Pomeczowa wypowiedź Wengera
01.04.2010, 12:49, Krzysztof Mierkiewicz 48 komentarzy
Daliśmy im zbyt wiele miejsca do gry
Menadżer futbolistów z północnego Londynu, którzy wczorajszego wieczora wzięli udział w porywającym pojedynku Ligi Mistrzów, remisując w końcowych minutach meczu z Dumą Katalonii, zajął stanowisko w sprawie najważniejszych, związanych z meczem kwestiach. Zapraszamy do lektury.
O tym, czy Arsenalowi sprzyjało szczęście…
Przede wszystkim należy podkreślić, że zmierzyliśmy się dziś z wielkim zespołem, który zdominował nas w początkowych fragmentach spotkania. Z pewnością w tym etapie możemy mówić o uśmiechu fortuny, ponieważ mieli oni wiele okazji do otwarcia wyniku. Powodem tego było pozostawienie im miejsca do gry. Nie mogę jednak w tym miejscu nie pochwalić swoich podopiecznych, którzy wyrównali stan meczu z FC Barceloną, przegrywając 0-2 – to wymaga wielkiej odporności psychicznej, bez której można bardzo szybko tracić kolejne bramki, zamiast odrabiania strat. Jedynym powodem do niepokoju są dwie bramki stracone na własnym boisku – teraz będziemy musieli wygrać w rewanżu.
O chwilach miażdżącej przewagi rywali…
To fakt, nie przeczę. To fenomenalna drużyna. Mam jednak wrażenie, że gros strzałów Barcy na naszą bramkę miało miejsce wyłącznie w pierwszej odsłonie. Przegrywając 0-2 znaleźliśmy się w położeniu, które wymagało rzucenia się do ataku, a to zawsze niesie ze sobą ryzyko utraty kolejnych goli.
O tym, czy nie żałuje wystawienie Fabregasa…
Sam nie wiem. Są chwile, w których należy zaufać graczowi. Sztab medyczny powiedział mi, że nie było żadnych przeciwwskazań. Jeszcze nie rozmawiałem z Ceskiem, ponieważ nie ma jeszcze zdjęć rentgenowskich jego nogi – to one pozwolą nam dogłębnie się zorientować w sytuacji. Fabregas jest zawieszony na mecz rewanżowy i raczej na pewno nie zagra w sobotę [przeciwko Wolves - przyp. red.]. Cesc upierał się, by pozostać na boisku – być może liczył na kolejny rzut karny [bold – K.Mierkiewicz]
O zachowaniu Fabregasa po obejrzeniu żółtej kartki…
Jest niebywale silny – nie poddał się, nie dał się złamać. Wierzę, że cały zespół wzniósł się dziś na wyżyny mentalnej siły – potrafił przeć naprzód w meczu z klasowym rywalem. Jestem przekonany, że mamy szansę się zakwalifikować.
O zawieszeniu Puyola i Pique…
Z tego co dziś widziałem, te dwa zawieszenia to mało!
O sytuacji Gallasa i Arszawina…
William ma nadwyrężone ścięgno i z pewnością będzie miał chwile przerwy w grze. Po raz wtóry zaryzykowałem i…nie opłaciło się. Teraz żałuję. Bliźniaczo przedstawia się sytuacji Andrieja.
O tym, czy łatwo przychodzi akceptacja przewagi Katalończyków…
Wierzcie mi, nie jest to proste, ale bardziej szanuję taką dominację niż tą opartą o kopanie moich zawodników. Szanuję dzisiejszą postawę Dumy Katalonii - powtórzę po raz kolejny – to świetna ekipa. Mieliśmy wczoraj naoczny przykład tego, w jaki sposób udało im się triumfować na tak wielu frontach w zeszłym sezonie. Powtórzę jednak – daliśmy im zbyt wiele przestrzeni do rozgrywania piłki.
