Komentarze użytkownika Necro

Jeśli Walcott był w słabej formie i tylko Wenger o tym wiedział to decyzja może się wydawać niezrozumiała.

Bobslej22 - Wengera nie obchodzi stan twoich gaci, a końcowy wynik. Mam słabą pamięć do wyników i przebiegu meczów, ale wydaje mi się, że rzadko tracimy punkty w ostatnich minutach.

Nie wiem czy był Jack, ostra impreza była. Petr też nie pamięta bo się nachapał jakichś piguł na deprechę.

BTW - rok świetlny to jednostka odległości.

Drewniane_krzeslo - jak to nie chodzi? Tydzień temu był do 4 w nocy u mojego sąsiada, a wczoraj jarał fajki pod kebabem przy dworcu z koleżkami. Wojtek w tym czasie na pewno spał bo jak dzwoniłem to miał wyłączony telefon. Jak nie wiesz to nie pisz głupot...

Sidtsw - jeśli jest daleki wykop i piłka trafia na skrzydło to Oli siłą rzeczy musi tam być. Przecież jak robimy atak pozycyjny to Giroud bardzo rzadko schodzi do boku, choć akurat na skrzydle zawsze wywalczy przynajmniej aut albo wolny.

Niby sytuacja z kontuzjami jest u nas niezła, ale połowa piłkarzy to jednak rekonwalescenci.

Ja tam bym wolał np. Benzemę od Afobe, ale co ja tam wiem.

Przez przypadek dodałem komentarz, ale nie skończyłem.

Di Maria po 2-3 słabszych meczach jest mocno krytykowany i już nie jest w stanie wyjść na boisko z czystym umysłem. Torresowi zaczyna się liczyć mecze bez bramek. Falcao jest rozliczany z tygodniówki i ilości rozegranych meczów. Nie ulega wątpliwości, że są to świetni zawodnicy. Zniszczyły ich nierozważne kluby, które chcą mieć wszystko "na teraz". W Arsenalu piłkarz może spokojnie się aklimatyzować. Gabriel też potrzebował czasu. Elneny również, Monreal, Giroud, Kościelny. Każdy z nich siedział lub siedzi na ławce i spokojnie "wrasta" w trzon drużyny poprzez treningi i spokojne oswajanie się z drużyną. Takie rzeczy są niemożliwe do zrobienia, gdy w drużynie pojawia się 5-6 nowych zawodników, ponieważ nie da się wtedy wszystkim dać czas na aklimatyzację. Są tacy piłkarze jak Sanchez, ale jest on wyjątkiem potwierdzającym regułę. Choć on akurat przychodził z Barcelony (jednej z najlepszych drużyn w całej historii piłki nożnej), a jednak przed aklimatyzacją grał zupełnie inaczej niż teraz. To jest właśnie sport.

PietrasM - bo stadionu nie zbudujesz po kawałku, a transfery można, a nawet trzeba przeprowadzać stopniowo.

Holloway - dzień dobry z rana. Zaczynam:

"Na domiar złego wdajesz się w dysputę na temat poprawności budowanych zdań, a sam tą umiejętnością nie grzeszysz :)"

Nie wymagam od nikogo poprawnej pisowni ani przestrzegania ortografii. Upominanie kogokolwiek za takie rzeczy uważam za chamstwo. Podczas rozmowy w cztery oczy nikogo nie poprawiam więc nie robię też tego w internecie. Zdaję sobie sprawę, że niektórzy mają problemy z poprawną pisownią i to wcale źle o nich nie świadczy. Ty jednak ponownie piszesz o czymś, czego nie zrobiłem. Może pomyliły ci się osoby. Zwróciłem ci po prostu uwagę, że piszesz nielogicznie, a to już co innego. Często zaprzeczasz sam sobie bo przelewasz bezmyślnie to co przyjdzie ci do głowy. Widać to gołym okiem.

Żadnych ostrzeżeń nie wysyłam. Nie po to z tobą dyskutuję. Nie rusza mnie "Pocałowanie w dupę", chociaż używanie słowa "idiota" i wytykanie mi czegoś, czego nie powiedziałem pokazuje, że ewidentnie puściły ci nerwy.

