Komentarze użytkownika The_Gunner1886

@Paul77:
Nie ulega wątpliwości, że klub kontroluje jego wypowiedzi. Nie wiemy tylko, która część wypowiedzi jest kontrolowana, a która wynika z własnej opinii. Chyba szkoda się nad tym zastanawiać, bo prawdy nie odkryjemy.

@Czeczenia:
Obecna sytuacja zaszła na tyle daleko, że to niepowodzenie mamy za sobą. Nie wiem czy może być gorzej. Oczywista sprawa, że jeden agent nie może nam zapychać klubu, bo to bardzo ogranicza zakontraktowanie właściwego zawodnika. Wspomniałem tylko o tym, że jeśli chcemy danego piłkarza, a Kia ma nam zrobić przewagę, to nasze w tym szczęście. Nie do końca wiem o co chodzi z warunkami kontraktów, o których napisałeś. Willian ma dostać mniejszą kasę niż proponowały inne kluby, Mari został ściągnięty na zasadzie wypożyczenia, bo w razie gdyby nie wypalił, to po pół roku wróciłby do Brazylii. Mieliśmy w tym czasie okrojoną defensywę i Mikel błagał o obrońcę. Nie wyobrażam sobie, by w środku sezonu ściągać młodego stopera, kiedy oficjalnie mówiło się o tym, że nie mamy kasy i w grę wchodzi wypożyczenie. Po wznowieniu rozgrywek to Mari pokazał się w pierwszym składzie na City zamiast Luiza więc wyglądało na to, że zrobił na Artecie duże wrażenie po mini okresie przygotowawczym. To, że Kia nam go ściągnął to jedno, ale na pewno nie kazał nam nim grać w pierwszej jedenastce. To już decyzja trenera. Luiz to był typowy panic buy, bo Lipsk odrzucał nam oferty za Upamecano, kupiliśmy Pepe i kasę musieliśmy oszczędnie wydać na kogoś, kto się otrzaskał z ligą, a cel numer jeden zostawić sobie na kolejne okno (okazało się, że przedłużył kontrakt, ale to inna sprawa). W tamtym momencie był to logiczny zakup. Dla mnie to były mega zrozumiałe transfery i jak na brak kasy, nic lepszego nie dało się zrobić. Poczekamy, zobaczymy. Ja osobiście nie neguje tego co się dzieje na linii Arsenal - Kia, ale też nie pochwalam. Tu i teraz widzę za to w tych transferach argumenty. Czy za tym pójdą wyniki, pewnie dowiemy się za kilka miesięcy.

@Czeczenia napisał: "Agresywny ton irańczyka nie wzbudza zaufania, tym bardziej, że Mislintata nie ma tu już ponad 1,5 roku."

Słuchałem jego wypowiedzi live w talkSPORT i nie brzmiał agresywnie. Wypowiadał się bardzo stanowczo, ale na luzie i z humorem. Rozumiem jednak, że jeśli ktoś nie słuchał, to może mieć inne wrażenie.

Dopóki transfery będą się bronić, nie powinniśmy narzekać. W naszej sytuacji tanie uzupełnienie składu jest bardzo ważne, a jeśli kontakty z Kią dają nam przewagę nad innymi klubami, to też nie powód do niepokoju.

W tej całej sytuacji martwi mnie inna sprawa. Niepotrzebnie Irańczyk wypowiadał się na temat Mislintata i wchodził w struktury klubu. Pytanie teraz, czy czuje się na tyle komfortowo, by o tym głośno mówić, czy może pozwolił sobie na luźną opinię, bo trzeba wspomnieć o tym, że Kia jest kibicem Arsenalu. Możliwe też, że czuł się tak mocno zaatakowany, że chciał się wybielić. Nikt tak naprawdę nie dowie się, jak to działa wewnątrz klubu. Jeśli projekt Artety wypali, a Kia ma być cichym bohaterem, to jakiekolwiek układziki mam gdzieś. Za rok o tej porze będziemy mogli powiedzieć dużo więcej na ten temat.

Nie mam wrażenia, że zwolniono Cagigao ze względu na szerokie redukcje płac. Dużo się tutaj mówi o naszym skautingu. Jakim skautingu? Fabregas 17 lat temu? Czy Bellerin to taka perełka? Martinelli był ściągnięty już za czasów Edu i bardzo dużo mówiło się o tym, że to nasz dyrektor techniczny maczał w tym palce. Od kilkunastu lat mamy ogromne problemy ze sprzedażą naszych zawodników. Od kiedy Raul i Vinai przejęli władzę, transfery możemy uznać za udane, a przynajmniej widać w tym pomysł i cel. Dążę do tego, że niekoniecznie potencjalne zwolnienie szefa skautingu spowoduje u nas totalny chaos. Arteta już przed końcem sezonu zapowiadał zmiany, mówiąc, że chce wprowadzić personel z najwyższymi kompetencjami i myślę, że już wtedy wiedział z kim ze sztabu chciałby się pożegnać.