O przekonaniu co do możliwości kwalifikacji do kolejnej rundy…
Musimy przeanalizować kwestię odbioru piłki. Za każdym razem, gdy udało się nam przejąć futbolówkę, stwarzaliśmy zagrożenie do Barcelony. Wykorzystaliśmy tym samym kilka słabszych punktów rywala – na nich musimy bazować w rewanżu.
O grze Walcotta…
Jestem bardzo zadowolony z tego, jak wielki wpływ na naszą grę miał dziś Theo. Był fantastyczny. Wykazuje on cechy bardzo użyteczne na dużych boiskach, a takim jest to na Camp Nou. Teraz jednak skupmy się na sobotnim meczu z Wolverhampton.
O kartkach Fabregasa, Puyola i rzucie karnym…
Myślę, że Cesc nie zasłużył na upomnienie, a Puyol przeciwnie. Jedenastka nie była ewidentna.
O grze Messiego…
Nie strzelił bramki i nie wykreował wielu okazji – to dobrze o nas świadczy.
O tym, czy to spotkanie było pokazem kunsztu…
Tak, to była sztuka. Piłkarski artyzm. Myślę, że byliśmy świadkami wspaniałej nocy z futbolem.
O zadaniu, jakie czeka Arsenal na Camp Nou…
To będzie wielkie wyzwanie, ale wierzę, że jesteśmy w stanie mu podołać.
źrodło: Arsenal.comDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Mam nadzieję, że nie damy tak zdominować się w rewanżu. Wtedy nie będziemy mieli szans na awans.
Szkoda ze nie wygralismy mam nadzieje ze w barcelonie wygramy :)
Ja myślę że Wenger ma być z czego zadowolony Kanonierzy grali dobrze i zremisowali ten mecz a to chyba lepsze niż przegrana :]
Jeśli pod takim naporem nie ugieliśmy się, to przeanalizowaniu całego meczu wyjdziemy na Camp Nou z podniesiona głową.
Kilkanaście razy obejrzałem powtórkę sytuacji z 83-ej minuty meczu-karny był ewidentny.to nie Fabregas włożył nogę między nogi Puyola,to Puyol "zakleszczył"swoimi nogami prawą nogę Fabregasa.Czerwona kartka była naturalną konsekwencją faulu,bowiem Fabregas znajdował się na czystej pozycji strzeleckiej mając przed sobą tylko bramkarza,zaś atak na nogi był z tyłu.
pajdek: nie podoba mi się przyznanie w tej sytuacji czerwonej kartki, sytuacji nie nazwałbym 100% jako, że jeszcze był tam bramkarz, prawda? To coś innego niż np. "złapanie za nogę" napastnika pędzącego na pustą bramkę po wyminięciu golkipera. Myślę, że wielu sędziów ligi angielskiej dałoby sobie z tą sytuacją spokój, mieliśmy szczęście, że stało się to na arenie międzynarodowej. Wiele nam ta czerwona kartka nie da, bo Puyola zastąpi chyba na ten moment lepszy G. Milito bądź Marquez. A pozostał niesmak.
Nie wiem, jak krytykuje się Denilsona ostatnio, bo rzadziej odwiedzam ten wortal. Wiem natomiast, że choćby jego niefrasobliwość/opieszałość/lenistwo go dyskwalifikują, on po prostu odpuszcza sobie, a do tego nie ma wielkiego talentu. Nie twierdzę, że jest beznadziejny, ale uważam, że w Arsenalu nie powinien się mieścić nawet na ławkę. A Wenger w ciągu ostatnich trzech lat dał mu nieporównanie więcej szans, niż Songowi...
