Rażąca nieskuteczność. Arsenal 0-0 Manchester City
05.01.2011, 21:52, Sebastian Czarnecki 1567 komentarzy
Pomimo absolutnej dominacji, Kanonierzy ostatecznie remisują z drużyną Manchesteru City. Głównym czynnikiem, który wpłynął na wynik była rażąca nieskuteczność, jaką zaprezentowała nam cała drużyna Arsenalu.
Zobacz obszerny skrót tego pojedynku z serii MOTD
Tuż przed meczem nie wiadomo było, kto ostatecznie stanie między słupkami The Gunners, ponieważ Łukasz Fabiański nabawił się lekkiego urazu na przedmeczowej rozgrzewce. Kontuzja okazała się jednak niegroźna, ponieważ Łukasz ostatecznie wystąpił w pierwszym składzie.
Po pierwszym gwizdku sędziego do ataku ruszyli gospodarze, którzy chcieli szybko wyjść na prowadzenie. Już w 2. minucie spotkania Kanonierzy mogli osiągnąć swój cel. Samir Nasri przedarł się w pole karne Manchesteru City i uruchomił wybiegającego prawą stroną Wilshere'a. Anglik spróbował dośrodkowania do van Persiego, jednak ten minął się z piłką. Na linii końcowej futbolówkę opanował jeszcze Theo Walcott, który natychmiast dograł piłkę w pole karne, ale akcja skończyła się na obrońcach drużyny przeciwnej.
Dwie minuty później Wilshere zdecydował się na samotny rajd, zakończony strzałem z okolicy dwudziestego metra. Futbolówka jednak zmierzała prosto w ręce Harta, a ten nie miał problemów z jej złapaniem.
9. minuta i kolejna okazja The Gunners na objęcie prowadzenia. Tym razem na strzał zza szesnastego metra zdecydował się Robin van Persie, jednak trafił w słupek bramki strzeżonej przez Harta. Minutę później w polu karnym The Citizens miało miejsce ogromne zamieszanie, które postanowił wykorzystać Jack Wilshere. Anglik postanowił huknąć na bramkę Harta, jednak ten - z wielkim trudem - obronił uderzenie swojego rodaka.
Kolejne minuty to głównie gra w środkowej strefie boiska. Wciąż gigantyczną przewagę mieli podopieczni Arsene Wengera, jednak nie mogli jej przełożyć na bramki.
W 24. minucie Arsenal znowu miał okazję na zdobycie gola. Van Persie rozegrał krótko rzut wolny z Jackiem Wilsherem, a ten podaniem uruchomił Theo Walcotta. Anglik zdecydował się na uderzenie, jednak huknął tuż obok bramki.
28. minuta to najbardziej klarowna sytuacja dla Arsenalu na zdobycie upragnionej bramki. Samir Nasri zagrał z prawego skrzydła do wychodzącego Fabregasa, a ten z pierwszej piłki uderzył w słupek. Joe Hart mógł przez przypadek umieścić piłkę w swojej bramce, ale ta ostatecznie trafiła pod nogi Theo Walcotta, który nie zwlekał z oddaniem strzału, jednak również trafił w słupek.
W 34. minucie miała miejsce najgroźniejsza sytuacja Manchesteru City. Carlos Tevez został wypuszczony przez jednego ze swoich kolegów i ruszył rajdem w stronę bramki Fabiańskiego. Argentyńczyk zdecydował się na strzał z nieodpowiedniej pozycji i w rezultacie piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.
Cztery minuty później miała miejsce bardzo kontrowersyjna sytuacja. Prawą stroną boiska ruszył Theo Walcott, ale ani na krok nie opuszczał go Vincent Kompany. Anglik znajdując wolne miejsce zdecydował się na dośrodkowanie, jednak piłka odbiła się od ręki Belga i wyszła na rzut rożny. Kanonierzy protestowali, ale ich wysiłek na nic się nie zdał - sędzia był nieugięty.
Tuż przed przerwą drużyna gości chciała zdobyć bramkę do szatni. W polu karnym Arsenalu znalazł się Yaya Toure, który wymanewrował obrońcami i zdecydował się na nietypowe zagrania. Z praktycznie pustej bramki wybił piłkę Johan Djourou, jednak ta trafiła pod nogi Carlosa Teveza. Kapitan The Citizens zdecydował się jeszcze na strzał z dystansu, ale nie trafił w światło bramki.