Transfery opierane na agentach? A co to za problem? O Pepe biło się pół Europy, Willianem zainteresowane jest mnóstwo klubów. Jeśli agent piłkarza, który jest kolesiem Raula wpada i podrzuca zawodnika o takiej charakterystyce jakiej wymaga Arteta, to ja nie widzę w tym problemu. Doskonale wiemy, że Mikel ma bardzo istotne zdanie w kwestii transferów i o tym wspominały wiarygodne źródła. Jeśli Hiszpan chce ściągnąć Williana, bo ma doświadczenie, mega jakość i jest za free, to co w tym złego? To Arteta chciał lewonożnego obrońcę i Cedrica do rywalizacji. Przecież to trener pierwszego zespołu wyznacza plan, zapotrzebowanie, charakter piłkarza. Jeśli to, że Raul ma siatkę kontaktów ma w tym pomóc, to ja nie mam nic przeciwko. Głównie dlatego, że mam dosyć sprowadzania szrotu w ostatnich latach. Niech zmieniają strukturę, niech zwalniają ludzi, którzy są niekompetentni lub są słabszym ogniwem, bo jesteśmy na zadupiu Premier League, w środku tabeli i nie pomogły nam żadne transfery z ostatnich lat.

@don_god_kuchar:

Pojawiały się informacje, że transfer jest rozłożony w ratach, a w obecnym oknie zapłacimy niewielką kwotę za piłkarza.

Obecnie mamy idealny czas weryfikacji naszej polityki transferowej w ostatnich latach. Gazidis doprowadził nas do miejsca, w którym trudno jest nawet sprzedać zawodników. Po pierwsze wielkie pieniądze, które zarabiają w Arsenalu, a po drugie żaden z nich nie jest piłkarsko atrakcyjny dla innych. Ciężko jest kupić, a jeszcze trudniej jest nam sprzedać. Tragicznie prowadzona polityka klubu i złe wybory transferowe. Mam nadzieję, że powoli zaczniemy z tego wychodzić, ale na pewno musi minąć jeszcze kilka dobrych okienek transferowych, by ocenić zespół budowany przez nowy zarząd i pozbyć się niechcianych.

Przesunięcie Ljungberga ma moim zdaniem jasne przesłanie. Do pierwszego zespołu będzie wprowadzonych kilku młodych, a Freddie, który doskonale zna chłopaków, będzie miał za zadanie pomóc im odnaleźć się w pierwszej drużynie i wykorzystać ich atuty.

Nie wiem czy ktoś wrzucał.

First 24 Premier League games in charge:

Mourinho: 61pts
Conte: 61pts
Guardiola: 59pts
Emery: 47pts
Sarri: 47pts
Pochettino: 43pts
Klopp: 39pts

@latrunculus:

Biorąc pod uwagę naszą formę w ostatnich latach, gdyby Unai po erze Wengera trzykrotnie z rzędu wygrał z nami LE, to nie byłoby żadnych dyskusji odnośnie jego pracy.

@FabsFAN: Może dlatego, że Emery doskonale zdawał sobie sprawę ze słabej formy obrońców, dlatego też postanowił wzmocnić tyły i zagrać pięcioma. Możliwe, że plan był taki, by wspólnie pokryć swoje błędy, a mając więcej ludzi w defensywie, prawdopodobieństwo naprawienia ich było większe. Nie bronie decyzji Hiszpana, zastanawiam się tylko nad powodem.

@domino178: Słuszna uwaga. Dzięki :)

@Koti: Dzisiaj było już oficjalne info, że Fulham przejął Ranieri.

Wbrew temu, o czym sie tutaj pisze, uważam, że Arteta to nie jest wcale głupi pomysł. Przede wszystkim świetnie zna ligę od wielu lat i dokładnie zna poszczególnych rywali. Przecież analiza rywali to jest ułamek jego obecnych zadań w City. Nikt nigdy nie kwestionował jego zdolności przywódczych i inteligencji taktycznej/boiskowej. Myślicie, że Pep zatrudniłby na asystenta gościa, który nie ma pojęcia o futbolu? Guardiola to gość, który zwraca uwagę na każdy aspekt i musiał mieć pewność, że Arteta podziela jego wartości. Nie bez powodu Hiszpan był wieloletnim kapitanem Evertonu, a po tym szybko założył opaskę w Arsenalu. Sami piłkarze wyrażali się w samych superlatywach o Artecie i o jego zachowaniu w szatni i jak często ingerował w taktykę i podpowiadał kolegom. Już wtedy wiedzieli, że ma powołanie do trenerki. Ktoś jeszcze kwestionuje cechy Artety? Przeczytałem też gdzieś, że zacznie się kolesiostwo. Szczerze? Wątpie, bo za tym wszystkim stoją wyniki. To nie jest rodzinna firma w kiosku. Nie wiem czy Arteta to idealne rozwiązanie, ale widzę w tym wiele pozytywów i logiki. Sam fakt, że doskonale zna zawodników i dokładnie wie jakie zespół ma walory, bo sam niedawno uczestniczył w tym od środka. Tak samo wypłynęli Guardiola, a później Zidane. Nikomu tych panów przedstawiać nie trzeba. Większość z was chce znanego nazwiska, ale ile razy było tak, że nowe projekty świetnych menadżerów nie wypaliły w innym miejscu/lidze? Arsenal to nie PSG, my nie zapłacimy takich kwot, żeby szybko zbudować nowy zespół. Potrzeba wizjonera, kogoś, kto zna ligę, zawodników i preferuje ofensywny futbol. Tak naprawdę, zatrudnienie znanego nazwiska to pigułka na uspokojenie, tylko do rozpoczęcia nowego sezonu, bo będą nadzieje, choinki, transfery i świetna taktyka analizowana przez kozaków futbolu. Na koniec i tak sezon zweryfikuje tabela i styl gry.

