postawione cele.Dlatego też uważam,że drużyna nie powinna realizować marzeń,tylko cel jakim jest wygranie EPL.

Murzynek Eboue w Londynie mieszka i fajne rajdy ma ten nasz Koleżka.Oby tak dalej-aż do ostatniej kolejki PL.

Dla rozwoju jego kariery dobrze zrobiłaby tzw.powtórka z Diaby'ego.Jak wiadomo Abou latem poprzedniego roku-zamiast wygrzewać się na plaży-poświęcił czas na trening mający na celu poprawę koordynacji ruchowej.Efekt chyba wszyscy zauważyli.Z Bendtnerem jest podobna sytuacja-piłkarz o dużym potencjale wiele traci ze względu na braki w koordynacji ruchowej wynikające w lwiej części ze wzrostu.Jeśli podda się odpowiedniemu treningowi w tym zakresie,to w przyszłym sezonie będzie bardzo grożnym napastnikiem.Co do Veli-chyba większy talent od Nicklasa,ale jego ograniczają skromne warunki fizyczne,które musi nadrobić poprzez wzrost masy mięśniowej i trening siłowy.wskazane byłoby również ewentualne wypożyczenie w celu właściwego ogrania.

W 2-3 lata musi chłopak złapać trochę masy mięśniowej,bo inaczej będzie z nim problem identyczny,jak w przypadku Veli.

Kolejny zdolny wychowanek i kolejny raz pytania:czy i kiedy trafi do I składu Arsenalu,co w nim osiągnie?

Dobrze byłoby,gdyby jego wiara przełożyła się na liczbę strzelonych goli,a w konsekwencji-wyniki.Oczywiście same zwycięstwa.

Jeśli przełamie swój uraz psychiczny(gołym okiem widać,że w nim tkwi),to za chwilę zacznie strzelać bramki-i to seriami.

Skutek będzie taki,że drużyna,która wygra play-off pomiędzy zakończeniem rozgrywek poprzedniego sezonu a grą w fazie wstępnej LM będzie miała maksimum 6 tygodni przerwy.

A czy Arsenal go potrzebuje?Mam co do tego poważne wątpliwości.

Nasz Drogi Bossie!Football w niektórych aspektach zaczyna przypominać..komunizm.Za mówienie prawdy można być ukaranym.Im więcej prawdy mówisz,tym większa(na szczęście tylko finansowa)kara Cię za to czeka.

Klasyczne usprawiedliwienie przyczyn porażki.Ale i tak jest bardziej dyplomatyczny od swojego byłego mentora czyli SAF-a.

Z tego Tomcia to nie tylko boiskowy twardziel,ale jeszcze niezły dyplomata.A najważniejsze,że wie czego chce i że dużo chce.

Nie wiem,czy pojedzie do RPA,ale jego szansa na wyjazd polega na tym,że będzie dla Arsenalu grał lepiej niż dobrze.Ja niczego innego od niego nie oczekuję.

Te 4 punkty przewagi Chelsea nad MU niewiele znaczą,podobnie jak i 6 punktów straty Arsenalu.Z przodującej trójki Chelsea ma najgorszy układ meczów(m.in.wyjazdy z MU,Liverpoolem iTottenhamem oraz w domu MC i Aston Villa).Poza tym należy zauważyć,że w tym sezonie Chelsea traci wiele punktów na wyjazdach z ligowymi średniakami.Nic tak naprawdę nie zostało przesądzone,a z Andriuszą pozwalam sobie się nie zgodzić.

I pewnie AW zostanie ukarany,niezależnie od tego,że jego ocena pracy sędziego była jak najbardziej uzasadniona.Zastanawiam się nad tym,czy istnieje taka siła,która zmusi FIFA do zmiany sposobu sędziowania,wprowadzenia dodatkowych sędziów oraz wykorzystywania zapisów wideo do weryfikacji oceny sytuacji boiskowych.Ale również do zaostrzenia kryteriów doboru arbitrów do prowadzenia ważnych zawodów.Football się rozwija,piłka staje się grą coraz szybszą,a sposób sędziowania nie zmienił się od kilkudziesięciu lat.Mam wrażenie,że przeciwko zmianom jest przede wszystkim samo środowisko sędziowskie,które-jak widać-ma bardzo silną pozycję,i które za wszelką cenę będzie broniło dotychczasowych zasad.Na pytanie dlaczego, o odpowiedż należałoby się zwrócić zapewne do takich ludzi,jak np. pewien pan Rysio zwany również "Fryzjerem".

Przewrotność sportu,a piłki nożnej w szczególności polega m.in. na nieprzewidywalności.Któż by przypuszczał jeszcze parę tygodni temu,że kilku piłkarzy Arsenalu grających jeszcze niedawno tzw. piach złapie formę.Nie chodzi zresztą tylko o Eboue.Postęp widać również u Bendtnera,Walcotta,a Boss zapowiada jeszcze eksplozję formy Eduardo.Daj Boże,że będą dalej grali systemem"kolejny mecz-kolejne 3 punkty"

Meczu niestety nie widziałem,zaraz obejrzę skróty na Canal +.Ważne są 3 punkty i strata MU.

Pojęcie "pretendenta" nieodmiennie kojarzy mi się z boksem zawodowym,pojedynkami pretendentów z mistrzami bądż z innymi pretendentami.Los piłkarskiego pretendenta jest jednak bardziej łaskawy od losu pretendenta bokserskiego-piłkarscy pretendenci kończą z reguły schodząc z boiska ze spuszczonymi głowami,bokserscy zaś-na deskach ringu,długo niekiedy nie mogąc się z tamtąd podnieść.

