Komentarze użytkownika rev

Fabinho powinien wylecieć z boiska i to na długo przed faulem na Ozilu. Facet zrobił 3 faule na żółtą kartkę, a dostał tylko 1.
Przy takiej intensywności gry, 1 mniej na boisku to byłaby przepaść.

Ból głowy z tym wyborem. Wszystkie bramki cudne.

Mój głos poszedł jednak na Aubameyanga - za zespołową akcję zbudowaną począwszy od Leno, aż po wykończenie.9 podań i strzał. Cudo

@Gunner012

Tak, najbogatszą gminą w Polsce jest Kleszczów (ok. 32.000 zł na mieszkańca), z tego ok. 85% dochodów gminy to dochody własne (głównie z podatku od nieruchomości i opłaty eksploatacyjnej wpłacanych przez elektrownię i odkrywkową kopalnię węgla brunatnego). Średnia w Polsce w gminach to coś ok. 1.500-2.000 zł, jeśli mnie pamięć nie myli.

streamable.com/z81sl

Mogę to oglądać bez końca.

Przewiduję, że przed końcem sezonu Henry wyląduje z powrotem w SkySports jako "ekspert".

Oczywiście mogę się mylić:)

2 pełne sezony. Tyle Emery ma ode mnie. Ale jak ktoś ma ochotę być rozczarowanym już po 2 miesiącach, to pozdrawiam serdecznie.

@Gunner012:

Generalnie rzecz ujmując polecam pracę w takiej branży. Zawsze będzie potrzeba specjalistów od hajsu :)
Doradztwo podatkowe to jedna z opcji. Prawo podatkowe staje się co raz bardziej skomplikowane, więc przedsiębiorcy chętnie korzystają z porad i są gotowi płacić duże pieniądze, żeby tylko skarbówka się nie czepiała.

Inną opcją jest praca w audycie finansowym. Zrobienie uprawnień biegłego rewidenta daje bardzo dobre perspektywy zawodowe i zarobkowe.

@Gunner012

Ekonomista ze mnie jak z diabła organista :)

Ale tak, to ja. Rzuciłem robotę w budżetówce i idę do doradztwa podatkowego.

Z jednej strony odnoszę wrażenie, że rzucam się na głęboką wodę, ale z drugiej teraz nie będę rozstrzygał sprawy podatkowych największych spółek wartych nieraz miliardy złotych, tylko korygował/doradzał mniejszym płotkom. Niemniej jednak, pewna doza strachu pozostaje.

Pozostaję mimo to dobrej myśli.

@nwe_star komórkowy.

A tak na serio, to nabyłem chińskie Xioami i w tej cenie nie znajdziesz nic lepszego.

Optymalnie Xiaomi Redmi note 4. W obojętne jakiej wersji.

Dzisiaj zwolniłem się z pracy :X

Kanonierzy, dodajcie otuchy. W nowej będzie tylko lepiej, prawda?

Zaczynam od poniedziałku, trzymajcie kciuka (chociaż jednego ;) ).

Napastnicy AFC w sezonie 2018/2019:

P-E Aubameyang: 255 min., 0 goli
A. Lacazette: 92 min., 0 goli

D. Welbeck: 16 min., 1 gol

Nie rozumiem dyskusji, nad kwestią najlepszego napastnika w Arsenalu.

Mustafi wygląda na naprawdę ogarniętego w tym sezonie. Czasami jeszcze mu się zdarzy farfocel, ale widać progres. Oby tak dalej.

Muszę przyznać szczerze - ciężko się dzisiaj oglądało ten mecz, zwłaszcza w drugiej połowie. Może to kwestia dnia, może przeciwnika - nie wiem. Ale przygotowany jestem na najbliższych kilka miesięcy z taką piłką w wykonaniu Arsenalu. Potrzeba dużo czasu i pracy, żeby to w końcu zaczęło grać. A że zacznie, to nie mam większych wątpliwości.

Nagroda dla cierpliwych?

streamable.com/s1zgk

Jak wygramy to wszyscy grzecznie powinniście przeprosić.

Jak przegramy... no cóż.

Dowcipkowanie od rana w piąteczek?

- Co robi dzik w piwnicy?

- Penetruje lochy.

Heheszki.

*dwa :P

rev: Tłumaczenia Kroosa są bezsensowne.