Nigdzie nie napisałem, że Wenger jest nieomylny. Żaden trener nie jest. Uważam jednak, że pozbycie się teraz Wengera i ponowne zadłużenie klubu w celu przeprowadzenia transferów byłoby zaprzepaszczeniem 11 lat ciężkiej pracy i wyrzeczeń. Po przeczytaniu książki "Arsenal - jak powstawał nowoczesny superklub" zrozumiałem co w tym klubie naprawdę się dzieje. Arsenal popełnia błędy, Wenger popełnia błędy, Gazidis popełnia błędy. To jest normalna rzecz. Nienormalne jest zwalnianie każdego, kto popełni błąd. Nienormalne jest zwalnianie kogoś, kto nie dokończył swojej roboty, a jest oceniany za całokształt. Minęły zaledwie 3 lata, od kiedy możemy wydawać na transfery bez oglądania się na zadłużenie. W tym roku minie 12 lat od ostatniego mistrzostwa. To jest czas stracony od strony czysto sportowej, ale dzięki temu mamy teraz klub, który może wydawać na transfery bez zaciągania pożyczek i bez pomocy dobroczyńców z zewnątrz. W ostatnich latach na każdy kroczek zrobiony przez gigantów takich jak MU, Real, Barca, Juve, Bayern my robimy trzy kroki. Odkąd uwolniliśmy finansowo ja widzę tylko progres. Sprowadziliśmy jednego z najlepszych rozgrywających na świecie, jednego z najlepszych bramkarzy na świecie oraz nieocenionego Sancheza. Zdobyliśmy 2 razy FA Cup i przełamaliśmy złą passę bez trofeów. Nareszcie nie sprzedajemy zawodników pierwszej drużyny dzięki czemu możemy zachować trzon. Jest to bardzo istotne. Kościelny popełniał błędy, był krytykowany, ale dzięki temu potrafi kilka minut po pomyłce wrócić na swój wysoki poziom. Giroud zagra słaby mecz, ale w kolejnym wychodzi silniejszy i stara się poprawić. Ozil również potrzebował uodpornienia na krytykę. To jest prawdziwa wartość klubu. Wielu zawodników przychodząc do swoich klubów za kwoty na poziomie 30-40mln sobie z tym nie radzi.

"Ibra byłby fajną opcją, ale w którym ja niby miejscu wskazałem to nazwisko."

Nie wskazałeś. To miał być przykład co zresztą napisałem:

"Podaję go tylko jako przykład, ale myślę, że takich piłkarzy jest więcej."

Wydaje mi się, że piszę bardzo czytelnie i przystępnie, a jednak, jak już mówiłem, kompromitujesz się z każdym swoim wpisem.

"To, że nie nauczyli cię w podstawówce czytania ze zrozumieniem nie jest moją winą. "

Sam nie doczytujesz komentarzy i masz czelność pouczać innych. Mi to nie przeszkadza. Nie każdy musi umieć czytać, ale zdawało mi się, że nie lubisz hipokryzji.

My też wygrywaliśmy. Też mamy wspomnienia. Trwa to dłużej, zgadzam się, ale mieliśmy też trochę inną sytuację niż pozostałe kluby PL. MUtd miało kryzys to Fergie chyba przez pięć lat zawodził. Kibice MU też chcieli jego głowy...

Jeżeli ktoś ma do Wengera żal, że ten delikatnie naginał rzeczywistość w trudnych czasach to proponuję sobie wyobrazić, że Wenger wychodzi na konferencję i mówi: "Przykro mi, mamy ujemny budżet transferowy na poziomie -25mln funtów. Musimy pozbyć się Ljungberga, Henry'ego, Piresa, Cole'a, Toure, Campbella oraz Gilberto w ciągu najbliższych pięciu lat ponieważ musimy spłacać stadion." Jeżeli ktoś uważa, że któryś z czołowych trenerów będąc w takiej sytuacji by tak powiedział to nie ma pojęcia o życiu.

Od pewnego czasu mamy świetne transfery, wręcz genialne. Ozil, Sanchez, Monreal, Cech. Trwa to już 3 lata. Nawet Welbeck, jeśli nie jest na pierwszy skład to na pewno może być solidnym rezerwowym. W każdym okienku Wenger wydaje pieniądze. Nikt przy zdrowych zmysłach (a niektórzy widzę, że od nich odchodzą) nie liczy na to, że Wenger po mozolnym, ale konsekwentnym spłacaniu stadionu (ok. 400mln funtów) wyda w jednym czy dwóch okienkach 200mln jednocześnie ponownie zadłużając klub, a już nie mówiąc, że te pieniądze nie gwarantowałyby sukcesów od ręki.

