Komentarze użytkownika Qarol

@grzegorz1211:

To nie ma znaczenia, możemy być i 17, a jeśli ranking będzie gloryfikował Arsenal, to w LM zagra Arsenal.

@ArsenalChampion:

To akurat prawda. Wielkie plany, hoho, a potem obsranie, bo jakiś Lineker i inny Neville zaczęli torpedować pomysł.

Jasne było, że zrobi się raban, ale tak samo było jasne, że gdy to ruszy, to wszyscy będą i tak oglądali.

@NaZawszeArsenal: @aguero10:

Skoro tak było wtedy, to na pewno teraz będzie tak samo :D

Szansa na wygranie LE jakaś jest. Osobiście wydaje mi się, że trudniej będzie w półfinale na przestrzeni dwumeczu, bo Villarreal wydaje się być mocniejszą drużyną, a Emery będzie bardzo zmotywowany.

Finał to tylko jedno spotkanie, a dodatkowo z takim MU ostatnio radzimy sobie nieźle.

@Gofer999:

Jakiej pomocy zewnętrzej? Przecież Superliga to "własne" siły. Nie przyszedłby szejk i nie rzucił pieniędzmi, a wszystko odbyłoby się na zasadzie umów sponsorskich, praw telewizyjnych itd.

Dokładnie tak, jak ma to miejsce w przypadku BPL i Champions League, jedynie suma byłaby dużo, dużo większa.

@Armata500:

Tak jest dużo więcej kwiatków, chociażby Ramsey, Koscielny czy Sagna (!).

Co do Superligi: była to niewątpliwie szansa na dobicie do czołówki i z tego względu szkoda, że to upadło. Szkoda też, że ośmieszyliśmy się jako klub (oczywiście nie tylko my) deklarując coś tal dużego i po dniu krzyków wycofując się z tego. Niepoważne podejście.

Natomiast ogółem może stało się i dobrze dla dyscypliny, bo na pewno nie dla Arsenalu.

@M4rcin:

Nie chodzi mi o FUT nawet, bo to akurat bardziej wada niż zaleta :D

@M4rcin:

Chyba zatrzymałeś się w roku 2008, bo to już dawno nie jest tylko argument o licencjach. Zresztą... tak samo, jak zatrzymał się PES lata temu.

FIFA ma swoje ułomności, ale jest najzwyczajniej w świecie lepszą grą na dzisiaj.

@Slaviola:

Oczywiście, w obecnej sytuacji Arsenalu Superliga to najlepsze, co mogło się przydarzyć. Duże zyski i powrót do rywalizacji z elitą.

A jeśli kluby Superligi mają odjechać reszcie, to lepiej odjechać z nimi.

@rosiu71:

W ligach będą, w pucharach nie.

No tak, bo przecież UEFA to szlachetna organizacja, która zawsze na pierwszym miejscu stawia wartości moralne, a nie pieniądze. Małe kluby rozkwitają pod jej skrzydłami, równość i braterstwo. Można się wzruszyć.

Oczywiście, że Perezowi zależy na kasie, ale na kasie, która de facto się mu należy, bo to największe kluby napędzają co roku LM czy puchary w ogóle, a dostają za to ochłapy.

UEFA chce wyciągać łapy po pieniądze klubów, bo zmniejszy się jej koryto. O to jest wojna.

Nie wiem jak można nie ogarniać, że Arsenal marketingowo to nadal szeroka topka klubów w Europie. Żaden zespół spoza Superligi (poza Bayernem i PSG, które prędzej czy później i tak dołączą do nowych rozgrywek) nie ma pod tym względem podjazdu.

Tak samo jest np. z MU. Prawie 10 lat po swoim ostatnim mistrzostwie, a ich marka nadal jest niepodważalna mimo, że przez kilka lat też obijali się w LE.

Na koniec wystarczy zadać sobie pytanie, czy więcej osób przyciągnie spotkanie "upadłego" Arsenalu z MU, nawet z uwagi na ich historyczne batalie elektryzujące kibiców, czy mecz Porto z Ajaxem. Odpowiedź jest oczywista.

