City wygrywa 3-1 i obejmuje fotel lidera
15.02.2023, 22:56, Patryk Bielski 665 komentarzy
Choć Arsenal na The Emirates grał z Manchesterem City jak równy z równym, to w drugiej połowie meczu Obywatele okazali się drużyną bardziej wyrachowaną i wypunktowali Kanonierów 3-1.
Arsenal: Ramsdale - Tomiyasu (83' White), Saliba, Gabriel, Zinczenko - Jorginho, Xhaka (83' Vieira F.) - Saka, Odegaard, Martinelli (76' Trossard) - Nketiah.
Manchester City: Ederson - Walker, Dias, Ake - Rodri, Gundogan - Mahrez (61' Akanji), De Bruyne (87' Phillips), Silva, Grealish (77' Foden) - Haaland.
Arsenal 1-3 Manchester CIty
0-1 De Bruyne 24'
1-1 B. Saka 42'
1-2 J. Grealish 72'
1-3 E. Haaland 82'
Obszerny skrót spotkania | Szczegóły meczu
źrodło:Następny mecz
Ostatni mecz
Crystal Palace - Arsenal
21.12.2024 - godzina 18:30
Arsenal - Everton
14.12.2024 - godzina 16:00
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
A 1 i 2 bramka niestety po błędach Tomiyasu i Xhaki którzy zamiast wybić spokojnie piłkę na out czy do przodu w przypadku Xhaki to próbowali rozgrywać. No cóż już idę stąd i nie czytam tego wszystkiego bo człowiek się tylko nie potrzebnie nakręca. Wrócę w sobotę i będę z wami wszystkimi cieszył się z powrotu na zwycięską ścieżkę. Trzymajcie się i do soboty!
Ja wczoraj z chęcią zobaczyłbym Trossarda w miejsce Xhaki. Brakowało nam iskry z przodu, a Szwajcar wyglądał na zagubionego.
@69Hunter1997:
No wiadomo że najważniejsza jest gra naszej drużyny, ale czy City czy United też nie zawsze zasługują na zwycięstwo a trafi im się jakiś karny z kapelusza i wygrywają mecz, szczęście tego dnia nam nie sprzyjało niestety, potwierdza to kontuzja Parteya przed meczem
@tomaszszef: No i takich to ja szanuje!
@filo94: mało kto wczoraj robił to, czego się od niego oczekuje. Na tle reszty pokazał się więc bardzo dobrze. Pokazywał się do gry, sporo ruchu bez piłki, zarządzał naszym ustawieniem w środku, gdzie to był tak naprawdę jego debiut w takim wymiarze. Być może nasz najlepszy gracz wczoraj (szczególnie w pierwszej połowie), a top3 to milion procent.
Do wszystkich tych płaczków i krytykantów: jak idzie dobrze to spuszczacie się i odrazu mistrza robicie a jak przyszedł kryzys to nagle są frajerami najgorszymi w lidze dla was. Powiem tak je... sezonowców w tym sezonie top 4 brałem w ciemno i po ciuchu liczę na jakąś walkę o 1 miejsce po powrocie Jesusa.
@filo94:
To samo można powiedzieć o Krzace.
Bez przesady z tym bardzo dobrym Jorginho. Zagrał poprawny mecz, ale niczym się nie wyróżnił. Jedno fajne podanie do Nketiaha, raz dobrze się ustawił i tyle. Poza tym robił to czego oczekuje się od pomocnika. Ogólnie ma bardzo mały wpływ na zespół.
No i nie zgadzam się, że Arsenal przegrał przed meczem to starcie. Mimo niewielkiej liczby groźnych sytuacji lub braku celnych strzałów, pierwsza połowa to była absolutna dominacja. Jak z KFC. City nawet nie pierdnęło, a ich dwie sytuacje w tej części meczu wynikały z błędów Tomiyasu.
W drugiej połowie wyszła różnica między Pepem a Artetą. Ten pierwszy natychmiast zareagował na słabą grę i mimo posiadania piłki, wyglądaliśmy fatalnie po przerwie. Czekanie przez Mika z pierwszą zmianą przez prawie 80 minut to obraz bezradności.