Jeden z użytkowników Kanonierzy.com - Tomek (nick: rev) odniósł się słów byłego kolegi Özila z reprezentacji - Toniego Kroosa - który w udzielonym wywiadzie krytykował krytykę pomocnika Arsenalu wymierzoną w niemiecki związek piłki nożnej.

Kroos skrytykował sposób, w jaki Özil zrezygnował z gry w kadrze.

- Mesut to oczywiście zasłużony zawodnik, jeśli chodzi o naszą reprezentacje. Uważam również, że zasługiwał na lepsze pożegnanie. Sposób, w jaki zrezygnował nie był jednak w porządku - powiedział Toni Kroos.

- Niektóre części w jego oświadczeniu - nawet jeżeli okazują się prawdziwe - są w większości przyćmione znaczną ilością nonsensu. Myślę, że doskonale wie, iż w naszej kadrze nie ma zachowań na podłożu rasistowskim.

Do tych słów odniósł się rev:

- Tłumaczenia Kroosa są nielogiczne. Z jednej strony twierdzi, że niektóre części oświadczenia Özila są prawdziwe i jednocześnie "przyćmione znaczną ilością nonsensu".

- Zdanie Kroosa jest podręcznikowym przykładem zdania sprzecznego, tj. fałszywego. Zdanie takie charakteryzuje się tym, że zawiera w sobie dwie przeciwstawne stwierdzenia lub tezy - napisał rev.

Rozwijając wątek, wskazał:
- Jeśli założymy, że użyty w stosunku do oświadczenia Özila epitet "prawdziwe" i "przyćmione znaczną ilością nonsensu" są przeciwstawne (tzn. pierwszy określa cechę pozytywną - prawdziwość, drugi zaś negatywną - nonsens), wówczas należy wypowiedź Niemca traktować jako koniunkcję (∧) zdania (p) i jego negacji (¬p). W zapisie logicznym, zdanie wyglądałoby następująco:
p ∧ ¬p
Danej rzeczy (wypowiedzi, człowiekowi itp.) nie może jednocześnie przysługiwać i nie przysługiwać określona cecha. To tak, jakby w ontologii powiedzieć, że "byt jest i nie jest".

- Proponuję Kroosowi przyspieszoną lekcję logiki formalnej w przystępnej (jak na jego portfel) cenie - skwitował internauta.

Z tymi ocenami to zależy z jakim założeniem się ich dokonuje.

Jak dla mnie na 10 zasługuje występ absolutnie wybitny (hat-trick + 2 asysty, dwa obronione karne, czy jeszcze inny kosmos), a na 1 występ na poziomie amatorskim (np. wejście w 60 min z ławki i dostanie czerwonej kartki w 62).

Powiem Wam, że jakkolwiek wczoraj City pokazało, że jest na dziś lepszą drużyną, to jednak widziałem naprawdę dużo pozytywów w naszej grze. Jasne - nie zagraliśmy najlepiej, ale w obecnej sytuacji trzeba dostrzegać to, co dobre, bo z takim City to pewnie znowu mało kto powalczy w tym sezonie.
Jesteśmy w fazie największych zmian w klubie od ponad 20 lat i to musi odbić się na wynikach (przynajmniej póki co).

Widać u naszych zawodników chęci do gry. Potrafiliśmy mocno nacisnąć City. Nawet tak świetnie grający piłką zespół gubił się w tyłach, jak wyżej podeszliśmy. Widać oznaki organizacji pressingu i pewnej dyscypliny taktycznej. Za Wengera różnie z tym było - przypomnijcie sobie choćby Sancheza biegającego samemu za piłką między 4 obrońcami rywala.

Z tyłu jest jeszcze dużo do poprawy, i Emery doskonale o tym wie. Wygląda jednak na to, że Mustafi trochę się ogarnął. Sokratis musi się zaadaptować w nowej lidzie, ale już pokazał, że fizycznej walki się nie boi. Lichtsteiner to jest wartość dodana do drużyny, a nie emeryt-zapchajdziura. Widać mentalność zwycięzcy i lidera. Pomimo 34 lat, wyglądał naprawdę dobrze.

