Smutne pożegnanie z Pucharem Anglii
24.01.2010, 15:23, Bartosz Polek 980 komentarzy
Arsenal zasłużenie przegrał na Britannia Stadium ze Stoke City 3:1 w ramach IV rundy Pucharu Anglii i tym samym pożegnał się z rozgrywkami. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Ricardo Fuller, strzelec dwóch bramek, zaś autorem jedynej bramki dla Kanonierów okazał się Denilson. Całe spotkanie w barwach "The Gunners" rozegrał Łukasz Fabiański, ale Polak tego meczu nie mógł zaliczyć do udanych.
Arsene Wegner w porównaniu do poprzednich spotkań, nieco "przewietrzył" podstawową jedenastkę i na ławce rezerwowych zasiedli m.in. Arszawin, Rosicky czy Eduardo. Między słupkami stanął nasz rodak, Łukasz Fabiański. W obronie o prawej strony niedoświadczony Coquelin, w środku dwaj weterani: Silvestre oraz Campbell (to jego drugi debiut w Arsenalu), zaś na lewej Traore. W linii pomocy Fabregasa wspierali Denilsona oraz Eastmond, zaś w ataku szansę otrzymał Emanuel-Thomas, podobnie jak Walcott oraz Vela.
Spotkanie jeszcze dobrze się nie rozpoczęło, a Arsenal już przegrywał! W drugiej minucie z autu piłkę wrzucał Rory Delap, na piątym metrze próbował ją chwycić Łukasz Fabiański, ale uprzedził go Ricardo Fuller, który głową wpakował futbolówkę do siatki. Niestety wina przy utracie tego gola leży głównie na barkach polskiego bramkarza.
Przez następnych kilkanaście minut Kanonierzy częściej utrzymywali się przy piłce, ale w ich grze było sporo niedokładności. Akcje Kanonierów kończyły się zwykle jeszcze przed polem karnym bądź niecelnym dośrodkowaniem.
W 36 minucie gospodarze apelowali o przyznanie rzutu karnego po faulu Mikaela Silvestre'a na Fullerze i jak pokazały powtórki telewizyjne, gdyby sędzia wskazał na "wapno" nikt nie mógłby mieć do niego pretensji.
Podopieczni Arsene'a Wengera wyrównali stan meczu w 42 minucie. Rzut wolny na skraju pola karnego wykonywał Cesc Fabregas, wszyscy spodziewali się dośrodkowania, lecz Hiszpan podał płasko przed pole karne do nadbiegającego Denilsona, a Brazylijczyk potężnym strzałem po ziemi nie dał żadnych szans Soerensenowi! 1:1!
Do końca pierwszej połowy wynik meczu nie uległ zmianie.
W 51. minucie groźnie z 25. metrów uderzał Fabregas, ale Soerensen zdołał odbić piłkę końcówkami palców nad poprzeczkę. Gospodarze bardzo często nękali defensywę "The Gunners" dośrodkowaniami z obu skrzydeł, przy których bardzo niepewnie czuł się Łukasz Fabiański. Jedno z nich przeciął Coquelin, mało co nie pakując piłki do własnej bramki.
W 67. minucie Wenger przeprowadził potrójną zmianę. Boisko opuścili Emmanuel-Thomas, Coquelin oraz Walcott, zaś ich miejsce zajęli Arszawin, Ramsey oraz Eduardo. Na prawą obronę został przesunięty Eastmond.
Gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie w 78. minucie. Prawym skrzydłem popędził Mamadou Sidibe, Denilson nie był w stanie go dogonić. Obrońca dośrodkował wprost na głowę Fullera, nieupilnowanego przez Campbella i lekkim, precyzyjnym strzałem nie dał większych szans Fabiańskiemu.
Dwie minuty później z rzutu wolnego mocno uderzał Fabregas, Silvestre zmienił tor lotu piłki, ale niestety powędrowała ona obok słupka. Po chwili z lewej strony dośrodkowywał Traore, ale Ramsey źle złożył się do strzału i fatalnie spudłował.
Tony Pulis zdecyował się na pierwsze zmiany w swoim zespole: boisko puścili strzelec dwóch bramek, Fuller, oraz nękający defensywę Arsenalu rzutami z autu, Delap. Ich miejsce zajęli Tuncay oraz Diao.
