Oceny Kanonierzy.com: Udinese vs Arsenal

25.08.2011, 00:46, Eryk Delinger 54 komentarzy

Jako że Kanonierom udało się zakwalifikować do fazy grupowej Champions League, Eryk Delinger i Szymon Ortyl ocenili ich poczynania w meczu na Stadio Friuli.

Wojciech Szczęsny: 9.0 - Raz jeszcze Polak udowodnił, że jest kluczowym zawodnikiem drużyny Arsene’a Wengera. Zaliczył kilka świetnych interwencji, jednak kluczowym momentem był obroniony w niebywały sposób rzut karny Di Natale. Owa parada dała „kopa” całej drużynie, od tego momentu szansę na zwycięstwo miał już tylko jeden zespół.

Carl Jenkinson: 6.5 - Rzucony na głęboką wodę nastolatek całkiem nieźle wywiązał się z powierzonego zadania. Kilka razy nieodpowiedzialnie opuścił swój posterunek, jednak summa summarum był to bardzo solidny występ.

Johan Djourou: 5.0 - Wyróżniał się na tle kolegów z formacji obronnej. Negatywnie, niestety. Przez cały mecz raczej nie emanował pewnością. Największy błąd popełnił w 39. minucie, kiedy przerosło go zadanie upilnowania Di Natale – niższy o 22 centymetry od Szwajcara napastnik bez problemu głową skierował piłkę do bramki.

Thomas Vermaelen: 8.0 - Belg nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Bardzo wysokiego poziomu. Jak zwykle kierował poczynaniami defensywy, wyraźnie dominował nad rywalami. Noty nie obniża sprokurowany rzut karny – słuszność decyzji arbitra była, delikatnie mówiąc, wątpliwa.

Bacary Sagna: 7.5 - Znów bardzo dobrze poradził sobie z nienaturalną dla siebie pozycją lewego obrońcy. Miewał trudności, jednak nie należy oczekiwać perfekcyjnego występu od prawonożnego piłkarza na lewej stronie bloku defensywnego.

Alexandre Song: 7.0 - Jak wszyscy pomocnicy rozpoczął mecz bardzo nerwowo, jednak z czasem nabierał pewności w swych poczynaniach. Zwłaszcza jego postawa w drugiej połowie zasługiwała na uznanie. Przez cały mecz ciężko pracował na całej szerokości, a przed zejściem Frimponga także i długości boiska.

Emmanuel Frimpong: 5.5 - Rozegrał niezłe, acz nieco chaotyczne 45 minut. Co prawda był odrobinę spóźniony przy stracie bramki, jednak to nie z jego winy piłka wpadła do siatki. Zdołał również zapanować nad nerwami i opuścić boisko po poleceniu trenera a nie sędziego.

Aaron Ramsey: 4.0 - Dzisiejszy mecz w wykonaniu Aarona był lepszy niż poprzedni (o co z resztą nie było trudno), jednak młody kapitan reprezentacji Walii nie zaprezentował niczego szczególnego. Zaliczył kilka strat i nie miał pomysłu na grę, jednak w ważnych momentach zachowywał zimną krew i potrafił w porę wybrnąć z opresji. W jego występie zabrakło jednak niezbędnej kreatywności.

Gervinho: 8.0 - Zdecydowanie najlepszy zawodnik w formacji ofensywnej Kanonierów. Zaprezentował wiele dobrych dryblingów i przemyślanych zagrań. Zaliczył asystę przy golu Van Persiego, oraz świetnie podawał do Walcotta, który niestety zmarnował stuprocentową sytuację.

Theo Walcott: 6.5 - Po meczu z Liverpoolem kibice spodziewali się najgorszego, a pierwsza połowa potwierdziła ich obawy. Na szczęście Theo nie załamał się po niewykorzystanych sytuacjach i zdołał strzelić gola w końcówce spotkania.

Robin van Persie: 7.0 - Niezły mecz Robina, niemniej jednak Holender przez całą pierwszą połowę miał mało okazji do wykazania się. Strzelił ważną bramkę po podaniu Gervinho, niemniej jednak powinien czasem pomyśleć o technicznym rozwiązaniu sytuacji, zamiast cały czas oddawać atomowe strzały, po których piłka często wylatuje poza obręb stadionu.

Tomas Rosicky: 6.5 - Czech dał świetną zmianę, wchodząc na drugą połowę za Emmanuela Frimponga. Umiejętnie kierował tempem gry oraz dzielił i rządził w środkowej strefie boiska.

Armand Traore i Andriej Arszawin grali zbyt krótko, by oceniać ich grę.