Rozczarował mnie nieco PEA i HM7 - spodziewałem się po nich nieco więcej. Jeszcze są trochę jakby zardzewiali, ale jestem przekonany, że za jakiś czas wskoczą na odpowiednie obroty.
Na plus Lichtsteiner i Guendouzi. Szczególnie młodzik pokazał, ze nie boi się piłki i walki.

I chyba najlepsza rzecz - pierwszy raz od dawna trener Arsenalu stał przy linii bocznej i rozmawiał z zawodnikami, przekazywał swoje uwagi. To musi nas cieszyć, bo rzadko coś takiego oglądaliśmy. To zdolny trener i na pewno widzi wszystkie braki, które City wczoraj obnażyło. Będzie tylko lepiej i nie mam co do tego wątpliwości.

Fulham, WHU i Everton poszły po bandzie. Zobaczymy, co z tego będzie.

Powiem szczerze - nie sądziłem, że tekst się spodoba tak wielu użytkownikom. Tym cenniejsze są wasze pochlebne komentarze. Nie ukrywam, że czerpię z nich sporo satysfakcji. Tym bardziej, że na co dzień nie zajmuję się tego typu rzeczami (tzn. publikowaniem artykułów o takiej tematyce).
Jeśli kogoś by to interesowało - zawodowo zajmuję się podatkiem CIT (na dzisiaj w administracji skarbowej, od września w spółce doradztwa podatkowego). Siłą rzeczy zatem, znam nieco prawo korporacyjne i całą otoczkę prawną dotyczącą spółek prawa handlowego.
Dzięki za wysokie oceny i cieszę się, że mogłem dołożyć swoją cegiełkę do społeczności kanonierzy.com.

Dzięki za pochwały, cieszę się, że artykuł się podoba.
Dużo zdrowia mnie kosztował i daleki jest od ideału, ale może przynajmniej częściowo udało mi się objaśnić sprawę.

Zasiadanie w zarządzie spółki nie jest uzależnione od posiadania / nieposiadania akcji/udziałów.

Keswick, Gazidis i inni członkowie zarządu nie mają i nie mieli żadnych akcji w Arsenalu.

Mam nadzieję, że niedługo skończę pisać tekst na temat przejęcia Arsenalu, i jeśli administracja uzna go za wystarczająco dobry, być może pojawi się na stronie.

@lays

Jeszcze jedno - jeśli masz ochotę zerknij w historię moich komentarzy. Bardzo ogólnie pisałem w nich, że to nie jest takie proste, jak powszechnie się uważa.

@lays

Teoretycznie jest to możliwe, ale wyjaśniałem już wcześniej jak może to wyglądać i co tak naprawdę oznacza to, co w uproszczeniu nazywa się "przejęciem klubu przez Kroenke".

RaHu wspominał, że po oficjalnym ogłoszeniu transakcji będą pracowali nad artykułem na ten temat i może dorzucę swoje 2 grosze i spróbuję trochę przybliżyć warunki przeprowadzenia tego przejęcia oraz możliwe jego skutki dla klubu.

Jakby to kogoś interesowało, roczne wynagrodzenie Gazidisa z tyt. pełnionych funkcji w Arsenalu wynosi 1.767.500 funtów rocznie + bonusy:
- 100.000 funtów premii rocznie,
- 20.000 funtów rocznie na użytkowanie samochodu służbowego,
- opieka medyczna i ubezpieczenie na życie.
Wszystkie kwoty podaję w brutto.

Przeliczę Wam po obecny kursie NBP (4,76):
Wynagrodzenie: 8.413.300 zł rocznie (701.108 zł/m-c),
Premia: 476.00 zł rocznie (39.667 zł/m-c),
Samochód: 95.200 zł rocznie (7933 zł/m-c).

Łącznie miesięcznie może wycisnąć 748.708 zł.
Sporo. Ciekawe, ile dał mu Milan, że się skusił.

@Dancer

Jeszcze jeśli chodzi o cenę - squeeze out ma taką zaletę, że mniejszościowych akcjonariusz ma gwarancję, że dostanie zapłatę w wysokości ceny rynkowej jego akcji. Skorzystanie z tego instrumentu chroni także tego małego, bo w innej sytuacji, większościowy mógłby na niego naciskać, żeby jego akcje zostały umorzone i to nawet bez wynagrodzeni, czyli zostałby z niczym.

