Wenger o wyprawie do Chin

09.07.2012, 15:30, Adam Cygański 14 komentarzy

Arsene Wenger z niecierpliwością wyczekuje kolejnego tournee po Azji, aby po raz kolejny odwiedzić Chiny i zagrać przy tamtejszej publiczności.

Kontynent azjatycki nie jest obcy Wegnerowi, gdyż przez 2 lata pracował tam w japońskim zespole Nagoya Campus High.

- Gdy byliśmy tam rok temu przeżyłem szok zdając sobie sprawę, jak szybko rozwija się ten kraj – powiedział Wenger.

- Jednak to nie jedyna niespodzianka. Zdałem sobie również sprawę, jak wiele tamtejsi fani wiedzą o naszym klubie. To było niesamowite przeżycie. Podczas konferencji prasowej w Hangzhou zgromadzeni w sali kibice wiedzieli o Arsenalu więcej niż ja!

- W Chinach ludzie bardzo fascynują się sportem. Dziwię się tylko, dlaczego w tak dużym kraju, z ogromną pasją do piłki nożnej nie ma wielkiej drużyny piłkarskiej?

- Radziłbym Chińczykom skupić się na edukacji młodych piłkarzy. Ten ogromy kraj rozwija się w ekspresowym tempie, więc ma również predyspozycje do rozwoju piłkarskiej kultury. Dlaczego w kraju liczącym 1,5 miliarda ludzi nie ma Messiego czy Ronaldo? Problem leży w szkoleniu na poziomie amatorskim.

- Muszą oni rozwinąć program szkolenia dzieci w wieku 5-12 lat i od samego początku uczyć ich techniki. Jeżeli do 12. roku życia nie nabędziesz umiejętności technicznych, nigdy nie będziesz ich miał. To bardzo ważne, jednak niestety szkoły i kluby o tym zapominają – zakończył.