Co do wjechania na ambicję: oglądałem mecz w domu, w kulturalnym gronie, i jedyne co usłyszałem od kibica Barcelony to to, że zagrali najlepszy mecz sezonu. Nie ma w tym nic, co nakłoniłoby mnie do objechania drużyny, której kibicuję. Zresztą to tylko krytyka, nie wyzwiska, epitety i obrzucanie gnojem, co niektórych kłuje mniej niż przykre fakty. Pozdrawiam
Ja tylko w kwestii tego karnego:
Jak dla mnie rzut karny nam się należal. Widziałem już swoją drogą kilka karnych wyciągnietych z kapelusza o większych rozmiarach. Tak czy inaczej to sędzia podjął taką decyzję a miał ku temu podstawy. Można z tym polemizować, ale fakt jest taki, że skoro podyktował już karnego, to konsekwencją tej decyzji jak najbardziej mogła być czerwona kartka. W końcu był to faul ( jesli był ) na zawodniku znajdującym się tylko przed bramkarzem, że o "5 metrach od bramki" nie wspomnę.
Tak więc ja bym tutaj po tej decyzji się nie kajał..wszyscy moi katalońscy kumple tę argumentację przyjęli.
Jasne..było to widowiskowe, ale czy Cescowi należała sie od razu żółta kartka ?
No nic. Na koniec powiem jeszcze, że pojechali z nami jak z furą gnoju i te 2 bramki to jak rzucenie koła ratunkowego komuś kto jest po uszy w gnoju. Mam tylko nadzieję, że na Camp Now pokażemy jaja.
Page mój brat nie kibicuje nikomu ( po prostu, nie wiem dlaczego, ale zawsze mam przynajmniej jego obiektywne spojrzenie jak zemną ogląda mecz), ale jest sędzią i powiedział mi że każdy sędzia by podyktował za to karnego, a i także mają nakazane że przy 100% nawet delikatne lecz zamierzone przeszkodzenie (nieprzepisowe oczywiście) powinno być karane czerwoną kartką, może karny i kartka dla Thomasa coś ci mówią : )
Odniosę się także do krytyki Denilsona, w każdym z ostatnich spotkań był gościem od czarnej roboty i dobrze mu to wychodziło, wczorajszy występ bardzo dobry zero strat przytrzymywał piłkę jako jedyny środkowy pomocnik, w odbiorze też całkiem dobrze, skrytykowałeś go chyba bo tak każdy robi ostatnio.
Page z kilkoma twoimi opiniami się w mniejszym lub większym stopniu zgadzam, lecz większość jest taka jakby któryś z fanów Barcelony wjechał ci na ambicję i zamiast wdać się z nim w rozmowę to wolałeś wyładować emocję na zespole, któremu kibicujesz.
Boss dobrze mówi ale ciężko będzie wygrać na CN ale wieże w naszych
GO GO GUNNERS
Zgadzam się z Boss-em ;)
Zgadzam się z każdym słowem page.
To chyba ja powinienem spytać skąd się tu wziąłeś, korki... Zaczynasz od tego, że "chyba page kibicuje Barsie", gdy ja piszę wyraźnie, jakei mam do nich uczucia. Cały mój post to tylko opisanie tego, co widziałem we wczorajszym meczu, to co Ty piszesz to jest dopiero bełkot. Jeśli nie masz argumentów to co się rzucasz z "wieżeniem w Arsenal"? Każdy tutaj WIERZY w tę drużynę, są pewnie na tej stronie Oldgunnerzy robiący to dłużej niż Ty stąpasz po ziemi, ale miłość nie polega na ślepym i kretyńskim fanatyzmie, tylko na trosce o dobro klubu i obiektywnej ocenie.
Jesteśmy kibicami, nie bezmyślnymi pokemonami!
Tak czytam sobie to co pisze ten koleś(page) i myślę sobie skąd on się tu wziął. To co wypisujesz tutaj to brednie. Nie rozumiem... Ty barsie kibicujesz??
Dla mnie barca była i jest nadal faworytem tego pojedynku, ale ja w porównaniu do page'a wieże w Arsenal. Barca pokazała wczoraj świetną piłkę ale my potrafiliśmy na to odpowiedzieć. katalończycy nie mogą cały czas atakować choć są do tego stworzeni my wczoraj to wykorzystaliśmy.
Pamiętajcie kiedy oni wejdą na Camp Nou to wszystkie statystyki znikną i wszystko będzie możliwe.
