Konferencja Artety przed finałem FA Cup

Konferencja Artety przed finałem FA Cup 31.07.2020, 23:48, Michał Kruczkowski 10 komentarzy

Już jutro Arsenal zmierzy się z Chelsea w walce o ostateczny triumf w Pucharze Anglii. Mikel Arteta odpowiedział na pytania dziennikarzy przed najważniejszym spotkaniem całego sezonu. Oto co miał do powiedzenia:

O jego emocjach przed meczem...

Jesteśmy bardzo podekscytowani, to wyjątkowy dzień dla wszystkich kibiców w Anglii. Z racji tego, że często wygrywaliśmy te rozgrywki, naturalnie jesteśmy z nimi łączeni. Po raz kolejny chcemy odnieść sukces. Osobiście będzie to też dla mnie szczególne wydarzenie, w końcu to mój pierwszy sezon w roli trenera. Chłopcy nie mogą się doczekać, aby jutro wybiec na boisko i osiągnąć nasz cel.

O porównaniu do 2014 roku...

Mam mieszane uczucia. W tamtym czasie klub był w sytuacji, gdy od wielu lat nie zdobył żadnego trofeum, dlatego czuliśmy presję. Byliśmy faworytami do zwycięstwa. Mecz od początku był nieco szalony, ale skończył się dla nas wyśmienicie. Zaczęliśmy wtedy serię kolejnych zwycięstw w Pucharze Anglii.

O tym, czy nadal wspomina finał przeciwko Hull...

Oczywiście, mam wiele ciepłych wspomnień związanych z tamtym dniem. Musimy zrozumieć cały ówczesny kontekst, wydaje mi się, że klub od dziewięciu lat nie wywalczył żadnego pucharu. Chcieliśmy przerwać posuchę dla wszystkich, dla klubu, dla fanów, a także dla Arsene’a, który wszystkim świetnie zarządzał. Wiedzieliśmy, jak ważne było to dla niego spotkanie. Wytworzył właściwe połączenie między klubem, piłkarzami i kibicami. Następny dzień był piękny, to całe świętowanie z fanami na ulicach Londynu. Wspaniałe wspomnienia.

O tym, że Chelsea jest faworytem finałowego meczu...

Nie wiem, czy jest faworytem, to jest finał. Naszym jedynym celem, na który przeznaczymy całą energię, jest zwycięstwo. Nie ma znaczenia, z jakiej pozycji zaczynamy. Zmierzą się dwa duże kluby. Chelsea jest obecnie w dobrej formie, grają na wysokim poziomie. My jednak idziemy po puchar.

O Davidzie Luizie i Olivierze Giroudzie, którzy zagrają przeciwko byłym drużynom...

W takich sytuacjach zawsze pojawiają się jakieś pozytywne powiązania. Wszyscy widzimy, jak Oli spisywał się w ostatnich miesiącach, zdobył wiele bramek. Znamy go, ma doświadczenie w meczach finałowych. Jeśli chodzi o Davida, występ przeciwko byłej drużynie sprawi, że ten dzień będzie dla niego jeszcze bardziej wyjątkowy. Mam nadzieję, że zagra na poziomie, który pokazał w półfinałowym spotkaniu z City.

O tym, czy Giroud był niedoceniany w Arsenalu...

Nie wiem, napastnikom stawia się bardzo wysokie wymagania. Myślę, że kibice Arsenalu okazali mu sporo uznania. Tak samo było z szatnią i całym klubem.

O znaczeniu finału w kontekście ewentualnego awansu do Ligi Europy...

Tak, to bardzo ważne. Nie chciałbym za bardzo łączyć Pucharu Anglii z Ligą Europy, jednak nie ma co ukrywać, awans do europejskich pucharów bardzo by nam pomógł pod względem finansowym. Oczywiście chodzi też o aspekty sportowe. Ten klub musi rywalizować w Europie. Jutro będziemy mogli upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.

O tym, czy będzie łatwiej, ponieważ nie będzie się mierzył z Guardiolą...

Nie, to jest finał, a finałom zawsze towarzyszą presja i duże emocje. Naprzeciwko nas stanie bardzo wymagający rywal.

O tym, co myśli o Franku Lampardzie...

