Komentarze użytkownika Kanonierka15

Nie do wiary. Rozumiem, że to taka wymiana - wraca Robin, musi wypaść Cesc ? O ile nie wypadnie zaraz Samir, poradzimy sobie bez Fabsa, ale będzie ciężko. Trzymaj się Cesc !
P.S. Słyszałam, kiedyś że Cesc ma w Barcy wielu przyjaciół. Puyol to pewnie największy z nich.

Ile oni robią Ceskowi to prześwietlenie! Mam nadzieję, że skończy się to tak jak ze złamaną nogą Vermaelena w tym roku. Też podejrzewali najgorsze, a on wybiegł w następnym meczu ;). Aż tak pozytywnych wiadomości się nie spodziewam, ale byleby nie było to nic poważnego.

Ciekawe, czy Boss postawi na niego w rewanżu od pierwszych minut. Z jednej strony, jest w formie, szkoda marnować to na ławce, jednak przez 90 minut nie będzie mógł biegać jak wczoraj. Chyba, że naprawdę jest głodny gry.

Maciekkk10 --> Oj tak, pewnie dlatego Alex dostał kartkę za sam pobyt na boisku i zbyt bliskie zbliżanie się do Messiego.

Owenoo --> Karny był na pewno ! Gdyby Puyol nie trzymał nogi Cesca, Fabs sam trafiłby to siatki. Może z czerwienią Bussaca przesadził, ale żółta mu się należała, więc tak czy inaczej, rewanż miałby z głowy.

My uwielbiamy trudne i niemożliwe do wykonania zadania, w związku z tym jesteśmy w stanie wygrać na Camp Nou.
W Barcelonie raczej nie będzie miało już miejsca to co stało się w pierwszym kwadransie. Rozpoznaliśmy rywala, z minuty na minutę było coraz lepiej i to Barca nie potrafiła nas zatrzymać. Trzeba pokazać, że my też potrafimy.
Cesc udowodnił, że nie zależy mu już na Barcy, nie dosyć, że strzelił im gola, to jeszcze był z Kanonierami do końca. Między innymi to dzięki jego zaangażowaniu i wiary w zespół potrafiliśmy doprowadzić do remisu. Powiem to po raz pierwszy w życiu - Cesc to prawdziwy kapitan.

Cesc najpierw wybił piłkę, a potem jego nogi trafiły w Buquetsa.
Maciekkkk10 --> No, już myślałam, że sama sobie to ubzdurałam, że Bussaca faworyzował Katalończyków.

Faktycznie Samir może mieć duży wpływ na wynik wtorkowego meczu, wczoraj był bardziej zajęty Messim, więc nie był w stanie dużo zdziałać. Szkoda, że ten strzał z początku meczu nie wpadł, byłaby śliczna bramka, brakowało milimetrów.

Jestem już po powtórce, więc mogę na spokojnie ocenić wczorajszy mecz. Po pierwsze jestem bardzo zaskoczona tym, jak łatwo daliśmy sobie radę z Messim. Jeszcze wczoraj wieczorem myślałam, że Denilson, Abou i Samir byli do niego przyklejeni, a było wprost przeciwnie. Dawali mu dużo miejsca, tylko kiedy był przy piłce doskakiwał do niego Samir i czasem Denilson. Po drugie, myślałam, że Barca ma trochę większą klasę. Nie chodzi o grę, ale o to, że połowa naszego składu odniosła kontuzje ! Może nie grali jak Bolton czy Stoke (chociaż, jeśli Cesc ma złamaną nogę, nie byłoby to złe porównanie), ale bardzo czyści też nie byli. Alex dostał żółtą kartkę za to, że nie kazał wznowić Messiemu gry z wolnego, podczas gdy Will wił się na murawie. W dodatku co 5 minut kładli się na boisku, jakby przelatywało nad nimi strzelające F-16 (o ile F-16 może strzelać).
Pierwsze 20 minut było dla Kanonierów, okropne, pierwszy raz za kadencji Bossa ktoś ich zdominował. Na szczęście dali wyszumieć się Katalończykom, z czasem było coraz lepiej. Nie mogę przełknąć wyniku posiadania piłki, na Camp Nou nie będzie tak źle, bo Kanonierzy będą wiedzieli czego się spodziewać.
Wejście Theo spowodowało, że Katalończycy nie wiedzieli gdzie mają ręce i nogi, zakręcił nimi, jak tylko potrafił najlepiej.
Poderwanie się do gry było cudowne, pokazaliśmy, że my też potrafimy grać w piłkę i że wcale nie jesteśmy już dziećmi. Jeśli awansujemy dalej, w co nie wątpię, Barca bez środkowych obrońców i to przez meczem o wszystko z Realem będzie łatwiejszym przeciwnikiem, to Evra w finale będzie musiał odkręcić swoje słowa.
Już nie jesteśmy dziećmi Wengera.

