Komentarze użytkownika Necro

Nie wiem czy ktoś już wspomniał, ale przecież dodatkowo przeorał van Persiemu gębę korkami. To mnie najbardziej zabolało.

Chyba się po prostu wkurzył i powiedział tak aby dziennikarze się odczepili. Przecież chyba nikt nie wierzy, że Chamakh trafi gdzieś indziej niż do nas.

Rahu - chodzi mi tylko i wyłącznie o to, że jedna drużyna może mieć słabych bocznych obrońców i tracić bramki po akcjach skrzydłami, a druga drużyna może mieć słaby środek pola i z tego powodu traci bramki ze środka czy z dystansu. Z dystansu się broni inaczej, z bliska inaczej, sam na sam jeszcze inaczej. Almunia może mieć na przykład 95% obronionych strzałów z dystansu, a tylko 45% obronionych strzałów z 5 metrów. Na takie statystyki wpływa też reszta drużyny.

"strzał po rożnym to prawie pewna bramka" - mała errata aby wszyscy mnie zrozumieli: jeżeli piłkarz przeciwnika dojdzie do strzału po rzucie rożnym i trafi w światło bramki, jest bardzo duża szansa, że padnie bramka. Przy stałym fragmencie gry, obronienie strzału z 5 metrów jest dużo trudniejsze niż obronienie strzału z dystansu, a jednak Almunia dostaje do statystyk dodatkowy nieobroniony strzał.

Niemniej nie uważam, że nie potrzebujemy kogoś lepszego od Almunii, ale nie uważam też, że jest jednym z najgorszych w PL.

Trochę naciągane te statystyki, gdyby tak podliczyć liczbę bramek straconych po stałych fragmentach gry (czyli błędy obrony), wyszłoby ich całkiem sporo, a jak wiadomo, strzał po rożnym to prawie pewna bramka. Almunia rzadko puszcza bramki z dystansu czy półdystansu. Sam na sam też dobrze broni. Najczęściej bramki padały po błędach Clichyego lub Silvestra czyli Almunia nie ma tak naprawdę szans przy dokładnym dośrodkowaniu. Myślę, że nie jest jakiś ekstra, ale nie jest też przyczyną naszych niepowodzeń. Gdyby uwzględnić to co napisałem, wyszłoby, że w tabeli bramkarzy plasowałby się parę miejsc wyżej.

Zuczek1987 - popraw się natychmiast! Chciałeś chyba napisać: "od kilkudziesięciu lat".

YouStee05 - To nie wypracowanie, tylko zwykły komentarz. Za bardzo "elokwentnie" się wyrażasz :D

Swoją drogą witam nowego kibica.

Silvestre to szpieg Manchesteru. Już teraz nie mam wątpliwości.

Jarek1 - to nieważne czy ktoś mu udowodnił czy nie. Arsenal jest tak wielką firmą, że właściciel powinien być czysty jak łza i mieć nieprzeciętną wiedzę, doświadczenie i umiejętności. O Usmanovie nie mogę powiedzieć żadnej z tych rzeczy. Poza tym, Arsenal nie potrzebuje nowego właściciela, bo i bez tego jest najlepiej zarządzanym klubem w Europie.

MarcinAFC - a mi się wydaje, że 30% akcji daje możliwość złożenia oferty kupna klubu i nikt tej oferty wcale nie musi przyjąć, a dopiero 90% akcji pozwala na przejęcie klubu. Tak kojarzę, że było z Liverpoolem (90%).

Hassassyn - ta, jasne, widać to szczególnie w Barcelonie gdzie Messi gra w każdym meczu, a Henry i Ibra są oszczędzani.

Galon - dobrze, że są tacy jak ty, mi się już odechciało tłumaczyć każdemu po kolei, dlaczego jesteśmy w dobrej sytuacji.

Edward - nie szukaj sobie ofiary do najeżdżania, bo my ci nie pozwolimy. Chyba nie sądzisz, że piłkarz rozwija się tylko i wyłącznie do 14 czy 15 roku życia, bo takich co dołączyli do nasz w wieku 15 lat i mniej jest mnóstwo, a zaczynają grać dobrze dopiero po czasie. Przypomnij mi lepiej, kiedy ostatnio Twój klub wystawił do składu zawodnika młodszego niż obi Mikel (23lata). Niestety, ale dawanie szans w poważnych meczach to najważniejszy element szkolenia.