Można się pastwić nad obroną, ale kuleje też gra do przodu. W zasadzie prócz główek Ediego, niewiele groźnego z gry zaprezentowaliśmy w tym meczu.
@Czeczenia napisał: "Martinelli jest w posiadaniu sekstaśmy Artety i gra non stop,"
To tak jak kiedyś z Walcottem, nie ważne jak źle grał i tak grał.
@Respow:
akurat narzekanie na sędziego wczorajszego spotkania nie ma sensu. Arbiter zagrał dobre zawody a to, że nie pomógł to sorry ale nie tak to działa, to piłkarze mają się postarać o wynik a nie sędzia. Nie popełnił żadnego błędu i poprowadził fajnie spotkanie.
O ile można (można?) narzekać na transfery w ogólnym kontekście, to nie rozumiem dlaczego akurat po wczorajszym meczu. Jorginho zagrał naprawdę bardzo dobrze, a winą Trossarda nie jest to, że Martinelli jest w posiadaniu sekstaśmy Artety i gra non stop, chociaż w tej formie, słowo gra jest sporym nadużyciem.
@danielosik: nie uważam, że mieliśmy kupę. Uważam, że mieliśmy plan, aby trochę poczekać, nie dać się zaskoczyć też od początku, ale błąd Tomiego trochę pokrzyżował plany. Potem kolejne błędy... Byliśmy wczoraj po prostu drewniani w obronie.
Najważniejsze to wygrać w sobotę i tyle. Musimy zacząć wgrywać od nowa i zdobyć pewność siebie.
Nie ma co kibicować Tottenhamowi z City, jeżeli sam nie punktujesz.
Utrzymamy serię bez zwycięstwa do końca lutego, to naprawdę zaczniemy się oglądać za siebie.
Dla niedowiarkow Arsenal moim zdaniem wygra mistrzostwo . Jest duza szansa na to i trzeba grac a nie plakac . Pojedziemy do City i wygramy z nimi
Boli ta porażka ehh
A co sądzicie na temat sędziowania? Dla mnie trochę dziwne że Arsenal i City dostali po 1 żółtej kartce za opóźnianie gry, bo sędzia miał 1 okazję żeby dać kartkę za opóźnianie Arsenalowi i ją dał, a dla City miał co najmniej z 6-7 okazji i dał tylko raz, kolejna sprawa to że sędzia najpierw dał ostrzeżenie kapitanowi City żeby nie opóźniali gry, a my żadnego ostrzeżenia nie dostaliśmy. Kolejna rzecz to łysy mógł nam trochę pomóc i dać 2 żółtą kartkę Edersonowi za faul z którego był karny. Niestety czasem jak mecz nie idzie to trzeba go jakoś przepchać żeby zdobyć te 3 pkt albo chociaż 1 pkt, niestety sędziowie w takich sytuacjach nigdy nie chcą nam pomóc.
Szkoda że Arteta z Edu nie poszli na całość w tym okienku transferowym...czekanie i domysły znowu kogo to nie kupimy w lecie, ale tu był potrzebny taki zryw, pomimo wszystko. Byłem tu nazywany zrzęda i że marudzę teraz widzicie że mamy braki. Nie idzie zespołowi to nie mamy nawet kim postraszyć, jedynie Trossard, bo Nelson dopiero wrócił po kontuzji. Szczerze dałbym szansę Kiwiorowi lub w lecie pozyskać kilku światowej klasy obrońców, bo niestety znowu zaczęła się taka zmora jak za czasów Mustafiego (Boże dopomóż, żeby to było chwilowe)
Mistrz jest cały czas do wygrania. Jedno zaległe spotkanie. Wszystko w nogach naszych zawodników
Ja już mówiłem przed meczem z City co sezon mamy dołek i parę meczów bez wygranej ,a tak się nie ugra mistrza. 4 mecz bez wygranej ,a 3 w lidze.
W sobotę jak nie wygrają to już koniec chodź moim zdaniem patrząc na terminarz to już przegraliśmy.