Doping na Camp Nou faktycznie może być bardzo głośny, ale nie zapominajmy, że w wyjazdowych meczach to naszych kibiców słychać. Wierzę, że podobnie jak piłkarze, Goonersi dadzą z siebie wszystko.

Myślę, że nie tyle Barcelona była lepsza, co my po prostu się wystraszyliśmy. Kanonierzy potrafią grać w piłkę, jeszcze lepiej niż wczoraj pokazali to Katalończycy. Chłopcy, a właściwie po wczorajszym meczu to mężczyźni, byli zdezorientowani, jeszcze nigdy nikt ich tak nie zdominował.

2-3 tygodnie ? Andriej nie może nam tego zrobić.

Nie, nie wierzę, żeby miał złamaną nogę. Co prawda to zakleszczenie nogi Ceska przez Puyola było okropne, ale przecież miał jeszcze siły strzelić karnego.

Skoro Boss nie daje mu nawet 50%, nie ma się co Ceska spodziewać. Myślę, że jego strata nie będzie aż tak widoczna, Samir świetnie go zastąpi, a Katalończycy pewnie go trochę zbagatelizują, bo to nie ich wychowanek. Wenger coś wymyśli, obojętnie kto wystąpi - musi i na pewno da z siebie wszystko.

A czy ktoś mówi, że Arsenal coś kopiuje ? Skoro są tak zazdrośni o to 'swoje' 4-3-3, to niech sobie opatentują, a nie przeżywają. Tak samo możemy mieć do nich pretensje o to, że używają reflektorów na stadionie, przecież to dzieło Kanoniera.

Jeśli będą walczyć tak jak na 10 zdjęciu, to o wynik jestem spokojna ;).
12 zdjęcie - rozumiem, że transport dla Katalończyków jest już załatwiony ;P.

Oj tak, remisując wczoraj Kanonierzy udowodnili, jak bardzo zależy im na zwycięstwie w PL.

A my wolimy grać z Barceloną, niż United.
Na miejscu Valdesa, wcale nie byłabym dumna z meczu z zeszłorocznego meczu z Chelsea, tylko szczęście pozwoliło im awansować do finału. Poza tym, Valdes twierdzi, że ten półfinał dał im duże doświadczenie. My z The Blues gramy co roku i to kilka raz, więc wychodzi na to, że mamy milion razy większe doświadczenie.

Myślę, że nie ma na to szans, Guardiola jest zbyt 'kataloński', nie jestem pewna, czy chciałby opuścić swoją ukochaną Barcelonę. Poza tym, ja też uważam, że w Barcelonie jak na razie nie widać ręki Pepa, po prostu ma szczęście, że przyszedł na gotowe.

Wolałabym widzieć Alexa w obronie z Silvestrem, Arsene nie powinien przemęczać Sola, szczególnie, że w meczu z Barcą będzie miał tysiąc razy trudniejszą pracę.
Oczywiście, że spotkanie jest ważne, ale mamy kim zastąpić Alexa w środku pomocy, więc nie widzę żadnego problemu. Tak czy inaczej, mam nadzieję, że nasza defensywa ani problemów, ani pracy w tym spotkaniu mieć nie będzie.

Taylor nie zasłużył na to by o nim śpiewać. Gael wypowiadał się ostatnio, że kocha kiedy kibice wykrzykują jego nazwisko, więc piosenki zostawmy tym, którzy na nie zasługują, chociażby Francuzowi, bo w końcu wrócił do formy.

Nie rozumiem, dlaczego powodem do stawiania w roli faworyta Barcelony jest to, że w zeszłym roku wygrała to trofeum.