@Marioht: "I have always respected my contracts, I would like to remind you I said no to all the biggest clubs in the world to respect my contract so that's always what I try to do." - dokładnie takie słowa Wengera podaje nie tylko Sky Sports, ale też inne angielskie źródła.

Zauważyłem, że czasami ludzie mają tendencję do krytyki i to chyba dla zasady. Częste wybrzydzanie, a bo w newsie nie był podany wiek zawodnika, a bo po co pisać o kolejnej plotce transferowej, albo tak jak w tym przypadku - 'niepoprawne' tłumaczenie. Uważam, że ludziom, którzy piszą dla was newsy należy się większy szacunek, bo robią to dla właśnie dla was. Niektórzy z przyjemności, z pasji, a inni po to, aby pomóc zrozumieć tekst w języku polskim i dać fanom klubu bieżące informację. Trochę więcej pokory i wdzięczności za pracę włożoną w tłumaczenie tekstu.

@haczker

Sprzedaż Sancheza byłaby jakimś argumentem ale tylko w momencie zakupu Lemara. Nie wyobrażam sobie składu bez Sancheza, za to z 60 milionami, których byśmy nie wydali.

@haczker

Nie przesadzajmy, wielkie kluby charakteryzują się tym, że co roku inwestują bądź utrzymują głębie, zatrzymują kluczowych zawodników i wydają więcej niż zyskują więc właściciel po prostu musi rozdysponować kasę. To, że kluczowi zawodnicy odejdą jest bardziej niż pewne ale zauważ, że mając tych zawodników też nie ugraliśmy cudów. Mało tego, poprzedni sezon był sezonem najgorszym od lat. Dlatego może potrzebna jest świeża krew i przebudowa składu ale trzeba zacząć od menadżera.

@haczker

Nie ma znaczenia w tym przypadku czy wychodzimy na plus czy minus na podstawie zakupów i sprzedaży, a jaka kwota w sezonie została wydana na wzmocnienia. Arsenal utrzymuje się wysoko w tabeli jeśli chodzi o zyski i tak jest co sezon. W tym okienku wydaliśmy 53 miliony przy 203 milionach Chelsea. Poprzedni sezon to około 90 mln funtów wydanych, a sezon 15/16 to milinów aż 24. A przecież skład nigdy idealny nie był i potrzebował wzmocnień. Sam fakt, że moglibyśmy kupić Lemara tylko w momencie sprzedaży Alexisa. Dla mnie to niepojęte jak na taki klub.

Jak czytam komentarze niektórych osób troszczących się o finanse klubu to naprawdę się dziwię. Mało sezonów pod wodzą obecnego zarządu minęło żeby się zorientować, że kasa z transferów nie jest przeznaczana na kolejne transfery, a jest upychana po kieszeniach właścicieli? Sprzedaż Alexisa w tym sezonie jedynie pogorszyłaby naszą sytuację czysto sportową, a przede wszystkim dlatego, że do nas na chwilę obecną nikt z topowych graczy nie chce przyjść. Z perspektywy kibica co nam z kasy za Alexisa? Kto za niego? Lemar, który odmówił? Przecież to strzał w nasz klub i wyraźny sygnał. że w żaden sposób nie jesteśmy atrakcyjni i trudno się dziwić wyborom. Sanchez jeśli jest facetem to uświadomi sobie, ze ma rok kontraktu, który podpisał i ma obowiązek się z niego wywiązać. Piłkarze łaski nie robią, decydują się na pewne kroki i muszą się z nich wywiązać. Zatrzymanie Alexisa to w tym momencie jedyna mądra decyzja i jedyny pozytyw tego co się dzieje. Ciekawi mnie reakcja, bo pewnie ustrzelimy 2:0 z Bournemouth i dla Wengera wszystko będzie cacy. Jak niesamowicie na rękę zarządowi musi być taki stan rzeczy, stagnacja i brak ambicji. Poprzedni sezon był idealnym sezonem na odejście Wengera, a podpisanie z nim umowy to zlekceważenie kibiców, czyli ludzi którzy utrzymują ten klub. Tych którzy pojawiają się na meczach oraz tych, którzy za drobną kasę kupią sobie kubek. Zastanawiam się tylko kiedy to się zmieni i co się musi stać żeby coś się zmieniło. Piłkarze zmieniają się z sezonu na sezon. W ciągu 10 lat wymieniliśmy cały skład, a mentalność wciąż ta sama. Kocham ten klub i kibicuję od dziecka ale podejście zarządu, samego Wengera gdzieś trafia w moją głowę i jestem cholernie zły na to co się dzieje. Ten klub potrzebuje zmian zaczynając od samej góry.

