Fatalny błąd w końcówce. Leyton Orient 1-1 Arsenal
20.02.2011, 18:38, Sebastian Czarnecki 760 komentarzy
W piątej rundzie Pucharu Anglii Kanonierzy mieli gładko przebrnąć przez trzecioligowe Leyton Orient, by spokojnie skupić się na kolejnych spotkaniach. Potentaci do końcowego tryumfu w angielskiej Premier League całkowicie zlekceważyli jednak swojego niżej renomowanego rywala, wypuszczając zwycięstwo z rąk w ostatnich minutach spotkania.
Spotkanie Leyton Orient z Arsenalem okazało się sporą gratką dla kibiców. Z tej strony pozdrawiamy wszystkich fanów, którzy zgromadzili się całymi rodzinami na balkonach, aby za darmo obejrzeć mecz swoich ulubieńców z wielkim Arsenalem.
Szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności od pierwszych minut dostał kapitan drużyny rezerw - Ignasi Miquel. Dla młodego Hiszpana był to pierwszy mecz w seniorskiej drużynie Arsenalu.
Pierwszą składną akcję przeprowadzili gospodarze. Już w pierwszej minucie do wysiłku został zmuszony Manuel Almunia, który z trudem poradził sobie z uderzeniem Stephena Dawsona.
Kolejne minuty należały już tylko i wyłącznie do drużyny gości. W 13. minucie rajdem na lewym skrzydle popisał się Kieran Gibbs, który następnie dograł do dobrze ustawionego Marouane'a Chamakha. Marokańczyk zdecydował się na strzał po ziemi, jednak nie był w stanie on zaskoczyć Jamiego Jonesa.
Minutę później na bardzo odważny strzał z dystansu zdecydował się Charlie Daniels. Uderzenie jednak było trochę za mocne, a piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Gdyby Anglik uderzył nieco bardziej precyzyjnie, Almunia zostałby zapewne zmuszony do wyciągnięcia futbolówki z siatki.
Najgroźniejszą akcję do pokonania Jonesa Kanonierzy zmarnowali w 35. minucie. Kieran Gibss znowu świetnym podaniem z lewego skrzydła obsłużył Marouane'a Chamakha, a ten z okolicy piątego metra spróbował wślizgiem zaskoczyć golkipera rywali. Strzał - o ile tak to można nazwać - Marokańczyka był jednak bardzo nieprecyzyjny, a piłka minęła się z bramką.
W 39. minucie dobrą szansę na zaskoczenie Jonesa wypracował sobie Andriej Arszawin. Rosjanin jednak nie znajdował się na komfortowej pozycji, a kąt był zbyt ostry, aby futbolówka po jego uderzeniu znalazła drogę do bramki gospodarzy.
Po 45 minutach Kevin Friend zakończył pierwszą połowę nudnego widowiska pomiędzy Leyton Orient i Arsenalem. Jak na razie na Matchroom Stadium kibice nie obejrzeli bramek.
W drugiej połowie nie było żadnych niespodzianek. Znowu Arsenal atakował, a Leyton Orient starało się nie stracić bramki.
W 53. minucie miała miejsce dość nietypowa sytuacja. Najwyższy w zespole gości Nicklas Bendtner dośrodkował na głowę niziutkiego Tomasa Rosicky'ego, który - co dziwne - skierował piłkę do siatki. Takie rzeczy to tylko w Arsenalu
W 69. minucie Czech miał niebywałą okazję do zdobycia drugiej bramki. Tym razem jego strzał - po świetnym podaniu Arszawina - obronił Jamie Jones.
Minutę później groźny kontratak przeprowadziła drużyna gospodarzy. Tehoue groźnie urwał się prawym skrzydłem, a następnie wystawił piłkę pod nogi Revella, który natychmiast zdecydował się na strzał z pierwszej piłki. Manuelowi Almunii pozostało tylko odprowadzić futbolówkę wzrokiem, gdyż ta nie znalazła drogi do bramki Arsenalu.
W 82. minucie gospodarze znowu spróbowali swojej szansy. Tym razem strzał Revella nieoczekiwanie zatrzymał się na twarzy Sebastiena Squillaciego, który akurat organizował sobie krótką przebieżkę wszerz swojego pola karnego.
W 87. minucie fantastycznym rajdem środkiem boiska popisał się Andriej Arszawin. Kiedy Rosjanin zdecydował się już na strzał, piłka zatrzymała się na słupku.
