Arsenal remisuje z Liverpoolem na Emirates!
21.12.2008, 17:38, Bartosz Polek 162 komentarzy
Arsenal zremisował w szlagierze 18. kolejki angielskiej Premier League z Liverpoolem 1:1! Kanonierzy wyszli na prowadzenie w 24 minucie po golu Robina van Persiego. Do wyrównania doprowadził na trzy minuty przed przerwą były snajper Tottenhamu, Robbie Keane. Gospodarze ostatnie pół godziny musieli radzić sobie w osłabieniu. Howard Webb kontrowersyjnie wyrzucił z boiska Emmanuela Adebayora, karząc go drugą żółtą kartką w meczu.
Drużyną Liverpoolu z ławki trenerskiej kierował dziś asystent Rafy Beniteza, Sammy Lee. Hiszpański szkoleniowiec ‘The Reds’ przechodzi bowiem jeszcze rehabilitację po operacji kamienia nerkowego.
Do pierwszej jedenastki Arsenalu, tak jak się spodziewano, powrócił Samir Nasri.
Po raz pierwszy Liverpool zaskoczył gospodarzy w 8 minucie, lecz strzał Keane’a łatwo obronił Almunia. Kilka minut później Kanonierzy przeprowadzili składny kontratak, Sagna wrzucił piłkę na głowę Adebayora, ale uderzenie Togijczyka obronił Reina.
Podopieczni Arsene’a Wengera na prowadzenie wyszli w 24 minucie. Pięknym podaniem ze swojej połowy Samir Nasri obsłużył van Persiego, Holender przyjął piłkę na klatkę piersiową, pomimo asekuracji ze strony obrońcy, przełożył futbolówkę z lewej na prawą nogę i uderzając mocno przy krótkim słupku nie dał żadnych szans Reinie. 1:0!
W 30 minucie z rzutu wolnego z około 30 metrów uderzał Gerrard, lecz bramkarz gospodarzy po raz kolejny był na posterunku.
Gdy wydawało się, że Arsenal będzie schodził do szatni z jednobramkowym prowadzeniem, napastnik ‘The Reds’ Robbie Keane otrzymał w 42 minucie dobre podanie z głębi pola, wykorzystał sporo miejsca, które zostawili mu Djourou wraz z Gallasem i plasowanym, mocnym strzałem pokonał bezradnego Almunię. 1:1!
Drużyna z Anfield mogła ‘ukłuć’ ponownie zaledwie kilka chwil później. Clichy stracił piłkę na rzecz Kuyta, Holender dograł piłkę w pole karne do Gerrarda, lecz kapitan przestrzelił obok bramki.
Liverpool dostał wiatru w żagle i jeszcze przed przerwą postraszył gospodarzy swym strzałem, Dirk Kuyt.
W przerwie meczu Arsene Wenger dokonał jednej zmiany. Boisko opuścił kontuzjowany Fabregas, a jego miejsce na boisku zajął Abou Diaby. Opaskę kapitańską przejął równocześnie Almunia.
W 47 minucie potężnie z dystansu huknął Lucas, lecz bramkarz odbił piłkę przed siebie.
Zadanie, jakim była wygrana w tym meczu, znacznie utrudnił Arsenalowi Emmanuel Adebayor. Napastnik w polu karnym niezbyt brutalnie potraktował jednego z przeciwników, lecz sędzia Howard Webb zinterpretował to zagranie na żółtą kartkę. W przypadku Togijczyka była to już druga w tym meczu, więc w konsekwencji czerwona.
W 63 minucie niecelnie strzelał Denilson. Sędzia coraz częściej sięgał po żółte kartki, Arsenal nie prezentował skomasowanej defensywy, momentami atakował. Uderzenie po rykoszecie van Persiego padło łupem Reiny.
Można stwierdzić, że Arsenal lepiej sobie radził w zdziesiątkowanym niż pełnym składzie. W 86 minucie bardzo mocno z dystansu uderzył niecelnie Agger.
Już w doliczonym czasie gry Arsene Wenger przeprowadził drugą i ostatnią zmianę w meczu. Boisko opuścił Nasri, a jego miejsce zajął Emmanuel Eboue. Reprezentant WKS tym razem został bardzo ciepło przywitany przez kibiców zgromadzonych na Emirates Stadium.
