Wenger: Chcemy pozyskać jednego bądź dwóch graczy

02.08.2010, 01:54, IceMan 164 komentarzy

Kolejna, czwarta już edycja Emirates Cup dobiegła końca. Po zwycięstwie 3-2 nad Celtikiem to Kanonierzy po raz trzeci w historii zwyciężyli w tych rozgrywkach. Drugie miejsce z dorobkiem 5 punktów zajęli The Bhoys, na trzeciej pozycji znajduje się Olympique Lyon, a stawkę zamknął AC Milan.

Zobacz skróty pojedynku z Celtikiem

Na dzisiejszej pomeczowej konferencji Arsene Wenger udzielił odpowiedzi na liczne pytania dociekliwych dziennikarzy.

O przygotowaniach do ligowej kampanii...

Obraz dzisiejszego meczu przypominał nieco wczorajsze spotkanie. Przez 70 minut graliśmy na wysokim poziomie, ale w ostatnich 20 minutach oddaliśmy inicjatywę przeciwnikowi. Widać było gołym okiem, że niektórzy piłkarze nie byli jeszcze gotowi pod względem fizycznym na rozegranie pełnego spotkania. Jestem jednak zadowolony z przebiegu turnieju, ponieważ w ciągu dwóch dni stoczyliśmy pojedynki z mocnymi ekipami, które nie składały broni i walczył do końca. Zobaczyłem to, co zobaczyć chciałem: dwaj nowi Kanonierzy wkomponowali się w drużynę, a wielu młodych zawodników pokazało się z bardzo dobrej strony. Wy natomiast będziecie się cieszyć z tego, że ich lwia część legitymuje się brytyjskim paszportem, więc wszyscy mamy powody do radości.

O grze Wilshere'a w przekroju całego turnieju...

Uważam, że zarówno on, jak i Frimpong mogą zaliczyć występy na tegorocznym Emirates Cup do bardzo udanych. Emmanuel nie jest dryblerem jak Jack, lecz prawdziwym wojownikiem i urodzonym zwycięzcą. Frimpong ma wybór między grą dla reprezentacji Ghany i Anglii, więc na waszym miejscu czym prędzej apelowałbym do Fabio Capello o wysłanie powołania dla tego chłopaka. To piłkarz, podobnie jak Wilshere, o świetlanej przyszłości. W tej chwili trudno przewidzieć jest ścieżkę, którą potoczy się kariera tych chłopaków, ale obaj wyżej wymienieni Kanonierzy mają nieprzeciętne umiejętności i są gotowi do walki o miejsce w pierwszej drużynie. Bądźmy jednak ostrożni i nie róbmy z nich wielkich gwiazd już teraz, gdy jeszcze nimi nie są.

O tym, jak ważny dla Wilshere'a będzie najbliższy sezon...

W wieku 18 lat piłkarz potrzebuje nieco cierpliwości. Wierzę, że fizycznie Jack jest mocniejszy i bardziej odporny niż przed rokiem. Gra w barwach Boltonu pozytywnie na niego wpłynęła. W nadchodzących rozgrywek będziemy częściej z niego korzystać.

O wspaniałych występach Wilshere'a na poprzednim Emirates Cup...

Na tym etapie kariery kluczem do sukcesu jest cierpliwość. W Arsenalu gra wielu utalentowanych pomocników, więc nikt nie może mieć zagwarantowanego miejsca w pierwszej jedenastce.

O przyszłości Wilshere'a w reprezentacji Anglii...

W 2012 roku Jack będzie miał 20 lat, więc czemu nie? Nie można wykluczyć żadnej opcji, jednak wszystko będzie zależeć od gry Wilshere'a.

Czy Boss będzie zmartwiony, jeśli Wilshere otrzyma wkrótce powołanie do reprezentacji?

Nie. Mając w składzie wysokiej klasy piłkarzy trzeba się z tym pogodzić. Theo Walcott, na przykład, pojechał na Mundial już w wieku 17 lat. Udała mu się ta sztuka pomimo tego, że nie zaliczył ani jednego meczu w Premier League. Gdy gra się na najwyższym światowym poziomie trzeba się liczyć z takimi sytuacjami.

Czy dostrzega pan determinację w grze Walcotta, który niespodziewanie nie pojechał na Mistrzostwa Świata do RPA?