Po gwizdku sygnalizującym rozpoczęcie drugiej połowy sytuacja się nie zmieniła. Dalej atakowali Kanonierzy, zaś drużyna gości dzielnie się broniła, ustawiając autobus przed polem karnym Harta. Praktycznie każdy atak podopiecznych Arsene Wengera był rozbijany przez niemalże bezbłędną dzisiejszego dnia defensywę Citizens.
Minęła już godzina meczu, a wynik wciąż pozostawał bez zmian. Wtedy to na nieoczekiwany strzał z dystansu zdecydował się Robin van Persie. Holender oddał przepiękne uderzenie, po którym piłka zmierzała prosto w okienko bramki Harta. Angielski golkiper spisał się jednak bez zarzutu i w przepięknym stylu skierował futbolówkę na rzut rożny.
W 69. minucie Wenger desygnował do gry pierwszego rezerwowego. Andriej Arszawin zastąpił Theo Walcotta.
Kolejne minuty to powtórka z rozrywki. O ile pierwsza połowa była obfita w strzały ze strony Arsenalu, tak w drugiej połowie praktycznie ich zabrakło. Kanonierzy wręcz nie mogli się przedrzeć przez autobus Manchesteru City, który rozbijał wszystkie ataki gospodarzy.
W 82. minucie Wenger przeprowadza kolejną zmianę. Nicklas Bendtner w miejsce Jacka Wilshere'a.
W 90. minucie miała miejsce bardzo dziwna sytuacja. Bacary Sagna został wypchnięty przez Pablo Zabaletę poza linię boczną boiska, a następnie obaj zetknęli się swoimi czołami. Na twarzy Francuza malowała się ogromna złość i widać było, że nie zamierza prędko dopuścić. Gdyby obu zawodników szybko nie rozdzielił Vincent Kompany, nie wiadomo jakby to się zakończyło. Arbiter prowadzący tego spotkania zdecydowanie przesadził i obu panom pokazał czerwony kartonik. Na pewno sytuacja ta będzie budzić ogromne kontrowersje.
Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego, Robin van Persie oddał strzał rozpaczy z rzutu wolnego, jednak na posterunku czuwał bezbłędny Hart.
Po 90. minutach i doliczonym czasie arbiter zakończył spotkanie. Zawodnicy gości mogą być zadowoleni ze swojej postawy, jednak widać było, że nie zależy im na niczym więcej, niż na remisie. Drużyna Arsenalu natomiast bardzo rozczarowała. Chęci na zdobycie bramki były ogromne, ale zawodnikom nie udało się wykorzystać wielu znakomitych okazji. Ostateczny rezultat: 0-0.
Arsenal Londyn: Fabiański, Sagna, Koscielny, Djourou, Clichy, Wilshere, Song, Fabregas, Nasri, Walcott, Van Persie
Ławka rezerwowych: Szczęsny, Rosicky, Denilson, Arszawin, Chamakh, Bendtner, Squillaci
Manchester City: Hart - Richards, Kompany, Toure, Zabaleta - de Jong, Barry, Milner, Yaya Toure - Jo, Tevez
Ławka rezerwowych: Given, Bridge, Lescott, Boateng, Wright-Phillips, Vieira, Johnson
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
mysoccerplace.net/forum/topics/arsenal-vs-manchester-city-1
United? Oni przegrają już ze Spursami na WHL. Z City też sobie pewnie nie poradzą, chyba, że arbiter pomoże.
ManU w końcu muszą stracić punkty, o to jestem spokojny.
Ten sezon jest nieprzewidywalny jak żaden inny. Chelsea najpierw miażdżyła a teraz przegrywa z ostatnim Wolves. Aston Villa z nadziejami na big4 właśnie wpadła do strefy spadkowej. Blisko niej jest też Liverpool. Powiem szczerze, że jak się interesuję PL od 1990 roku to nie przypominam sobie podobnego sezonu. A więc bądźmy cierpliwi - dopadniemy w końcu czerwone diabły.