Poza tym, mieliśmy dobrego wychowanka, ale poszedł do Chelsea i już zapomniałem jak się nazywa.

I by było: "Które trio okaże się lepsze? Xavi, Iniesta i Messi czy Fabregas, van Persie i Nasri?". Niestety było tak, że Barca nas zmiażdżyła. Gdyby Barca i Arsenal grały w podstawowym składzie, bez żadnych kontuzji czy rekonwalescentów, to jestem przekonany, że to o Arsenalu było by teraz najgłośniej w Europie, a Robin byłby na ustach wszystkich kibiców.

Moim zdaniem można mu dać jeszcze szansę. Jeśli wpadnie w rytm meczowy to myślę, że będzie strzelał na zawołanie. Jedynym warunkiem jest aby omijały go kontuzje, ale to nie od niego zależy.

Arsen258 - gdybym przeżył, to co Ade i zarabiał tyle co on, to decyzja moja byłaby pewnie identyczna. Niemniej znając życiorys tego pana, ciężko mi jest w to uwierzyć. Jednego czego nie cierpię, to naiwności ludzi, którzy lubią bronić uciśnionych. Ade wielokrotnie pokazywał, że jest LENIEM. Już drugi raz rezygnuje z repry. Jak odchodził z Arsenalu, to sami widzieliście, że do piłki nawet nie podbiegł przez pół sezonu, a potem się dziwił, że Wenger chciał go sprzedać. Tak samo było gdy zrobił sobie "wolne" od gry w City. On kombinuje na każdym kroku, więc się nie dziwcie, że oceniam, bo ja nie wytykam jednego błędu. Jego życiorys to wielki błąd. Na świecie są miliony piłkarzy, więc nie brońcie tego jednego tylko dlatego, że się nieźle kamufluje. W każdym środowisku jest jakaś zakała.

Trochę racji masz qnik_dg - to było z pewnością tragiczne wydarzenie, ale zdania na temat na Adebayora nie zmienię. Z premedytacją wykorzystał śmierć kolegów, aby się wymigać od gry w reprezentacji.

Ja mu NIE WSPÓŁCZUJĘ! Ten nierób, leń patentowany jest tak zakłamany, że w głowie się nie mieści. To niestety już nie pierwszy raz, kiedy rezygnuje z gry w kadrze. Jakoś inni piłkarze nie zrezygnowali. Jak kiedyś rzekomo "protestował" przeciw togijskiej federacji to też był jedynym. Po prostu nie chce mu się. LEŃ ŚMIERDZĄCY! Kasę to chce dostawać, ale już pracować nie ma komu.

E tam Campbell, Walcott go pokryje!

Moim zdaniem, to po prostu niektórzy piłkarze są felerni. Większość urazów to van Persie, Dudu, Rosicky czy Diaby. Taki Fabregas miał sporo urazów lecz tylko dlatego, że jest najbardziej kopany przez przeciwników. Taki Gallas - tu trzeba skrytykować Wengera - zawsze pod koniec sezonu nie daje rady. Niestety, ale jeśli piłkarz gra w każdym meczu przez cały sezon, szczególnie gdy ma już 32 lata to nie ma co się dziwić. Są jednak piłkarze, którzy są prawie cały czas dostępni, czyli Bendtner, Song, Sagna czy Eboue. I tu się nasuwa wniosek, że ci silni fizycznie nie mają problemów z kontuzjami. Da się wygrywać mecze grając niskimi, technicznymi piłkarzami, ale niestety są oni podatniejsi na kontuzje. Trzeba trochę wzmocnić siłę naszych piłkarzy. Taki Pires - mimo wybitnej techniki - przerasta połowę naszego składu o głowę.

Faber10 - ja się zgadzam z VPR(o ile mówi poważnie). Może i Arsha czasami czaruje techniką, ale jak się okazuje, Bendtner jest przydatniejszy. Nie mam ochoty oglądać zawodnika, który od czasu do czasu poczłapie na lewej flance, a później udziela dziesiątek wywiadów. Bendtner przynajmniej daje z siebie wszystko i w dodatku będzie coraz lepszy.