Dopiero dzisiaj jestem w stanie napisać cokolwiek o wczorajszym meczu, kiedy emocje już trochę opadły. Nie trzeba być geniuszem żeby stwierdzić, że mecz zakończy się porażką widząc już same składy wyjściowe. Jeżeli na ławce siedzi pierwszy napastnik reprezentacji Francji, rekordowy transfer w klubie oraz drugi najlepszy obrońca w klubie, to ktoś podejmuje niewłaściwe decyzje. Ozil to pierwszy człowiek do posadzenia nie na ławkę, a na trybuny. W dużych klubach jest dyscyplina, jeżeli zawodnik jest pod formą, siada na ławce. Wszystkie poważne kluby nie boją się tak postępować. Aguero w City, Martial w United czy choćby Mkhitaryan sezon temu kiedy grał słabo - nie grał. W tym sezonie odpalił - wychodzi co mecz w pierwszej jedenastce. To są męskie, działające na rzecz klubu decyzje. Druga sprawa, sprowadzić najlepszego lewego obrońcę Bundesligi, a grać na lewej Bellerinem, który gra totalną padakę w dodatku. O co oparte są te decyzję? Z całej sympatii do Welbecka ale to zadownik idealny do Crystal Palace, a nie do Arsenalu. Ramsey już dawno powinien być pierwszym wyborem ale menadżera Southampton. Dzieje się bardzo źle, gdyby nie fartowna wygrana z Leicester bylibyśmy w tragicznym położeniu. Kiedy był czas Wengera na odejście jeszcze z 'honorem' i jako legenda, niestety tego nie zrobił. Źle się na to wszystko patrzy.


Co do Chambo to ja zdecydowanie go rozumiem. To już nie chodzi o to czy się odpłacił Wengerowi za szansę. Zaangażowania dla klubu nigdy odmówić mu nie można było. Nawet w ostatnich meczach wiedząc, że odejdzie to dawał z siebie wszystko. Alex doskonale zdał sobie sprawę, że nic więcej nie ugra w Arsenalu. Jak długo można się kompromitować takimi spotkaniami jak wczoraj. Wenger za wszelką cenę chciał Oxa zatrzymać upychając go gdzie tylko się da, myśląc że Anglik łyknie przynętę ale wczorajszy mecz obnażył nasz charakter. Niestety nie dziwmy się, że dobrzy gracze odchodzą lub będą odchodzić. Zarząd podpisując umowę z Wengerem dał jasno do zrozumienia, że my nie walczymy o TOP, a priorytetem jest podjęcie jakiejś tam walki na alibi i robienie kasy. Niestety ale po wczorajszym meczu nie da się powiedzieć nic dobrego. Ox odchodzi ze względów czysto sportowych. Nie skusiła go nawet tygodniówka 180 tysiaków tygodniowo, na którą nie zasługuje swoją drogą. Dużo bardziej mnie ruszy, jak Liverpool łyknie Lemara za 70 mln euro. Wtedy dla Wengera nie będzie wytłumaczenia, a Live zyska na jakości.

Dla neutralnego kibica to był świetny mecz. Padło aż 7 bramek, dramaturgia i zwroty akcji to coś, co każdy lubi. Jak dla mnie zagraliśmy dobre zawody, jak to Arsenal ma w swoim zwyczaju nigdy nie jest tak łatwo jak się wydaje, nawet kiedy się strzela bramkę w 2 minucie, to jakaś niespodzianka się za tym kryje. Ale to tak żartobliwie mówiąc. Na poważnie to ofensywnie zagraliśmy fajny mecz, co dziwne były strzały z dystansu od Oxa czy Xhaki. To chyba nowy element dodany do naszej taktyki. Już nie wspominam o tym, że chcieliśmy wejść do bramki rywala bo to tkwi w DNA Arsenalu, ale to co robiła wczoraj obrona woła o pomstę do nieba. Głupie straty piłki wynikające nie z tego, że nie ma do kogo podać, a z pazerności i egoizmu, bo kiedy jest idealny czas na podanie w tempo do przodu to taki Holding holuje piłkę. Po co? Pojęcia nie mam. Do poprawki na pewno defensywne stałe fragmenty gry i wyprowadzenie piłki z obrony. Jasne, że brakuje Kosy i Mustafy ale zmiennicy nie grają w ŁKSie, tylko w jednej z TOP drużyn świata. Oczekuje się od nich odpowiedzialności przy wyprowadzaniu piłki, bo umiejętności im nie brakuje. Ozil biegał jak we mgle, to nie ten piłkarz, który przychodził do nas z Realu. To na pewno nie Sanchezito, który pociągnie grę do przodu kiedy drużynie nie idzie. Nie do końca rozumiem fenomen Ozila. Na plus na pewno Kolas, Laca, Ox i mimo wszystko Xhaka, Kolas świetnie odnajdzie się w Premier League. Ma moc, przyspieszenie, nie obawia się mocnych starć, do tego jest świetny technicznie. Laca to klasa, którą udowodnił w League 1 i pokazuje u nas, że piłka mu nie przeszkadza. Ox chyba za wszelką cenę chce udowodnić ile jest wart, bo wygląda świeżo jak nigdy. Widać, że popracował nad posturą, wreszcie wychodzą mu dryblingi i bierze odpowiedzialność na siebie. Nie możemy go stracić. Xhaka faktycznie miał kilka wtop, ale podania miał o klasę lepsze niż Ozil. A różnica ich potencjalnych tygodniówek? Spora. Oczywiście nie biorę tu pod uwagę jednego meczu. Podsumowując nie nastawiam się na nic, bo kibicując tej drużynie od X lat wiem, że wszystko się może zdarzyć. Prognostyk na chwilę obecną na pewno na plus :)

