Cech po meczu ze Stoke City

20.08.2017, 22:01, Dawid Wieczorek 8 komentarzy

Arsenal wczoraj w słabym stylu przegrał ze Stoke City 0:1. Po meczu z dziennikarzami spotkał się Petr Cech, a oto, co miał do powiedzenia:

O występie...

Chcieliśmy zdobyć kolejne trzy punkty po tym, jak wyszarpaliśmy je w meczu z Leicesterem. Mieliśmy zamiar to kontynuować. Myślę, że zrobiliśmy wystarczająco dużo, by zdobyć tutaj jakiekolwiek punkty, lecz nie wykorzystaliśmy swoich akcji. Różnica między nami a Stoke była taka, że oni mieli dwie i pół sytuacji i strzelili gola. My mieliśmy o wiele więcej okazji do zdobycia bramki, a nie zdobyliśmy żadnej.

O zachowaniu drużyny w defensywie...

To był kontratak, który powinniśmy zdetronizować, ponieważ mieliśmy wystarczająco dużo zawodników w obronie. Skończyło się to stratą bramki, co jest rozczarowujące, bo to jeden z tych momentów, w których powinieneś zachować się lepiej jako drużyna, ale to tylko jedna z wielu rzeczy, która przyczyniła się do naszej porażki. Inną sprawą jest to, że jeśli tworzysz sobie tyle sytuacji, co my wczoraj, musisz zdobyć jakąś bramkę. Strzeliliśmy gola, który nie został uznany i to by było na tyle.

O tym, czy Hector poczuł, iż jest faulowany w polu karnym...

Nie wiem. Byłem zbyt daleko od tej sytuacji i nie rozmawiałem jeszcze o tym z Hectorem, więc myślę, że lepiej będzie, jeśli nie będę tego komentował.

O tym, czy gra trójką z tyłu dalej jest efektywna...

Mamy teraz dostateczną liczbę piłkarzy, by grać w obronie trójką lub czwórką defensorów. Oczywiście dziś musieliśmy się przegrupować na ostatnie 20-25 minut, kiedy to trener wpuścił na boisko samych ofensywnych zawodników. To powód, dlaczego graliśmy czwórką z tyłu. Dobrze, że możemy elastycznie zmieniać naszą formację podczas spotkania. Możemy grać zarówno trójką jak i czwórką obrońców

O porażce...

Kontrolowaliśmy ten mecz, nałożyliśmy ogromną presję na Stoke, a oni tylko czekali na kontrataki. Stworzyliśmy sobie wystarczająco dużo okazji, by zdobyć gola, lecz ostatecznie nam się to nie udało. To zrobiło różnicę, ponieważ oni mieli kilka kontr i wykorzystali jedną z nich.

O Stoke...

Osiągnęli to, co sobie założyli. Utworzyli blok obronny z ośmiu czy dziewięciu zawodników, ponieważ wiedzieli, że w tym meczu głównie będą się bronić. Kiedy znajdujesz się na miejscu Stoke, bronisz się bardzo głęboko i czekasz na kontry. Gratulacje dla nich, zachowali czyste konto, mimo że znajdowali się pod tak ogromną presją z naszej strony.