Dramat! Tehoue sprawnie przedarł się przez Ignasiego Miquela i Kierana Gibbsa, a następnie wyszedł na czystą pozycję. Francuz zdecydował się na strzał prosto w Manuela Almunię, który zamiast interweniować - przepuścił piłkę między swoimi nogami. Nic dziwnego, że to Wojciech Szczęsny jest numerem jeden przy kontuzji Fabiańskiego. Warto także zauważyć - a to bardzo intrygujące - że przy bramce nie zawinił Sebastien Squillaci.
Kilka minut później zabrzmiał końcowy gwizdek Kevina Frienda. Rezerwy Arsenalu dostały szansę na grę, ale najprawdopodobniej dla nich to było za mało. Możemy się domyślać, że to właśnie dlatego Kanonierzy sprawili sobie rewanż, gdyż są bardzo żądni gry.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
i co mnie to obchodzi
moze ktos wyjasnic dlaczego w meczu evertonu z chealsee byly rzuty karne po remisie po 90 minutach?
@ksiksiu
kolejny , który porównuje 2 sytuacje , a więc żeby Ci to wyjaśnic to tak , wojtek puścił 'dziurke ' z 1 metra i strzelal świetny napastnik Villa , a almunia zrobil to samo ale z 11m conajmniej i w meczu z 2 ligowcem...
@messi1
Noo ta wiadome !
Przeciez AW wystawil najsilniejsza 11 a caly zespol dal z siebie 100%! ; ))
Hmmm. A tak serio to dzisiejszy mecz nasz zespol bardziej "przedreptał".
Ale trzeba przyznac ze Arshavin czy Rosicky na +. ;D
almunia chce jak najwiecej grac dlatego chciał rewanżu ;)
go_go_gunners >
Lub tak -
Leyton = Arsenal rezerwy
Almunia dał znac Wengerowi - po sezonie masz mnie oddac bo ja tu juz nic nie zdziałam
Almunia to jednak prawdziwy numer 1 !!
messi1, pewnie, że tak! Zwłaszcza, że zagrał podstawowy skład... Przecież oni rozumieją się bez słów...
kurde, wracam do domu, włączam transmisję meczu i akurat się załapałem na paradę sezonu w wykonaniu Manuela. Widzę, że nasi super napastnicy sobie nie poradzili... Jak Robin się znowu rozpadnie to pozamiatane.
jestescie zbyt pewni siebie i tyle
dwa zdania, które mocno mnie podirytowały:
1) Warto także zauważyć - a to bardzo intrygujące - że przy bramce nie zawinił Sebastien Squillaci.
i
2) Końcowy wniosek: Leyton Orient > Barcelona
Rozumiem, że obydwie wypowiedzi podszyte były dużą nutką ironii, ale takie "zarciki" nie pasują do głównego newsa na jednej z najbardziej popularnych stron klubowych w Polsce. bardziej mam wrażenie, że pisał je jakieś zakompleksiony gimnazjalista, niż redaktor Kanonierzy.com
Chcialem zauwazyc ze Wojtek tez tzw ,,dziurke" wiec Panie Autorze prosze nie najezdzac na Almunie(choc sam za nim nie przepadam) bo to nei jego wina byla, ciekaw jestem jakbys sie Ty(do autora) zachowal...
K**** po co Wenger dawwał tego Almunie ?
Arnold14 --> gratki za tysięczny komentarz :-) !! i rację masz z tym Pinto, bo to taki mocny rezerwowy, a żeby mu coś strzelić to trzeba najpierw pojawić się pod bramką Barcy ....dobrze, że Stoke mamy u siebie, bo bym nie mógł patrzeć na te wycieranie piłki przed każdym autem :D
dobrze zagrali dzisiaj Arsza,rosa,miguel
@ TrueGunner - Squillaci jako czwarty obrońca jest nawet dobry...nie zapominajmy, że gdy wróci TV5 będzie jeszcze dłużej przesiadywał na ławce
Niech na rewanż AW wstawi Wojtka,może Song'a i kogoś z duetu Djourou/Koscielny
przypuszczałem
Tacy zawodnicy jak Squilaci , Almunia czy Denilson powinni opuścic Arsenale latem bo oni nie wnoszą nic kompletnie do gry ... powiem wiecej przegrywają nam mecze .
Na plus dzisiaj Arshavin i Rosa .
Co do meczu to dobrze że Arsha wraca do formy.
Co do meczu to dobrze że Arsha wraca do formy.