Szkoda że tylko remis
dzizas ***** ja *******ę....jan111to....po co Ty i inni sie wplatujecie w jakies gadki z ...uj wie kim...skonczy sie na tym ze ich Walter kupi i przemaluje na niebiesko-zólto
jan111 dobrze prawisz
Za to Arsenal ma wielką klasę haha
Nic nie zdobywając od 2005 roku - wiele zespolow nie zdobylo trofeow nawet od wielu wiecej lat niz my. To jest powód zeby sie na nas najeżdżać ????? Czy trofea są dla prawdziwych kibiców oznaką kibicowania? Co mają powiedzieć kibice hull, preston czy innej ległej warszawy, skoro od wielu wielu lat te klubu tez nic nie wygraly, a kibice na kazdym meczu zdzieraja sobie gardlo kibicujac i wspierajac swoja druzyne.
Mułki jeszcze dostaną zadyszki. Po chelsea przyjdzie na nich kolej ;) W przyrodzie nic nie ginie ;)
Moim zdaniem i tak dobrze stoimy w tabeli, wygrywamy jeden zaległy mecz i mamy wice lidera. A muły to juz inna bajka.
Za to Arsenal ma wielką klasę haha
Nic nie zdobywając od 2005 roku
Głosujcie na Nasriego!!!
Angielskapilka.com
Po prawej jest sonda "Kto był najlepszym ofensywnym pomocnikiem w 2010 roku?"
Głosujcie od zaraz!
Kibice Manu wyluzujcie, macie swoją stronke. Dlaczego się spinacie i prowokujecie ?
gdyby kibice MUŁków niczego nam nie zazdroscili to primo: nie wbijaliby na nasza strone azeby pisać głupie komentarze
secundo: toczyliby rozmowy na wlasnym sajcie, ktory wnioskujac po ilosci sezonowcow i osob
Wiem że to zabawne ze po każdym naszym meczu gościmy na naszej stronce tylu Troli... Niby niczego nam nie zazdroszą a jednak...
dobrze dzieci, ale skończcie. Prowokujacy i dajacy sie prowokowac, gdyz na tej stronie to mnie najbardziej wkurza. Żenada
My zazdrościmy? ;d
Wy się bardziej emocjonujecie podczas Naszych meczów...
Jedyne, czego ja Wam zazdroszczę to ładne koszulki...
najbardziej sie boje faktu ze to podobno ostatni sezon Sir Traktora....Oni MUszą wygrac....jak Papiez umierał płakał cały swiat...a kto kuma baze wie o co chodziło...
KuBaJo, powtórzę to po raz kolejny - szczęście sprzyja lepszym...
Powiem Ci, że mnie styl **** obchodzi, mnie obchodzi to, żeby mój ukochany zespół wygrywał, nie ważne czy 5:0, czy 1:0, ważne, aby 3 punkty zawitały na Old Trafford.
chaime sclorrer a naprawdę szkoda mi was i widze jak nam zazdrościcie że wbijacie na kanonierów i pokazujecie jaką "wielką" klase ma wasz zespół haha
chaime sclorrer
**Wasz zespół nic nie gra tylko farci. Na prawdę na styl prezentowany przez United to żal patrzeć...Ja podczas waszych ostatnich meczów usnąłem .
Futbol to nie tylko 3 pkt za wszelką cenę...
Niestety Arsenal to zespół bez grama farta ale wole .
chaime sclorrer
Wasz zespół nic nie gra tylko farci nie wiem czy chciałbym. Na prawdę na styl prezentowany przez United to żal patrzeć...Ja podczas waszych ostatnich meczów usnąłem .
Futbol to nie tylko 3 pkt za wszelką cenę...
Niestety Arsenal to zespół bez grama farta ale wole .
hahaha samirrosicki:chaime ->
Nie będziemy Ci odpowiadać, jeśli ie potrafisz obiektywnie ocenić gry swojego zespołu i jego niewiarygodnego farta..... piszesz to i mi odpowiadasz po czym robia to tez inni:) smiechu warte :) a najbardziej nie moge z wypowiedzi Vpr:) potrafiliscie zneutralizowac nasze ataki??:) wez sobie lepiej ogladnij ten mecz jeszcze raz albo przynajmniej poszukaj i zobacz jakie byly statystyki w tym meczu:)) naprawde myslalem ze j...ne jak czytalem ta Twoja wypowidz...wy naprawde co poniektorzy nosicie rozowe okulary:)... na zakonczenie powiem tylko tak: Do zobaczenia na Emirates:) mysle ze i tym razem dzieci nie poszaleja zbytnio:p pozdro
concrete, przyznaje - karny powinien być, ale to już nie moja wina, że sędzie go nie podyktował!