Niestety ale najgorsze w Wengerze jest to, że mimo obelg i krytyk, on za wszelką cenę nie potrafi się przyznać do błędu. Od długiego czasu nie czytam nawet jego wypowiedzi z konferencji prasowych bo są przewidywalne. Do tego dochodzi niechęć fanów, rozczarowania. Dziwne też jest to, że przeciwko Arsenalowi najłatwiej o przełamania, gol miesiąca/sezonu czy też wyjście z dołka. Przykład z ostatnich dni to gol Hazarda, gol Robbena, przełamanie Mullera, mecz z Watford czy foma Bayernu. Wszyscy albo strzelili bramę miesiąca albo się przełamali, czy wyszli z dołka. Od zawsze byłem zwolennikiem Wengera i uważam, że wzniósł Arsenal na nieprawdopodobny poziom. To było, minęło i zapisaliśmy to w kartach historii i naszych głowach. ALE jeżeli od kilkunastu lat poziom klubu jest taki sam, to warto pomyśleć, że może czas ustąpić i dać szansę kolejnym? Może czas zacząć nową epokę? Nie dlatego, że przegrywamy, a dlatego że NIC się nie zmienia.

Czytając wypowiedzi Wengera jestem niesamowicie rozczarowany. Bo ja będąc w takiej sytuacji i okolicznościach, przyznałbym się do winy, do błędów i porażek. Przeprosiłbym kibiców i zjechałbym szatnię z góry do dołu. Jak dla mnie, jeśli Wenger podpisze umowę to będzie hipokrytą, a ponadto zlekceważy kibiców, którzy płacą ciężkie pieniądze, najdroższe w lidze. Tym bardziej, że decyzja o nowym kontrakcie zależy tylko i wyłącznie od niego. Wiara co roku i opowiadanie głupot, że najważniejsze to wierzyć w to co się robi podchodzi pod kompromitację w tym momencie. Zarządowi jest z tym wygodnie i nikt nie oczekuje spektakularnych zwycięstw. Kasa się kręci, bilety są najdroższe, stadion zapakowany po brzegi, a co roku kasa z Champions League i wszystko gra. Czego chcieć więcej. Arsene dziękujemy za wszystko but it's time to leave.

Część z Was chyba w ogóle nie oglądało ostatniego sezonu Premier League. Jeśli twierdzicie, że Vardy to nie byłaby najlepsza opcja na ten moment, to ja już chyba w życiu widziałem wszystko.. mogę umierać. Za Vardym przemawiają atuty, których nie da się mu odebrać. Szybkośc, wytrzymałość, zwinnośc i przede wszystkim niesamowite kopyto w nodze. Decyzyjność wykonania strzału i zaangażowanie. Vardy to typowy lis, jak ma okazję to strzela, przeważnie z taka siłą, że bramkarz nie ma po co reagować. To typowy walczak, zawodnik, którego w ataku dawno nie mieliśmy. Morata kosztowałby z 50 baniek, a tak naprawdę nic wielkiego nie udowodnił. Zgadzam się, że fajny i perspektywiczny zawodnik ale jeżeli nie przebił się w Juve, to tym bardziej nie powinien w Arsenalu. Vardy jest w szczycie formy, miał dobrych partnerów do pomocy i wreszcie mógł pokazać na co go stać. Jestem jak najbardziej za tym transferem. Czekam na więcej info :)

Z każdym sezonem jest to samo - kontuzje zjadają nasz zespół. Mam wrażenie, że jeśli kupilibyśmy 10 pomocników to i tak 8 będzie kontuzjowanych. Takie to jakieś dziwne fatum.. Dobra więc do rzeczy. Jak dla mnie w obecnym sezonie można pochwalić jedno - zaczęliśmy wygrywać z najlepszymi. Przez wiele sezonów nie potrafiliśmy spiąć się w momencie starcia z gigantem i strach nas paraliżował. Ale powiedzmy, że to już za nami. W chwili obecnej pojawił się za to inny problem. Brak stabilności formy, no ale jak ją ustabilizować jeśli tacy gracze jak Wilshere, Welbeck, Sanchez, Coquelin, Cazorla, Rosicky, Arteta są kontuzjowani, a przecież większość z nich to trzon drużyny. Nie wiem czy gdziekolwiek w chwili obecnej jest tak długa lista kontuzjowanych jak u nas. Poza tym to nie są ogórkowe kontuzje, tylko takie które zabierają naszych kluczowych graczy na X miesięcy. Jestem pewny, że nasze obecne miejsce w tabeli jest spowodowane fatalną formą całej reszty. Chelsea odpadła na początku, United od lat to nie United, Liverpool po odejściu Suareza już nie powalczy o takie miejsca jak wtedy, a City ma kontuzjowanego Kompanego i przez to trochę potracili. Jeśli nie będzie wzmocnień i jeśli nasi się nie otrząsną to stracimy podejrzewam jedyny sezon, w którym rywale oddają nam go za free. Jestem pewny, że nasz stary to widzi i czeka jedynie na okazję w okienku zimowym. Ale czy nadejdzie? :)
Pozdrawiam