Wątpię też, żeby Arsene szykował jakąś specjalną taktykę, wprost przeciwnie, raczej będzie kazał Kanonierom zagrać jak najbardziej ofensywnie, żeby tylko utrzeć nosa wszystkim krytykom. Skoro Barca wygra, bo w tamtym roku była w finale, to my wygramy, bo 31 marca 1971 r. w półfinale FA Cup pokonaliśmy Stoke 2-0. 6 kwietnia też zwyciężymy, bo w 1913 rozgromiliśmy 7-0 Crew Alexandra. Ha i co, Toure ma jeszcze coś do powiedzenia ?! ;P

A co do Messiego - niech błyszczy na tle Saragoss i innych Valencii. Jedno spojrzenie w oczy Vermaelena - Messi leży. Jedno spojrzenie w oczy Sola - Messi leży i kwiczy.

Malo mnie obchodzą problemy Chelsea, szczególnie że mamy swoje i to jeszcze większe. Chelsea ma teraz trochę łątwiej, mogą się bardziej skupić na lidze, jednak jak bardzo im na tym zależy udowodnili z Blackburn. Wiem, że potem rogromili Portsmouth, ale..

Endrjum -- Voilà ! Mówisz i masz ! Carvahlo wypadł na miesiąc. Jeszcze jakieś życzenia ;) ?

Jestem ciekawa co Boss wymyśli w sprawie Messiego. Coś trzeba będzie z nim zrobić, chyba że będziemy w środę i nast. wtorek wq tak wysokiej formie, że Messi będzie nam potrzebny tylko do podawania piłek zza autu. A na to chyba nie ma co liczyć, wątpię by jakaś drużyna miała przewagę. Ogromnie dużo będzie zależało od postawy Nicka, dużo sytuacji na pewno mieć nie będziemy, więc jeśli zawali raz, może to mieć duże znaczenie. Mam więc nadzieję, że jego kolejna kontuzja to tylko pretekst Bossa do odpoczynku.

Powiedziałam to już wczoraj, ale powtórzę jeszcze raz. Wydaje mi się, że Cescowi nie uśmiecha się już przeprowadzka do Barcelony tak jak kiedyś. Interesują się nim już od kilku lat i coraz mniej z tego wychodzi. Cesc jest coraz bardziej wkurzony i zmęczony, bo pewnie nie tylko dla mnie, transferowe poczynania Katalończyków w kierunku naszego kapitana przeszły granicę dobrego smaku i śmieszności.
Myślę, że Fabs jest do Blaugrany coraz mniej przywiązany, a jego 'miłości' na pewno nie wzmaga .. siostra Kanonierka ! Przypadkiem natrafiłam wczoraj na autentyczną wypowiedź prawdziwej siostry Cesca na jej Twitterze:
"I remember a black man, people told him that he could never be the U.S. president. Who says we can't win at Barca? YES, WE CAN!!!!!!!!"
Adres Twittera:
twitter.com/Carlotafabregas

Podczas rozwieszania prania doszłam do wniosku, że im starszy jest Cesc tym mniejszą ochotę ma na przenosiny do Hiszpanii (tym bardziej do innego państwa). Ile to już lat interesuje się nim zarząd Barcelony ? Wydaje mi się, że jeśli przez tyle okienek transferowych nic nie zrobili i to im dłużej się o niego starają, tym mniejsze mają szanse. Przecież gdyby naprawdę chcieli Cesca, czy już dawno by u nich nie grał ? W moich oczach, zarządu również, pewnie i Cesca Katalończycy są coraz bardziej śmieszni, a mniej poważni w swoich transferowych ruchach w stronę Fabsa.
Myślę, że z roku na rok nasz kapitan jest do nich coraz mniej przywiązany. Jeśli nie odejdzie teraz, nie odejdzie nigdy. A nie odejdzie, jeśli nie przegramy ćwierćfinału.
Co ciekawe, rodzina Cesca wcale nie jest aż tak bardzo za tym, by ten przeniósł się na Camp Nou.
Oto autentyczna wypowiedź siostry Cesca, z jej Twittera.
"I remember a black man, people told him that he could never be the U.S. president. Who says we can't win at Barca? YES, WE CAN!!!!!!!!"

"- Wygląda to bardzo nietypowo, kiedy sympatycy Realu bardziej świętują podpisanie kontraktu z nowym piłkarzem, niż cieszą się ze zdobytego pucharu."
Nie chcę narzekać, ale jak na razie my też musimy się bardziej cieszyć z nowego transferu, niż zdobytego pucharu.