Jak powszechnie wiadomo,nie każdy wybitny piłkarz staje się póżniej wybitnym trenerem.Bergkamp był-i pozostaje nadal-moim ulubionym piłkarzem i dlatego chociażby dobrze życzę jego karierze trenerskiej.Z drugiej strony jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tego piłkarza jako trenera drużyny Arsenalu(lub jakiejkolwiek innej)walczącej o europejskie puchary.Wyłącznie oczywiście z "nielatających" względów.

Sol-masz znowu szansę pokazania,co znaczy Twoja gra.

Coś mi się wydaje,że to zawodnik,którego wchłonie Arsenal.

Tak,to były informacje z Centralnej Kliniki Ortopedii i Chirurgii Urazowej Arsenalu Londyn.

Widać,że mają ochotę do gry.

Oj Andriusza,Andriusza z Ciebie jest fajna i wesoła dusza.

No to się wreszcie dowiemy,co jest wart 35-letni Sol Campbell.

Dzięki temu jest trochę czasu na wylizanie się z odniesionych urazów oraz regenerację sił.

Trudno przewidzieć,co się jutro wydarzy na boisku Porto.Smoki to trochę nieobliczalna drużyna,zaś wynik meczu będzie w lwiej części zależał od gry w defensywie Kanonierów w pierwszych 30 minutach meczu.Jeśli nie "zaśpią"-będzie dobrze.

Dla unaocznienia co oznacza ten kuriozalny pomysł posłużę się wydarzeniami z nieodległych czasów.Na MŚ 2002 w Japonii i Korei w roli jednego z faworytów pojechała reprezentacja Francji-broniąca tytułu MŚ i ówczesny Mistrz Europy.Jak pojechała,tak szybko wróciła- w trzech meczach eliminacyjnych zanotowała remis i dwie porażki,strzelając przy tym jedną bramkę.Grali fatalnie i poruszali się po boisku jak muchy w smole.Dlaczego? Byli potwornie przemęczeni zakończonym sezonem.Takiemu Patrickowi Vieirze wyliczono,że w sezonie rozegrał 72 mecze w lidze,pucharach,rozgrywkach europejskich oraz towarzyskich meczach reprezentacji.Thierry Henry miał rozegranych ponad 60 meczy,podobnie jak i Zinedine Zidane,Sylvain Wiltord i paru jeszcze innych piłkarzy.Przed mistrzostwami zostali po prostu"zajechani" grą w klubach.A przecież należeli do grona najlepszych wydolnościowo piłkarzy.Obecny pomysł rozgrywania baraży o awans do LM to krok w tym samym kierunku.Według moich szacunków kluby z miejsc 4-7 PL rozgrywają w sezonie(biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki) ok.50-60meczów.Dochodzą do tego ewentualne mecze w rozgrywkach europejskich oraz występy niektórych piłkarzy klubów w reprezentacjach narodowych.Propozycja rozgrywania meczy barażowych oznacza "dołożenie" kolejnych dwóch lub czterech meczy.Sezon dla tych drużyn grających w barażach kończyłby się zatem w I dekadzie czerwca,zaś zwycięzca tego handicapu rozpoczynałby sezon...w końcówce lipca grą w fazie eliminacyjnej LM.A gdzie i kiedy urlopy piłkarzy,a gdzie czas dla trenerów na przygotowanie drużyny do nowego sezonu?Trawestując pewną facecję żydowską-tego sam wielki cadyk nie wytrzyma.A nasz Arsene to wie i bardzo dobrze ocenia ten kuriozalny pomysł.

patrol--->Twój komentarz semantycznie powala.Clichy powinien postawić Ci pomnik,pod warunkiem,że zrozumie co Autor miał na myśli.163 to Twoja liczba.

Powodzenia smoczki!!!

Chętnie bym się tam wybrał,ale moja moja miłość do latania samolotem zapewne zniweczy ochoczy zamiar.

Chciałbym zobaczyć tego piłkarza na naszych boiskach w barwach reprezentacji Belgii EURO 2012.A swoją drogą-nie wiem,czy dobrze sobie przypominam,ale wydaje mi się,że to Vermaelen w meczu z Polską na Stadionie Śląskim w 2007r.podał piłkę do własnego bramkarza tak,że padła ona łupem Ebiego i było1:0 dla Polski.Jeśli ktoś to dobrze pamięta ,to proszę o weryfikację.

Bardzo lubię tego piłkarza i-życząc mu wielu sukcesów-wolałbym,żeby nie zostawił w tym roku na boiskach RPA zbyt wielu sił i zdrowia.

Almunia może mszy wart nie jest,ale na słowa obrony zasługuje.Tylko może bardziej konkretne i precyzyjne,niż te wypowiedziane przez Davida Seamana.Obrona w wykonaniu Seamana to odnoszenie się do trudnej przeszłości Manuela,jemu natomiast potrzebne słowa zrozumienia odnoszące się do jego obecnej postawy i formy sportowej.

Niedługo będziemy mieli zatem w składzie czterech lewych obrońców.Plus Silvestra mogącego grać lewego obrońcę.Chyba jednak nadmiar szczęścia.

Ten piłkarz jest ze stali!

Widać u niego ambicję,wolę walki ,a również to,że chciałby w Arsenalu dużo osiągnąć.Warto mu zaufać i na niego stawiać.