Mimo żalu i niewykorzystanych szans, mimo to że teoretycznie nie było opcji przegrać ten dwumecz z Monaco, to i tak nie mogę winić piłkarzy za rewanż. Winię naszych tylko za całokształt, którego efektem taka drużyna jak Monaco jest dalej w Champions League, pomijając fakt kto przegrał. Skupiam się na tym kto awansował.. porażka Europy jak dla mnie. Mimo to dali z siebie wszystko, odkupili się z United, a to pięknie smakowało. Jesteśmy naprawdę na fali, wygrywamy co idzie, a nie zapominajmy, że możemy obronić FA Cup więc sezon nie jest stracony. Było widać ze bardzo chcieli, byli zaangażowani w szybki doskok do przeciwnika ale wyszło można powiedzieć jak zawsze. W ciemno ten wynik można było obstawić myśląc głową, a nie kierować się sercem, bo ja cholernie wierzyłem w awans mimo porażki w pierwszym meczu. Szkoda, że mecze u siebie rozgrywamy w tak anemiczny i dziecinny sposób. Bramka Carrasco pozbawiła nas awansu. Czasami lepiej mniej przegrać niż starać się więcej wygrać, zwłaszcza u siebie przy takim znaczeniu strzelonych bramek na wyjeździe, bezmyślną rzeczą jest odsłaniać się na Emirates! Wenger akurat zrobił co mógł. Za indywidualne błędy zawodników nie można winić trenera. To, że Merte wychodzi do przodu mimo, że mu nie wolno to nie wina Wengera za gościa decyzje. Jedyne co może zrobić to ukarać go, co też zrobił bo w następnym meczu grał już nasz brazylijski wampir (nie urażając). Trzeba się skupić na tym co przed nami. Gonimy, wygrywamy, zbliżamy się aż nagle zdamy sobie sprawę, że jesteśmy 3pkt za Chelsea :P Bronimy FA Cup i w następny sezonie jesteśmy silniejsi, bo do całej układanki wreszcie Arsene dołożył nam bestię w postaci Coqua. Jest żal, jest rozczarowanie ale chcieli, bardzo chcieli a ja mało nie dostałem zawału przez ten mecz i żeby zdążyć chyba nigdy tak szybko nie dotarłem do domu po pracy :)) Pozdrawiam

Qarol dziękować :) Wystarczyło dokładniej poczytać :P

Właśnie też szukam na weeb.tv opcję sms ale nigdzie nie mogę znaleźć. Podpowie ktoś?

Nie mogę się doczekać meczu, całe szczęście, że Liverpool gra z Borussią to jest czym 'zapchać' czas. Wierzę, że ten mecz dla Wengera to nie sprawdzian, to nie test na weryfikacje czy potrzebujemy defensywnego pomocnika. Ja jestem pewny, że Wenger to widzi o czym z resztą świadczą zainteresowania Khedirą czy Carvalho. Zaprzeczeniom nie ma co wierzyć, pamiętacie sytuacje z Cazorlą. Ja uważam, że albo negocjacje trwają albo Wenger czekaj na 'okazję'. Jeśli przyjdzie napastnik to będę naprawdę ostro zaskoczony, bo w ogóle nie wierzę w ten transfer. Mamy Girouda, Campbella, Sanogo, Alexisa i przecież Walcott też na szpicy potrafi grac nie mówiąc o Podolskim. Taki Khedira podniósłby poziom gry, wzniósłby pewność siebie w drużynie a jak widzimy to był nasz mankament przez wiele sezonów. Mam nadzieję, że FA Cup wiele zmienił i dzisiaj sięgniemy po kolejne trofeum otwierające nowy sezon :)

Btw trwa prezentacja Vermy na żywo :)

Wszystko fajnie, szanse dalej są ale gdzie jest ta nasza piłka? Nawet z Liverpoolem na Emirates graliśmy naprawdę słabo. Zero ataku pozycyjnego, przytrzymywania piłki. Są tylko niedokładne podania i straty albo wybijanie na aut. Jeśli to rodzaj taktyki to ogląda się to okropnie... Szczerze nie jestem do tego przyzwyczajony.