Racja, Silvestre to wielka pomyłka. Kiedyś jeszcze liczyłem, że się ogarnie, bo warunki i doświadczenie ma, ale okazuje się, że jest szpiegiem z Manchesteru, który ma nam przeszkadzać, a nie pomagać.

Tomasz - może i ważniejsze, ale jakbyśmy przeszli dalej to byś się pewnie bardziej cieszył.

No cóż, łatwe jest życie kibica Barcelony. Arsenal ma przynajmniej w większości tych prawdziwych kibiców.

Howareyou - masz rację, Nasri zagrał kilka razy dobrze w środku pola, ale kilka razy nie wyszło mu to zupełnie. Rosa to środkowy pomocnik z urodzenia.

Vpr - w pełni się z tobą zgadzam.

Sebasz - myślę, że nie masz racji. W pierwszym meczu Barca świetnie sobie radziła z pressingiem, ale tylko dlatego, że nasi piłkarze się przestraszyli przeciwnika. To, że Bendtner i Nasri ganiali jak kot z pęcherzem to nie znaczy, że był pressing. To znaczy, że drużyna nie wypełniała zadań taktycznych bo normalnie Arsenal stosuje pressing nawet dziewięcioma piłkarzami. Jestem przekonany, że Wenger każe zawodnikom się bardziej zaangażować w odbiór i przyniesie to wymierne efekty.

Kubaka - dla mnie to ma znaczenie, bo gdyby po pierwszej połowie było 3-0 to już można by było się rozluźnić i Wenger nie musiał by wprowadzać Benia czy Nasriego, a reszta zawodników nie musiałaby grać na najwyższych obrotach. Okazało się, że oszczędzanie zawodników nie miało większego znaczenia, bo i tak musieli biegać przez pełne 90 minut.

"Wiem jak poważne są konsekwencje takiego urazu i jak niebezpieczny jest przedwczesny powrót do gry po takiej kontuzji." - ale hipokryta. Pomyśleć, że ten idiota wystawił Henryego w towarzyskim meczu z Gruzją, świeżo po kontuzji i to na pełne 90 minut (wiem, że to było dawno, ale strasznie mnie wtedy wkurzył).

Z tego co kojarzę, to nie było "brutalne" wejście.

Ja was nie rozumiem, piszecie, że Alves jeździł po prawej flance jak chciał i dajecie Clichyemu 7,8 a nawet 9? Jakbym miał wystawić mu oceny za każdą połowę to za pierwszą dałbym 4, a za drugą 7. Barcelona oddała 17 strzałów i każdy obrońca na 7? Czy wy oglądaliście to co ja? Wystarczył wam pięciominutowy zryw Walcotta aby o tym wszystkim zapomnieć?

Ale mnie wkręciliście! Już się przeraziłem, że to prawda.

Swoją drogą zapewniam, że ważę 120kg i dwóch miejsc nie zajmuję :D. Myślę, że osobnik o wadze 150kg mógłby, ale 130 to nie jest nie wiadomo ile.

Nie mogłem obejrzeć meczu, ale nagrałem sobie i właśnie skończyłem oglądać. Nie wiem co za mecz oglądaliście, ale ja widziałem, że w pierwszej połowie byliśmy po prostu w czarnej dupie. Barca nie była dziś w życiowej dyspozycji, to my nie potrafiliśmy celnego podania oddać. Nie wiem co się stało

Clash123 - masz całkowitą rację. Ja jednak wierzyłem, że jeśli przetrwamy pierwsze 15 minut to Barca się zmęczy i rozluźni, no i oczywiście się nie myliłem. Niemniej 230 podań przy naszych 90 podaniach (bodajże po pół godzinie) to jakiś kosmos. Wiem, że nasi na początku grają słabiej, lepiej sobie radzą w końcówkach, i że mają najlepszą kondycję w Premiership, ale to co zobaczyłem na początku to było przegięcie.

Nie wiem też z czego się cieszyć. Oczywiście comeback wspaniały, ale wynik 2-2 w perspektywie meczu na Cn, gdzie będzie 100tys kibiców...

Co do ocen, ja bym wystawił za każdą połowę inne oceny, ale że tak się nie da, to ja bym osobiście nie dał więcej niż 6 żadnemu piłkarzowi z defensywy jeśli nawet nie 5, jednak biorąc pod uwagę, że Clichy po jakimś czasie się jednak obudził to jemu bym dal 6.