Jeszcze uzupełniając - większościowy akcjonariusz chroni interes swój i spółki nie tylko przed działaniem w złej wierze akcjonariusza mniejszościowego, ale także nie naraża się na niezasadne zaskarżanie uchwał walnego zgromadzenia lub wykorzystania tajnych informacji (np. stanowiących tajemnicę handlową) w celu działania na rzecz konkurencji.

Rozwiązanie jakkolwiek może budzić zastrzeżenia na pierwszy rzut oka, to ma swoje uzasadnienie i jest powszechnie stosowane na rynku.

@Dancer

Generalnie dobrze prawisz, ale rynek kapitałowy rządzi się innymi prawami. Odpisałem JanikKowi, na czym to polega, zerknij poniżej. Jakby coś jeszcze było niejasnego, to postaram się objaśnić, może na przykładzie.

@JanikK

Niestety dla mniejszościowych akcjonariuszy, takie są rozwiązania prawne i są one uzasadnione.
W polskim porządku prawnym reguluje to art. 418 kodeksu spółek handlowych.
Taki wykup to tzw. squeeze out i ma na celu przejęcia pełnej kontroli nad spółką większościowemu akcjonariuszowi. Możliwość taka chroni akcjonariusza przed mniejszościowymi udziałowcami, którzy mogliby w złej wierze działać na szkodę firmy, lub jeśli chce wycofać spółkę z giełdy, żeby obniżyć koszty jej funkcjonowania jako podmiotu publicznego.

@Dancer

W takich przypadkach akcjonariusz większościowy może wykupić mniejszościowych przymusowo, tzn. mniejszościowy nie ma nic do gadania.

@RahU: Jeżeli będziecie redagować taki tekst, to chętnie służę wsparciem, ale też zaznaczam, że nie znam szczegółowych regulacji rynku brytyjskiego i amerykańskiego, więc to co piszę, opieram na tym, jak wyglądałoby to w Polsce i jak myślę, przez analogię, mogłoby to wyglądać w przypadku AFC i przejęcia spółki przez Kroenke.

I jeszcze w zarządzie jest Gazidis oczywiście, póki co.

@MacieYaszek: O wypłacie dywidendy decyduje przeważnie walne zgromadzenie wspólników, poprzez uchwałę (przynajmniej w polskim prawie handlowym), podejrzewam, że w angielskim jest podobnie.
Więc znowu - w sytuacji AFC decyzję o wypłacie dywidendy musi podjąć jedyny akcjonariusz - Arsenal Holdings inc.
Następnie KSE UK inc, jako jedyny akcjonariusz Arsenal Holdings, musi podjąć uchwałę o wypłacie dywidendy dla siebie. KSE UK inc to z kolei spółka Stana.

W zarządzie AFC obecnie, oprócz Josha i Stana są Keswick, Ken Friar i Harris of Peckham, natomiast nie są oni właścicielami akcji AFC bezpośrednio ani pośrednio.

Jedynym realnym ryzykiem związanym z przejęciem AFC przez Kroenke tak naprawdę jest to, że może on konsekwentnie wyciskać maksymalne dywidendy ze swoich spółek, kosztem ich rozwoju. Ale to automatycznie musi przełożyć się pośrednio na spadek cen akcji i wartości tych spółek. Permanentne konsumowanie zysków prowadzi do stagnacji i upadku przedsiębiorstwa, wiec racjonalnie działający inwestor nie będzie tego robił.
Kroenke wyda 500mln funtów na zakup akcji AFC. Myślicie, że ma w nosie, czy te akcje spadną na pysk za 2-3 lata? Nawet taki magnat nie pozwoli sobie na takie coś. Będzie mu zależało, żeby akcje rosły, a nie stanie się tak, jeśli finansowo ze spółki będzie wyciskał ostatnie soki.

Jeśli spółka osiąga zysk, uchwałą zarządu* może przeznaczyć go na wypłatę dywidendy

*drobna korekta - uchwałą wspólników (udziałowców lub akcjonariuszy), nie zarządu.