Tak, z Nicklasem do samochodu też bym nie wsiadła. Ostatnio stwierdził, że podczas jazdy wszystko mu przeszkada, ciekawe czy już wie po co są te różnokolorowe światła na ulicy. Możliwe, że biedny Nicky nadal podejrzewa, że to światła potrzebne fotoreporterom, aby jego twarz ładnie wyszła na zdjęciach ;P.

Andriej niech zajmuje się grą, a nie transferami. Od tego są Gazdis i Wenger. Narzekamy, że transferów jest za mało, ale to my a nie Real jest w 1/4 finału LM, na dodatek mamy mega szanse na tytuł. Po za tym niech się tak nie cieszy na nowe transfery, bo nikt nie ma pewnego miejsca w składzie (w ataku), oprócz Van Persiego.

Niech sobie nawet Mourinho żartów nie robi, Cesc raczej nie ma ochoty na ekstra ciekawą ostatnio ligę włoską.

Wątpię, wygranie La Ligi przez Real czy Barcę jest takim samym sukcesem jak zajęcie jednego z 4 pierwszych miejsc w Premier League przez Arsenal, czyli rzeczą oczywistą. Gdyby Guardiola był trenerem Valencii, czy Sevilli i tak mówił to zupełnie bym się nie dziwiła, bo przecież na CL szans nie mają. Nie wiem, jaki sens ma wypowiedź Pepa, chyba nie myśli, że ktoś z AFC pomyśli, że Blaugrana chce olać Ligę Mistrzów.

Ależ nie, nie bójcie się nas. W ogóle to zapomnijcie o pozostałych 19 drużynach. Szczególnie o tych, z którymi będziecie grać.
Z drugiej jednak strony Park ma trochę racji. Najważniejsze jest to, (dla nich oczywiście) żeby wygrywali, w końcu zajmują pierwsze miejsce, a na pozostałe drużyny będą patrzeć w innej kolejności.

Thomas nic nie zrobił, ale zanim podejmą decyzję będzie już po meczu z Birmingham znając FA.

Mam nadzieję, że cała Anglia będzie nam kibicowała, trzeba się odegrać na Barcelonie ;).

Ho ho, któż to się odezwał ! Skoro mówi tak piłkarz, którego coś jeszcze jednak z Barcą łączy musi być w tym coś więcej niż zwykłe scHLEBianie.

Myślę, że Thomas razem z Alexem tworzą duet najlepszych Kanonierów bieżącego sezonu.
Tony ma rację, teraz wszystko będzie rozgrywało się w głowach Kanonierów. Jeśli nie przestraszą się tej szansy, będzie co świętować po sezonie.

Współczuję Thierry'emu. Nie czuje nic do Barcy, ale wiąże go z nią kontrakt, więc teoretycznie musi robić to co mu każą. A serce mu właśnie tego zabrania. Nie zważając na to co się stanie, Titi na zawsze będzie dla mnie bohaterem.

Nawet jeśli Robin nie wyrobi się na ćwierćfinały, na pewno zagra jeszcze w tym sezonie w LM ;P. Wierzę, że chłopcy sobie poradzą.
Nie mogę się już doczekać powrotu Robina, będzie jak transfer za 100 mln funtów ;).

Nawet jeśli Robin nie wyrobi się na ćwierćfinały, na pewno zagra jeszcze w tym sezonie w LM ;P. Wierzę, że chłopcy sobie poradzą.
Nie mogę się już doczekać powrotu Robina, będzie jak transfer za 100 mln funtów ;(.

Potwornie boję się Leo, właściwie tylko jego. Bez niego ciężko będzie wykombinować coś Katalończykom. Oczywiście nie mówię, że powinniśmy skupić się tylko na jego kryciu, ale coś trzeba będzie z nim zrobić. Dobrze, że Gael wrócił do formy, chłopak ma idealne wyczucie czasu. Najlepiej będzie, kiedy zagramy to co potrafimy, a wtedy Barcelona będzie tylko tłem. Przecież jesteśmy w stanie to zrobić !

Powiedział tyle, ile trzeba było. Docenił, ale nie przecenił rywala. Mam nadzieję, że udowodnimy wszystkim, że jesteśmy w stanie walczyć o najwyższe trofea - musimy wygrać !