Na cztery minuty przed końcem "The Potters" ustalili wynik meczu. Kanonierzy stracili piłkę na własnej połowie, gospodarze przeprowadzili szybki atak zakończony dośrodkowaniem z lewej strony boiska, a formalności z najbliższej odległości dopełnił Whitehead.
W doliczonych czterech minutach, Etheringtona zastąpił jeszcze Pugh, a po chwili arbiter zagwizdał po raz ostatni.
Arsenal przegrał w bardzo kiepskim stylu i do końca sezonu będzie rywalizował już tylko na dwóch frontach - lidze oraz Lidze Mistrzów.
Stoke City: Sorensen - Higginbotham, Huth, Shawcross, Collins - Whelan, Whitehead, Delap, Etherington - Fuller, Sidibe
Ławka rezerwowych: Simonsen, Wilkinson, Lawrence, Pugh, Diao, Sanli, Beattie
Arsenal: Fabiański - Silvestre, Traore, Campbell, Eastmond - Fabregas, Walcott, Denilson, Coquelin - Emmanuel-Thomas, Vela
Ławka rezerwowych: Mannone, Bartley, Rosicky, Ramsey, Arszawin, Frimpong, Eduardo.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
faktu*
no niektórzy piłkarze nawet większa wagę przyiązują do FA niż do mistrzostwa angli ale to powoli upada , ale nie zmienia to fktu że to puchar pożadany przez każdą ekipę;)
Dla mnie nie jest ważny, dla Wengera widać też nie skoro wystawia taki skład. Ciekaw jestem czy byłbyś szczęśliwy gdyby Arsenal zdobył Puchar Anglii i nic więcej. Bo ja na przykład byłbym wniebowzięty gdyby Arsenal zdobył Champions League bądz wygrał Premiership. :)
Clever--> Dla Ciebie może ten puchar nic nie znaczy lecz, dla zawodników znaczy bardzo dużo, każdy zawodnik wypowiada się o nim w samych superlatywach że ma
bogatą tradycję i że jest bardzo cenny. Puchar Ligi słaby, Puchar Anglii słaby więc o co tu walczyć.? tylko o LM i Mistrza w Anglii. Dla mnie Puchar Anglii jest bardzo ważny jak każdy puchar.
Vpr - genialny komentarz!
Fabianski znowu zawalil. Dziwi mnie podjescie niektorych widoczne czesto w komentarzach na tym portalu kiedy w koncu bedzie u nas regularnie bronil...
Ja bym rowniez wybral Vito, ktory tak jak powiedzial Vpr bierze lekcje ze swoich bledow i rozwija sie. Jest skupiony i potrafi lapac pilki.
Ogolnie cala reszta moich mysli jest mniej wiecej zawarta w wypowiedzi Vpr'a.
P.S. Kot srajacy na pustyni o minie Fabianskiego i Vito - naprawde sie usmialem:)
co Silvestre w ogole rob w Arsenalu?! On nie ma pojecia co to znaczy krycie.
Jedyne co mnie zmartwiło w dzisiejszym meczu to to, że Cesc grał pełne 90 minut i przez to może być nieco zmęczony na AV. Ja rozumiem, że on jest nie do zastąpienia ale Arsene powinien jakoś rozgraniczać priorytety bo nadmierne eksploatowanie Fabregasa może mieć konsekwencje w meczach o mistrzostwo ligi.
CLEVER- byłbym w siódmym niebie. Chyba tylko Wenger olewa ten puchar a wtym roku mogiśmy go zdobyc, po dopadnięciu największych rywali. Lepsze to niż nic..
A tak mi się marzyło, że Fabian kiedyś zasłuży na bycie bramkarzem nr 1 w Arsenalu... na razie nie ma podstaw do tego aby nim był, mam nadzieję, że w końcu pokaże, na co go stać, bo mimo wszystko potrafi bronić.
Jakoś nie boli mnie ta przegrana a nawet cieszy. Teraz nie będzie problemu z meczami rewanżowymi gdy ruszy liga mistrzów. Poza tym kogo cieszy zdobycie Pucharu Anglii? Gdybyśmy zdobyli tylko ten puchar byłbym zły, że go zdobyliśmy bo to trofeum praktycznie nic nie znaczy, za to gdybyśmy wygrali premiership bądz championsleague to bym nawet nie zauważył takiego trofeum jak Puchar Anglii :D
hehe niezle gdybysmy przeszli ze Stoke to gralibysmy z City na ich stadionie.