Jako zawodnik zaliczał się do absolutnej czołówki. To niesamowite, że przez tak wiele lat grał na tak wysokim poziomie, z taką regularnością. Należy mu się za to ogromny szacunek. Jako menedżer, już odkąd przejął Derby, pokazał, jaką jest osobą, jakie ma ambicje, a także w jaki sposób prowadzi swój zespół. W tym sezonie świetnie się spisał. Obaj jesteśmy młodzi, obaj uczymy się jeszcze trenerskiego fachu, dlatego nie chciałbym, abyśmy byli porównywani do Kloppa czy Guardioli.

O zmianie nazwy finału na Heads Up FA Cup Final i o tym, który z trenerów miał na niego największy wpływ w kontekście mentalności...

Przede wszystkim praca, którą wykonali ludzie związani z Heads Up (inicjatywa, mająca na celu podniesienie świadomości o zdrowiu psychicznym - przyp. red.), jest fantastyczna. Ludzie niezbyt chętnie chcą rozmawiać o problemach psychicznych, a czasami sfera mentalna jest nawet ważniejsza od fizycznej. Obie są ze sobą mocno połączone. Zmiana nazwy finału otwiera pole do dyskusji na ten temat. W kwestii drugiego pytania, pracowałem z wieloma menedżerami, jednak to Pep i Arsene są wzorami do tego, jak należy przygotowywać zespół pod względem mentalnym do tak ważnych spotkań.

O tym, jak podchodzi to przedmeczowych przemówień w szatni...

Zawsze muszę wyczuć, jak w danej sytuacji czuje się zespół. Czasami działam spontanicznie, a czasami przygotowuję coś wcześniej. Jeśli jednak czujesz, że to, co przygotowałeś, nie pasuje do aktualnej sytuacji, nie musisz tego wykorzystywać. Zobaczę jutro, czego potrzebują ode mnie zawodnicy i postaram się ich właściwie nastawić.

O jego piłkarzach, mówiących, że Arteta może sprawić, aby Arsenal stał się klubem, do którego chcą przychodzić nowi zawodnicy i w którym chcą zostawać najlepsi gracze...

Dla mnie to najważniejsza część mojej pracy. Gdy czujesz, że dzięki tobie zawodnicy są zadowoleni i gdy pomagasz im zrozumieć, jakie mają szczęście, że mogą reprezentować taki klub, wykonujesz dobrą robotę. Jesteśmy ludźmi, dlatego relacje między nami są absolutnie kluczowe. Twoi piłkarze muszą stać za tobą murem, musicie nawzajem dawać z siebie jak najwięcej. Cieszę się, że tak o mnie mówią, ja sam również darzę ich ciepłymi uczuciami.

O tym, czy jego piłkarze powinni nasmarować ramiona oliwką, aby Jorginho nie mógł ich łapać...

Nie. Jorginho jest sprytnym zawodnikiem, dokładnie wie, co robi. To część rywalizacji.

O tym, czy jego odczucia względem finału są inne z pespektywy menedżera...

Jako piłkarz jesteś niespokojny, wyczekujesz tego dnia. Nie wiem, czy można to nazwać nerwowością. Po prostu chcesz być na tym boisku. Gdy siedzisz w hotelu zaraz obok Wembley i odczuwasz całą atmosferę, widzisz te wszystkie rodziny, chcesz jak najszybciej rozpocząć spotkanie i zgarnąć trofeum. Tak samo czuję się dzisiaj. Chcę, aby moi zawodnicy wybiegli już na boisko i wywalczyli puchar.

O tym, jak ważne byłoby wygranie pucharu w jego pierwszym sezonie w kontekście budowania drużyny...

Gdy zdobywasz trofeum, zyskujesz zaufanie. W chwilach triumfu wspólnie przeżywacie pozytywne emocje, zbliżasz się z całą drużyną, dzielicie dobre wspomnienia. Wygrywanie pucharów dobrze się odbija na każdym zespole. Gdy jesteś w trakcie budowania drużyny, takie zwycięstwo nabiera jeszcze większego znaczenia. Stoimy przed ogromną szansą, wykorzystajmy ją.

O graniu na pustym Wembley...

Zawsze powtarzam, że finał FA Cup jest dla mnie najpiękniejszym dniem w całym angielskim futbolu. Ostatni mecz sezonu, na który wszyscy czekają. Atmosfera na Wembley, które jest podzielone na dwa różne kolory, jest przepiękna. Wielka szkoda, że tym razem nie będziemy mogli jej doświadczyć.