Ciężko wierzyć w mistrzostwo, skoro nawet nikt w klubie w nie nie wierzy. Jest takie stare powiedzenie - kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Arsenal nie zaryzykował w zimowym oknie transferowym. Wchodził w nie z 8 pkt przewagi i jednym meczem mniej zagranym od City. Kiedy, jak właśnie nie wtedy należało ściągnąć napastnika - w obliczu kontuzji Jesusa. Nketiah może i ma potencjał, ale to jest melodia przyszłości i trudno na nim opierać walkę o mistrzostwo.
Wiadomo, że środek pola to Xhaka i Partey, a razie braku któregoś z nich, robi się dziura jak lej po bombie. Ponieważ Partey po przejściu do Arsenalu stał się jakby nieco szklany, dla każdego myślącego jasne było, że trzeba ściągnąć wartościowe uzupełnienie na tę pozycję, aby bez straty jakości nowy zawodnik mógł zastąpić kogoś z tej dwójki w pierwszym składzie.
I co robi Arsenal? Wyciąga królika z kapelusza w postaci Caicedo i walczy o niego do upadłego. Gdy okazuje się, że jednak nic z tego nie będzie - bierze emeryta z Chelsea, który najlepsze lata ma już dawno za sobą. Jak się kończyły ostatniej takie transfery z niebieskiej części Londynu? Wszyscy tu dobrze pamiętają. Trudno oprzeć się wrażeniu, że zarówno przy chęci transferu Caicedo, jak i Mudryka, Arsenal nie miał żadnej opcji B ani C. Albo ten, albo żaden. Za Mudryka udało się jeszcze wyciągnąć wartościowego Trossarda, też trochę przez przypadek.
W lecie Arsenal dogadywał transfer Douglasa Luiza z AV. W zimie już nie byliśmy nim zainteresowani?
Podsumowując ten przydługi wywód - ciężko zrozumieć tę politykę. Profesjonalnie działający dyrektor sportowy musi mieć kilka opcji w rękawie. Zaś właściciele muszą czasem zaryzykować, aby odnieść sukces. Tu zabrakło jednego i drugiego.
Oczywiście, że przed sezonem nikt nie zakładał walki i mistrzostwo. Ale skoro się nadarzyła, to grzechem zaniechania jest nie spróbować. A my nie spróbowaliśmy.
Pozostaje zatem walka o utrzymanie się w top4, bo w obecnej formie (w czterech ostatnich meczach 3 porażki i remis, 2 strzelone gole w tym jeden z karnego) będzie o to naprawdę trudno.
Bardziej od tego straty tego mistrzostwa boje się, żeby Arteta razem z drużyną nie powtórzyli poprzedniego roku czyli mianowicie, jedna połowa sezonu fatalna, a w drugiej zbierał prawie wszystkie punkty jakie się dało.
Mamy kryzys w drużynie, forma spadła mistrzostwa w środku grudnia też nie pomogły. Trzeba się wziąć w garść, bo to dopiero 23 kolejka jeszcze dużo meczy do końca, a miejsca w TOP4 uklepanego nie mamy.
Mental jest taki sam jak był, wiele się nie zmieniło, były wygrane to szło
Teraz już po meczu to łatwo napisać, że nie powinien grać Tomiyasu tylko White, za to przed meczem co drugi wpis tutaj nawoływał do tego, żeby posadzić White'a i dać Tomiyasu xD
Kibicuje od prawie 23 i tak się cieszę ,że w końcu wracamy na dobre tory. Ja nie liczyłem na mistrzostwo bo nawet sam Arteta miał inne założenia.
A co do rozkminy czy kibicować, czy nie. Generalnie jak można się zastanawiać. Jak dzieci. Arsenal przegrał to będę kibicował silniejszym.
Ja szczerze wolę Arsenal ,niż takie petro kluby. Obojętny mi wczorajszy wynik, ciesze się z postawy Saliby czy Saki. Mam tylko jedno marzenie , byle przed United!!!
Mnie interesuje tylko odpowiedź na pytanie z jakiej racji zamiast White'a zagrał Kawasaki. Akceptuję porażkę, akceptuję kupsko w rajtach, uwielbiam naszego samuraja ale z jakiej racji od pierwszej minuty w najwazniejszym spotkaniu gra rezerwowy, a na ławce siedzi nasz podstawowy prawy obrońca? Takie manewry można robić na Leeds, a nie na City.