A jeśli chodzi o skład to myślę że samir zastąpi cesca, a za samira może właśnie walcoot. Ja już ze zniecierpliwieniem czekam na rewanż.
Ależ nas zdominowali ;/ i do tego wielki nie fart z kontuzjami eh
Mamy gorszą sytuację , nie da się ukryć ale trudno , trzeba powalczyć o zwycięstwo
Czemu nic o Almunii nie mówił , uratował nas z cztery razy.
żadnego słowa oczywiście ciepłego na temat Almunii który nas obronił przed tą ekstazą Barcy ...
O sytuacji Gallasa i Arszawina…
William ma nadwyrężone ścięgno i z pewnością będzie miał chwile przerwy w grze. Po raz wtóry zaryzykowałem i…nie opłaciło się. Teraz żałuję. Bliźniaczo przedstawia się sytuacji Andrieja.
Mimo wszystko szczęścia nam nie zabrakło AW zaryzykował ale nie odbiło się to na wyniku co do kolejnej potyczki na Camp Nou brak stoperów Puyola i Pique da się zastąpić jest Marquez w tym sezonie powrócił G.Milito Alves i Maxwell będą mieli z kim grać my mamy poważniejsze straty Gallas i Arshavin i co ważne Fabregas
to będzie nasza kula u nogi już przed spotkaniem
obudzili się po tym jak Walcott umieścił piłke w siatce . żal
Należy zmniejszyć pole działania BArcelony na flankach bo wczoraj nikt ich nie powstrzymywał robili co chcieli.
z tego co zauważyłem należy poprawić celność podań i szybsze rozgrywanie akcji
The Gooners
Page przeczytałem całę te twoje przemyślenia i jedyne z czym sie zgodze to to że wypowiedź Wengera jest troche nie teges
edu914: jestem Ci wdzięczny o poinformowaniu mnie o kontuzji Ramseya :/ nie pamiętam wcale tego złamania..
po prostu porównuję, który piłkarz w środku pomógłby nam bardziej, i byłby to prędzej dziewiętnastoletni nowicjusz.
ps. w rewanzu moze zdarzyc sie wszystko. Bo to nie barcelona zagrala swietne spotkanie tylko my tragiczne i mimo tego zremisowalismy. Owszem jezeli wyjdziemy na camp nou przestraszeni jak wczoraj i bedziemy pozwalac im na to zeby biegali i podawali bez zadnej przeszkody to sie zblaznimy, jesli jednak chlopaki wyjda agresja na rywala to awans mamy pewny i to my mozemy doklepac im 4 sztuki. Powtarzam jeszcze raz z wczorajszym arsenalem wygralaby szczakowanka jaworzno ,a barca tylko zremisowala. glowa do gory
Ja tez z Wengerem czesto sie nie zgadzam, ale page to co Ty wygadujesz to jest dopiero bezczelnosc. W drugiej bramce dla nas wkurza mnie jedynie to, ze gdyby nie bylo tam puyola to cesc przyladowalby piekna brameczke z woleja. A tak mamy jak nabardziej slusznego karnego, czerwona kartke, ktora nie zostala dana za brutalnosc nawet celowosc faulu ,ale sam fakt zatrzymania 150% sytuacji, ale najgorsze co w tym wszystkim jest to to,ze statdo krzykaczy z barcelony czuje sie pokrzywdzona przez sedziego nie pamietajac , ze ten wczesniej robil nieludzkie babole na ich korzysc. Boli tez to,ze tacy "kibice" jak ty mysla ze sa fajni bo napisza ze karny byl watpliwy. Powtarzam jeszcze raz gdyby nie bylo tam puyola cesc strzelil by bramke... wiec sam sobie odpowiedzx na to czy karny byl czy nie... wrrrr go go gunners
zasadniczo nie trzeba nic pisać bo page dogłębnie zanalizował spotkanie i zgadzam się praktycznie ze wszystkim. jedyny powód do radości to to że nie doszło wczoraj do kompromitacji arsenalu ale obawiam się że może do takiej dojść na camp nou. i cóż taki już nasz los panowie że trzeba się raz za razem godzić z porażkami. panie Wenger zacznij wyciągać wnioski bo kolejny sezon może być stracony.
page ---> nie moge sie z toba zgodzic w kwestii rzutu karnego...