Arsenal więc tylko zremisował z liderem z Liverpoolu i nadal traci do ‘The Reds’ aż osiem punktów. Z perspektywy całego meczu remis wydaje się być sprawiedliwym wynikiem, lecz kto wie jak by się on potoczył gdyby nie czerwona kartka Adebayora. Kolejny mecz już w najbliższy piątek. Rywalem Kanonierów będzie aspirująca o miano w ‘Big four’, Aston Villa.
Składy:
Arsenal
Almunia, Sagna, Gallas, Djourou, Clichy, Nasri (91’ Eboue), Fabregas (46’ Diaby), Song, Denilson, van Persie, Adebayor.
Ławka rezerwowych
Fabiański, Vela, Ramsey, Wilshere, Silvestre
Liverpool
Reina, Arbeloa, Insua, Agger, Carragher, Riera (71’ Babel), Gerrard, Leiva (88’ N’gog), Alonso, Kuyt, Keane (81’ El Zhar).
Ławka rezerwowych
Cavalieri, Hyypia, Plessis, Benayoun
Bramki:
[1:0] van Persie 24’
[1:1] Keane 42’
Obszerny skrót spotkania: RAPIDSHARE | MEDIAFIRE
Analiza i pomeczowe wywiady: RAPIDSHARE | MEDIAFIRE
Żółte kartki: Adebayor, van Persie, Sagna – Keane, Carragher, Lucas
Czerwona kartka: Adebayor 62’ – za drugą żółtą
Sędzia: Howard Webb
Stadion: Emirates Stadium
Widzów: 60 094
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Troche szkoda!
bo stracilismy w tym dwu meczu z byt duzo punktow a to nie byly byle jakie mecze.... i tu jest problem, jesli bysmy teraz przegrali z Aston Villa (czego oczywiscie nie chce! bo maja ich rozniesc w pyl! ale na to sie zapowiada :(((( ) to dojdzie do tego ze bedziemy musieli walczyć o 4 miejsce.....
golabslayer666
Czemu? jak muły ****sy i liverpoolczycy przegrają to mamy szanse ale musimy mieć mniej remisów a więcej wygranych
jak dla mnie to juz po mistrzostwie :( mozna zapomniec
Nie podoba mi się Adebayor, bardzo sprzeczny gracz ostatnio.
Vandal, Ade dostał dwie żółte, ma już 5 kartek, więc wypada na kolejny mecz.
Co do wizji Wengera, to czasem mam wrażenie, że jednak zapomina, że wszystkie dotychczasowe tytuły wygrywał dzięki doświadczonym i ogranym zawodnikom, a młodzieżowcy stanowili w składzie mniejszość. Zwycięstwo w 98' zawdzięczaliśmy kupionym przed sezonem Overmarsowi i Petit. Kolejny tytuł po 4 latach to efekt zgrania z drużyną Piresa, Edu i Wiltorda oraz mega transferu Campbella. W sezonie "niezwyciężonych" doszli już tylko Gilberto i Reyes ale z ekipy mistrzów z 2002 zostali wszyscy. Obecnie co sezon mamy lekką rozpierduchę, wyjątkiem poprzedni sezon, w którym drużyna się nam wykrystalizowała (po 2 latach), ale zabrakło odpowiednio mocnych zmienników i odrobiny szczęścia (plaga kontuzji). Po odejściu Hleba i Flaminiego, przewlekłej kontuzji Rosickiego straciliśmy pomoc, naszą największą broń. O ile Walcott czy Nasri są w stanie sprostać roli (jeśli nie są kontuzjowani) to już na pozycji defensywnego pomocnika posucha. O wadze tej pozycji w naszej historii niech świadczy to, że poprzednie tytuły wypadały w sezonach gdy do naszej drużyny dołączał silny defensywny pomocnik : Petit, Edu czy Gilberto, którego jakość gwarantowała nam równowagę między drugą linią, a defensywą. Jeśli w przerwie świątecznej Boss dostąpi oświecenia i do ekipu kanonierów dołączy "solidny" środkowy to przez pół roku swobodnie "wejdzie" w drużynę, a w przyszłym sezonie pozostanie tylko święcić tryumfy.