O tym, jak osobiście ważne byłoby dla niego zdobycie trofeum na tak wczesnym etapie kariery trenerskiej...

To byłoby coś absolutnie wspaniałego. Odkąd objąłem drużynę, bardzo ciężko pracowaliśmy, aby wrócić do zdobywania pucharów, więc będę wniebowzięty, jeśli uda nam się tego dokonać. Nie chodzi jednak o mnie, tylko o zawodników, kibiców i cały klub. Przez ostatnie sezony wszyscy przechodzili przez bardzo trudne chwile, teraz zasługują na chwilę szczęścia.

O zagrożeniu, jakie stanowi Olivier Giroud i o tym, jaki miał wpływ na wyniki Chelsea...

Nie jestem tym zaskoczony, ponieważ znam Oliego. To wojownik. Nawet gdy w Arsenalu przechodził przez trudne chwile, zawsze odpowiednio reagował. Bardzo ciężko pracuje. Cieszę się, że dobrze sobie radzi, jednak mam nadzieję, że jutro pójdzie mu nieco gorzej.

O tym, czy różnica punktowa w ligowej tabeli dobrze odzwierciedla różnicę jakości obu zespołów...

Zawsze powtarzam, że tabela ligowa nie może zbytnio kłamać. Myślę, że gdyby czasami padły inne decyzje, różnica punktowa mogłaby być mniejsza. Chelsea wykonała w tym sezonie dobrą pracę, Frank rozwinął ten zespół, a osiągane przez nich wyniki to potwierdzają.

O tym, czy obawia się, że będzie to ostatni mecz Auby w koszulce Arsenalu...

Nie, nie obawiam się tego.

O tym, czy wygranie Pucharu Anglii będzie wystarczające, aby przekonać Aubameyanga do pozostania w zespole...

Nie. O wiele więcej czynników składa się na to, aby przekonać piłkarza takiego kalibru do pozostania w klubie. Nie zapominajmy, że Auba nadal ma ważny kontrakt. Chcielibyśmy, żeby został z nami na dłużej, jednak skupmy się na tym, że obecnie jest częścią drużyny i myślę, że powinien być dumny z tego, w jakim występuje klubie.

O tym, czy taktyka na finał będzie podobna do tej z meczu z Manchesterem City...

To finał, inne spotkanie. Inny rywal z innymi atutami. Nie można tak samo podejść do tego meczu.

O tym, czy oglądał finał Ligi Europy w poprzednim sezonie...

Tak.

O tym, co daje mu pewność, że jutrzejsze spotkanie będzie miało inne zakończenie...

Rok w piłce to tak naprawdę wieczność, inne życie. Nawet dwa tygodnie czy trzy dni po danym meczu zespół może prezentować się zupełnie inaczej. Nie ma zatem co myśleć o tamtym finale.

O tym, czy rozmawiał z drużyną o finale w Baku przed jutrzejszym meczem...

Nie.

O tym, czy kontaktował się z Arsenem Wengerem przed jutrzejszym finałem...

Nie, nie miałem z nim kontaktu. Rozmawialiśmy kilkukrotnie w ciągu ostatnich miesięcy, jednak nie przed finałem.

O tym, czy szacunek Wengera względem Pucharu Anglii przeszedł na Mikela...

Wiem, co obecnie menedżerowie myślą o Pucharze Anglii, a także jak trudno jest wygrać ligę. Tylko jeden zespół może zostać mistrzem Anglii, dlatego każde trofeum ma ogromne znaczenie. Widać, jak rozgrywki pucharowe ewoluowały. Wystarczy spojrzeć na składy, które były wystawione chociażby w półfinałach. To pokazuje, że kluby i menedżerowie na poważnie podchodzą do Pucharu Anglii.

O skupieniu piłkarzy na meczu, a nie na tym, jakie skutki na przyszły sezon miałoby ewentualne zwycięstwo...

Musimy się starać o wygraną i zagrać na najwyższym poziomie. Wiemy, z kim przyjdzie nam się zmierzyć. Reszta będzie konsekwencją tego, jak się zaprezentujemy na boisku.

O różnicy między Arsenalem a Chelsea...

Nie znam dokładnie struktury ich klubu. Oczywiście widzimy, jakim składem dysponują, jak zdolni zawodnicy dla nich grają, a także jak dobrą pracę wykonują. My również mamy jednak utalentowanych piłkarzy, jesteśmy dobrym zespołem i fantastycznym klubem, dlatego znajdujemy się w odpowiedniej pozycji, aby walczyć o triumf.