Southampton v Portsmouth
Reading v West Bromwich Albion
Fulham v Notts County lub Wigan Athletic
Chelsea v Cardiff City
Bolton Wanderers v Tottenham Hotspur lub Leeds United
Derby County v Birmingham City
Manchester City v Stoke City
Wolverhampton Wanderers lub Crystal Palace v Aston Villa
JET wyjdzie na ludzi o ile ukształtuje się w jakiejś pozycji, bo ta jego wszechstronność nie prowadzi do niczego dobrego, najprawdopodobniej czeka go los Eboue. A szkoda bo chłopak ma warunki ale nie wydaje mi się żeby nadawał się na wysuniętego napastnika, jak dla mnie to raczej taki drugi Diaby mógłby być. Dobrze sobie dzisiaj radził w środku pola, ale gdy przyszło grać napastnika to zupełnie sobie nie radził, nie było widać żadnego ruchu, stanął jak kołek i czekał, że ktoś mu poda piłkę do nogi.
Traore grał dzisiaj naprawdę dobrze i zgadzam się, że lepszy z niego lewy skrzydłowy niż lewy obrońca. Coprawda sprawdziłby się w roli lewego obrońcy, gdyby na lewej stronie grał Arshavin nie Vela. Wtedy miałby więcej miejsca na rajdy lewą stroną i mógłby dośrodkowywać, a to potrafi naprawdę dobrze. Arshavin jest bardziej schodzącym napastnikiem niż lewoskrzydłowym w przeciwieństwie do Veli.
Sol hmm no nie wiem. Jeżeli chodzi o jego występ to z jednej strony biorąc pod uwagę tą przerwę i wiek to zagrał naprawdę dobry mecz bo jego kilka interwencji zapobiegło utracie gola, ale światowy poziom to to już nie jest, widać poważne braki w szybkości no i kondycja już nie ta. No cóż te pół roku jeszcze pogra, ale w letnim okienku rozejrzałbym się za solidnym stoperem, który w razie kontuzji podstawowych będzie mógł ich godnie zastąpić. Poza tym Gallas ma już swoje lata więc ten transfer jest nieuchronny.
Coquelin zapamiętałem jego jedną naprawde fajną interwencję przy linii. Ale ogólnie nie jest jeszcze godzien rywalizować nawet o miejsce na ławce.
Eastmond trudno mi cokolwiek o nim powiedzieć bo na jego pozycji ma rywala światowego formatu i chcąc niechcąc pierwsza rzecz jaka przychodzi mi na myśl to porównywanie go z Songiem, a jak wiadomo nie jest to korzystne dla niego.
Vpr
zgadzam się co do Vito Mannone no i Eastmond tez mi się podobał tylko tak jak mówisz mamy Songa troche przeceniłeś Vele chłopak musi jeszcze troche masy nabrać i więcej myśleć na boiski
lipa ;/...
Fabiański się nie popisał, fakt. Tyle czasu już jest na Emirates, że powinien się czegoś nauczyć heh
Ten mecz powiedział nam parę ważnych rzeczy. Podsumujmy.
1. Vito Mannone FTW! On jedyny z trójki wspaniałych potrafi łapać piłki! Może bałbym się wystawić go teraz, kiedy mamy tak ciężki terminarz, ale po tym maratonie chciałbym go znów zobaczyć. W każdym jego meczu schemat był ten sam - mina kota srającego na pustyni (a'la Fabian) ale tylko do pierwszej interwencji. Jak raz coś obronił/złapał/wybił cała trema znikała. Poza tym w przeciwieństwie do dwóch kolegów stale wykazywał postęp, jeżeli popełniał błąd wyciągał z niego wnioski. Jego wybicia i wyrzuty były tak dobre, jak żadnego bramkarza Arsenalu od dawna. Mocne, dokładne piłki - w obecnej sytuacji, kiedy w ataku gramy trójką skrzatów ogrodowych wiele by to nie dało, ale po powrocie Nicka mogłoby być zabójczą bronią. No i wciąż mam w pamięci niesamowity mecz Vito z Fulham - nawet występ Manu na Old Trafford nie był tak imponujący, może dlatego, że wtedy przegraliśmy.