Jak sedzial uznal juz ze faul byl to musial pokazac czerwona gdyz Cesc stal sam na sam z bramkarzem a pamietasz za co dostal TV red?
Wlasnie za to ze zawodnik ktorego rzekomo TV faulowal wychodzil na czysta pozycje
Wierzę że jesteśy w stanie temu wyzwaniu podołać :)
page--> "Jedyne, co jest w tym wszystkim bezczelne, to wypowiedź Wengera i jego decyzje. Jak można mówić, że Pique i Puyol to za mała ofiara, skoro tamta drużyna grała tak czysto, jak żadna z Wysp? " Wydaje mi się, ze Wengerowi chodziło o to, że nawet bez tych 2piłkarzy barca zagra świetnie...
PO drugie:
Ramsey ma kontuzje :/
Cesc pokazał wczoraj charakter, dociągnąć w takim stanie do końca spotkania to jest coś.
No i musi byc ogromny pressing, szybkie doskakiwanie do rywala inaczej nie bedziemy mieli nic do powiedzenia..
Troche szczescia we wtorek i jakis cien nadziei na awans jest..
Napiszę tu o moich przemyśleniach pomeczowych, odnosząc się tez do wypowiedzi Wengera. Chciałem odczekać te paręnaście godzin, by trochę ochłonąć.
Po pierwsze, nasz skład. W wyjściowej jedenastce zabrakło Theo Walcotta oraz Sola Campbella. Pojawił się natomiast niepewny po kontuzji Gallas oraz, jak się później okazało, zupełnie zbędny Diaby. W efekcie pierwsza połowa spotkania polegała na rozgrywaniu Barcelony pod naszym polem karnym, gdzie jedynymi pozytywnymi piłkarzami byli Almunia, Song, Vermaelen i może Sagna (główka przy strzale z dystansu). Gallas grał beznadziejnie, ale nie wiem, czy można go winić po takiej przerwie; na pewno lepiej byłoby postawić na Sola, bo ten przynajmniej swoim rozmiarem zrobiłby różnicę. Pomocnicy... Nasri, jak wszyscy chyba widzieli, dużo próbował w obydwu częściach spotkania, ale Cesca i Diabiego prawie nie uświadczyliśmy. Zwłaszcza ten drugi mnie zawiódł, bo jedyna chwila, gdy kamera zrobiła na niego zbliżenie to moment otrzymywania żółtej kartki. Trudno powiedzieć cokolwiek o grze piłkarza, który był po prostu niewidoczny. A Cesc? Cóż, dzięki niemu otrzymaliśmy rzut karny, ale za ten rzut powinniśmy się wstydzić. Jeśli w ogóle można mówić o faulu w tym miejscu, to jak można tak niesprawiedliwie przyznać czerwoną kartkę? Bez żadnych wcześniejszych upomnień, bez żółtej? To była gruba przesada, i naprawdę przykro mi, że w takim stylu zremisowaliśmy.
Tak naprawdę mecz można dużo łatwiej streścić. Pierwsza połowa to dobre, niech będzie, wyśmienite interwencje Manuela, przy ciągłych spalonych i zmarnowanych okazjach Ibrahimovicia. Arsenal był bezradny, przepuszczaliśmy ich przez środek pola, Diaby i Cesc nawet nie próbowali czyścić, a świetnie grający Song musiał trzymać się jeszcze z tyłu, bo Gallas nie wiedział, co się dzieje. Piłkarze o znacznych umiejętnościach, np. Clichy i Arszawin, tracili piłki (ten drugi nawet skiksował przez naszym polem karnym, co prawie skończyło się golem).