"a gdyby strzelił..." -sratatata, a gdyby United nie dali sobie jebnąć dwóch bramek w finale LM z Bercelonką...
sclorrer -> a pamiętasz to ; Faul Garry'ego Neville'a w polu karnym? WBA powinno co najmniej zremisować...a gdyby strzelił Odemwingie to w końcu by zniknęło 0 z tabeli...
Brg2104 dzieciaku co ty wypisujesz za bzdurne komentarze... chyba oglądałeś nie ten mecz co trzeba!!! Brak im było zaangażowania i pomysłu na grę?! To chyba jakiś żart... Byli zmotywowani jak nigdy.Gryźli trawę przez całe spotkanie i praktycznie zniszczyli City... Nie dali rady tylko wygrac z autobusem wartym niemal 300 mln Funtów
0:0 to najgorszy wynik . Przed meczem zawsze myśle sobie "tylko ,żeby nie było bezbramkowego remisu" lepszy jest remis 3:3 4:4 5:5 2:2 wtedy każda ze stron jest usatysfakcjonwana
Sorki za podwójny post.
Vpr, nie ważne jak się wygrywa, ważne, że są 3 punkty, i Wy - kibice Arsenalu - musicie sobie to wreszcie uświadomić.
Co wolisz - mieć 95% posiadania piłki, 50 strzałów na bramkę rywala, a Twój zespół i tak przegra, czy może słabą grę i końcowe zwycięstwo?
Vpr, nie ważne jak się wygrywa, ważne, że są 3 punkty, i Wy - kibice Arsenalu - musicie sobie to wreszcie uświadomić.
Co wolisz - mieć 95% posiadania piłki, 50 strzałów na bramkę rywala, a Twój zespół i tak przegra, czy może słabą grę i końcowe zwycięstwo?
"Chelsea też zdobywa ostatnio tytuły i jest naszym lokalnym wrogiem, ale nigdy nie piszemy, że mają jakiegoś super farta, bo im zdarza się to sporadycznie."
Najbardziej co mnie wpienia u pseudo wielkich kibiców swoich drużyn to to, że nie potrafią przyjąć prawdy do swej wiadomości. Napisaliśmy ci wyraźnie że od kilku sezonów MUŁY mają taka pomoc od sedziego, ze dziwne ze juz nie wygrali PL. Przyklady... MU - MC z zeszlego sezonu. Ile minut doliczyli 4/6? A ile trwalo spotkanie? 8/10 ???? I oczywiscie bramka zdobyta w koncowce spotkania przez Owena.
Spotkanie z WBA. Oglądałem w całości wiec powiem wam tylko tyle: Rafael i Nevill = out
powinny byc 2 karne dla WBA a nie jeden i pytanie czy MUŁY coś by wtedy grały??? Czy bylaby ta sytuacja z reka, czy czasem by sie nie posypali. Moim zdaniem posypaliby sie po 2 karnych grajac w 10 zawodnikow juz by bylo po nich 3-4 - 0 tak by to wyglądało.
Wy głupkowaci kibice argumentujecie to tak: skaleczyli nas z B'gham wiec teraz nam sie odkuło. Koledzy, wam sie we łbach poprzewracało. Jezeli sedzia podejmie w jednym meczu kontrowersyjna decyzje to w nastepnym sedzia ma "naprawiac" blad swoj/kolegi nie dyktujac rzutu karnego czy nie pokazujac czerwonej kartki????
Każdy mecz jest inny i nie można mowic: skrzywdzili nas z B'gham wiec teraz sie naprawili i nie dali czerwieni garemu i karnego tez nie podyktowali.
Jezeli w tej sytuacji nie było karnego, to rozumiem że Fabregas w spotkaniu z Farcelona na The Emirates uciekl sie do divu, i karnego tez nie powinno byc, co nie???
DO kazxdego spotkania podchodzi sie osobno, i sedzia skupia sie TYLKO NA NIM a nie na tym co było tydzien czy rok temu. Jeżeli by tak było, to Arsenal co mecz powinien otrzymywać 4 karne od sędziego, ktory by sie rehabilitowal za złe decyzje sędziów.
