Q&A: Andriej Arszawin i Łukasz Fabiański

29.03.2010, 13:36, IceMan 48 komentarzy

Bohaterami kolejnego spotkania z fanami Arsenalu w ramach cyklu Questions and Answers, które miało miejsce w ubiegłym tygodniu byli Andriej Arszawin oraz Łukasz Fabiański. Obaj zawodnicy cierpliwie odpowiadali na zadawane przez zgromadzonych sympatyków The Gunners pytania. Zapraszamy do lektury!

Co najbardziej podoba wam się w Londynie?

AA: Nie jestem tak znaną osobą, nikt na ulicy mnie nie poznaje, nie zaczepia. Czuję się wolnym człowiekiem, Londyn jest według mnie najbardziej tolerancyjnym miastem Świata. Poza tym stolica Anglii zapewnia dużo rozmaitych rozrywek, można miło spędzić czas choćby podczas chodzenia na zakupy. Chyba wystarczy.

ŁF: Zgadzam się z Andriejem. Poza tym w Londynie mieszka dużo moich rodaków, pełno jest polskich sklepów, tak więc czuję się tu jak w domu.

Kto jest najlepszym piłkarzem, przeciwko któremu graliście, oraz zawodnikiem, z którym występowaliście w jednej drużynie?

AA: Deco oraz Cesc Fabregas.

ŁF: Fernando Torres i Cesc Fabregas, tutaj wybór nie był trudny.

Andriej, czy Premier League jest bardziej fizyczna i wymagająca niż liga rosyjska?

AA: Oczywiście, że tak. Strasznie duzi i umięśnieni są piłkarze grający na Wyspach. Trudno się gra przeciwko zawodnikom o takim profilu.

Jakiego piłkarza najchętniej zobaczyłbyś w Arsenalu?

AA: To zależy jakim budżetem bym dysponował.

Powiedzmy, że twój budżet byłby nieograniczony.

AA: W takim razie Lionel Messi. Co prawda oznaczałoby to, że musiałbym usiąść na ławce rezerwowych, ale trudno. Nie można mieć wszystkiego.

ŁF: Mój wybór byłby taki sam, Messi jest niesamowity.

Andriej, jak czułeś się po strzeleniu 4 bramek w spotkaniu przeciwko Liverpoolowi w zeszłym sezonie? Który z tych goli najbardziej ci się spodobał

AA: Druga bramka strzelona przeze mnie najbardziej przypadła mi do gustu. Po zakończeniu meczu byłem strasznie zmęczony i tak naprawdę nie zdawałem sobie sprawy z tego, co się stało. Prawdopodobnie za jakieś 10 lat będę siedział przy kominku i wspominał ten pojedynek jako jeden z najwspanialszych momentów mojej piłkarskiej kariery. Ale teraz jest to dla mnie po prostu jeden mecz, w którym padł remisowy rezultat.

Mistrzostwa Europy w Austrii i Szwajcarii były turniejem, w którym grałeś niesamowicie i po którym okryłeś się międzynarodową sławą. Oczywiście już wcześniej byłeś wielką gwiazdą ligi rosyjskiej, ale jak odbierasz zainteresowanie twoją osobą przed i po tym turnieju?

AA: Zbyt skomplikowane jest to pytanie.

Czy możesz porównać atmosferę, otaczającą się po i przed czempionatem starego kontynentu?

AA: Uwierz mi, że w Rosji, nawet przed Mistrzostwami Europy w 2008 roku byłem pod dużo większą presją ze strony gazet, mediów niż tutaj, w Anglii. W mojej ojczyźnie byłem bardzo znaną osobą, celebryci często chcieli się ze mną spotkać, ale ja im konsekwentnie odmawiałem. W Londynie nie ma takiego ciśnienia, czuję się dużo bardziej swobodnie.

Czy gracie w gry wideo, takie jak Fifa 10? Jeśli tak, czy drużyną, którą sterujecie jest Arsenal?

ŁF: Owszem, ale nigdy nie wybieram Arsenalu. Przez jakiś czas grałem Juventusem Turyn, a ostatnio mierzę się z kolegami z drużyn, ale przeważnie odnoszę porażki.