Wygrana, która bardzo cieszy ale nie zachowujcie się jak ludzie bez klasy, bo cieszycie się jakbyśmy ograli kogoś w finale LM. Zamiast się śmiać z przegranych to w takich momentach powinniśmy pogratulować Tottenhamowi za walkę i że nie przyjechali na Emirates jak Chelsea, aby się bronić. Przyjeżdzają Spurs i dają nam dużo lepsze derby od The Blues więc wielkie brawa dla przegranych, a wygrał oczywiście dużo lepszy w tym spotkaniu faworyt ;)

Wszyscy narzekacie, bo niestety jest na co ale z drugiej strony patrząc postawili nam autobus, a raczej dwa, bo Hazard I Willian to byli bardziej boczni wysunięci obrońcy. Pod koniec kiedy trochę opadli z sił, zrobiło się nam więcej miejsca, ale że takiego Suareza magika nie posiadamy to ciężko dzisiaj było coś ugrać. Chelsea z wieloma średniakami przegrywała ale pamiętajmy, że wtedy na pewno nie byli aż tak defensywnie nastawieni. Mourinho to genialny taktyk na mocne zespoły. Wygrywał z Chelsea, robił to samo z Interem. Na nas jest niestety prosty sposób. To mocny pressing albo właśnie podwójna ściana defensorów. Głowa do góry, Liverpool ma ciężki terminarz i wątpię, że pozostaną długo na szczycie chociaż jeśli nie my, to życzę, żeby to byli właśnie The Reds.

A co ma Atletico do tego czy chcą go puścić czy nie? Ma zawartą klauzulę odejścia. Otwieramy 30mln funtów w walizeczkach i bezpośrednio rozmawiamy z Costą uzgadniając warunki kontraktu. To wcale nie jest nierealne, Wenger dał do zrozumienia, że ma pieniądze i chce walczyć o najlepszych. Nie ma się też co napalać ale gdybyśmy sięgnęli po takiego grajka to myślę, że skład mamy mistrzowski.

Dobrze gramy tylko z przeciętniakami?
Arsenal - Tottenham 1-0 (graliśmy z nimi na początku sezonu, czyli w okresie kiedy liczyli się w stawce)
Arsenal - Liverpool 2-0
Borussia - Arsenal 0-1
Arsenal - Napoli 2-0

To nie są ogórki. Liverpool to druga drużyna naszej ligi, ograli już United, wczoraj rozgromili Tottenham, a my z nimi na Emirates po prostu się bawiliśmy. Z Borussią w drugim meczu mieliśmy sporo szczęścia, za to u siebie powinniśmy wygrać. Mecz z Napoli u siebie to totalna dominacja Arsenalu, drugi mecz już nam taktycznie nie pozwolił na taką grę ale to już tylko i wyłącznie wina Wengera. Nikomu nie muszę chyba wspominać, że wygraliśmy z Bayernem 0-2. Mecz z United to był typowy pech, tak samo mogło się stać w przeciwną stronę i mogliśmy zgarnąć 3 punkty. Chelsea w pucharze to przegrana jednego zawodnika - Jenkinsona. Za to z City na Etihad nawet Barcelona może być rozgromiona, co dowodzi jedynie jak silną drużynę maja Araby, a gdyby nie nasze głupie indywidualne błędy, to zwycięstwo było spokojnie do wyciągnięcia.

Oczywiście z Bayernem będzie bardzo ciężko, bo to obecnie najlepsza drużyna w Europie ale my już z nimi wygraliśmy, więc nie skreślajmy Arsenalu. Potrafimy wygrywać i mam nadzieję, że tak też się stanie. Jeśli chce się być najlepszym, trzeba z najlepszymi wygrywać a nie liczyć na Olympiakos, Schalke czy Zenit. Jeśli też odpadniemy, to można skupić się na lidze i odpoczywać, chociaż wolałbym zdecydowanie pierwszą wersję. Pozdrawiam.

Wynik mógłby być zupełnie inny gdybyśmy tylko weszli w mecz tak jak to zrobiło City. Trochę przegraliśmy początek w głowach. Przegraliśmy też przede wszystkim wiele kluczowych pojedynków, na własnej połowie, podawaliśmy niedokładnie i stąd wziął się ten wynik. Giroud albo nie ma po prostu szczęścia, albo w takich sytuacjach wychodzi brak światowej klasy napastnika. Z jednej strony zadziwia, a czasami potrafi rozczarować w sytuacjach, w których aż prosi się o gola. Flamini robił dziurę w środku, Sagna mimo niezłych wrzutek podawał nerwowo, Kosa też był chyba myślami w innym miejscu, a Wilshere chyba nie wierzył, że możemy wygrać i odpuścił, bo nie wierzę, że był źle przygotowany fizyczne skoro ostatnio odpoczywał. Świetne piły od Ramseya, który potwierdza, że to on napędza obecnie zespół, brawa też dla Theo, który zrobił co mógł, a nawet więcej. Mimo złego brawa dla całego zespołu za wiarę i zaangażowanie mimo trudów. Gdyby nie sędziowie mielibyśmy prawdopodobnie 2 bramki, jeśli wierząc, że wykorzystalibyśmy karnego. Pierwsza połowa zdecydowanie dla City, w drugiej myślę, że przejęliśmy inicjatywę, otworzyliśmy się ale niestety było to bardzo ryzykowne, co wykorzystało City. Można było się spodziewać porażki, ale na pewno nie tego, że stracimy 6 bramek. Co by nie było, musimy się zmobilizować, bo City łapie formę, a nasza ewentualna przegrana z Chelsea nie wróżyłaby dobrze. Już nie chodzi o punkty, ale o sferę mentalną, którą tak ciężko wypracowaliśmy. Wenger zawsze powtarza, że po przegranej chcemy się jak najszybciej odkuć i udowodnić, że potrafimy wygrywać. Mam nadzieję, ze to będzie Chelsea, chociaż trzeba się przygotować na bardzo ciężki mecz.

