Obalamy mity

Obalamy mity 24.02.2012, 18:45, Radosław Przybysz 75 komentarzy

Arsenal jest coraz słabszą drużyną. Co do tego, chyba nie ma wątpliwości. Kanonierzy, z ekipy zawsze walczącej o najwyższe trofea, w szybkim tempie przeistaczają się w zespół, z którym może wygrać każdy i którego nikt już się nie boi. Ta trwająca nie od dziś degrengolada drużyny, skłania do wskazywania jego słabych punktów. Po pierwsze mam jednak pewne ograniczenia w kwestii objętości tekstu. Po drugie, boję się, że mógłbym wylać w tym tekście ilość żalu i złości nie do przyjęcia dla przeciętnego czytelnika. Po trzecie wreszcie - błędy i niedociągnięcia, przy których trwa cały skład z Emirates wraz ze sztabem szkoleniowym, były już opisywane dziesiątki razy przez ludzi mądrzejszych ode mnie. Mamy też chyba wszyscy świadomość, że choćbyśmy my – kibice, napisali petycję z wymienionymi bolączkami i znaleźli więcej podpisów niż Londyn ma mieszkańców, to i tak w Klubie mało kto się z nami liczy i nic nie ruszyłoby ku lepszemu. Mamy filmiki z Djourou i ładną kampanię na 125-lecie, to siedźmy cicho i kibicujmy, ew. płaćmy – od tego jesteśmy. Za podsumowanie niech posłuży cytat z Muńka Staszczyka: „Jest super, jest super, więc o co ci chodzi?”

Zastanawia natomiast co innego – ciekawa tendencja, której nie potrafią uniknąć nawet tzw. „mądre głowy”, czyli futbolowi spece wszelkiej maści. Mianowicie dawno, dawno temu, w zamierzchłych początkach XXI wieku Arsenal był drużyną bardzo charakterystyczną i w tej specyfice, wypracowanej bez wątpienia ręką francuskiego mistrza, starał się trwać, gdyż przysparzała ona drużynie nowych fanów i rozpoznawalności. Wraz z biegiem czasu, stopniową utratą renomy i ambicji w dążeniu do większych osiągnięć, Wenger zaczął odchodzić od swoich przekonań, by dojść wreszcie do stanu, który mamy dziś, czyli do bezpłciowej, niepoukładanej zbieraniny średniej jakości graczy. A Arsenal jako zespół: a) grający piękny futbol, b) mający zawsze pecha, c) złożony z młodych, niedoświadczonych, acz bardzo utalentowanych graczy, to historia, którą należy odłożyć do lamusa. Czas więc obalić mity.

Mit numer 1

„Niepasujący ze swym pięknym stylem do Wysp”, „druga Barcelona”, „pięknie przegrywający, a nieumiejący brzydko wygrać”. Bzdury. Te opinie były może jeszcze zasadne dwa sezony temu, ale o ile Barcelona nadal gra pięknie (i nadal opiera swą siłę na wychowankach), o tyle oglądanie gry Arsenalu daje mniej więcej tyle przyjemności co przyglądanie się facjacie Joleona Lescotta. Krew zalewa mnie również, gdy czytam, że Samir Nasri upatruje powodu braku sukcesów swojego byłego klubu w nieumiejętności odnoszenia brzydkich zwycięstw. Może ma na myśli Arsenal de Sarandi, bo Arsenal FC jeżeli wygrywa ostatnio jakieś mecze, to tylko w brzydkim stylu (7:1 z Blackburn uznaje za wypadek przy pracy, jakiś niewytłumaczalny chichot losu). Krótką piłką i z klepki, Kanonierzy już prawie w ogólnie grają, że nie wspomnę o grze na jeden kontakt. Kiedyś siłą drużyny były dynamiczne wejścia ze skrzydeł do środka i rozregulowywanie obrony przeciwnika szybką wymianą piłki między dwoma lub trzema graczami w okolicach szesnastki. Dzisiaj Wenger chyba zapomniał w ogóle, że kiedyś jego zespół grał piękny futbol. Czasami zastanawiam się co w ogóle The Gunners robią na treningach, oprócz pozowania do zdjęć, bo jeżeli nie mogą nauczyć się porządnie dośrodkowywać (o czym w swoim felietonie wspominał Don Corleone) to coś tu jest nie tak. Dzisiejsza gra Arsenalu to uporczywe holowanie piłki środkiem, bezsensowne podania w stylu ty do mnie – ja do ciebie i liczenie, że po którymś jako tako udanym dośrodkowaniu resztą zajmie się van Persie. Razi również indolencja taktyczna Wengera. Zespół prawie w ogóle nie umie grać z kontry, a przeciwko mocniejszym rywalom nie jest w stanie zajść dalej niż do ok. 20 metra. Zawodnicy nie umieją dostosowywać się do sytuacji na boisku, a jeżeli coś nie układa się po ich myśli, to możemy być pewni, że dany mecz znowu zakończy się porażką. Skończmy już więc trwać w błędnym stereotypie pięknie grającego Arsenalu, bo Klub o takiej opinii, nawet mimo porażek można było jeszcze znieść, a dzisiaj kibiców oprócz sentymentu mało co już przy Kanonierach trzyma.