Z którymi piłkarzami The Gunners grałeś przez internet?

ŁF: Z Johanem Djourou oraz Vito Mannone, lecz oni też sterowali innymi ekipami. Nie wiem czemu, ale nikt nie wybiera Arsenalu.

Czy ty oddajesz się takiej rozgrywce, Andriej?

AA: Nigdy, tylko raz zdarzyło mi się zagrać przeciwko Thomasowi Vermaelenowi. Obaj graliśmy Arsenalem, a wynik, który padł w moim "debiucie" brzmiał 1-1. Zarówno dla mojej, jak i dla Thomasa ekipy bramkę zdobył Robin van Persie. A mój zespół kończył to spotkanie w "9".

Co było tego przyczyną?

AA: Powiedziałem sobie: "Chłopcy, musimy zagrać bardzo ostro i nieustępliwie. Nie ma przebacz." Z boiska wyleciał Alex Song i właśnie Thomas.

Kto jest najlepszy w takich zabawach?

ŁF: Słyszałem, że Theo jest bardzo dobry.

AA: Owszem, szczególnie w grach wyścigowych.

Jak uważacie, kto wygra walkę między 50 końmi o rozmiarze kaczki oraz jedną kaczką o rozmiarze konia?

AA: Inny zestaw pytań poproszę.

ŁF: Jest na sali jakiś tłumacz polskiego?

Wyobraźcie sobie, że zmierzy się 50 koni, z którego każdy jest wielkości kaczki z jedną kaczką, która jest tak duża jak koń.

AA: Teraz rozumiem. Chyba kaczka wygra, w końcu co takie małe konie mogą zrobić?

ŁF: Nie jestem pewien, musiałbym zobaczyć tę walkę.

Nad jakim aspektem gry na treningu pracujesz szczególnie ciężko?

AA: Nie wykonuję żadnych sztuczek technicznych na treningach. Po prostu staram się pielęgnować to, co dała mi natura oraz wykonywać wszystkie polecenia Bossa.

Kto wykonuje najbardziej wytężoną pracę na treningach?

ŁF: Gael Clichy.

AA: Trener bramkarzy.

Kto najbardziej leni się treningach?

AA: Alex Song

ŁF: Alex Song, bezapelacyjnie.

Jakie sporty uprawialiście w dzieciństwie?

ŁF: Grałem w tenisa stołowego, koszykówkę oraz siatkówkę. W ping-ponga byłem całkiem dobrym graczem, występowałem na turniejach rangi rejonowej.

Czyli miałeś wybór między zrobieniem kariery w futbolu i w tenisie stołowym.

ŁF: Nie za bardzo, bo szybko zamknęli klub, w którym trenowałem tę drugą dyscyplinę, więc musiałem wybrać futbol.

AA: Ja grałem w koszykówkę i siatkówkę, ale postawiłem na piłkę nożną.

Czy zgodzicie się z tym, że Arsenalowi lepiej gra się przeciwko drużynom pokazującym otwarty futbol tak jak Barcelona niż przeciwko takim zespołom jak Chelsea?

ŁF: Myślę, że tak. Na przykład Porto starało się grać ofensywnie i w rezultacie pięciokrotnie musiało wyciągać piłkę z siatki. Hull City natomiast przez całą drugą połowę broniło się wokół swojego pola karnego, dlatego bardzo trudno było nam złamać ich szyki. Zobaczymy, jak poradzimy sobie z Barceloną.

AA: Owszem, przeciwko drużynom grającym otwartą piłkę łatwiej jest nam dochodzić do sytuacji strzeleckich.

Jak myślicie, jaki wynik padłby w meczu reprezentacji Polski z reprezentacją Rosji?

ŁF: Nie wiem, lecz ostatnim razem w pojedynku między tymi ekipami padł remis 2-2.

AA: Tak, ale daliśmy im fory. Rosja wygrywała 2-0, ale Łukasz zaczął płakać, więc pozwoliliśmy wbić sobie 2 gole.

Który z piłkarzy Arsenalu jest twoim najlepszym przyjacielem?

AA: Skoro Łukasz siedzi obok mnie, to wskażę jego.

ŁF: No to mi również wypada wybrać Andrieja.