2. Campbell is back! Sol, jak na 35-letniego weterana po półrocznym rozbracie z futbolem, był świetny. Wprost emanował doświadczeniem. Silvestre chyba poczuł, że jego dni na ławce są policzone, bo nie przypominam sobie, żeby wcześniej grał z takim poświęceniem jak dziś.
3. Eastmond jest lepszym DMem niż Denilson, i bardziej dojrzałym piłkarzem niż Le Coq. O ile Francis ma przebojowość i boiskową agresję, to Craig ma więcej spokoju i o wiele lepiej ukształtowany zmysł taktyczny. Defensywny pomocnik musi wiedzieć kiedy biegać, a kiedy siedzieć na tyłku i pilnować czwórki z tyłu, a Anglik mimo młodego wieku dobrze to wie. Oczywiście nie był to performance na miarę Songa, ale nie oczekujmy od 18-latka gry na poziomie najlepszego DMa Premier League. Wierzę, że w tym sezonie to Craig będzie takim zeszłorocznym Gibbsem i szczerze liczę, że niebawem zostanie oficjalnie włączony do pierwszej drużyny. Zasłużył, cholera, zasłużył.
4. Z JETa będą ludzie. Nie oglądałem zbyt wiele rezerw w zeszłym sezonie więc nie wiele wiedziałem o Jay'u. Zdążyłem tylko zauważyć jak świetnie jest zbudowany i że generalnie silna z niego bestia. Teraz wiem jeszcze, że nie należy do najszybszych, ale nadrabia to boiskową inteligencją. Będzie w przyszłości pasował do drużyny, choć nie do końca wiadomo na jakiej pozycji będzie grał. To co zdążyłem zaobserwować z Match Reportów rezerw to fakt, że JET na dobrą sprawę nie ma swojej pozycji. Grywa na każdej pozycji bloku defensywnego, w zeszłym roku obsadzał boki i środek pomocy, a po przejściu drużyny do 4-3-3 lubi sobie też pobiegać w ataku. Atletyczna budowa każe grać go z przodu, gdzie miałby za zadanie gwałcić i rozrywać na strzępy defensywę przeciwnika, ale wyraźnie chłopak ma niezłą wizję, szuka nietypowych rozwiązań i nigdy nie podaje byle jak, byle do najbliższego kolegi, ergo aż prosi się o grę w pomocy. Ciężka sprawa.
5. Powolutku, małymi kroczkami, Carlos Vela wyrabia się fizycznie. Dziś nawet wygrał jakiś pojedynek bark w bark z drwalem przeciwników. Niech jeszcze popracuje nad wykończeniem i niech się oduczy szukać fauli w polu karnym, a będzie dobrze. Może.
6. Armand Traore nie jest obrońcą. A przynajmniej nie powinien być. Świetnie dryblował, podobała mi się jego aktywność w ataku i za to plus. Ale niech mi ktoś wytłumaczy co chłopak robi na lewej obronie?! Nie tylko marnuje swoje ofensywne talenty, ale jeszcze obnaża swoje braki w przygotowaniu taktycznym i kompletny brak odpowiedzialności.
7. Cesc zamierza w tym sezonie nabić absolutnie rekordowe statystyki. Dziś dołożył kolejną asystę i tak o to mamy 14 goli i 17 asyst w 25 meczach O_o
To chyba tyle jeśli chodzi o moje poważniejsze spostrze na temat postawy zawodników. O innych nie piszę, bo nie ma o czym...