Zastanawiałem się jak będzie wyglądał Bendtner na tle super-technicznych piłkarzy Barcy. Moim zdaniem zagrał bardzo dobrze i to mnie cieszy przed rewanżem.

Wyobraźcie sobie, że Wenger łapie piłkę i nie chce jej oddać piłkarzom :D.

Piłkarze są od grania, a trenerzy od trenowania i tak powinno być.

Nie dziwię się Manciniemu, Moyes zachował się jak idiota. Nie dość, że wygrywa 2-0 to jeszcze sobie piłkę przytrzymuje. Takiego chamstwa to jeszcze nie widziałem.

Szwarcekruper - zapewne Barca by się sporo namęczyła. Stoke to drużyna, z którą może wygrać spadkowicz, a po paru dniach może z nią przegrać Chelsea. Niestety, ale ich brutalna gra i wrzutki Delapa powodują dużą przypadkowość i nieprzewidywalność ich gry.

Gallas, Vermaelen, Djourou, Campbell - czterech świetnych obrońców, a mamy jeszcze Songa. Moim zdaniem lepiej by było znaleź jakiegoś silnego środkowego pomocnika, nie koniecznie defensywnego, bo przecież Diaby nie gra na DM, a jednak dzięki swej sile daje dużo drużynie. Ja ciągle żałuję, że Wenger nie zakontraktował Baptisty, ale nie miał wyboru bo mieliśmy Gilberto czy Flaminiego.

Barteqqqq - to chyba nasz zarząd schranił, bo mieli mnóstwo czasu na zaproponowanie umowy i tego nie zrobili. Kiedy w ostatniej chwili zaczęli negocjować, to Flamini powiedział "nie" i ja się mu nie dziwie. Bycie piłkarzem to też praca i też bym nie wyrobił, gdybym miał cały czas się zastnawiać: "a co ja zrobię jak nie przedłużą kontraktu?". Z Fabregasem co roku przedłużają umowę i Cesc może wychodzić na boisko bez żadnych zmartwień.

Kanonierka - takim wyrzutkiem był Gallas czy Almunia.

Kalou jest skrzydłowym i proszę niech mi nikt nie mówi, że może grać też środkowego napastnika bo takich mamy pod dostatkiem. Każdy może (Walcott, Arsha), ale taka prawda, że tylko RvP i Bendner sobie z tym radzili. Zresztą nawet śrokowych mamy pod dostatkiem bo są jeszcze Dudu i Vela więc ja osobiście nie widzę miejsca dla Kalou choć go bardzo lubię.

No ja go lubię i już dawno chciałem go w Arsenalu, ale za kogo miałby grać?

Crisadus - ja bym powiedział, że są równie ważni. Jak nie ma Fabregasa, to Song przynajmniej wprowadza spokój do linii pomocy. Jak nie ma Songa to Fabregas coś strzeli albo zaliczy asyste. Najgorzej jest jak nie ma ich obu i to było widać w Hull.

No całkiem niezła wiadomość, ale dziwna, ponieważ zagali z nami bardzo dobry mecz.

Teraz, gdy już stracił posadę, zapewne będzie mocniej cisnął po Arsenalu i Wengerze.

"Cristiano Ronaldo, Kaka, Raul Albiol, Xabi Alonso czy Karim Benzema" - każdy z tych piłkarzy jest podstawowym zawodnikiem, dlatego źródeł porażki upatrywałbym raczej w braku zgrania i nie dlatego, że to są gwiazdorzy, bo przecieź jakby Wenger wymienił z meczu na mecz pięciu zawodników to też nie byłoby to zdrowe. Uważam też, że jeśli Florentino nie zwolni Pellegriniego, to wyjdzie to Realowi tylko na dobre. Moim zdaniem Real nie będzie już potrzebował wzmocnień w następnym roku, co najwyżej kogoś na ławkę. Wtedy będą Europejską potęgą, a Perez będzie mógł się cieszyć ze zbudowanie drużyny w zaledwie rok.

Podsumowując, pól sezonu to za mało, ale już w połowie następnego sezonu już będzie widać wymierne efekty polityki Pereza.