W dalszym ciągu to my możemy w objąć fotel lidera w najbliższym czasie. Kryzys musiał w końcu nadejść. Bardziej stawiałem na okolice kwietnia, a on przyszedł w lutym. Sir Alex Ferguson kiedyś powiedział, że Mistrza zdobywa ten, kto gra bezbędnie w okolicach Świąt Wielkanocy. Nic jeszcze nie jest stracone. Stracilismy punkty w ostatnich spotkaniach, ale przed nami jeszcze wiele kolejek do końca sezonu. Arteta musi wziąć chłopaków za mordy i wrócić na zwycięską ścieżkę.
Co roku w lutym mamy zadyszkę i przegrywamy walkę o ligę i puchary w tym aspekcie nic się niestety nie zmieniło. Wiadomo, że liga jeszcze jest w zasięgu bo nadal mamy zaległy mecz ale forma spadkowa.
Pomysł był bo mieliśmy swoje sytuacje, ale incydent kałowy był mocno widoczny. Jorginho zagrał fajny mecz, jednak nie rozumie się z nasza pomocy, co było widać gdy się dublowali z Ode często i duzo łatwiej było City bronić się przed atakiem pozycyjnym
Niestety zagraliśmy w tym meczu jak stary dobry Arsenal, bez pomysłu i z wielką kupa w majtkach. Wczoraj nie komentowałem od razu po meczu bo człowiek jeszcze coś głupiego by napisał, więc na chłodno wszystko. Naprawdę szkoda, że nie udało się ugrać tutaj remisu, bo City w tym sezonie jest najsłabsze od kilku lat, a my się przestraszyliśmy już na starcie gdzie byli do ugrania. Tak jak myślałem, że te okienko to po prostu przespaliśmy. Wypada jeden zawodnik z podstawy i trzesiemy dupami bo zmienników brak. Wszyscy zagrali przeciętnie, ale Tomiyasu jak i reszta obrońców (Saliba na początku pięknie krył Haalanda) to niestety kryminał, w takim ważnym meczu, albo jesteś świadomy swoich działań, albo po prostu nie nadajesz się do gry w takim klubie. Naprawdę szkoda że znów gramy tak przez obronę, od dobrych kilkunastu lat mamy obronę na drużyny z TOP 10, a nie z drużyny która chce walczyć o najwyższe cele. Nie wiem też co to za taktyka takie bawienie się i podawanie pod bramką, tak można grać w Fifę, a nie w prawdziwa piłkę jeszcze z takim klubem.
Cóż, Arteta to menedżerem lutego nie zostanie.
@mwk napisał: "I mogliby skończyć z tym usilnym rozgrywaniem piłki od obrońców, bo za każdym razem mam zawał"
A jak mamy grać? Każda piłka wybijana przez ramsdale to strata
Prawda jest taka, że w tych ostatnich meczach jakoś bardzo dużo nam nie brakło, żeby urwać więcej punktów i dlatego myślę, że Arteta nie będzie robił jakichś wielkich rewolucji w składzie. Trochę się boję, że nie sprawdzi żadnych innych wariantów.
Ja się zupełnie nie znam na piłce, ale strasznie mnie Odegaard denerwuje od wielu ostatnich meczów. Nic nie gra chłop. Moim zdaniem przez jego dyspozycje brakuje nam kreatywności w polu karnym przeciwnika i wszystko jest na siłę tłumaczone przez skrzydła. Bardzo chętnie bym zobaczył Martinielliego i Trossarda razem. Jakby nie szło, to zawsze można w 60 minucie Nketiahie wpuścić na boisko. A tak poza tym to nie mamy za bardzo innego pola do rotacji.
I mogliby skończyć z tym usilnym rozgrywaniem piłki od obrońców, bo za każdym razem mam zawał, bo to praktycznie pewne, że w którymś momencie ktoś coś odwali.
