Wenger po porażce z Bournemouth

15.01.2018, 15:10, Diam51 14 komentarzy

Arsenal po raz kolejny zawiódł swoich kibiców, tym razem ulegając ekipie Bournemouth na wyjeździe 1:2. Po tym starciu w konferencji prasowej udział wziął menedżer The Gunners, Arsene Wenger. Oto, co powiedział:

O meczu...

Uważam, że ogólnie był to ciężki mecz pod względem fizycznym, ale pomimo tych trudności wyszliśmy na prowadzenie 1:0. Później niespodziewanie popełniliśmy dwa błędy w obronie, choć nie były to pomyłki wymuszone przez rywali, tylko po prostu podjęliśmy złe decyzje. Po takim spotkaniu myślisz sobie: "Jak mogliśmy przegrać ten mecz?". Powiedziałbym też, że nie stworzyliśmy wystarczająco dużo okazji, mimo że mieliśmy niezłe posiadanie piłki. Wyglądaliśmy słabo pod polem karnym rywali i nie byliśmy wystarczająco groźni. Normalnie po zdobyciu pierwszej bramki chcesz dołożyć kolejną, ale my nie potrafiliśmy tego uczynić i zapłaciliśmy za te wszystkie błędy wysoką cenę.

Czy to był frustrujący występ?

Oczywiście, że tak. Rezultat tego spotkania jest rozczarowujący, gdyż prowadziliśmy 1:0, a popełniliśmy niespodziewanie błędy, które nie powinny mieć miejsca.

Czy Lacazette'owi brakuje pewności siebie?

Kiedy nie strzelasz w kilku spotkaniach, to pewność siebie spada, to nieuchronne.

Czy martwisz się o ducha drużyny?

Nie, przejmuję się tym, że nie jesteśmy wystarczająco groźni w ofensywie i solidni w obronie. Musisz dobrze prezentować się zarówno w swoim polu karnym, jak i w szesnastce rywali, a my nie potrafiliśmy tego uczynić.

Czy porażka boli bardziej przez to, że Arsenal prowadził?

Dokładnie tak. Popełnione błędy nie wynikały z postawy przeciwników, tylko naszych słabych decyzji. To bardzo frustrujące, że straciliśmy prowadzenie i że przegraliśmy w taki sposób. Nie chodziło o sferę mentalną, gdyż byliśmy skupieni, ale po prostu nie stworzyliśmy wystarczająco dużo okazji.

Co drużyna musi zrobić, aby się pozbierać?

Myślę, że musimy dawać z siebie więcej - maksimum tego, co jesteśmy w stanie dać. Potrzebujemy też powrotu bardziej doświadczonych obrońców. Przydarza się nam zbyt wiele głupich pomyłek. Często mamy piłkę po swojej stronie, ale nie potrafimy zbyt wiele z nią zrobić.

O Sanchezie...

Jego sytuacja jest niepewna - może odejść, a może zostać. Nie wiem, jak to się potoczy, ale na pewno to dla niego trudny okres. On sam nie ma pojęcia, co się stanie. Mógł zmienić klub nawet dzisiaj, dlatego postanowiłem zostawić go w domu.

O transferach do klubu...

Nie możemy sprzedać naszych piłkarzy, nie mając następców dla nich. Dziś było to widać. Najważniejsze jest, aby powrócili kontuzjowani zawodnicy, bo dzięki temu nasza siła ofensywna wzrośnie.

Czy jakieś transfery mogą dojść do skutku w najbliższym czasie?

Nie wiem, czy będzie to szybko, czy nie, ale to musi się stać.