Czas próby, epizod I

Czas próby, epizod I 18.04.2009, 12:13, Marcin Wierciński 252 komentarzy

Tej nocy Arsene nie spał dobrze. Kiedy zwalał się z łóżka, próbował swą bezsenność usprawiedliwić suchym powietrzem, hałasem dochodzącym z ulicy czy szczekającym psem sąsiadów. Prawda jednak była zupełnie inna: zwyczajnie się zamartwiał.

Nic dziwnego. Nieubłaganie zbliżał się dzień pojedynku z The Blues, jednego z najważniejszych spotkań w obecnym sezonie. To m.in. od wyniku tego meczu zależeć miała sensowność pracy, jaką podejmował przez ostatni rok. A że łatwo nie było, Francuzowi szczególnie teraz zależało na sukcesie.

Tymczasem sytuacja kadrowa na Emirates dawno nie była tak dramatyczna. Kiedy do grona zdrowych powracali kluczowi piłkarze dla formacji ofensywnej - m.in. Walcott, Fabregas i Adebayor - wydawało się, że Arsenal przestał prześladować nieustanny pech. Nic bardziej mylnego: rozpoczęła się bowiem nowa seria urazów, które podziurawiły mur defensywny.

Francuz zaczął intensywnie myśleć. Almunią się nie przejmował - i tak występ w tym spotkaniu obiecał młodemu, ale utalentowanemu Fabiańskiemu. Zresztą, Polak wielokrotnie dobrze odpłacał się mu za zaufanie; nie było więc powodu, by wątpić w jego umiejętności.

Znacznie gorzej było już w przypadku kolejnych kontuzji. Uraz Gallasa, któremu utrata opaski kapitana wyraźnie pomogła w powrocie do dobrej formy, nie był zapewne dobrą informacją, ale Wenger wiedział, że ma w odwodzie Djourou. Szwajcar automatycznie wskoczył do składu i z podobnym automatyzmem nabawił się urazu. Już wtedy nie wyglądało to dobrze.

A było jeszcze gorzej. Gdy z kadry wypadł Gael Clichy, stało się jasne, że w kolejnych spotkaniach za obronę lewej strony odpowiadał będzie młodziutki i niedoświadczony Kieran Gibbs. Kiedy jednak i on nie pokusił się o zachowanie nóg w całości po spotkaniu z Villarreal, sytuacja stała się wręcz dramatyczna. A po drodze wypadł jeszcze Sagna...

***

Francuz opuścił łazienkę, intensywnie pocierając ręcznikiem o swoje włosy, i skierował się w stronę biurka. Usiadł przy nim, wziął kartki i ponownie zaczął kreślić, nie mogąc się jednocześnie powstrzymać od wrażenia, że jego działanie nie ma sensu. Wiedział, że racjonalne wyjście jest jedno: przesunąć Silvestre na lewą stronę obrony, a do środka skierować Songa.

Jednak czy Kameruńczyk, który jeszcze miesiąc temu nie bardzo radził sobie z odbiorami piłek w meczach z West Bromwich Albion, jest w stanie skutecznie pokryć Drogbę i Lamparda? Czy doświadczony, ale dość powolny Silvestre ma jakąkolwiek szansę w starciach z szybkimi skrzydłami The Blues? Czy w ogóle jest możliwe powstrzymanie tak świetnie grającej w ataku Chelsea, wystawiając Eboue, Songa i Silvestre'a w jednej linii na boisku?

Arsene popadał w coraz większą depresję. Miał świadomość, że Chelsea strzeliła 11 goli w ostatnich trzech spotkaniach. Zaczynał naprawdę żałować, że nie kupił Richardsa, Upsona, Sakho czy kogokolwiek z przypisywanych mu zawodników. Począł się też zastanawiać, co w tym właśnie momencie robi Senderos w Mediolanie...

Francuz poczuł nagły przypływ gniewu. Ze złością wstał i, nie dbając o upadające krzesło, wyszedł z pokoju, ruszając w stronę salonu.

***

W telewizji nie było jednak nic ciekawego. A przynajmniej nic na tyle interesującego, by dało się uciec od problemu, kogo wystawić na Wembley. Francuz poczuł się naprawdę źle. Zazwyczaj wierzył w swoich zawodników, ale tym razem było inaczej. Czuł presję. Bardzo chciał wygrywać w końcu jakieś trofeum, które zamknęłoby usta krytykom.