Theo wręcz epatuje determinacją. Na każdym treningu ciężko pracuje i daje z siebie wszystko. Sezon rozpocznie się już za dwa tygodnie. Nie jestem w stanie teraz przewidzieć który z graczy pokaże się z najlepszej strony, ale tego lata zawitało do nas dwóch zawodników i tylko i wyłącznie od ich postawy zależeć będzie, czy zdołają wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Nic więcej nie mogę powiedzieć. Jay Emmanuel-Thomas nie zagrał dzisiaj na maksimum swoich możliwości, ponieważ jeszcze wczoraj zmagał się z infekcją, ale on również posiada ponadprzeciętne umiejętności. Theo jest świeży, mocny i gotowy do trudów ligowych zmagań.

O występie Manuela Almunii...

Manuel ma za sobą udany mecz. Mamy jeszcze dwa tygodnie na podjęcie ostatecznej decyzji. Postawimy na bramkarza, który swoimi występami najbardziej zasługuje na grę w wyjściowym składzie. Na tym polega właśnie konkurencja podczas okresu przygotowawczego i piłkarze muszą się z tym pogodzić.

Który golkiper bardziej zaimponował panu w ten weekend?

Obydwaj.

Co sądzi pan o drużynach, z którymi przyszło się Arsenalowi zmierzyć podczas Emirates Cup?

Obie ekipy sprawiły nam problemy nieco innej natury. Celtic zaprezentował typowy, fizyczny brytyjski futbol. Milan natomiast próbował kontrolować grę i spowolnić nasze akcje. To zupełnie odmienne style gry, ale zarówno The Bhoys, jak i Rossoneri stawiali twarde warunki aż do ostatniej minuty. Celtic jest dobrą drużyną, która potrzebuje dobrych wyników niczym tlenu. Ani w trakcie tego weekendu, anie w środku poprzedniego tygodnia nie udało im się zgarnąć trzech punktów. Celtowie musieli dzisiaj strzelił kilka bramek, aby podreperować pewność siebie przed niezwykle ważnym rewanżem ze Spartą Braga. My daliśmy im ku temu wiele okazji.

Czy niektórzy pomocnicy swoją grą zmienili pana plany na najbliższy sezon?

Po części na pewno tak. Wcześniej nie byłem pewien, czy duet Wilshere-Frimpong da sobie radę w środku pola i zachowa odpowiedni balans między defensywą i ofensywą. Okazało się, że konkurencja jest jeszcze większa, niż się tego spodziewaliśmy. Przez pewien czas rozważaliśmy nawet kupno nowego pomocnika, ale teraz porzuciliśmy tę myśl.

Czy nadal poszukuje pan nowego stopera?

Owszem, nadal potrzebujemy jednego środkowego obrońce. Nasza linia defensywna ma odpowiednią jakość, ale nie jest wystarczająco liczebna. Co najmniej jeden nowy stoper jest nam niezbędny.

Jak szybko chce pan ustalić i zgrać podstawowy skład?

Nasza drużyna odznacza się znakomitym zgraniem, co widać na każdym kroku. Piłkarze "nadają na tych samych falach", dzielą tę samą wizję futbolu. Dlatego też sądzę, że w naszym przypadku problemem nie jest wyrobienie stylu gry, lecz nabranie wiary we własne umiejętności, pewności siebie, a także tężyzny fizycznej. W tej chwili jesteśmy gotowi do rozpoczęcia sezonu w jakichś 90%.

O transferach...

Opuściła nas już wystarczająca liczba graczy - nie chcemy już nikogo stracić. Jeśli zaś chodzi o zakupy...Chcielibyśmy pozyskać jeszcze jednego, być może dwóch nowych zawodników.

Czy chce pan zakontraktować kogoś jeszcze przed meczem z Liverpoolem?

Tego nie mogę obiecać, ponieważ w tej chwili nie jesteśmy bliscy podpisania umowy z jakimkolwiek piłkarzem.

O zainteresowaniu Perem Mertesackerem...

Wolałbym nie ujawniać nazwisk, ponieważ taki proceder automatycznie podwyższa cenę zawodników o jakieś 50%.

O zakupach Manchesteru City...

Uważam, że suma pieniędzy wydana na transfery stawia Obywateli w roli pretendenta do mistrzostwa. Tym bardziej, że City sprowadziło w tym okienku graczy najwyższej światowej klasy.