Holloway - choćbyśmy wyłożyli miliard na Ibrahimovicia to i tak musi się zgodzić jeszcze jego klub i on sam, a jak wiadomo, Ibra wcale nie ma zamiaru ruszać się z PSG. Podaję go tylko jako przykład, ale myślę, że takich piłkarzy jest więcej. Po zmarnowanych sytuacjach ze świętymi szukamy winnych w napadzie, ale zablokowanie się w strzelaniu jest przypadkiem/chwilą/zbiegiem okoliczności. A prawda jest taka, że najwięcej punktów potraciliśmy, gdy kontuzjowani byli pomocnicy. Mieliśmy Jacka, Aarona, Rosę, Santiego, Coquelina, Flama, Artetę i Ozila. OŚMIU zawodników na TRZY pozycje. Niestety tutejsi znawcy i tak by kupili jeszcze trzech pomocników i byłoby jedenastu, a każdemu trzeba by było teraz płacić za kilkuletni kontrakt, o ile ktokolwiek przyszedłby do nas walczyć o skład z ośmioma zawodnikami.

Holloway - oczywiście, że nic się nie zmieni. Na pewno nie w najbliższym czasie. Mi to pasuje. Tobie nie. Kto tu jest naiwny?

Twoje komentarze są prawie zawsze pozbawione logiki i zdrowego rozsądku. Z ciekawości spojrzałem na twoje ostanie wpisy i nie wierzę, że jeszcze sympatyzujesz z Arsenalem. Istny masochizm. Oczywiście kibicowanie wiąże się z krytyką i obiektywnością - zgadzam się z taką opinią, ale mam wrażenie, że kochasz Arsenal tylko za to, że daje ci powody do narzekania.

Powtórzę ci:
- Wenger będzie tu do usranej śmierci
- Ramsey, Arteta, Mertesacker, Walcott, Chamberlain, Welbeck, a także Wilshere będą grać w Arsenalu w kolejnym sezonie
- Arsenal zawsze będzie kupował zawodników co najmniej o połowę tańszych niż ma to w zwyczaju Real Madryt

Możesz zmykać.

Holloway - przeczysz samemu sobie. Według ciebie zadłużenie klubu i wydanie pieniędzy na nowych, gotowych piłkarzy bo inni są chwilowo bez formy to sport? Skoro doskonale wiesz, że w Arsenalu jest taka polityka, a nie inna to po co tu jeszcze jesteś? Dla mnie polityka tego klubu jest najważniejszą rzeczą, która mnie w nim fascynuje. A ciebie? Może fascynuje cię Thierry Henry, który po strzeleniu 40 bramek w Juventusie odszedł do Arsenalu za 70 mln funtów? A może chodziło o przyjście legendarnego Wengera, który zostawił Real Madryt i podpisał z Arsenalem dożywotni kontrakt na 20mln rocznie? A może chodziło o Anelkę - człowieka, który nie zjawił się na gali złotej piłki bo wolał w tym czasie podpisać rekordowy kontrakt z "galaktycznym" Arsenalem? Ciekawi mnie skąd tacy ludzie się biorą. To, że kiedyś drużyna ładnie grała to nie powód do kibicowania. To naiwność, że jakikolwiek zdrowo prowadzony klub jest w stanie zawsze być na topie. Szczególnie taki klub jak Arsenal, który jeszcze parę lat temu był absolutnym biedakiem w porównaniu do Manchesteru czy Liverpoolu, nie mówiąc już o Chelsea czy City. Zaskoczę cię. Arsenal pomimo znacznie mniejszych finansów, 2,5-krotnie mniejszego stadionu i przestarzałej infrastruktury walczył z najlepszymi jak równy z równym. To jest sport. Jeśli uważasz, że sport to coś innego to serdecznie współczuję. Stałeś się kolejną ofiarą wszechobecnego prania mózgu.

Gdyby Forster nie był w takiej formie to nie mówilibyśmy, że zabrakło wykończenia. Strzały były nienajgorsze, po prostu ich bramkarz miał dzień konia.

Doszukiwanie się dotknięcia pokazuje jak bardzo Costa na oszukał. Gdyby to nie był on, a Rooney, Aguero, Messi, Ibrahimovic, Sanchez czy Cazorla to spokojnie przeskoczyłby nogi i pobiegł strzelić. Dlatego Costa nigdy nie może być wymieniany obok takich nazwisk, dla mnie jest padliną, a nie piłkarzem - on psuje to, co w tej lidze jest najpiękniejsze. Zgadzam się w całej rozciągłości z Hill-Woodem, a Clattenburg zapomniał jak się sędziuje w anglii.