Nagle coś strzeliło i obraz na ekranie zniknął. Pojawiły się pasy w dwóch odcieniach szarości i powoli przesuwały się ku dolnej ramie telewizora. Słychać było tylko trzaski, które bynajmniej nie ułatwiały Wengerowi procesu myślowego.

Na ekranie coś się zmieniło. Pojawiła się dziwna, nieco zamazana postać, która w dodatku uśmiechała się ironicznie. Klasnęła w dłonie i tuż obok niej Francuz rozpoznał imitację swojej głowy. Elektroniczna wersja mózgownicy Wengera przemówiła jego własnymi słowami: "Zakup Barry'ego, czy Alonso nie pozwoliłby rozwinąć się Songowi, Diaby'emu i Denilsonowi".

Teraz postać obok zaczęła się śmiać rubasznym śmiechem. Trwało to jakieś 2-3 minuty. Gdy skończyła, zwróciła się do oszołomionego trenera Arsenalu: "Cóż, przyszła pora próby. Jutro się okaże, czy rozwój Songa i Denilsona nie stał się początkiem twojej porażki, koleżko!".

Wraz z ostatnim słowem wykrzyczanym przez postać, powrócił normalny, wyraźny i ostry jak żyletka obraz. Tej zmiany jednak nie zauważył ciągle zszokowany Wenger, który wiedział, że to nie była jego ostatnia bezsenna noc.

***

Wstał. Jakimś cudem wstał z łóżka. Sobota, wcześnie rano. To dziś. Ostateczne rozwiązanie naszej kwestii. Arsene miał świadomość, że oczekiwania są spore. Kiedy jednak udawał się na spotkanie z zawodnikami, miał już pewien plan. Tyle, że jego realizacja także nie należała do najłatwiejszych...

Chelsea FCFA Cup autor: Marcin Wierciński źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
Anox komentarzy: 14418.04.2009, 18:34

no zaraz bedzie po rvP ;/ gdzie ten Walcott te pilki sle slepy jest ze nie widzi ze tam nikogo nie ma a 2 sprawa dlaczego tam nikogo nie ma ;/

Anox komentarzy: 14418.04.2009, 18:34

no zaraz bedzie po rvP ;/ gdzie ten Walcott te pilki sle slepy jest ze nie widzi ze tam nikogo nie ma a 2 sprawa dlaczego tam nikogo nie ma ;/

Anox komentarzy: 14418.04.2009, 18:33

no zaraz bedzie po rvP ;/

urys komentarzy: 23618.04.2009, 18:33

Tu już nie chodzi o Fabiana daliśmy się zamknąć na własnej połowie
stat. strzałów 7:2 dla Chelsea

REO komentarzy: 110718.04.2009, 18:32

O ja pier! Ivanovich mógł złamać nogę Van Persiemu!

bartek771377 komentarzy: 37118.04.2009, 18:32

RvP lezy kurcze ;/

maciekkk komentarzy: 44418.04.2009, 18:32

ajj..oby nic się nie stało robinowi ;/

gawliq komentarzy: 112118.04.2009, 18:32

dawać Samira i Andrzeja.... :(

REO komentarzy: 110718.04.2009, 18:31

Cisną nas strasznie!

ArseFan komentarzy: 53518.04.2009, 18:31

no i mesz zmienił się o 360stopni...

HWDP komentarzy: 85718.04.2009, 18:31

****si przeważają.... :/

bartek771377 komentarzy: 37118.04.2009, 18:31

Prawie 1-2 ;/

Anox komentarzy: 14418.04.2009, 18:31

no jak tak bedziemy grac to 1/4 w dupe ;/

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9818.04.2009, 18:30

****cze słupek CFC !!

kasiacesc komentarzy: 187818.04.2009, 18:30

żadnej poządnej akcji nie umiemy przeprowadzic.....:/:/:/

Strzeluch komentarzy: 153018.04.2009, 18:28

a teraz byl spalony !!!

urys komentarzy: 23618.04.2009, 18:28

ku..a i 1:1

HWDP komentarzy: 85718.04.2009, 18:28

fakt był spalony.... :/

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9818.04.2009, 18:28

Kurde... ale nas uśpili ****si...

DawidAFC komentarzy: 155818.04.2009, 18:28

boze na krotki rog se dal wlozyc -.-

ArseFan komentarzy: 53518.04.2009, 18:28

Fabian, why??