Quake85
no co prawda to prawda rzucane auty dają przewagę ale u nas nawet jak by ktoś tak rzucał to nie ma nikogo wysokiego z przodu co by to wykorzystał
Stoke często wyrzucało daleko piłkę z autów wtedy przypomniało mi się co mówił Boss,że niektóre drużyny osiągają w ten sposób przewagę ale generalnie i tak byliśmy zespołem trochę słabszym zresztą najważniejsza jest liga
tak jest całe zło zaczeło sie od Bramkarza i myśle że taki Fabian nie ma co marzyć o koszulice z nr 1 w Arsenalu
Nie zrzucajcie na obrone bo to co od niego zależało to wszystko spatraczył :/ Oczywiście ze postawa bramkarza zależny w połowie od postawy obrony ale dzisiaj Fabianski zagrał poprostu tragicznie ;/ Ta wrzutka która sie przetoczyła przez pole karne i pod ręką Fabianskiego jest tego najlepszym przykładem ;/ Wogóle jestem nieziemsko zły za to jak straciliśmy pierwszą bramkę bo w tamtym sezonie straciliśmy chyba identyczną ;/
vpr-przesadzasz,Fabian jest dobrym bramkarzem, mysle ze CLEVER poweidzial wszystko xd,obrona robi za bramkarza,popatrz na rekord van der sara ,gdyby nie Vidic i Rio to by nawet meczu bez wpuszczania bramki tam nie ustał
olo_18 --> wydaje mi się, że to uzasadnione jest, bo w takich rozgrywkach jak liga angielska wymaga się stabilnej formy na wysokim poziomie. Ja na przykład nie mam pretensji do Fabregasa po dzisiejszym meczu pomimo, że zagrał tragicznie jak na swoje możliwości. Ale można go usprawiedliwić tym, że zwyczajnie nie miał z kim grać. Przecież, piłkarze ofensywni powinni dużo grać bez piłki, powinni być w ciągłym ruchu i pokazywać się na nowych pozycjach, natomiast dzisiaj zarówno JET jak i pozostali stali w miejscu więc jak Cesc miał im dogrywać te piłki? Ale Fabiana nic nie usprawiedliwia bo to już nie chodzi o 3 puszczone bramki przy, których zawiniła obrona ale ogólnie o całą postawę. Przecież on nie potrafił złapać piłki, nie potrafił obliczyć gdzie spadnie piłka, ogólnie jego interwencje były niepewne.
...po raz drugi to piszę...mecz żenada...nic dodać, nic ująć. I nie mówcie, że nic się nie stało...nie mamy drużyny która grałaby na kilku frontach...! Nie tyczy się to tylko Fabiana (jak wszyscy piszą), ale całej drużyny. Nawet biedny Fabregas nie miał nic do powiedzenia...z taką ekipą?
jeszcze do dzisiaj większość chciała żeby Fabiański został numerem 1 bramki Arsenalu a już dzisiaj większość chce go sprzedać :) Fakt zagrał tragicznie ale nawet Buffon miewał tragiczne występy :)
jak zwykle dupa
W ogóle w każdym meczu widać brak Songa. Na tę chwilę on jest głównym ogniwem defensywy. Przez jego brak bardzo dużo traci Cesc, który musi wracać się do defensywy i nie może wykorzystać swojego potencjału w ataku.
No Fabian był niepewny ale wydaje mi się, że pomimo wszystko dużą rolę odegrała obrona. Co innego kiksy Almunii, który ma przed sobą Williama i Thomasa, a co innego mieć przed sobą wracającego po półrocznej przerwie 35 letniego Sola i nieporadnego chyba od zawsze Mikaela.
po dzisiejszym meczu zwątpiłem w fabiana (może to brak ogrania? ).....co do składu: jak mamy coś wygrąc skoro nasza obrona dzisiaj wyglądała jak z Polskiej Ekstraklasy ^^ Vela widać że ma trudny charakter, bo myśli że jest wielką gwiazdą, a tu uwaga: nie jest xD....nadal uważam że potrzeba wzmocnień...:)
Ale wy wydziwaicie ;/ raz mówita ,że Fabian numer 1 a Almunie sprzedać , teraz mówicie po jednym kiepskim meczu ,że Fabian to dno i wogóle ;( Przykro mi czytać kom. takich "kibiców" .
Drugi raz z rzędu głupota/nieporadność/niezdecydowanie/brak umiejętności Fabiańskiego wykopuje nas z FA Cup. Temu panu już dziękujemy. Przy całej swojej niedoskonałości Almunia nigdy nie kosztował nas tyle co Łukasz... W sumie to mam szczerą nadzieję, że z obydwoma "bramkarzami" się w lecie pożegnamy, ale na początek będę zadowolony jeśli Fabian zniknie, a Manu zostanie jako doświadczony dubler nowego GK.
dobra zapomnijmy o tm bo tak z wami nie wygram ale to ze abian jest polakiem to nie mozemy caly czas mu kibicowac jestescie albo z fabianem albo z arsenalem fajnie byloby jesli b cos bronil ale no cuz nie przypominam sobie meczu w korym nie puscilby gola
...mecz żenada...nic dodać, nic ująć. I nie mówcie, że nic się nie stało...nie mamy drużyny która grałaby na kilku frontach...!
youtube.com/watch?v=YHS_YmKjeNk&feature=related
świetny filmik :D Połączenie piosenki klubowej z ciekawymi meczykami . Oczywiście dopiszcie www. ;)
Teraz musimy dać z siebie wszystko w PL I LM. Wierze dalej w Arsenal damy rade kiedy traciliśmy 11 pkt. do Chelsea nikt nie dawał nam szans a teraz mamy tyle samo co oni. Przed nami trudne mecze damy rade!