Dlatego z całym szacunkie, ale wypieranie się, że nie "farcicie" i że sędzia wam nie pomaga jest co najmniej śmieszne i świadczy o impertynenctwie i ignoranctwie kibiców MUŁczesteru
Dlatego cytując kolegę na koniec: ManUtd... cóż, przyglądnij się ;)
nawet jeśli wygramy ze Stoke..a ManU przegra swoje dwa zaległe mecze to i tak będą prowadzić w lidze..smutne ... ale trzeba wierzyć ;
GO GO THE GUNNERS !
GunnersFan9, tak samo jak Wy się wbijaliście na manusite przed meczem MU-Arsenal, a jak się skończyło - wszyscy wiedzą...
Vpr, a pamiętasz rękę Chamakha w Waszym polu karnym, i nie podyktowaną dla Nas jedenastkę ?
gunners - w ogóle jak cos :)
chaime - już nie mogę się doczekać waszego płaczu po meczach z Liverpoolem,Chelsea czy nami. Jeden z The Blues też był taki cwaniak jak Ty a teraz wogóle go tu u nas nie widać.
chaimi cholewe z gęby a w zasadzie ze swojego imejdżu na forum robisz sobie sam, przez takie glupkowate wypowiedzi
kanonier_89----> Czytając Twoją wypowiedź ( do połowy bo dalej nie dam rady ;p) to się do tej połowy zgadzam-pamiętaliście wypowiedzi kibiców Chelsea? Jak pisali , że 'znowu wygraliśmy-to już się nudne robi' itd..Poczekajcie do maja , miejmy nadzieję , że tak samo będzie z Utd wtedy jak teraz z ****sami . Przypomnijcie sobie tamten okres , teraz tak gra United , poczekamy , zobaczymy , pożyjemy :)
chaime > w tym meczu z nami na OT wasza "kontrola" wyglądała tak, że celność waszych podań na połowie AFC wynosiła bodaj 63%, a bramka padła po farcie stulecia (chociaż Park pewnie sobie zaplanował, że właśnie tak strzeli i piłka właśnie tak się, dwukrotnie, odbije?), a przestrzelony przez Rooneya karny nie miał racji bytu (czyli pomoc arbitra, jak zwykle). Mieliście optyczną przewagę, być może uciszyliście naszą ofensywę pierwszej połowie, a mimo to oddaliście chyba jeden porządny strzał na bramkę Szczęsnego. Wynikałoby z tego, że ten "grający wyłącznie ładną piłkę i słaby fizycznie Arsenal" potrafi jednak zneutralizować ataki przeciwnika, zagrać twardo i brzydko, tak jak przeciwnicy robili to z nami przed laty.
chaime---> Nie prawda , ale takie dupki za przeproszeniem jak Ty i Twój 'wielki' klub^
Ma ktoś link do wideo zdarzenia z Bacarym? Końcówki meczu niestety nie widziałem.
chaime ->
Nie będziemy Ci odpowiadać, jeśli ie potrafisz obiektywnie ocenić gry swojego zespołu i jego niewiarygodnego farta. Chelsea też zdobywa ostatnio tytuły i jest naszym lokalnym wrogiem, ale nigdy nie piszemy, że mają jakiegoś super farta, bo im zdarza się to sporadycznie. A ManUtd... cóż, przyglądnij się ;)
Poczekajmy jeszcze na to kto zostanie liderem a kto nie. Pamiętacie jak chelsea grali na początku sezonu? Jechali równo z wszystkimi, fakt faktem, że nie mieli najtrudniejszego terminarzu, ale po iluś tam kolejkach mieli już dużą przewagę nad drugim zespołem w tabeli. Co więcej chelsea nie traciła wtedy bramek w meczu. Wydawałoby się, że nie ma mocnych na nich i, że są murowanym faworytem na zdobycie mistrzostwa Anglii. A teraz co? kryzys, lekka zadyszka, wypadek przy pracy, czy może brak szczęścia? Nikt nawet w najczarniejszym scenariuszu sobie nie wyobrażał ile to obecny mistrz Anglii może stracić punktów w połowie sezonu. Można powiedzieć, że chelsea straciła szanse na obronę tytułu. Jeśli bogaty pan Romek nie wyciągnie dobrych parunastu milionów na transfery to niebiescy mogą mieć bardzo ciężko o zajęcie nawet 4 miejsca premiującego awansem do eliminacji ligi mistrzów. Dlatego na tym przykładzie uważam, że stawianie manchesteru jako bezkonkurencyjnego zwycięzcy rozgrywek Premiere Leaque w tym sezonie jest zbyt wczesne i zbyt pochopne. Wszytko się może zdarzyć. Wiele będzie zależało od bezpośredniego starcia z mułami na The Emirates bodajże w 35 kolejce. Gdyby nie nasze