O jego rodzinie i o tym, kogo zabraknie na Wembley...

Nikt z mojej rodziny nie pojawi się na meczu. Moja żona i dzieci zawsze były przy mnie w tych rozgrywkach, zarówno wtedy, gdy jeszcze grałem, jak i wtedy, gdy byłem częścią sztabu szkoleniowego. Dodają mi sporo energii. Fakt, że cieszą się tym dniem razem ze mną sprawia, że te chwile są jeszcze bardziej wyjątkowe. Będzie mi ich brakować.

O tym, czy jego rodzina będzie świętować zwycięstwo w domu...

Tak, na pewno.

O tym, jak będą świętowali zawodnicy...

Musimy wygrać, wtedy wszyscy razem będziemy się cieszyć. Najpierw jednak wygrajmy.

O sprawach, o których rozmawiał z Arsenem Wengerem na temat tego sezonu...

To były prywatne konwersacje. To znakomite, że mnie wspiera i udziela cennych porad. Samo rozmawianie z nim jest wspaniałe. Posiada niesamowitą wiedzę. Jest niezwykle inteligentną osobą. Fakt, że będzie nam kibicował, dodaje mi spokoju.

O tym, czy Arsene Wenger jest najlepszą osobą do rozmawiania o futbolu...

Myślę, że możesz z nim rozmawiać o wszystkim. Na podstawie spisanych notatek z takich rozmów można by było stworzyć książkę.

O tym, czy zdobycie Pucharu Anglii zachęci Aubameyanga do pozostania w klubie...

Zdecydowanie. Zdobywanie trofeów pozwala ci odczuć, że chcesz przeżywać więcej takich momentów. Gdy nosisz opaskę kapitana, możesz podnieść puchar. To niesamowita chwila. Na pewno pomoże w sytuacji Aubameyanga.

O tym, kto może dołączyć do sztabu szkoleniowego...

Porozmawiamy o tym po zakończeniu sezonu.

Chelsea FCFA CupMikel Arteta autor: Michał Kruczkowski źrodło: Arsenal.com
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
havoc komentarzy: 1900 newsów: 401.08.2020, 13:24

Ponoć jak wygramy to Wolverhampton pożegna się z LE.

metjuAFC komentarzy: 5695 newsów: 101.08.2020, 13:07

Ostrożny i wyważony jak zawsze. Lubię jego wypowiedzi.

PtoOk komentarzy: 220001.08.2020, 12:32

@pumeks: numery lotka na najbliższe losowanie też znasz ?

Bialyx94 komentarzy: 29801.08.2020, 10:43

@pumeks: a kto to przyszedł? Pan maruda? Niszczyciel dobrej zabawy?

pumeks komentarzy: 2080801.08.2020, 10:12

...... i tak [przegramy...nie ma się co łudzić

Ech0z komentarzy: 1039601.08.2020, 09:40

@mikowhy: Nasz trener ;D

mikowhy komentarzy: 3215 newsów: 1001.08.2020, 05:27

MÓJ TRENER

kuzguwu komentarzy: 538401.08.2020, 01:11

Ciekawie się czyta te konferencje Mikela mimo ich długości

Dziadyga komentarzy: 824701.08.2020, 00:38

Chyba nigdy tylu pytań nie było do żadnego managera Arsenalu jak teraz fo Artety przed tym finałem :D a odpowiedzi ciekawe,jest powiew świeżości.

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Wolves - Arsenal 20.04.2024 - godzina 20:30
? : ?
Arsenal - Aston Villa 14.04.2024 - godzina 17:30
0 : 2
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Manchester City32227373
2. Arsenal32225571
3. Liverpool32218371
4. Aston Villa33196863
5. Tottenham32186860
6. Newcastle321551250
7. Manchester United321551250
8. West Ham331391148
9. Chelsea311381047
10. Brighton3211111044
11. Wolves321271343
12. Fulham331261542
13. Bournemouth321191242
14. Crystal Palace32891533
15. Brentford33881732
16. Everton32981527
17. Nottingham Forest33791726
18. Luton33672025
19. Burnley33482120
20. Sheffield Utd32372216
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland205
O. Watkins1810
Mohamed Salah179
D. Solanke173
A. Isak171
C. Palmer169
Son Heung-Min159
J. Bowen155
P. Foden147
B. Saka147
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com