Jak dla mnie te spotkanie od początku nie zapowiadało się ciekawie, bo nie dość, że było rozgrywane w niedzielę, w którą nie lubię oglądać meczów, to w dodatku musieliśmy się trochę postarać przed arcyważnymi pojedynkami. Gdyby nie było takich problemów z kontuzjami, nie byłoby także tematu z desygnowanym do gry składem, ale chyba nikogo nie powinno dziwić, że dzisiaj zagrali rezerwowi, bo taki już jest zwyczaj naszego menadżera, który puchary traktuje jako szanse dla młodzieży na występy.
Z pewnością nie można jednak tego nazwać meczem bez historii, bo mimo, że przegraliśmy, to rywalizowaliśmy o prestiżowe trofeum. Niestety Pychar Anglii ma też taki urok, że tutaj każdy może wygrać z każdym, co pokazało wyeliminowanie Chelsea i Manchester United z tych rozgrywek przez słabsze zespoły. Niemniej jednak ciągle miałem nadzieję, że nam jako jednej z tych nielicznych drużyn uda się zrobić pewnego rodzaju niespodziankę, ale tak się nie stało. Nie rozumiem bezpodstawnej krytyki w kierunku Wengera, który zrobił to, co do niego należało. Nie możemy przecież ryzykować kolejnych kontuzji i zmęczenia piłkarzy po to, żeby za wszelką cenę walczyć o ten puchar. Poniekąd nawet cieszę się, że przegraliśmy, bo można to uznać za zimny prysznic przed maratonem, który już niebawem nas czeka. Poza tym to okazja dla naszych piłkarzy na więcej czasu do odpoczynku. Z drugiej strony pozostaje niedosyt, bo to zawsze jedna szansa na trofeum więcej i moglibyśmy być zmotywowani tym zwycięstwem, ale albo wybieramy jedno, albo drugie.
Jeżeli chodzi o sam przebieg spotkania, a nie zamartwianie się pożegnaniem z FA Cup, to obiektywizmu nigdy za wiele. Mecz został ustawiony już na samym początku, kiedy straciliśmy bramkę w banalny sposób, bo po kolejnym wyrzucie z autu Delapa. Tak przy okazji szkoda, że dzisiaj zagrał, bo niedawno wrócił po kontuzji i nie wiadomo były czy wystąpi. Na nasze nieszczęście znów zdołał nas zaskoczyć, co pokazuję, że nie wyciągamy żadnych wniosków, a Irlandczyk potrafi jedynie wykonywać dalekie wyrzuty zza linii bocznej i dość długo wycierać piłkę ręcznikiem. ;) Swój udział przy tym trafieniu miał niestety Fabiański, który spóźnił się do wyjścia z bramki i przez całe spotkanie był bardzo niepewny i niezdecydowany. Wcale nie lepiej zagrała defensywa, gdzie zostało popełnione mnóstwo błędów, które zaważyły o przebiegu meczu. O ile Silvestre i Campbell jeszcze coś pokazywali, o tyle Coquelin i Traore nie mogą tego pojedynku zaliczyć do udanych występów. W pomocy wszystko było nie na miejscu, próbowali jedynie Vela i Fabregas, reszta poniżej pewnego poziomu. W ataku działo się wiele, ale to za sprawą przypadkowych akcji, które wynikały z nieporadności piłkarzy Stoke. Nie ma co gdybać, co by było, jeśli zagrałby podstawowy skład, bo tak nawet by się nie stało. Puchar Anglii zawsze był okazją dla rezerwowych, dziś zrobiliśmy mały wyjątek z Cesciem, Arszą i Eduardo, ale oni nie pokazali tak wiele, jak w ostatnich spotkaniach, co mówiło o ich zmęczeniu.
Nie pokazaliśmy dzisiaj nic, czym zasłużylibyśmy sobie na wygraną i awans do kolejnej rundy Pucharu Anglii, więc zasłużenie z niego odpadliśmy. Pozytyw jest jednak taki, że teraz możemy skoncentrować się na PL i LM, które są ważniejsze niż pozostałe rozgrywki, ale szkoda, że nie nie udało się nam wyeliminować Stoke.