@Elastico07

Tak jak pisałem - teoretycznie będzie miał taką możliwość, ale każde takie działanie w przypadku podmiotu publicznego będącego w obrocie giełdowym może się odbić na jego kondycji i wizerunku. Poza tym przed takimi zabiegami mogą również chronić - paradoksalnie - przepisy podatkowe.
Czerpanie korzyści z kapitału na całym świecie (może z wyjątkiem tzw. rajów podatkowych, jak Barbados czy Państwo Samoa) podlega podobnym regulacjom podatkowym - mniej lub bardziej restrykcyjnym. Jeśli osiągasz korzyść majątkową z tyt. posiadania akcji w spółce, musisz zapłacić od nich podatek dochodowy (jeśli pożytek osiągasz jako osoba fizyczny, to płacisz PIT; jeśli jako osoba prawna, np. spółka kapitałowa, to płacisz CIT). W przypadku Arsenalu 100% akcjonariuszem będzie Arsenal Holdings plc, w której z kolei 100% akcjonariuszem właśnie staje się KSE UK Inc.
Wyciąganie gotówki ze spółki wbrew pozorom nie działa tak, jak wyciąganie gotówki z bankomatu. Jeśli spółka osiąga zysk, uchwałą zarządu może przeznaczyć go na wypłatę dywidendy (najczęściej opodatkowanej) dla udziałowców (w przypadku AFC otrzymującym dywidendę będzie w pierwszej kolejności Arsenal Holdings Inc, która następnie wypłaci dywidendę KSE UK Inc. - spółka, której 100% właścicielem jest Kroenke). Ale żeby do tego doszło, po 1. AFC musi osiągnąć zysk, po 2. musi zapaść decyzja o przeznaczeniu tego zysku na dywidendę na dwóch szczeblach (AFC - Arsenal Holdings i Arsenal Holdings - KSE UK inc). Nie da się po prostu zrobić przelewu z rachunku AFC na rachunek Korenke. Tzn. może inaczej - być może da się to zrobić, ale tego typu transakcje rodzą wiele ryzyk, na które przy takiej skali prowadzonej działalności żaden rozsądny inwestor sobie nie pozwoli.

Ludki, o czym wy opowiadacie? Macie pojęcie o funkcjonowaniu rynku kapitałowego? Myślicie, że Arsenal FC będzie spłacał pożyczkę, którą Kroenke wziął na zakup akcji Arsenalu? To kto jest pożyczkobiorcą - Arsenal czy Stan?
Korenke jest inwestorem, który nabywa akcje w spółce, a ciężar ekonomiczny tego zakupu ponosi on sam, a nie podmiot, którego akcje są nabywane. Więc gadanie, że Arsenal zamiast inwestora poniesie wydatek za zakup akcji we własnej spółce-matce to jest zupełne poplątanie pojęć. Jeśli zakup zostanie sfinansowany długiem, to kredytobiorcą będzie inwestor, a nie spółka, w której akcje są kupowane.
Owszem - pojawia się ryzyko, że w przyszłości spłata tego zobowiązania (kredytu, czy pożyczki) będzie finansowana z pożytków czerpanych przez Stana z tyt. posiadania akcji, które zakupił, ale ma on do tego pełne prawo i nie ma tutaj nic podejrzanego.

Właścicielem klubu piłkarskiego Arsenal FC (działającego tak naprawdę pod SPÓŁKĄ Arsenal Football Club plc - plc to skrót od Public Limited, czyli coś jak nasza S.A.) jest inna spółka akcyjna Arsenal Holdings plc , która jest spółką-matką dla klubu AFC i jest notowana na alternatywnej giełdzie londyńskiej. Spółka-matka - Arsenal Holdings plc, jako spółka giełdowa i publiczna, musi zachować pewne standardy i transparentność finansową. Wymyślanie historii o możliwości "wyciągania" pieniędzy z klubu bez zachowania określonych standardów (tzn. np. nie poprzez wypłatę dywidendy, tylko jakimś "lewym" przelewem, który nie znajduje odzwierciedlenia w księgach spółki lub jej sprawozdaniu finansowym), jest trochę śmieszne. Jakkolwiek nie jest to zupełnie niemożliwe, to raczej mało prawdopodobne, żeby inwestor taki jak Kroenke próbował takich przekrętów. Chociażby ze względów podatkowych.