@arsenallord:

Jasna sprawa! Siema.

Ani Premier League ani La Liga nie pozwolą sobie na stratę największych klubów. To jest ewidentny blef. Liga hiszpańska bez Realu, Barcelony i Atletico zjeżdża do sportowego poziomu ligi portugalskiej. Nie do przyjęcia.

@Taki:

To teraz wyobraź sobie zawodnika X, który ma do wyboru transfer do dowolnego z klubów, które wymieniłeś (tych z pucharami) lub do jednego z klubów, które tego pucharu nie mają.

MOŻE ktoś wybrałby Borussię ponad Arsenal, w każdej innej konfiguracji wybierze klub bez pucharu. Właśnie dlatego to Arsenal, Tottenham, Atletico i City są w Superlidze.

Nie ma co płakać, bo oczywistą sprawą jest, że jeśli coś takiego powstaje, to lepiej w tym być niż nie. A co to da? Zobaczymy.

Już myślałem, że będzie spokój, a tu nadal trzeba się użerać z tym serwisem...

Nie mamy farta, bo jesteśmy turbosłabi i z każdym będziemy się męczyć.

Co do naszej walki w lidze. Aby o niej myśleć, musielibyśmy być w formie, a drużyny przed nami (pierwsza piątka) łapać jakąś zadyszkę. Tymczasem na dzisiaj wygląda to tak, że każda z tych drużyn jest w lepszej dyspozycji od Arsenalu, więc nie wiem na jakiej podstawie są te optymistyczne głosy o naszym pościgu. Sfera życzeń i tylko tyle.

@Naburator:

Rok to wystarczający okres aby ocenić czy coś działa lub nie. Arsenal Artety nie działa. Gdybyśmy mieli wiecznie czekać aż coś zaskoczy, to do tej pory na stanowisku byłby Emery.

Wiadomo, czasami zaskoczy to szybciej, czasami wolniej, no ale bez przesady, że na jakąkolwiek poprawę gry potrzeba dwóch lat.

Dla mnie to już jest absurd. Rasizm ma miejsce wtedy, gdy ktoś emanuje niechęcią i nietolerancją wobec innej osoby z powodu jej koloru skóry. Obraża i dyskryminuje, traktuje z tego tytułu gorzej.

Natomiast określenie "ten czarny facet" jest dokładnie taką samą kategorią identyfikacji i wskazania kogoś konkretnego jak "ten biały facet", "ten niski facet" czy "ten rudy facet". O co bić pianę? Dochodzimy do jakiegoś komizmu w tym wszystkim.

Nie warto we wszystkim na siłę doszukiwać się dyskryminacji, ale widać dla niektórych jest to ciekawe hobby.

Aż serce rośnie widząc jak rozwija sję projekt Mikela Artety.

Projekt spadek.

My dostajemy w cymbał od Aston Villi. Gadka o słabej kadrze jest żenującą wymówką, bo akurat ten rywal na pewno nie ma lepszej.

I tu nie chodzi o ten jeden mecz, bo jeden zdarzył się nawet Liverpoolowi, chodzi o to, że regularnie jesteśmy dziadami, nie pokazując na tym boisku totalnie nic.

A powstał już obóz Arteta Out czy jeszcze nie ma takiego?

Wiadomo, że politycy to niekonsekwentni hipokryci, ale chyba każdy od czasu do czasu taki jest, to ludzka przypadłość.

A co do Oezila, hasła wygłaszane przez protestujących bardzo by pasowały, tak już łącząc oba wątki i zamykając jednocześnie temat.

@lucasnoline:

Napisałem, że kobieta cierpi fizycznie również rodząc zdrowe dziecko, a co za tym idzie, wg argumentacji kolegi @mikowhy: , również taki poród jest niezgodny z Konstytucją.

To może od razu zalegalizujmy aborcję na życzenie albo nakażmy jej, bo porody są torturą? Przecież to jest argument totalnie z dupy.