w pierwszej połowie nasza gra nmi się podobała i tob ardzo mimo straty bramki, gdyby nie zejście Ade które zepchnęło nas trochę do defensywy i dodało chaotyczości moglibyśmy wygrać; jak napisał o Webbie ktos w komencie, bodajze na WP "oni go tam kiedyś zabiją" - chyba ma rację :P
a ja mam takie pytanie. ile adebayor będzie pauzował
wiadomo ze Arsenal chcial wygrac , ale nie oszukujmy sie .. Liverpool jest pierwszy w lidze no i jest jak na razie na fali. Ciesze sie s postawy naszych. szkoda cesca ale mam nadzieje ze to nie jest az tak ciezka kontuzja jak zapowiadali. Jezeli Villa wygrala ostatnio na farcie z WHU to czemu my nie mozemy z nimi wygrac? podobno u siebie Villa gra ponizej oczekiwan. Wierze w to ze Arsenal wygra . I nie bede skreslal Arsenalu dopoki nie bedzie mial gigantycznej straty do czolowki. Nie pamietam dokladnie jak bylo w tamtym sezonie ale wtedy chelsea i ManU tracili do nas o punktow. Potem mielismy zadyszke i koniec. Mysle ze wkoncu i oni poadna z sil pogubia sporo punktow mimo iz maja bardziej doswiadzczony sklad. Wiec do boju Kanonierzy;p pozdro
A teraz Villa- to będzie prawdziwy test.
po prostu trzeba sie wzmocnić teraz duż sie mówi o transferach niby do nas ma dołączyć co mnie cieszy Ribery wymiana za BEndtnera i dopłata kasy :D
piteros------>masz racje, potrzebni są nowi doświadczeni zawodnicy
Szkoda że tylko remis:/ gdyb nie czerwona kartka moze by bylo 3 punkty dla nas
w następnym meczu trzeba Aston Ville pokonać.....
Ehh... obrońcy zawalili jak zwykle... Co ten Djourou wyprawiał to masakra. Pierwsze 40 min. było w naszym wykonaniu dobre ale zeszedł Fabegas i już Liverpool przewagę zyskał. No i ta czerwień dla Adebayora to już no comments... Na mistrza już szans nie mamy... ale walczyć trzeba.
Teraz Arsene widzi już chyba, że transfery są niezbędne! I to nie 18-nasto latkowie tylko porządni, doświadczeni gracze!
szkoda że nie wygraliśmy ale liverpool to nie byle kto.. trzeba obiektywnie patrzeć w przyszłość i wygrać następny mecz z aston villa :P do boju!!!!
Najwazniejsze zeby utrzymac sie teraz w BIG4 !!!! Co do meczu, to co przy bramce Keane ,zrobil Gallas z Djourou (a w zasadzie czego nie zrobili ) wola o pomste do nieba !!! To nie sa obroncy !!!
no i jutro cheslea wygrywa tracimy do nich 9 pkt i nie mamy juz na pewno mistrza... fajnie jest wykorzystywac swoje szanse;/
Mecz jak mecz,chociaż dla mnie wszystko co złe zaczeło sie od urazu Cesc`a.Arsenal na 2 poł. wyszedł przygaszony i paradoksalnie nieco lepiej zaczął grać po czerwieni dla Adeby.Swoją drogą ten Webb to człowiek albo b. odważny albo b. głu**.Zawsze pcha się przed szereg,nie ma wyczucia kisdy gra jest tylko ostra,a kiedy brutalna.Czytając kto będzie sędziował od razu czułem problemy.Krajobraz po bitwie jest taki,że mamy 3pkt. do Villi i wyjazd do nich w b. okrojonym składzie,do tego Villa ma mnóstwo szczęścia.Teraz nie ma co płakać;wiadomo było na początku sezonu,że wobec takich ''wzmocnień'' i ''delikatnych'' osłabień to będzie b. ciężki sezon + te chroniczne pasma kontuzji i jest klops.Mimo wielkiej niechęci do zimowych transferów bossa,trudno mi uwierzyć żeby nikogo nie starał się sprowadzić w zaistniałej opłakanej sytuacji kadrowej.Czas działać mr Boss!
fakt jest taki ze Wenger poprostu sie pogubił.
Kase ma.. dochody sa... ale ciagle mu czegosc brakuje.. ciagle jakies dywagacje i wymowki.
ostania ta z tym ze rynek trasferowy jest bez sensu normalnie mnie połozył na łopatki.
moim zdaniem Wenger boi sie wydawac kasy bo juz raz na tym wtopił.