Wywalmy Walcotta i kupmy Eboue... Gość się rozkręca, wkracza w swój najlepszy wiek. Po prostu nie ma formy, ale piłkarzem i człowiekiem wciąż jest świetnym. To różni Wengera od przeciętnego kibica - potrafi rozróżnić piłkarza bez formy od piłkarza słabego. Gdybyśmy nie mieli takiego szpitala to Walcott pewnie siedziałby na ławce i spokojnie budował formę nie dając powodów do wieszania na nim psów.

Aliadiere

Radek97 - Jérémie Aliadière

kb8konrad - trochę się namęczyłem, ale znalazłem. Wiem, że jest niepodobny do Justina, ale jest to najprawdopodoniej jego brat Gavin Hoyte.

Popełnił błąd i tyle. Ważne, że nauczył się szybko wymazywać takie błędy z pamięci. To jest cecha najlepszych.

Ziwi - multum kontuzji, piłkarze bez formy, rzęsisty deszcz, a gra idzie jak krew z nosa. Jeśli wygraliśmy taki mecz, to aż się boję pomyśleć co będzie, gdy warunki będą sprzyjające. Co do Walcotta - każdy widzi, że jest bez formy, a jednak coś strzela. Ilu mamy piłkarzy, którzy robią dym, a nic z tego nie wynika? Ja zawsze będę wolał Walcotta w składzie, ponieważ wiem, że w każdej chwili może przeważyć szalę zwycięstwa, szczególnie w meczach z mocnymi drużynami. Proponuję przyjrzeć się, jak pieczołowicie jest kryty Walcott, podobnie Ozil czy Giroud. Jeśli przeciwnicy mają do wyboru kryć Campbella, Oxa czy Walcotta to oczywistym jest, że Theo musi się więcej napracować. Walcott nie jest piłkarzem, który sam kreuje akcje i każdy o tym wie. Gdyby po drugiej stronie boiska był Sanchez, a w środku Cazorla to gra Anglika wyglądałaby zgoła inaczej.

Arsenallord - przyjmij krytykę z godnością. Każdy Normalny człowiek widzi, że wam odpierdala już z tymi ocenami. Mam trochę lat na karku i stwierdzam, że te oceny są pisane przez sfrustrowanych gimbusów. Jeśli jednak jesteście starsi od gimnazjalistów to tylko świadczy o tym co macie (albo nie macie) w głowie.

Dawid04111 - na pewno będzie łatwiej. Od wczorajszego kartofliska wszędzie jest łatwiej grać w piłkę nożną. Za taki stan murawy powinny być surowe kary.

Ale my wszyscy widzieliśmy, że odstawaliście. Pytanie: dlaczego? Mieliście 5 dni odstępu pomiędzy meczami, był czas aby się zregenerować. Ciekawe jak to będzie wyglądało w poniedziałek.

Wilshere nie odejdzie, ponieważ Arsenal znajduje się na zupełnie innym etapie budowy drużyny. RvP był czołową gwiazdą i nie widział już u nas żadnych perspektyw, a był u schyłku kariery.

Ljungberg77 - masz rację, że klub to nie przytułek dla biedaków. Jednak jest pewne "ale". Jestem przekonany, że Rosicky wcale nie zarabia wielkiej kasy tym bardziej, że dają mu tylko roczne kontrakty. Arteta jak przychodził do Arsenalu to dostał kontrakt mniejszy niż w Evertonie (50 tys./tydzień), a i trochę jednak dla nas pograł. Welbeck niedawno do nas przyszedł i jest to jego pierwsza kontuzja. Diaby nie pobierał swojej tygodniówki. Można się jedynie przyczepić do Wilshera, ale on jest młody i sytuacja może się odwrócić o 180 stopni - vide Ramsey. W dodatku piszesz o świetnych piłkarzach, którzy mogą grać pełne mecze przez cały rok. No skoro dajesz gwarancję to idź do Wengera i mu powiedz. Na pewno skorzysta z okazji. Przy okazji użyjesz swojego drugiego talentu i pomożesz mu sprzedać zawodnika, który od kilku miesięcy ma kontuzję.

V97 - "Kiedyś prawie, że zawsze graliśmy tak, aby mieć większe posiadanie piłki, dużo podań i atak pozycyjny." - gdyby piłkarze stanęli na wysokości zadania i zdobywali bramki to nagle Wenger by był genialny. Czy nieskuteczność pod bramką ma coś wspólnego z taktyką?

"Gdy drużyna przeciwna nas do tego zmuszała i wtedy była obrona Częstochowy i pełne gacie." Czyż nie w taki właśnie sposób wygraliśmy wczoraj z City?