wpadki w meczach u siebie z beniaminkami, pechowy remis w ostatniej akcji meczu z sunderlandem mielibyśmy 8 pkt więcej i bylibyśmy liderami tabeli. Nie zapominajmy, że to my mamy lepszy terminarz meczów od manchesteru, który gra z city, kogutami i dwa mecze z chelsea (chodź w obecnej ich formie nie wiem czy to jest jakikolwiek atut dla nas). Manchester nie gra zachwycającej piłki, ale gra niezwykle skutecznie i co ważne ma szczęście, którego nam tak bardzo brakuje. Ale moim zdaniem szczęściu trzeba pomagać, a my tego nie robimy najlepiej. Myśle, że muły jeszcze spokojnie potracą punkty. Wszytko moim zdaniem tkwi w tym, kiedy i czy w ogóle poniosą porażkę. Gdyby przegrali jakiś mecz to worek z punktami by im mógl jak najbardziej wysypać. Nasza obecna forma jest dobra, czy nawet bardzo dobra. Jeśli grając tak jak gramy teraz, zagralibyśmy co kolejkę do końca rozgrywek ,to nasze szanse na mistrzostwo byłyby wysokie. Ale znając życie tak nie będzie, bo gramy na wielu frontach i Wenger będzie jeszcze zapewne często stosował rotacje w składzie (mam nadzieje, że już nie takie wielkie jak w meczu z wigan). Co mnie ogromnie cieszy, to równa i wysoka forma Samira, wzrost formy u Cescka, bo w porównaniu z tym co grał w pierwszej połowie sezonu to widać dużą różnicę. Ważny powrót Robina, od razu inna gra Arsenalu na połowie, przed i w polu karnym przeciwnika niż miało to miejsce grają z Chamahkiem. Solidna gra Sagny, który powoli staje się moim ulubieńcem, chodź szkoda mi u niego takich sytuacji jakie dziś miały miejsce i czerwonych kartek (z drugiej strony przynajmniej Bacary troche odpocznie, bo jest regularnie wykorzystywany przez Arsena). Johan i Laurent również grają teraz solidnie w obronie. Widać u nich postęp, bo na początku rozgrywek popełniali błędy i wykazywali pewne braki szybkościowe, czy też techniczne. Song i powoli Jack stają się klasą samą w sobie. Tzn Alex jest kluczowym zawodnikiem, który pieknie gra w defensywie i dobrze w ofensywie. Jack z miejsca wskoczył do pierwszego składu, dają pokaz swojej dobrej i coraz lepszej gry. Reszte zawodników bym też mógł pochwalić, ale powiem tylko, że brakuje im równej formy, tzn Walcott potrafi być bohaterem meczu, a potem gra w cieniu innych, Arshavin nie błyszczy jak sezon temu, ale asystować to on akurat potrafi, Clichy w tym sezonie gra chaotycznie, choć ostatnio się poprawił. Chamakh dobrze się spisał na początku sezonu, ale z każdym meczem jest coraz gorzej- chłopak potrzebuje odpoczynku, to może w kocówce sezonu będzie bardzo pożyteczny. Bendtner, Denilson, Rosicky, Eboue to w tym sezonie tylko rezerwowi. A codo Sebastiana Squillaciego, to powiem tylko tyle, że chyba zatracił forme i albo Bóg jeden wie co się stało, że ostatnio grał fatalnie. Początku sezonu Seba miał nie najgorszego, bo na tle reszty środkowych obrońców się źle nie prezentował, nawet chyba lepiej. Ale się posypało, grom z jasnego nieba spadł i Squillaci zapomniał kim jest i co ma robić na boisku. Najbardziej interesuje mnie jeszcze powrót Vermaelena pod koniec obecnego miesiąca. Nic nie mam do obrony Djorou-Kościelny, ale co daje "profesor" w naszych szeregach obronnych sami najlepiej wiemy. Kwestia tylko taka, czy Thomas będzie w stanie szybko wrócić do formy i czy znowu nie odnowi mu się kontuzja. Ale jestem dobrej myśli, gdyż kontuzje w tym sezonie nie są naszą najgorszą zmorą, jak to miało miejsce od kilku sezonów. Także jak najbardziej wierzę w zdobycie mistrzostwa Anglii przez Arsenal. Jeśli szybko odpadniemy z Ligi Mistrzów to tym bardziej będziemy mogli skupić się głównie na lidze, choć patrząc na naszą teraźniejszą grę, wszytko w LM jest możliwe:P
3pkt powinny zostać w północnym Londynie.
ala_05---> prawda w oczy kole?:)
chaime----> WYJDŹ!!!!!!!!!!!!