Anox komentarzy: 14418.04.2009, 18:27

1/1 ;/ fabian sie nie popisal dostal brame w krotki ;/

Anox komentarzy: 14418.04.2009, 18:27

1/1 ;/ fabian sie nie popisal dostal brame w krotki ;/

kasiacesc komentarzy: 187818.04.2009, 18:27

to nie jest najlepszy dzien Fabianskiego niestety :/:/:/

brzoza92 komentarzy: 6218.04.2009, 18:27

iraqgoals.net/ch1.html tu jest setanta

Xdkarol komentarzy: 98818.04.2009, 18:27

NIEEEEEEEEEEE

maciekkk komentarzy: 44418.04.2009, 18:27

fabiański bez szans ;/

Kanonier95 komentarzy: 288218.04.2009, 18:26

ja nie mogę
:/ zal

ArseFan komentarzy: 53518.04.2009, 18:26

Kurrrrrrr.........................

REO komentarzy: 110718.04.2009, 18:26

A poza tym był spalony!!!!

Katie komentarzy: 552 newsów: 618.04.2009, 18:26

1;1 eh... ;/

Kanonier95 komentarzy: 288218.04.2009, 18:26

no teraz tylko 2:0 i będę spokojny
PS. jaka była bramka naszego Theosia bo nie widziałem byłbym bardzo wdzięczny za opis ;D

REO komentarzy: 110718.04.2009, 18:26

Malouda 1:1 ;/

ArseFan komentarzy: 53518.04.2009, 18:26

Kurcze nie jest źle. Oby dotrwać z przewagą do przerwy, a po przerwie wystawiamy nasze armaty i dobijamy przeciwnika :D :D

fabri04 komentarzy: 338518.04.2009, 18:26

duppppaaaaa!!! 1-1

bartek771377 komentarzy: 37118.04.2009, 18:26

1-1

gawliq komentarzy: 112118.04.2009, 18:26

Chyba przesadzasz że to 1500kbps :P
Oglądam to od początku i na 1500 mi to nie wygląda ;D Ale kanał dobry, już tu podawałem numer 74175 czy coś takiego :P

maciekkk komentarzy: 44418.04.2009, 18:26

kur.... 1;1 ;/

HWDP komentarzy: 85718.04.2009, 18:26

GGOLLL 1-1!

bartek771377 komentarzy: 37118.04.2009, 18:25

Kurczeeee ;/

REO komentarzy: 110718.04.2009, 18:25

Na razie jesteśmy lepsi od NIebieskich :D

Strzeluch komentarzy: 153018.04.2009, 18:25

Nie bylo spalonego !!

KingsofLondon komentarzy: 124018.04.2009, 18:25

A jaki naszych kibiców słychac?

maciekkk komentarzy: 44418.04.2009, 18:24

jak na razie to nasi panują na boisku!!! i o to chodzi ;]

bartek771377 komentarzy: 37118.04.2009, 18:23

Nie bylo spalonego !!

brzoza92 komentarzy: 6218.04.2009, 18:22

iraqgoals.net/ch1.html tu jest setanta

Strzeluch komentarzy: 153018.04.2009, 18:22

Sport 1

ArseFan komentarzy: 53518.04.2009, 18:22

26342

Kaziu08 komentarzy: 13918.04.2009, 18:21

http://atdhe.net/live-tv-6353.html
Bardzo dobre, dzieki

Arsene_ komentarzy: 29218.04.2009, 18:21

ArseFan podaj mi kanał Setanty na SOP'a z góry dzięki ;)

Następny mecz
Ostatni mecz
Tottenham - Arsenal 28.04.2024 - godzina 15:00
? : ?
Wolves - Arsenal 20.04.2024 - godzina 20:30
0 : 2
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Arsenal34245577
2. Liverpool34228474
3. Manchester City32227373
4. Aston Villa34206866
5. Tottenham32186860
6. Manchester United331651253
7. Newcastle331551350
8. West Ham341391248
9. Chelsea321381147
10. Bournemouth341291345
11. Brighton3211111044
12. Wolves341271543
13. Fulham341261642
14. Crystal Palace341091539
15. Brentford34981735
16. Everton341181533
17. Nottingham Forest34791826
18. Luton34672125
19. Burnley34582123
20. Sheffield Utd34372416
ZawodnikBramkiAsysty
C. Palmer209
E. Haaland205
O. Watkins1912
D. Solanke183
Mohamed Salah179
A. Isak171
Son Heung-Min159
J. Bowen155
P. Foden147
B. Saka147
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com