Merida ekscytującym transferem?

16.05.2008, 18:06, Bartosz Polek 12 komentarzy

Podczas gdy wszyscy fani Arsenalu oczekują na wielkie transfery w zbliżającym się okienku, już teraz możemy być pewni jednego z nich – Fran Merida powraca z wypożyczenia do Realu Sociedad, ekipy z hiszpańskiej Segunda Division.

Fran podczas pobytu w swej ojczyźnie miewał mieszane oraz obfitujące w bogate wydarzenia momenty. Do baskijskiego klubu dołączył w styczniu i dobrze wkomponował się do zespołu Chrisa Colemana, byłego trenera Fulham. Menedżer jednak niebawem został zwolniony, gdyż nowy prezes Iñaki Badiola pragnął zatrudnić trenera – Hiszpana.

Jose Ramon Eizmendi regularnie sadzał Meridę na ławce rezerwowych i wpuszczał go jedynie na ostatnie minuty spotkania. Te decyzje można byłoby zrozumieć, gdyby przynosiły one zamierzony skutek. Tak jednak nie było. Pod wodzą nowego trenera, Sociedad opuścił miejsce w tabeli premiujące bezpośrednim awansem do Primera Division, a w związku z narastającą presją ze strony zarządu, został zwolniony zaledwie po dwóch miesiącach pracy.

Na jego miejsce zatrudniono Juanmę Lillo, pod którego wodzą pozycja w klubie Meridy znacznie wzrosła. W pierwszym meczu swojej kadencji postawił na młodziutkiego Hiszpana, który zagrał od początku w spotkaniu z Herculesem. Przy stanie 1:1 Merida strzelił zwycięskiego gola dla Realu zaledwie na minutę przed końcem. Dodatkowo piłkarz mógł świętować nowy, czteroletni kontrakt z Arsenalem.

Wypożyczenie nie było łatwym okresem w życiu dla Frana, lecz doświadczenie jakie nabył w tym czasie może okazać się bezcenne. Sezon na zapleczu Primera Division trwa aż do czerwca, poprzez co otwiera się przed Meridą szansa rozegrania jeszcze kilku spotkań. Swoją dobrą grą wywalczył powołanie do reprezentacji Hiszpanii U-19 na mecze z Ukrainą i Turcją pod koniec maja.

Arsene Wenger już wcześniej wypowiadał się na temat 18-latka i określił go jako „absolutnie niesamowitego piłkarza.”. Francuz jeszcze nie wie, jaka jest najlepsza pozycja dla młodego Hiszpana, ale najbliższa przyszłość rysuje się dla niego w jasnych barwach.

Patrząc na innych zawodników, którzy regularnie strzelali gole na wypożyczeniach (Marka Randalla, Kierana Gibbsa czy Jaya Simpsona) oraz na to, jak fenomenalny był Fran zanim trafił do Sociedad, możemy sobie tylko wyobrazić jak bardzo będzie dobry po powrocie na Emirates Stadium.