@SMTX napisał: "Ostatnie mecze i ten w szczególności potwierdziły mniej więcej na temat poszczególnych zawodników tzn. Saka>>Martinelli, Saliba>Maghalaes, Jesus>>Nketiah."
Saka jest generalnie bezkonurencyjny i jest naszym najważniejszym graczem, więc to od dawna wiadomo że jest lepszy niż Martinelli. Ale jakby był tak osamotniony jak Brazylijczyk to też by sobie tak dobrze nie radził jak na prawej stronie.
W samej porażce najbardziej boli to, że przegraliśmy przez kupę w majtach. Złe wspomnienia wróciły w najgorszym momencie. Ja nie rozumiem zarówno płaczkow, jak i tych wiecznych luzaków, co potraktują top4 jako pełnię sukcesu.
Przez te lata posuchy mental tak podupadł, że z założenia równamy w dół. Leicester nie patrzyło na to, że grają mocno ponad stan, tylko po prostu sięgnęli po mistrza. Chelsea kończyło na 10 miejscu, żeby sezon później ugrać tego mistrza.
Co do samych zawodników w tym meczu. Tomiyasu zagrał fatalnie, ale nie wiem czy ktorys z dwóch Gabrielów nie był gorszy. Arteta niestety słabe i spóźnione decyzję. Trossard wiele nie pomógł, ale Martinelli to powinien zniknąć z boiska po 45 minutach.
Ostatnie mecze i ten w szczególności potwierdziły mniej więcej na temat poszczególnych zawodników tzn. Saka>>Martinelli, Saliba>Maghalaes, Jesus>>Nketiah.
Dziwi Tomiyasu od początku gdy White grał wszystko i był solidny, japończyk wykorzystał chyba całego pecha przeznaczonego na sezon w jednym meczu (kijowe podanie do bramkarza de bruyne, rykoszet po strzale - 2 bramki w plecy - do tego masa niecelnych nerwowych podań).
Martinelli proszę Cię przebudź się !!!! Już nawet nie sam brak liczb (gole asysty) Co nie widziałem udanego dryblingu szybkości i finezji do której przyzwyczaił.
Arteta wiedziałem że nie będzie mieszał w 1 składzie o ile nie kontuzja - wybrał źle powinien Trossard od 1 min i White.
Jorginho - bałem się, ale tym meczem wlał nadzieję- jeden z naszych jaśniejszych punktów na murawie przeciwko city
O ile ten mecz (przeciwnik) byl brany pod uwagę że możemy nie zgarnąć 3 pkt tak bardziej żałuję 2 ostatnich i roztrwonionej przewagi.
Dalej wierzę w walkę o majstra do ostatniej kolejki (bo czemu nie)
COYG
Wiadomo że nie ma się z czego cieszyć po dzisiejszym meczu i paru ostatnich, ale tak to już jest. Jak biedak uratuje życie córce jakiegoś prezesa a ten w podzięce pozwala mu się u nich jakiś czas stołować to potem powrót do grillowania oposów nad zapalniczką ma prawo nie być zaliczany radosnych.
Przez lata pieczenia oposów przywykliśmy do tego tak bardzo że ostatnie miesiące o kawiorze nas rozbisurmaniły.
Zrobiliśmy w tym sezonie kawał dobrej roboty, zadyszka przyszła nadspodziewanie późno. Raczej powrócimy do LM a mistrzostwo nadal jest bardziej prawdopodobne niż występowanie w Polsce oposa
@InoGArtic napisał: "Jorgi słynie ze swojej roli registy, czyli podawania do tyłu i do boku,"
W ostatnich kilku latach w każdym sezonie był w top 3 piłkarzy najczęściej zagrywających piłkę do przodu
Totalnie mylna opinia z tym Jorginho podającym do tyłu
Dopiero obejrzałem mecz w robocie byłem na wynik nie patrzałem ale mimo wyniku warto było .ale te błędy to jest masakra a takie city wykorzystało wszystko .tomi lawa trochę się spalił.jak następnym razem wyjdzie martinelli to ja chyba pójdę do kościoła .gość jest tragiczny teraz...ja to biorę na spokojnie.albo zaczniemy wygrywać i włączymy się dalej o mistrZa albo zostanie walka z united o Vice .tyle no i ode też słabo dziś wręcz tragicznie ale co zrobisz mamy dołek niestety w kluczowym momencie sezonu.cieszmy się tym co jest a nie płaczecie .i tak rozgrywany super sezon .dalej musimy walczyć,oby o majstra
Na 3 spotkania 1 pkt gdzie 6 tak na prawdę powinno być brane w ciemno więc chyba logiczne, że wylewa się ,,płacz''.