@Gunner915:

Ja to wiem i przecież niżej napisałem, że osobiście zgadzam się z dotychczasowym stanem prawnym, tj. wybór kobiety w trzech ujętych przypadkach.

Nic więcej ani nic mniej.

@mikowhy:

Do takiego samego wysiłku fizycznego zmuszamy ją w przypadku porodu zdrowego dziecka, nie gimnastykuj się.

Cierpienie psychiczne? Okej, pewnie tak. Ale czy mniejsze będzie, gdy sama zabije swoje dziecko?

@maniekuw:

Ja powiem tak. Generalnie zgadzam się z tym, że prawo aborcyjne powinno zostać w kształcie jakim było, tak po ludzku. Aczkolwiek pod względem prawnym nie można temu orzeczeniu TK zarzucić zbyt wiele. Jest po prostu zgodne z Konstytucją.

I jakkolwiek by na to nie spojrzeć, aż tak duża afera o orzeczenie, które jest zgodne z literą najwyższego aktu prawnego w naszym kraju, jest trochę dziwna. Niekorzystne społecznie i mało ludzkie, oczywiście, ale jak to mówią, dura lex sed lex.

No chyba, że orzeczenie to tylko pretekst do rozróby, ale o tym było niżej z mojej strony.

@NineBiteWolf napisał: "Czyli odwracasz się od wszystkich ze względu na postulaty części?"

Jeśli takie słowa padają z ust liderki tego protestu i są podparte głosami wśród protestujących, to tak. A jak ktoś idzie powrzeszczeć i nawet nie wie dlaczego i jakie są postulaty, to jest po prostu baranem.

Odkąd zobaczyłem wypowiedź liderki tego protestu, która przedstawiła postulaty tłumu, nie popieram już nie tylko formy tego wszystkiego, a całości "strajku".

Okazało się, że orzeczenie TK to tylko pretekst do przeforsowania swojej lewicowej wizji świata, bo proponowane zmiany zawarte w tym oświadczeniu są dużo dalej posunięte. Zresztą, o jakiej propozycji mówimy, to zwyczajne żądania.

Co do wzrostu liczby zakażeń. Oczywiście, że to tylko i wyłącznie wina tych ludzi, którzy organizują takie zbiegowiska w dobie pandemii.

Jesteśmy dziadami i nie chodzi tylko o wynik.

Triumf w FA Cup trochę zamazał widok na sprawę, ale niestety wszystko wskazuje na to, że wyzwanie w Arsenalu przerosło Artetę.

@GunnerKaspi:

To nie prościej było odpalić tego gola w necie zamiast czekać na magazyn?

@Piotrek95:

Wobec tego nic nie ryzykujesz, dawaj.

@kwiatinho:

Dlatego warto się wstrzymać z takim gadaniem. Tym bardziej, że ta Aston Villa naprawdę poza jednym wyskokiem z Liverpoolem nie pokazała nic wielkiego.

@Piotrek95:

Założysz się, że ani Everton ani Aston Villa nie będą w czwórce na koniec? O bana.

@Piotrek95:

Człowieku, ochłoń. Aston Villa zagrała CZTERY mecze, DWA z nich to spotkania z totalnie beznadziejnymi ekipami.

Może się wstrzymaj z opiniami o ich miejscu w czwórce na koniec. Dali popis z Liverpoolem i na razie to wszystko, czym możnaby się zachwycać.

@thegunner4life:

Z takim podejściem żadna dyskusja o piłce nie ma sensu. O składzie, o taktyce, o transferach, o niczym. Bo przecież i tak nie decydujemy.

To zresztą dotyczy nie tylko piłki nożnej, a chociażby aktualnej sytuacji na świecie. Bardzo durny argument.

Najlepszy bramkarz na świecie, a kupiła go Aston Villa.

Dziwny ten świat.

@arsenallord:

I właśnie dlatego, że grał dużo więcej jest bardziej pewny i godny zaufania. Od czasu do czasu wiadomo, że coś zawali, ale meczów, w którym nam ratował dupę był ogrom.