Bardzo ciekawy wniosek podsumowanie ;)
@damian
z mojej strony to była ironia :)
końcowy wniosek najlepszy
Szczerze mówiąc to dla Barcelony żadna strata, a dla nas żaden powód do radości. Ten cały pinto jest bardziej doświadczony i nawet lepiej broni. My też w bramce Cassilasa nie mamy, więc trzeba liczyć na pomocników i napastników, a będzie cieżko gdy ciągle bedziemy posiadać jedynie 40 % piłeczkę.
Klub przynajmniej zarobi troche funciaków za bilety a rezerwowi będą mieli okazje do rehabilitacji głowa do góry panowie go go GUNERS
Chwała Sebastianowi ,że uratował nas wcześniej przed utratą gola . Szkoda ,że zagramy mecz rewanżowy ,ale i tak w tym meczu zagramy drugą jedenastką ,więc rezerwowi se przynajmniej pograją .
Jak tak bardzo chcieli to mają jeszcze jedną szansę na pokazanie się w rewanżu .
Co do Valdesa to jeżeli to się okaże prawdą to będziemy mieć o wiele łatwiej na strzelenie gola :P
Sądzę ,że jednego gola na bank zdobędziemy na
CN .
Gunner48-> tak można by było napisać w zeszłym roku, w tym roku Denilson 0 bramek i 0 strzałów z dystansu
amadeo
to świetna wiadomośc :D Obyśmy tylko jego absencję należycie wykorzystali.
haha w sumie dobrze wyszło, bo spokojnie przygotujemy się na muły :-)
"NIe zawinil S. Squilaci" hehe to dobre
Haha bphater juz jest na obrazkuXD
Przeczytałem to przed chwilą na sport.pl
@amadeo
czyli potrzebny nam Denilson, kilka strzałów z dystansu i jedziemy z nimi.
amadeo, O kontuzji słyszałem, ale myślałem, że wypadnie tylko na kilka dni. o.0 Oby tylko nam Pinto spalonego nie odgwizdał ;)
speedman-> ok
amadeo-> to niezła informacja
szkoda bo myślałem że rezerwy sobie odpoczną i połowa wyjdzie przed meczem z Barceloną w PL
amadeo-to super,niech wykorzystaja
LUDZIE - BREAKING NEWS :
"Bramkarz FC Barcelony Victor Valdes w trakcie treningu doznał kontuzji lewego kolana. Hiszpan będzie pauzował przez sześć tygodni. Nie zagra m.in. w rewanżowym meczu 1/8 Ligi Mistrzów przeciwko Arsenalowi Londyn. Jego miejsce zajmie Jose Pinto.
Bramkarz Barcelony kontuzji doznał podczas sobotniego treningu. Lekarze od razu wykluczyli jego niedzielny występ przeciwko Athletic Bilbao. Po badaniach okazało się, że kontuzja jest poważniejsza niż przypuszczano. Niezbędna jest operacja i sześciotygodniowa przerwa."
mitmichael - no to jak ta to wszystko runęło,
Jak mawial siara
"I cały misterny plan też w ....."
Kurde no ta bramka to już kij, że Gibbs i Miquel zostali ośmieszeni, ale ta dziura Almunii... no bez przesady;/
@damian199656 nie chce mi sie juz tlumaczyc tego ok?
@stefcio15
No cieszyć się nie mógł - nie wypadało, jeszcze by sobie ktoś coś pomyślał, ale jak Mourinho kazał się wykartkować zawodnikom to i Wenger kazał Almunii nie popisać się przy interwencji - jakiejkolwiek byle jednej no i u buków znowu wygrał Rosicky którego ściga interpol.
...no i u... - od tego momentu to tylko żarty.
Ja pisałem, ze mecz powtorzony jest 2 marca wiec mecz z United nie zostanie przełozony:
March 02 Wed The FA Cup Arsenal - Leyton Orient
Na arsenal.com w terminarzu jest napisane , że 2 marca ten mecz mamy zagrać.
Widze ze Almunia znow jest bohaterem naszym.Miejmy nadzieję że Wojtek będzie bronił w rewanżu.
wystawić taki sam skład z wyjątkiem że Diaby wejdzie i ew. Szczęsnego
@bialysul wystarczy by byli motywowani przez caly mecz i taki klubik jakim jest leyton powinien byc nawtet przez naszych mlodzikow jechany
bialusul, to chcesz, żeby kilka dni później podstawowy skład padł ze zmęczenia? To nie FIFA, że można grać co 3 dni. Trzeba dokonywać zmian, nawet jeśli ma to skutkować nie najlepszymi wynikami. W końcu zdrowie najważniejsze ;)