"Coraz więcej w naszym wykonaniu meczów świetnie rozegranych taktycznie. Jeszcze kilka lat temu tego właściwie nie było." - było. Mnóstwo. Choćby rewanże z Bayernem czy z Milanem. Finał LM to już w ogóle majstersztyk - Fabs na rozegraniu, Henry w napadzie, a Ljungberg w środku pola. W lidze graliśmy 4-4-2, a w LM 4-5-1.

"Jeśli uważacie, że Wenger zawsze tak samo podchodził do taktyki jak w tym sezonie to nawet nie ma o czym dyskutować." - wytłumaczyłem ci w dość długim komentarzu dlaczego tak ci się wydaje. Wybacz, że akurat ciebie się uczepiłem, ale tych "znawców", którzy piszą o taktyce albo o treningach Wengera jest bardzo dużo i powinni być banowani. Czy naprawdę nie widać różnicy w dyscyplinie taktycznej Monreala i Gibbsa? Cecha i Szczęsnego? Mertesackera i Vermaelena? Giroud i Bendtnera czy RvP? Gervinho i Sancheza?

Verminator97 - całkowicie się z tobą nie zgadzam. Zawsze dobrze graliśmy taktycznie. Problemem było to, że tacy piłkarze jak Mertesacker, Gibbs, Monreal, Cazorla, Giroud, Ramsey, Flamini, Szczęsny czy Walcott mieli formę w kratkę, a kluczowi gracze jak Cech, Ozil i Sanchez grają u nas od niedawna. Rzygać już mi się chce jak pod kolejnym newsem o wygranym meczu zachwalana jest taktyka, a po przegranym zawsze jest ganiona. Piłkarze dojrzeli, a Cech, Sanchez oraz Ozil są wybitnie zdyscyplinowanymi taktycznie piłkarzami. Wygrywamy nie dlatego, że Wenger nagle stał się wielkim taktykiem (zawsze był), a dlatego, że piłkarze zaczęli ją realizować. Jeżeli piłkarze nie realizują taktyki bo tracą piłki albo wbijają sobie samobóje to rzeczywiście ciężko zauważyć, że trener miał jakiś pomysł. Każdy inny trener będąc na miejscu Wengera przez ostatnie 8 lat zdobyłby w lidze całą gamę pozycji od 6 do 13. Tylko zmysł taktyczny i strategiczny (na przestrzeni lat) naszego trenera utrzymał nas przez ten czas w topie.

Nawet małpa zrobiłaby ładniejszą tapetę.

Sektor - akurat przebiegniętych kilometrów zawsze ma dużo. Jeśli chodzi o jego grę defensywną to Mesut zawsze mądrze się porusza - zagęszcza pole gry bo wie, że jest słaby w odbiorze i odpuszcza, gdy nie ma szans na odbiór. Moim zdaniem Ramsey, Sanchez czy Campbell w porównaniu do Ozila zbyt dużo sił tracą na piłki, których nie da się wygrać.

Maciek4646 - zmęczyłem się czytając twój komentarz.

Maestro08 - przeczytałem twój komentarz i oplułem klawiaturę. Nawet nie znając wyniku oplułbym.

Bo marudzą. Nie będę wnikał czy mają rację czy nie, ale marudzą. A redaktorzy marudzą do tego stopnia, że dają przed meczem z Sunderlandem nagłówek "odbić się od dna". 2 punkty straty do lidera i walka o awans do fazy pucharowej LM to rzeczywiście dno. Niestety wszystko udziela się użytkownikom, którzy strasznie marudzą. Można pisać trochę innym tonem.

Marudy.

"który poleci do Olympiakosu" - naprawdę tak powiedział?

I Oxlade-Gibbs'a.

Moim zdaniem takim brylantem w przystępnej cenie był Eduardo da Silva. Jestem pewien, że gdyby nie kontuzja, to ten gość by miał już grubo ponad 200 bramek w Arsenalu.

Ljungberg77 - może i tak, ale Vieira wskoczył do pierwszego składu od razu po transferze. Poza tym Vieira to coś więcej niż poziom PL. Patrick jest najlepszym defensywnym pomocnikiem jakiego w życiu widziałem.

Zelalem - nikt nic nie powinien, a już na pewno nie ty o tym decydujesz.

Ashburton - zgadzam się z tobą. W pierwszym składzie było zbyt dużo zawodników bez formy. Nie wierzę, że Wenger tego nie wiedział. Poza tym nie widziałem w drużynie jakiegoś wielkiego zaangażowania.

Gofer999 - oczywiście, że ma. Przecież teraz gra w Boltonie.