Jedyne ryzyko, które tutaj występuje polega na tym, że jako pełen właściciel spółki-matki klubu AFC będzie pośrednio kontrolował w 100% również sam klub. Do niego będą więc należały wszystkie najważniejsze decyzje w klubie, m.in. dotyczące jego finansów - np. w sytuacji wypracowania przez klub określonego zysku, może podjąć uchwałę o wypłacie dywidendy, zamiast przekazania go na inwestycje (w postaci nowych piłkarzy, rozbudowy bazy treningowej itp.). Ale klub piłkarski działający w formie spółki giełdowej, tak jak i każdy inny podmiot gospodarczy, musi zachować odpowiednią równowagę między wydatkami inwestycyjnymi, operacyjnymi i konsumowaniem nadwyżek finansowych. Kroenke jaki jest, każdy widzi, ale nie można mu odmówić smykałki do biznesu. A jeśli za swój biznes traktuje AFC, to musi mu zależeć na tym, aby dobrze on prosperował. Tego zaś nie da się osiągnąć w przypadku klubu piłkarskiego, bez odpowiednich wyników czysto sportowych.

Nie łudziłbym się natomiast, że tak jak Abramovich czy szejki z PSG, będzie on "dokładał" z własnej kieszeni do finansowania klubu. Poza tym, nie ma takiej potrzeby, bo jesteśmy klubem samowystarczalnym. I pomimo, że nie możemy sobie pozwolić na zakup piłkarza za 200 mln co sezon, to ja nie chcę, żebyśmy byli uzależnieni od jednego inwestora i jego widzimisię, tak jak Chelsea czy PSG. Mamy w naszej sytuacji pewność, że jeśli inwestor odpłynie, to nadal będziemy dysponowali odpowiednim majątkiem do ulepszania drużyny i budowania pozycji klubu.

Przepraszam, że trochę przydługo.

@michalal blasty.pl/48874/dzialeczka-piwerko-kryl

Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy Alex i PEA mogą grać razem, to w moim odczuciu, wątpliwości te są nieuzasadnione. Arsenal nigdy nie był klubem, w którym zawodnicy są przyspawani do okreslonej pozycji na boisku. Płynność gry i wymiana miejscami na murawie to przecież u nas chleb powszedni. Nominalnie w wyjściowym składzie PEA może być ustawiony na lewym ataku/skrzydle, ale to nie znaczy, że będzie tam grał 90 minut.
Spokojnie dadzą radę we 2, tym bardziej, że AL wykazuje duże chęci do gry m.in. przez wracanie za piłką nawet pod własną bramkę. To może wypalić bez szkody dla balansu drużyny w zakresie atak/obrona.

Kilka moich uwag po wczorajszym meczu.

1. Nie chcę wyciągać zbyt daleko idących wniosków z przedsezonowego, towarzyskiego meczu, ale Hector jest naprawdę bez formy - zarówno pod względem fizycznym, technicznym jak i taktycznym. Niemal zupełnie bezproduktywny z przodu, a z tyłu było tylko gorzej - ten młody skrzydłowy czelsi objeżdzał go jak chciał za każdym razem. Coś mnie się wydaje, że Lichtensztajner do podstawy póki co.

2. Nie wiem, czy takie było założenie Emery'ego, ale trochu za dużo rozgrywania piłki na linii Cech-Mustafi-Sokratis-Kolasinac. Czelsi co prawda zakładała bardzo wysoki pressing, ale były momenty, w których można było grać do przodu, ale nie robiono tego. Może chcieli poćwiczyć wychodzenie spod pressingu.

3. Guendouzi na duży, duży plus. Piękne dalekie, odważne i grane na milimetry podania, agresywny pressing. Często pokazywał się do gry i pokazywał innym gdzie grać, jak stary wyjadacz. Owszem, zdarzyło się kilka babolków, ale chłopina ma ledwie 19 lat. To, czego mu brakuje, przyjdzie z czasem.

4. Trochę problemów z komunikacją - głównie w głębokiej obronie a czasami w polu karnym rywala. Pewnie wynika to z tego, że jednak sporo nowych zawodników przyszło, muszą się jakoś naumieć ze sobą grać :)

5. Cały mecz jak dla mnie na +, poza tymi głupimi błędami w obronie. Z przodu i w środku wyglądamy natomiast naprawdę solidnie. Jak wrócą podstawowi gracze, to może być tylko lepiej.

#OneUnaiEmery

@OldFashion szukałem babola, ale nie znalazłem ;)