Mit numer 2

Ten mit, bardziej niż wyrobiony przez opinie kibiców i środowisko piłkarskie, jest raczej propagowany przez naszego Bossa, przeciw któremu obrócił się chyba cały świat. Arsenal tak naprawdę byłby drużyną zwycięzców i sportowym walcem, który rozjeżdża na swojej drodze kolejnych rywali, gdyby tylko nie fatum, które zawisło nad prowadzonym przez Wengera zespołem. Przeciwko nam są sędziowie, to wie chyba każdy kibic Arsenalu – gwiżdżą zawsze karne przeciw nam tam, gdzie nie wcale nie ma fauli, a my powinniśmy mieć 3 razy więcej jedenastek niż jest nam przyznawanych. Przeciwko nam są też panowie w garniturach z FA – zawsze mamy najtrudniejszy terminarz ze wszystkich angielskich drużyn, a po ciężkim boju z Milanem (w którym jak zawsze daliśmy z siebie wszystko i mieliśmy jakość) musimy mierzyć się z hegemonami z Sunderlandu. Czemu nie np. ze Swansea?! (A nie, z nimi też przegraliśmy). Przeciwko nam jest zawsze deszcz, wiatr i śnieg, czekamy więc kiedy Wenger na konferencji będzie miał pretensje do Najwyższego. Przeciwko nam jest kształt piłki, długość meczu i wymiary boiska. Przeciwko nam jest wreszcie szlachetne zdrowie – mamy przecież wybitny sztab medyczny (na pewno?), a i tak tylko naszym najważniejszym graczom trafiają się takie kontuzje, przez które muszą pauzować przez minimum pół roku. A przecież mamy tak szeroką kadrę! To przez te głupie kontuzje na bokach obrony nie grali u nas chyba już tylko Szczęsny i van Persie. Same bzdury, które brzmią poważnie ale w ustach Jasia, któremu pies zjadł zeszyt z pracą domową, a nie menedżera jednego z największych angielskich klubów z aspiracjami do osiągania sukcesów (podobno). Otóż uwaga, ku zaskoczeniu wszystkich fanatyków Wengera: inne kluby też mają kontuzje, inne kluby też bywają krzywdzone przez sędziów, inne kluby też grają serie ciężkich meczów, inne kluby też muszą grać na nierównych murawach. Ale w tym samym czasie, inne kluby nie popełniają błędów, jakie są popełniane w Arsenalu. Chciałoby się powiedzieć: panie Wenger, przestań pan zgrywać cierpiętnika, tylko weź swoich chłopaczków za łby, przyznaj, że jest źle i weź się wreszcie do roboty!

Mit numer 3

Jakby nie było źle, zawsze w głowach kibiców AFC trwała świadomość, że co ma wisieć nie utonie. Jeżeli jeszcze nie w tym sezonie to w następnym, przecież nasi ulubieńcy wkraczają dopiero w najlepszy piłkarsko wiek i o ile ich nie sprzedamy, to za rok, góra trzy, z takim potencjałem Arsenal będzie europejską potęgą. No i znowu trzeba z żalem stwierdzić: bzdura. Rzućmy okiem na piłkarzy, którzy występują w tym sezonie w większości spotkań i na ich wiek: Szczęsny (21), Fabiański (26), Vermaelen (26), Djourou (25), Sagna (29), Koscielny (26), Mertesacker (27), Santos (28), Gibbs (22), Song (24), Arteta (29), Ramsey (21), Benayoun (31), van Persie (28), Chamakh (25), Rosicky (31), Gervinho (24), Arszawin (30), Walcott (22), Henry (34), Oxlade-Chamberlain (19). Same dzieciaki, czyż nie? Arsenal już dawno przestał być młodą, perspektywiczną drużyną, opartą na graczach ukształtowanych piłkarsko w klubowej akademii, a tegoroczna łapanka w ostatnich dniach okna transferowego tylko to potwierdziła. Młodzi gracze są przez Wengera wstawiani do składu niechętnie i tylko w przypadku plagi kontuzji, albo naprawdę słabej formy starszych zawodników (Oxlade, Coquelin, Miguel). Z drugiej strony mamy rzeszę piłkarzy, którzy chyba już nigdy nie przekroczą granicy „utalentowanego juniora” i albo będą tułać się nadal po wypożyczeniach, albo odejdą za grosze do jakiegoś średniaka (Eastmond, Lansbury, Bartley, Vela, Ozyakup, Hoyte, Murphy, Watt). Nie trzeba dużo szukać na mapie piłkarskiej Europy, by znaleźć kluby, w których chętniej i odważniej stawia się na młodych graczy i które w sposób bardziej regularny i usystematyzowany budują sobie zaplecze w postaci naprawdę utalentowanych młodzików. Najwyższy czas obalić więc i ten fałszywy stereotyp, bo Arsenal już dawno nie jest zespołem nieopierzonych dzieciaków, które mają jeszcze czas by zdobywać trofea. Wygrywać trzeba zacząć tu i teraz, tylko na pewno nie z tymi wykonawcami, którzy są do dyspozycji. Pytanie, czy nadal z tym menedżerem…