Komentatorzy z nSportu to pajace, którzy nie mają własnego zdania. Pamiętam, jak w drugiej połowie przebąkiwali, że Arsenal "jest dużo gorszy i bardzo bezczelny". Jedyne, co jest w tym wszystkim bezczelne, to wypowiedź Wengera i jego decyzje. Jak można mówić, że Pique i Puyol to za mała ofiara, skoro tamta drużyna grała tak czysto, jak żadna z Wysp? Nie powinno być karnego, a jemu wciąż mało. Ta wypowiedź ostatecznie mnie przekonuje, że łatka Wengera-oszołoma (narzekającego na sędziów, murawę i pogodę) nie jest wyssana z palca. A czemu uważam decyzje za bezczelne? Bo wprowadził Denilsona.
Denilsona.
Który menedżer przy zdrowych zmysłach wprowadziłby tak żałosnego piłkarza na boisko w ćwierćfinale z Barceloną? Wolałbym obejrzeć nawet Ramseya czy innego żółtodzioba, niż zupełnie bezbarwnego Brazylijczyka. "Specjalista od strzałów z dystansu"... Kontuzja Cesca oznacza, że Arsene wystawi swojego pupila od pierwszej minuty, co nie napawa optymizmem. Nawet jeśli w końcu strzeli jakąś bramkę, wypracuje asystę, rozpocznie groźną akcję - dalej będę uważał, że to piłkarz bez polotu i nie nadający się do tej drużyny. Do Club Brugge owszem, ale nie do Arsenalu! On nawet nie ma chęci do gry, odpuszcza, nie biega, nie pamiętam, by włożył w jakieś spotkanie tytaniczny wysiłek i poświecenie, jak np. harujący Song.
W drugiej części mogło być dużo gorzej, bo Wenger zdjął z boiska Sagnę, nie załatał po nim dziury, wprowadzając (za późno) Walcotta. Jego indywidualna akcja dała nam bramkę, tylko w jego werwie można się dopatrywać takiego wyniku. Nie było żadnego przebudzenia, poradzenia sobie z obciążeniem psychicznym - po prostu Barcelona przerwała kilkudziesięciominutowe oblężenie, bo nie można napierać przez całe 90 minut. Zmiażdżyli nas w posiadaniu piłki, w strzałach na bramkę, celnych strzałach, pojechali po prostu po bandzie. Arsenal grał niepewnie, zupełnie jakby Emirates było domem Barcelony. Mówię to wszystko jako osoba wroga do Blaugrany.
W rewanżu musimy wygrać, tylko nie wiem, jakim składem to osiągniemy. Na bramce Almunia, to oczywiste, ale dalej zaczynają się schody. Sagna - Sol - Vermaelen - Clichy to jedyne logiczne rozwiązanie, ale Wenger lubi żartować z nas i przeciwnika, dlatego nie zdziwię się widząc tu Songa. W środku na pewno pojawi się Denilson z miałkim wczoraj Diabim. Do nich dołączy Rosickiego (lub Songa, jeśli ten nie stanie w obronie), i prawdopodobnie będzie to jedyna aktywna postać w środku pola. Kto zacznie rozgrywać? W ataku Walcott (oby), Nicklas i Samir, i już widzimy pustą ławkę rezerwowych. A Eboue? Wejdzie pewnie z ławki przy stanie 2-0 dla gospodarzy. Czarno to widzę, jestem przeciwny nieuzasadnionemu hurraoptymizmowi, bo poza przebłyskiem Theo i paradami Almunii (który już w drugiej połowie zafundował nam swoim ustawieniem jedną bramkę w plecy) nie widziałem wiele pozytywów.
mi się przypomniał finał z 2005 kiedy liverpool przegrywał 0-3 i doprowadził do remisu, a milan dominował w pierwszej części spotkania. miał ktoś jeszcze takie odczucie?