Go Go Gunners! :)
Kanonier95--> prawidłowo!:D Od kołyski aż po grób będę kochał jeden klub!!!!!!! Arsenal!!!!!!!!!!!!!
Ale mimo to kocham Arsenal ,nawet jak będzięmy mieć 100 lat bez pucharów ( oczywicie tak nie będzię :P ) to i tak dalej będę kibicował The Gunners !
Kurczę szkoda tego pucharu ;/ to była jedna z najlepszych szans na puchar
damiano--> naucz się pisać...wielki fanie, który nie wie że pisze się gunners przez 2 N! widać, że jeszcze pampers ci się od du@# nie odkleił i nie dorosłeś do kibicowania..;]
damiano wszystkim zawodnikom polaca ale to nie znaczy ze poniewaz dostaje tygodniowke ma byc nieomylny. Smutne jest to ze skreslasz Fabiana za mecz w ktorym poprostu badzmy szczerzy nie mielismy szansy na wygrana grajac na obcym terenie w skladzie C. A co do bramek to zawsze mozna sie czegos dopatrzec w postawie zawodnikow i zazwyczaj bramkarz moze sie zachowac inaczej i w jakis 50% sytuacji moze zachowac sie lepiej ale winienie naszego bramkarza za stracone bramki jest naprawde nie na miejscu. A co do Twojej gry to zycze powodzenia bo przydal by nam sie ktos pokroju Fabregasa w narodowej 11 :) tak ze trenuj bo wzor obrales sobie bardzo wlasciwy :) pozdrawiam wszystkich Fanow Arsenalu i spadam ogladac polakow w reczna :D
damiano---> gdybyś przeczytał mój komentarz dokładnie to byś zrozumił że piszę o napastniku
ide na mecz nie piszczie za duzo zeby zdazyl p meczu odpisac:D fabian idz nop do porto pokazemy ci w lidze jaki jestes wartsociowym bramkarzem czyli zaslaby dla takiego zespolu jak the guners
Nie wiedziałem o kontuzji Cole'a. W Palermo gra Pastore, koleś w ataku powinien się sprawdzić. Na rynku mało jest napastników, jakich widziałbym w AFC.
brawo sirton przynajmniej ty to rozumiesz..
fabianski 111 znajdz sobie inny klub skoro mowisz tylko w sensie polaka ja mowie w im calego zespolu mamy pro graczy a bramkarza no cuz almunia jako tako a fabian ja chce zeby cos wygrali a nie jak ty zeby tylko bronil i kolejne szmaty puszczal
Sorry, ale koleś gra na Wyspach a tu trzeba dobrze grać na przedpolu. Wszystkie dośrodkowania z których wpadły bramki były to wypiąstkowania i nie dawał pewności obronie. Cześć, nara i niech chłopak idzie gdzie indziej grać.
kobza ale arsenal jest zbyt liczacy m sie zespolem w lm i pl aby martwic sie o bramkarza on powinien miec jak naj a nie czekac jak sie ktos ogra chlopie mowisz tylko tak bo on z ppolski gdyby byl np z czech bys powiedzial se yo nara!!
sirtimon-------cole ???? koleiny kontuzjowany nam potrzebny????
powiem ci tak ----- cole piłkarsko jest na arsenal za surowy Boss szuka kogoś kto na treningu nie będzie odstawał z piłką przy nodze a cole tylko stały fragmnent i przetrzymanie piłki --to za mało
No i już się zaczęło... przegraliśmy mecz i już wszyscy wątpią w naszych zawodników i w nasze szase na zdobycie jakiegoś trofeum i rządają natychmiastowych transferów. Ludzie ogarnijcie się, nie ma teraz na rynku napastnika nadającego się do naszego stylu gry, a po co kupywać byle jakiego. Nie będzie transferu bo żaden jest niepotrzebny. Arsene wierzy w ten skład co mamy bo jest bardzo dobry i przedewszystkim zgrany, a skąd wasza pewność, że nowy od razu by się wkomponował w naszą drużynę. Arsene wie lepiej od nas co treba tej drużynie.IN ARSENE WE TRUST!!!
idzie ktos na mecz polski z hiszpania??