Przez tą naszą nieskuteczność , Utd farci i niestety dlatego jest na 1 msc , my nic nie możemy zrobić (poza zamknięciem zawodników UTD w jakieś piwnicy ;p) , wszystko w rękach Bossa i przede wszystkim piłkarzy . To już nie od nas zależy , a to prawda , że po meczu nasi kibice wygwizdali Kanonierów? Jak tak to bardzo dobrze.
O golnie zagraliśmy dobre spotkanie, tego nie można nam odmówić.Hart obronił na początku mecz kilka groźnych strzałów i wpadł w trans...Tak to jest jeżeli bramkarz złapie pewność na początku meczu, potem jest go strasznie trudno pokonać no i jeszcze te.....słupki ;p ;/ Szczęście było wczoraj po stronie MC..Coz trzeba grac dalej swoje i wygrywać kolejne spotkania aby nabrać pewności siebie...
Page-------> o jakim ty pieskim szczęściu mówisz "znawco"? ile meczów MU oglądałeś w tym sezonie?? przypominam tylko , ze w meczach z Evertonem , Fulham , Birmingham traciliśmy bramki w ostatnich minutach meczów po farciarskich strzałach przeciwników bądź po błędach sędziego! w innych meczach( z Aston Villa , Wolwes, Stoke) to my wyrównywaliśmy w samej końcówce bądź wygrywaliśmy przy pomocy sędziego ( West Bromwich)...wiec bilans jest na "zero"! w reszcie meczów tego sezonu mieliśmy totalna kontrole na boisku i wygrywaliśmy zasłużenie (chociażby mecz z wami na OT-bo chyba nie powiesz mi ze zasługiwaliście w tym meczu chociaż na 1 punkt:))... prawda jest porostu taka , ze MU ma charakter którego Wam brakuje! potraficie grac tylko ta swoja niby "ładna piłkę" ale nie wiele z tego wynika... taka gra nie wiele zwojujecie moim zdaniem... przynajmniej nie w Premier League! pozdro
Ludzie nie ma co panikować , to dopiero początek stycznia-wszystko się może jeszcze zdarzyć , ja liczę głównie na potknięcia Utd , wczoraj mogło być spokojnie 3:0 dla nas , ale niestety naszym kochanym zawodnikom te tygodniówki chyba zeza spowodowały , że trafiali w słupi. Sędzia na koniec dał ciała z tą czerwą-nie wiem co chciał tym osiągnąć, ale już nic nie zrobimy , teraz tlko niech Robin popracuje nad skutecznością , bo to on mnie wczoraj wnerwił najbardziej , to , że ma koszulkę z nr 10 , to o niczym nie świadczy-niech może wróci do swojego starego numeru ;p Theo wczoraj praktycznie nic nei zrobił mądrego , Nasri też nie , a zmiany nic nie wniosły.Nad tym trzeb apopracować i GO GO GO GUNNERS!!!! Jeszcze raz przypominam , że to styczeń i wszystko się może zdarzyć jeszcze .
Przy takiej ilości sytuacji podbramkowych, wynik powinien brzmieć 2 lub 3 do 0 dla nas. Nie było żle, liczę na wysokie zwycięswo w sobotnim meczu z Leeds United.
Patrząc na nasz terminarz i United to mamy lepszy ,ale kiedy wkońcu ten Manchester przestanie farcić co ? ;/ Liczę ,że od spotkania z Tottenhamem
( 15 stycznia ) United zacznie grać coraz gorzej , będzie miało pecha i my wtedy to wykorzystamy .
Manchester wkońcu musi zacząć gubić punkty , oby już od 15 stycznia na WHL . My natomiast musimy wygrywać , nam pozostały trudniejsze spotkania na WHL z Spursmami i dwa mecze u siebie z LFC i jeden właśnie z Manchesterem .
MUSIMY WYGRYWAĆ SPOTKANIA !!!
C'MON ARSENAL !!!