A mowa tu o Reyesie
jesli sie nie ma druzyny i dochodza do tego kontuzje to od razu gra sie supie. Mial Wenger czas przed sezonem rozmyslać nad tym ale jak zwykle nas niczym nie zaskoczyl. I teraz zamiast Rewelacyjnego Flamniego co mecz na boisku lata 19 - latek denilson ktory ma byc zaporą w srodku nie do przebicia :/
Eyelss - nie sądze zeby Wenger jeszcze wrocil do swoich czasów swietnosci ale kazdy ma swoje zdanie. Wtedy byli inni pilkarze ( mowie o tych czasach sukcesów) i kiedy mialo sie na prawde silny sklad to mozna bylo wygrac wlasnie lige jak to w 2004 r. A teraz nie mam nic przeciwko temu zeby wprowadzać mlodziez do skladu, ale zeby ona grala caly sezon to jest paranoja, dobrze niech grają ale niech maja o boku wsparcie takich graczy np. Viera. A jesli Wenger uzupelnia, uzupelnia nie wzmacnia druzyne Nasrim ktory tez jest bardzo mlody i slabsze mecze tez ma to moim zdaniem szanse są nikle bo
eyeless... respekt.
w 100% sie z toba zgadzam chłopie.
Wenger się w Arsenalu wypalił? Arcyk , nie przesadzasz? Manchester (przytoczyłeś przykład Fergusona) jeszcze niedawno miał okres 3 lat (2003/04-2005/06) bez jakiejkolwiek zdobyczy (jedynie Puchar Ligi), z czego w kolejnych latach odpadali z LM dwukrotnie w 1/8 finału, a raz nie wyszli z grupy (nawet do pucharu UEFA). Ferguson po tych niepowodzeniach się nie poddał, nikt na przymusową emeryturę też go nie wysyłał. Jaki mamy tego efekt? Dwa ostatnie lata to dla naszego rywala pasmo sukcesów, mistrzostwo x2, wygrana zeszłoroczna LM. Jakoś przez pryzmat tego nie podejrzewam, że zmiana trenera przyniosłaby oczekiwany efekt, tym bardziej, że Wenger zaczyna wprowadzać do drużyny coraz ciekawszych graczy młodego pokolenia, przy nowej "miotle" ci ludzie mogliby zniknąć. Niestety obecny sezon coraz bardziej przypomina taki, w którym zawalona jesień kładzie się cieniem na możliwości zdobycia tytułu, a jedyne opcje jakie nam pozostają to krajowy puchar i LM. Pozostaje zgrywać ekipę i walczyć w lidze o ostatnie miejsce premiowane awansem do eliminacji LM.
Aha, dzisiejszy mecz po raz kolejny utwierdza mnie w przekonaniu, że na opinię iż gramy najładniejszy futbol na wyspach trzeba zasłużyć grą, a nie powtarzać to wszystkim wokół jak mantrę narażajac się na głupie docinki. Jedynym pocieszeniem pozostaje fakt, że drużyna postawiona przed faktem gry w osłabieniu ocknęła się z marazmu i zaczęła szanować piłkę, czego przez ok. 20 minut drugiej połowy nie potrafiła pokazać. Po ostatnich spotkaniach uzbrajam się w cierpliwość i wyczekuję efektów pracy treningowej, oby jak najszybciej bo tak jak napisał szopen wierzę, że jeszcze wstrząśniemy Europą i Światem.
fakt.. straszyc to ostanio nie mamy kim.
kolejny minus.
jeszcze wstrzasniemy Europa i Światem.
dorastamy..
uczmy sie na błedach a bedzie dobrze.
jakie zmiany my sprzedalismy najlepszych zawodnikow nie wzmacniejac skladu i oto odpowiedz bez transferow nie da sie utrzzymac na wysokim poziomie. A teraz w arsenalu graja zawodnicy ktorzy powinni sie szlifowaf w chempionship lub w rezerwach spojrz na lawke w dzisiejszym spotkaniu
i przedewszystkim wiecej angoli zeby mial kto zespolem wstrzasnac i poukladac. BRakuje lidera typowego bo mimo wielkiego talentu cesc to nie jest przywodca typowy ktory umie pochwalic kolege z dobre zagranie i nawbijac jak cos spieprzy marzyl by mi sie ktos taki jak gerrard w lfc.
nie tylko ciebie boli obecna postawa Arsenalu.