Wystawienie Gallasa i Cesca jednak nie opłaciło się . Cesc zagrał bardzo słabe spotkanie , no i kontuzja , Gallas za długo nie pograł , straciliśmy dwóch ważnych piłkarzy w kluczowej fazie sezonu. W wtorkowym meczu Rosa lub Eboue , Theo i Denilsion do pierwszego składu , ciekaw jestem jak będzie ławka rezerwowych wyglądała..
Jak robimy większy pressing to pique rzuca piłki do ibrahimovicia i tak się to kończy.
Powiem szczerze że nie wiem jak tą barcelone ugryźć --- praktycznie na wszystko potrafią odpowiedzieć a w rewanżu będzie jeszcze iniesta.
My uwielbiamy trudne i niemożliwe do wykonania zadania, w związku z tym jesteśmy w stanie wygrać na Camp Nou.
W Barcelonie raczej nie będzie miało już miejsca to co stało się w pierwszym kwadransie. Rozpoznaliśmy rywala, z minuty na minutę było coraz lepiej i to Barca nie potrafiła nas zatrzymać. Trzeba pokazać, że my też potrafimy.
Cesc udowodnił, że nie zależy mu już na Barcy, nie dosyć, że strzelił im gola, to jeszcze był z Kanonierami do końca. Między innymi to dzięki jego zaangażowaniu i wiary w zespół potrafiliśmy doprowadzić do remisu. Powiem to po raz pierwszy w życiu - Cesc to prawdziwy kapitan.
Ja pisałem przed tym meczem.
Walka o piłkę z barcą w środku pola to szaleństwo.
Gdy pokazywali nasriego do zejścia przez pomyłkę
wtedy kiedy walcott wszedł za sagne było bodajze
68 min a przebiegł już 8,5 km i to w jakim tempie
Arsenal nie może pozwalać Barcelonie grać spokojnie piłką wg mnie trzeba więcej pressingu.
mysle ze troche za malo wychodzilismy na pozycje w srodku pola i gdy tam mielismy pilke to obok naszego zawodnika ktory byl przy pilce juz bylo dwoch graczy Barcy, a on nie mial komu podac
Nie zachwycał bym się tym że messi sobie nie pograł. On w meczach wyjazdowych LM nigdy nie błyszczy ani ze stutgartem ani w tamtym sezonie
też nnic nie pokazał a przypomne do tej pory wyjazdy :
lyon 1-1
bayern 1-1
chelsea 1-1
stutgart 1-1
arsenal 2-2
ale co było na camp nou każdy wie .
W pierwszej połowie gdyby nie Almunia,już po 45 minutach moglibyśmy stracić przynajmniej 2 bramki na szczęście udało się nam przetrwać te zmasowane ataki FCB.Wychodzi na to ,że w rewanżu na Camp Nou zabraknie dwóch filarów naszej drużyny Cesca i Gallasa,jednak mimo braku zawodników nadal wierze w awans AFC,dobrą wiadomością jest brak podstawowych stoperów Blaugrany.
Wejście Theo i wczorajsze słuchanie kibiców Barcy po wejściu Anglika bezcenne.
Messi wiele nie pokazał, nawet nie udało mu się strzelić bramki podczas sytuacji sam na sam z Almunią.
DAMY RADE A to CO pokazal theo to jednym slowem MAJsTERSZTYk!
Na Messim chyba ciążyła zbyt wielka presja, media wciąż nakręcały wszystko że to Messi nas pogrąży i nie udało mu się.
Wenger ma racje. Zdecydowanie za duzo miejsca im dalismy. To bylo glowna przyczyna tak slabych 60 min.
Ja też głęboko wierze, że jesteśmy w stanie awansować.
No tak, ale jeśli Boss by nie wystawił Gallasa , bylibyśmy w gorszej sytuacji.. Nie jednokrotnie podczas wczorajszego meczu obrona nie zawiodła. Bramka została strzelone dopiero po tym, gdy William zszedł z boiska. Może i to było ryzyko, które się nie opłaciło, ale przynajmniej pomógł nam w lm.