Muszę przyznać, że dawno tak nie przeżywałem meczów Arsenalu. Ostatnie lata to było tylko obserwowanie, jak ta drużyna się rozwija. A teraz? Widzę całkiem inną drużynę, która posiada silne osobowości, która wreszcie ma charakter, która się nie poddaje do samego końca. Potrafimy zdominować City, które jest przemocarne, dlatego też nie rozumiem narzekania niektórych osób. Dawno nie mieliśmy takiej drużyny, na która można by patrzeć z taką przyjemnością.
Czekają nas jeszcze 16 kolejek, a każdy mecz jest jak finał. Coś pięknego. Wydaje mi się, że z tym składem + oczywiście wzmocnienie środka pola i zmiennik dla Saki, i jesteśmy w stanie bić się o mistrzostwo przez najbliższe 3-4 lata. Ja tam jestem zadowolony z tego sezonu, mimo że minęła dopiero połowa.
Przesyłam naszym kanonierom siłę, aby mogli w końcu grać z taką energią, z jaką zaczęli na początku sezonu!
COYG!
I tak top4 najwazniejsze i powrót do LM. Mistrza wymyśliliście Wy, czyli media :D
Prawda taka że Arsenal dobrą grą w pierwszej połowie dał nadzieję i wszyscy uwierzyli. Ale gdzie z tak wąskim składem i nieokrzesanym. To dopiero zalążek dobrej gry i drużyny, to jeszcze są szczyle co mają mleko pod nosem.
Mi pierwszy raz od kilku lat ten Arsenal ogląda się naprawdę DOBRZE. Trzeba mulić mulić, nie jesteśmy City że przepłacimy na życzenie.
A im też by się przydało nosa utrzeć i odjąć kilka pkt za te machloje, to już nawet Mou mówił w Utd że City sobie po prostu jaja robi z FFP
@Slaviola napisał: "Arsenal przegrywa jeden mecz na sto, a tu wylewy."
hmm? chyba 2 mecze na 3, w tym 1 remis :)
Jak Fabio Vieira dostał się do Arsenalu to ewidentny znak dla mnie, żeby wznowić karierę. Czasami jak z chłopakami wychodzimy na boisko to mam przebłyski geniuszu jak za swoich najlepszych lat na pomocy w Varsovii, zanim mnie wywalili. Gość ma zero pomysłu, specjalista w grze do tyłu niczym jorgihno. Różnica między nim a Włochem jest taka, że on przychodził jako człowiek, który wykazuje się w grze kombinacyjnej a Jorgi słynie ze swojej roli registy, czyli podawania do tyłu i do boku, chociaż dzisiaj dał jedno dobre podanie do nketiaha. Zabrakło tam trochę zimnej krwi i może umiejętności dryblingu. Ta porażka to jest dla nas trzeci dzwonek jak w teatrze, żeby się obudzić i dalej marzyć o tym mistrzu.
@enrique: A Ty do kogo to napisałeś? Boisz się oznaczyć, to nie pisz
Arsenal przegrywa jeden mecz na sto, a tu wylewy.
Nowe, nie znałem.
XDDD
@Adamarsenal1: wolę co sezon ponarzekać
@angel1953: Wiadomo lepiej wygrać mistrza, ale jeśli tak nie możesz przeboleć tych niepowodzeń przez lata ostatnie, to może zastanów się nad zmianą barw, na jakieś arabskie sztuczne twory tytułów tam nie brakuje i kasy.
Man City mieli dzisziaj 36% posiadania pilki. To najgorszy wynik w karierze trenerskiej i meczach ligowych Guardioli. Wow