Kazdego z nas to cholernie boli i dotyka. Fakt klub taki jak Arsenal powinien wygrywac co sie da.
Ale przejzyj na oczy... z tamtego Arsenalu juz nic nie zostało. Zmiany nic nie wniosły. Stoimi w miejscu czekajac na jakis cud.
dla mnie Wenger jest jednym z najlepszych trenerow w histori ale spójrzmy prawdzie w oczy on sie juz w arsenalu wypali to trzeba jasno powiedziec bo on nie ma takiej haryzmy jak sir Alex Ferguson. Potrzeba przewietrzyc szatnie i to jest jedyne rozwiazanie
Jedynym ratunkiem (każdy się powinien ze mną zgodzić) są przynajmniej 2 porządne transfery w zimie bo inaczej zginiemy i jeszcze zajmiemy 5 miejsce. Ja bym kupił Inlera z Udinese (Lech miałby łatwiej) i kogoś jeszcze np. Arszawina xD
Wes mie nawet nie denerwuj ja sie wychowalem na graczach pokroju vieiry adamsa bergkampa dlatego nie mow mi ze oni sie nadaja na dzien dzisiejszy do gry w takim klubie jak arsenal.To nie jest za*****y ajax i liga holenderska to jest arsenal i premiership i takie sa niestety fakty glupia aston villa ma sensowniejszy sklad od nas i to boli patrzac z perspektywy czasow w ktorych pokochalem ten klub.
Ta...
Webb zas chcioł pokazac ze jest najwazniejszy.
Tyle w tym temacie.
arcyk.. nie zgodze sie z toba.
graja dobrze , ale to czego im brakuje to kogos kto ich pociagnie. Dzisiaj było to widac... zejscie Fabregasa i pomoc nie istniała... takie szarze bezsensowne i wogole.
Umiejetnosci maja.. widac.. potecjał tez. Jedyna ich słabosc to , to ze sa za młodzi.. i powierzanie im takigo trudnego zadania mija sie z celem.
A jeszcze co do pecha ktory nas rzekomo prześladuje , my nie przegrywamy pechowo tylko dlatego ze nie mamy tego czegoś nie widzę błysku w tej drożynie tak jak dawniej. A co do webba moze pomylil sie co do 2 zoltej kartki adebayora ale ogolnie calym mecz sedziowal sprawiedliwie i nie zwalajcie winy na sedziego
Rozumiem stawiac na mlodziez jeden z trojki diby song denilson moze grac w 1, ale jak oni graja razem to to jest czysty zart, bo zaden z nich nie prezentuje walorow ktore upowaznialy by ich do gry w arsenalu . Nie maja umiejetnosci(jak na razie) nie maja ambicji,odwagi walecznosci czyli podstawowych cech w srodku pola i takie sa fakty i mozecie sie ze mna nie zgadzac
Pozatym patrzac na niektore wypowiedzi to musze powiedziec ze jestescie hipokrytami. Jesli ktos tu pisze ze dobry mecz diebiego czy denilsona przeciez ci zawodnicy nie nadaja sie wogle do gry patrzalem na mecz w towarzystwie kilku kumpli niestronniczych i wszyscy zgodnie stwierdzili ze to jest porazka to co Arsenal soba prezentuje(Niestety musze im przyznac racje :( )
Mowili mi ze na to sie nie da patrzec, że to jest jak agonia. Narzekalem jak przez 3 ostatmnie sezony Arsenal gral bajecznie ale nieskutecznie to mam za swoje arsenal gra topopornie i nie mowa mowic o skutecznosci skoro sie oddaje jeden grozny strzal na bramke.Takie sa niestety fakty jesli Wenger solidnie nie wzmocni skladu to
po nas przeciez tam nie ma kto grac jedynie nasri i RvP walczyli reszta to bez komentarze moze jeszcze sagna clichy i almunia.
Gula1991 wes zpierdalaj z tej strony jak ci sie cos w ślonzokach nie podobo a po drugie z takimi komentarzami jakie prezentujesz to na onet :(
zremisowalismy .. fakt.
ale ja dlej mam nadzieje ze uda nam sie wygrac ta lige ;)
jedyne co nas przesladuje to pech ;/
Szkoda tego remisu bo być może gdyby Ade nie dostał czerwonej kartki to udałoby się coś strzelić, najgorsze jest to , że Manu ma 2 mecze zaległe i jeśli je wygra to może przesunąć się nawet na druga pozycje, trzeba za wszelką cenę wywalczyć 3 punkty z Villa bo w tedy na prawdę trzeba będzie się pożegnać z mistrzostwem
@kasku2 :
"It is a medial knee ligament problem" :D
jak dla mnie to obie kartki dla Adebayora to smiech na sali... na zadna z nich tak naprawde nie zasluzyl.
a co jest z Cesciem??