autor: Radosław Przybysz źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia12 następna
Rosomak komentarzy: 250124.02.2012, 20:03

Czyli tak jak piszę przeciętniacy mają dużo mniej zarabiać - mam na myśli zmiany w klubie a nie to że tak jest teraz (może wcześniej źle napisałem).

Rosomak komentarzy: 250124.02.2012, 19:48

Jak dla mine JD (wątpie aby tyle dostawał senderos w Fulham ten sam poziom) i SS (wątpie żeby tyle dostawał w Sevilli) dostają znacząco za dużo jak na to co sobą prezentują niech najpierw pokażą że coś potrafią a poźniej proszą o podwyżkę to jest chore aby RvP dostawał tylko 30 tys wiecej od takich przeciętniaków, no ale jak uważasz że tyle powinni oni zarabiać to ja nie widzę przyszłości tego klubu.

DayMan_15 komentarzy: 59624.02.2012, 19:46

True story...

concrete13 komentarzy: 869824.02.2012, 19:39

tym razem wrzucacie do jednego worka Eastmonda i Hoyte z np. Bartley'em i Henkiem?..nieporozumienie

Rosomak komentarzy: 250124.02.2012, 19:33

Ciekawy tekst z większością mozna się zgodzić. Co do tego jak klub naprawić na to jest sposób należy sprzedać przeciętniaków i kupić porządnych zawodników (wyprzedaż około 10 zawodników którzy się obecnie kręcą wokół pierwszego składu ale nic nowego nie wnoszą: Almunia, SS, Ramsey (jego można wypożyczyć by się ograł), Diaby, Walcott(ewentualnie ławka), Park. Chamkh, Djouru, AA, kogoś z trójki: Arteta, Rosa, Yossi (nie można mieć tylu przeciętników na ławce chcę za nich 1-2 piłkarzy klasy światowej). Należy też zerwać z nasza poityką płacową i pogodziś się z tym że 3-4 najlepszych piłkarzy bedzie zarabiać po około 150 tys tygodniowo, kilku po 100 tys tygodniowo a młodzi i przeciętniacy max 20-30 tys. A przede wszsytkim należy załatwić więcej pieniędzy na pensję bo przy obecnym budżecie (i obecnych angielskich podatkach) możemy pomarzyć o zawodnikach, którzy by tyle zarabiali tak Arsenalowi jest potrzebne wzrost dochdów o około 30-70 mln funtów bo inaczej nici z tego planu. Nalży zwiększyć dochody z reklam i ochrzanić stary zarząd który tak miłuje Arsenal a nie chciał dać ani pięniędzy na stadion lub choćby poręczyć własnym majątkiem kredyty na stadion by ograniczyć zawieranie mało korzystnych umów sponsorskich. W AFC poważnie wierzyłem jeszcze rok tetmu licząć że jeśli Fabregas zacznie grać na normalnym poziomie Nasri też wskoczy na regularny bardzo wysoki poziom Jack będzie zdrowy i w formie, RvP w trakcie sezonu się nie połamie Verma wyzdrowieje i kupimy jescze porządnego środkowego obrońce i jakiegoś bardzo dobrgo skrzydlowego to mamy szansę na trofeum ile zostało z tego co pisałem to kazdy widzi środka pola niema (a u nas to najważniejsza formacja) obrona wiecznie nie zgrana i nieskomunikowana skrzydłowym nie ma tak naprawdę kto podawć a jedynie RvP jakoś ciągnie to wszystko do przodu.

kanonier1 komentarzy: 824.02.2012, 19:28

witam , wiecie cos nowego na temat arshavina ? pojawil sie niedawno news na skysports , jesli to odgrzewany temat to sorki , tu macie link , pozdrawiam m.skysports.com/article/football//7543295

MateuszK4nonier komentarzy: 440424.02.2012, 19:25

Bartley to ten sam poziom co Eastmond ? To chyba jakiś żart.

ar_on komentarzy: 16624.02.2012, 19:22

idealny tekst. dokladnie te same spostrzezenia z mojej strony.

a co do 1 mitu. naprawde gramy ohydnie w tym sezonie

David92 komentarzy: 640024.02.2012, 19:17

Dobry tekst, smutny ale prawdziwy...

