Alexis po raz kolejny ratuje Arsenal, 1-0 z Soton

03.12.2014, 21:44, Kamil Stasiak 1238 komentarzy

Pozycja Southampton w ligowej tabeli kazała przypuszczać, że podopiecznych Wengera czeka bardzo trudne zadanie. I faktycznie, podopieczni Koemana postawili twarde warunki gospodarzom, przez co do ostatnich minut Kanonierzy musieli drżeć o wynik. Gdyby nie kontuzja Alderweirelda, przez którą Święci musieli kończyć mecz w dziesiątkę, przyjezdni najprawdopodobniej przetrzymaliby napór Arsenalu i wywalczyliby cenny punkt. Warto odnotować świetny występ bramkarza Southampton - Frasera Forstera - który kilkukrotnie ratował swój zespół przed utratą bramki. Mimo wygranej nie był to najlepszy mecz Kanonierów. Właściwie do wejścia na boisko Oliviera Girouda podopieczni Wengera nie byli w stanie poważnie zagrozić bramce gości. Jeżeli gra zespołu nie poprawi się, ciężko będzie myśleć o gonieniu czołówki tabeli.

Obie drużyny rozpoczęły ten mecz w następujących składach:

Arsenal: Martinez - Chambers, Mertesacker, Koscielny, Monreal - Flamini, Ramsey, Cazorla - Oxlade-Chamberlain (65' Giroud), Alexis, Welbeck (80' Podolski)

Southampton: Forster - Clyne, Fonte, Alderweireld, Bertrand - Wanyama, Cork (28' Yoshida), Davis - Tadić (62' Mane), Long (80' Mayuka), Pellè

Spotkanie rozpoczęło się nieznaczną dominacją Kanonierów, która nie przekładała się jednak na okazje podbramkowe. Większość czasu piłka krążyła między zawodnikami w środkowej części boiska.

Pierwsze poważne zagrożenie pod bramką Forstera miało miejsce w siódmej minucie spotkania, kiedy to po prostopadłym zagraniu Cazorli oko w oko z bramkarzem Świętych stanął Danny Welbeck, lecz niestety nie trafił w światło bramki.

W 14. minucie gorąco pod bramką Arsenalu! Wspaniała kombinacja między Davisem a Pelle zakończyła się doskonałą okazją strzelecką dla Włocha, lecz zawodnik Soton fatalnie przestrzelił.

Kolejną okazję strzelecką Kanonierzy wypracowali sobie dopiero w 25. minucie. Po szybkiej akcji strzał zdołał oddać Alex Oxlade-Chamberlain, lecz był on zbyt słaby by zaskoczyć bramkarza rywali.

35. minuta przyniosła kolejną okazję bramkową Arsenalu. Po wrzutce z prawej strony strzał piętą oddał Welbeck, lecz nieznacznie się pomylił.

W 43. minucie kolejny strzał na bramkę Martineza oddaje Pelle. Także tym razem nie zdołał pokonać Argentyńczyka.

W doliczonym czasie gry świetna okazja Arsenalu! Po wrzutce Santiego Cazorli z rzutu wolnego głową próbował ponownie Danny Welbeck, lecz tym razem kapitalną paradą popisał się Forster.

Chwilę później arbiter zakończył pierwszą część spotkania.

Początek drugiej połowy nie przyniósł wielkiej zmiany. Obie drużyny próbowały zagrozić bramce rywala, lecz nie przynosiło to wielkiego skutku, a strzały Longa, Cazorli czy Ramseya były dalekie od ideału.

Pierwsze poważne zagrożenie pod którąkolwiek bramką w drugiej połowie miało miejsce dopiero w 67. minucie, kiedy po długiej piłce o Alexisa Sancheza groźny strzał oddał Olivier Giroud. W tej sytuacji dobrą interwencją popisał się Forster.

Chwilę później kolejna groźna próba Arsenalu. Tym razem po rozegraniu Oliviera Girouda z Dannym Welbeckiem groźnym strzałem popisał się Anglik, lecz po raz kolejny świetnie broni bramkarz Świętych!

W 87 minucie po dośrodkowaniu Podolskiego kolejny strzał oddał Olivier Giroud, lecz fantastyczną paradą popisał się Forster.

Chwilę później Kanonierzy wreszcie wychodzą na prowadzenie! Po zamieszaniu w polu karnym do bramki piłkę pakuje nie kto inny jak Alexis Sanchez, 1-0!

Po strzelonej bramce Kanonierzy przycisnęli gości, a blisko strzelenia drugiej bramki dla Arsenalu byli kolejno Ramsey i Podolski, lecz ich próby nie były wystarczająco dobre na pokonanie świetnie dysponowanego dziś Forstera.

Po chwili arbiter zakończył to spotkanie.