Graliśmy dobrze ale nie wiem czemu Howard Webb dal czerwoną kartkę Adebayorowi
Ja na miejscu Wenger mierzył w 3 miejsce w lidze. Bardziej skupiłbym się teraz na LM.
Co do meczu to pierwsze 42 minuty wyglądały dobrze. Strzeliliśmy bramke i próbowaliśmy strzelić następną. Pod koniec pierwszej połowy straciliśmy gola i zaczeły się robić nie dobrze. Liverpool. Zszedł Fabregas i LFC zaczeło przeważać na boisku. Ade dostał czerwoną kartke (Howard ch..u) i już wiedziałem że tego meczu nie wygramy. Skończyło się 1:1. Myśle że to sprawiedliwy wynik.
Co do czerwini dla Adebayora. Togijczyk był bliżej piłki i się zastawił jak to zazwyczaj robi a rozpędzony obrońca Liverpoolu wpadł w Kanoniera i strzelił glebę na murawę. Dla mnie to wcale nie powinno być faulu. Ade musi się starać o anulowanie czerwonej kartki i powinien zagrać w następnym meczu.
mowi sie trudno wygramy nastepnym razem!!!!!!!!!
Go Go Gunners Go!!!!!!!!!
Howard Webb to ciota nie ma oczu chyba down
hahahaha nie moge z komentarzy kibicow lfc na ich stronie... oni twierdza ze mieli pecha w tym meczu xDDDDD
Arsenal Londyn - Liverpool
Zacznijmy od składu. Przyzwyczaiłem się już do tego że mimo polityki Wengera, nie daje szansy choćby Aaronowi. Aczkolwiek przyznaje że to on widzi ich na treningach nie ja. Wiec skład bez niespodzianek. Jeśli chodzi już o sam mecz, raczej przewaga liverpoolczyków. Ale to nam udało się strzelić pierwszym bramek, mianowicie bo doskonałym podaniu Samira Nasriego, piłkę do bramki wpakował Robin. Potem gra toczyła się raczej tak jak powinna wyglądać, spokojnie bez akcji w jedna i w druga stronę. W tym czasie 'nudnej gry', ważny moment dla późniejszego efektu. Mianowicie chodzi mi tu o trochę nie zrozumiało żółta kartek dla Adebayora, za zastawianie piłki. Aż tu nagle obrońca The Reds postanowił, jak to obrońca, wykasować piłkę byłe gdzie. Ku dosłownym zdziwieniu Djoure piłka trafiła do byłego 'kurczaka', który strzelil gola do Liverpoolu. Zaraz przed przerwą doszło do 'akcji wślizg', mianowicie wciągu 30 sekund poszło 5 ostrych wślizgów. W tej napomnianej akcji ucierpiała nadzieje Arsenalu, mowa tu o Cescu, który 'z płaczem' zszedł do szatni. Oczywiście nie zobaczyliśmy go w drugiej połowy z niego Diaby. 2 połowa to nuda nuda nuda. Warto wspomnieć o 2 rzeczach. Pierwsza o graczu The Reds, niestety łatwo zapomnieć jego imię i nazwisko, co mi tez sie to zdążyło, taki cygan z dziwna fryzurą. Bardzo dobre wejście tego chłopka. A druga to, chyba nie trudno się domyślić, efektowna akcja Howarda Webba. Trudno ocenić po stroju z jaka drużyna grał, ale domysłem się ze to był Liverpool. Wracając do akcji, piłka w stronę Webba, gwizdek, Adebayor pyta 'why' a Howard 'For fame' no i czerwień dla Togijczyka.
Mecz kończy się remisem 1:1. Nie wiadomo kto czuje niedosyt po tym spotkaniu, nie ma co się załamywać prócz kibiców kanonierów nikt nie wierzył w zwycięstwo Arsenalu. Oczywiści teoretycznie zanikają szanse na tytuł mistrzowki. Ale mamy jeszcze FA Cup i Lige Mistrzów. Come On Arsenal !!!