Hortex komentarzy: 102424.02.2012, 19:15

Gunners* oczywiście

Hortex komentarzy: 102424.02.2012, 19:12

Trudno, jedyne na co możemy liczyć to na zmiany: Przede wszystkim managera i zarządu. Pamiętajcie, że ci ludzie kiedyś jeśli nie odejdą, to nazjwyczajniej w świecie umrą. Jak nie za 10 to za 20 lat. Jeśli Juve mogło się odrodzić, to i my się kiedyś odrodzimy. Gunner for life.

sebastianf komentarzy: 331824.02.2012, 19:07

Cóż... tekst zręcznie napisany (tu uchylam delikatnie czapkę), ale nie do końca potrafię się zgodzić z nim do końca.
O ile rzeczywiście można się zgodzić z częścią MIT nr 1, bo Arsenal nie gra już pięknie dla oka. To napisanie "Razi również indolencja taktyczna Wengera" zakrawa delikatnie na przesadę. Chyba, że autor jest jakimś objawieniem trenerskim. Zgadzam się jednak, że Wenger ma tendencję do "trwania" na "z góry ustalonych pozycjach". Wydaje mi się jednak, że nie tutaj jest sedno sprawy. :D
Końcówka MITu nr 2 sugeruje w tonie, że oto jedynie w Arsenalu są popełniane błędy, a Liverpool, MC, Chelsea, MU, Newcastle... itd... itd, seryjnie i JEDNCZEŚNIE wygrywają wszystkie trofea. :D
Reszta za chwilę bo mi pada bateria. :D

szymoniq97 komentarzy: 166824.02.2012, 19:05

No cóż , smutne , ale prawdziwe.

pelek komentarzy: 214624.02.2012, 19:04

Tylko że kibic jest od oceniania, a nie od podsuwania rozwiązań doświadczonym [oby] w tych sprawach ludziom.
To tak jak z oglądaniem filmu, może ci się nie podobać, możesz nawet wskazać co konkretnie było spartaczone, ale przecież nikt od ciebie nie wymaga żebyś zrobił to lepiej, bo to nie twoja działka.

laskapp komentarzy: 83324.02.2012, 18:59

@Arsenal23
dobrze prawisz, to jak jest kazdy widzi dlatego ten txt to nic nowego, przydaly by sie konkrety co dalej

Maikelosik komentarzy: 4654 newsów: 224.02.2012, 18:58

od naprawy klubu jest właściciel, prezesi i trener. Oni powinni się spowiadać a nie mydlą oczy, że nie ma podwyżek i to wielka łaska. Skandal przez duże S.

Arsenal23 komentarzy: 21312 newsów: 224.02.2012, 18:57

Dobrze prawisz, ale nie wiem co w tej wyliczance robi Henry, i to jest już drugi felieton na ten sam temat "wszystko jest złe", chociaż jest dobrze napisany to jednak może ktoś przedstawi plan naprawy klubu, co było by innym i zarazem ciekawym tematem.

Maikelosik komentarzy: 4654 newsów: 224.02.2012, 18:56

Arshavin odchodzi podobno 1mln za wypożyczenie. Jestem kur.. wściekły. Znowu nas oszukali skuriwele. Brak nowych zawodników i jeszcze oddajemy :(

laskapp komentarzy: 83324.02.2012, 18:56

nihil novi

Kanonier_14 komentarzy: 63724.02.2012, 18:51

Mit nr 3: O ile się nie mylę, to Chamakh ma 27 lat, a nie 25.

poprzednia12 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Manchester City - Arsenal 31.03.2024 - godzina 17:30
? : ?
Arsenal - Brentford 9.03.2024 - godzina 18:30
2 : 1
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Arsenal28204464
2. Liverpool28197264
3. Manchester City28196363
4. Aston Villa29175756
5. Tottenham28165753
6. Manchester United281521147
7. West Ham29128944
8. Brighton28119842
9. Wolves281251141
10. Newcastle281241240
11. Chelsea271161039
12. Fulham291151338
13. Bournemouth28981135
14. Crystal Palace28781329
15. Brentford29751726
16. Everton28871325
17. Luton29571722
18. Nottingham Forest29671621
19. Burnley29452017
20. Sheffield Utd28352014
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland185
O. Watkins1610
Mohamed Salah159
D. Solanke153
Son Heung-Min148
J. Bowen143
B. Saka137
A. Isak120
C. Palmer118
P. Foden117
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
0
Gracz lutego wybór redaktorów
6
Gracz lutego wybór użytkowników Aaron Ramsdale
Aaron Ramsdale
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com 1 2 3 4 5 6