@Oggy

A teraz wyrzuć historię o tym, że oni mogliby to przeczytać, wyrzuć historię o naszym wpływie. Weźmy się za wnioski i jeden prosty fakt. Jakimi jesteśmy kibicami? Bo skoro to nie jest dla piłkarzy, to jest to dla nas. Nigdy nie byłem przeciwny krytyce, która opiera się na konstruktywnej argumentacji. Ale do cholery, więcej wiary w nasze chociażby dwa następne mecze. Tu jedzie lider do czwartej drużyny.

@moomin

ok, a teraz przeczytaj co napisałem dalej. Napisałem, że po krytyce powinny być słowa mobilizujące i tutaj dodam - słowa, że wiara nigdy nie zanika. Nie będę się z nikim sprzeczał jak powinien kibicować. Napisałem jak według mnie powinno to wyglądać. Sam świata nie zmienię.

@Oggy
Napisałem, że jeśli piłkarze mieliby dostęp do przeczytania tego to ten wpływ by był, jeśli udowodnilibyśmy, że wciąż w nich wierzymy. Dostępu nie mają i wątpię, że się to zmieni, ale przynajmniej zobaczymy czy mamy prawdziwych fanów. Idąc Twoim rozumowaniem to na stadionie też lepiej być cicho podczas meczu. Chyba nie zrozumiałeś tego co napisałem w komentarzu.

@moomin

Kompletnie mijasz się z tym o czym większość tu pisze. Stworzyłeś tutaj tabelkę i nazwałeś wszystko po swojemu, zrobiłeś też ładną hierarchie i ok, możliwe, że niektórzy mają taki wyznacznik. Teraz popatrz z drugiej strony. Wyobraź sobie sytuację, że dokładnie tak myślą ludzie, którzy gdzieś tam mają dostęp do tego, aby sami piłkarze Arsenalu mogli to wszystko poczytać. Myślisz, że 'realizm' w stylu 'jadą do Manchesteru na pożarcie' dobrze by na nich wpłynęło? My mamy wspierać, oni mają nam dawać radość. Oczywiście, kiedy drużynie nie idzie to każdy ma prawo to skrytykować, chyba wszyscy to robimy, ale zawsze po takiej krytyce powinny być słowa mobilizujące, bo to przecież świadczy jedynie o tym, że mimo tego realizmu wierzymy w swój ukochany klub, a tym bardziej powinno to być widoczne kiedy jesteśmy liderem ligi. Ja nie winię nikogo, że ma inne zdanie. Jestem po prostu zażenowany, że można narzekać mając już naprawdę dużo.

Strasznie ciężko czyta się niektóre komentarze. Ja nie wiem w jaki sposób uważacie się za kibiców, bądź sympatyków, jeśli wasze realia to dołowanie i negatywne patrzenie na sprawę, zwłaszcza, że jesteśmy na starcie najlepszego sezonu od lat. Nawet wtedy można mieć jakieś 'ale'. Jeśli już logujecie się na stronie fanów Arsenalu i utożsamiacie się z kibicami to nie pieprzcie głupot, że dwa następne mecze są stracone. Nigdy nie dopuściłbym myśli, że w takiej formie i jako lider najlepszej ligi świata, będę się bał o wyjazd Arsenalu do drużyny z 4 miejsca. Trochę więcej szacunku do klubu, więcej optymizmu i realizmu, bo to wam się trochę miesza z pesymizmem. Fajnie, że są ludzie, którzy walczą o to żeby takich pseudo kibiców było na stronie jak najmniej. Wspierajmy nasz klub w każdym momencie. Wspierajmy - to jest słowo klucz. Zapytajcie kibiców takich zespołów jak Newcastle, gdzie na każdym meczu stadion jest pełny, czy oni kiedykolwiek zwątpili w wygraną? Może 5% odpowie, że tak. Sztuką jest kibicować kiedy nie idzie, kiedy jest spadek. My w tym sezonie mamy trochę z górki jeśli już mam kategoryzować, bo rozgrywamy bardzo dobry sezon. Jedziemy do Manchesteru jako lider, na Emirates z Chelsea też będziemy liderem i to 'w domu', nawet jeśli mecz z City nie pójdzie. Pozdrawiam tych, którzy wiedzą dlaczego tu są ;)

Fakt, zagraliśmy bardzo słaby mecz dzisiaj ale nie ma co płakać. Czuję, że próbowaliśmy zremisować lub wygrać ten mecz jak najmniejszym nakładem sił, co po prostu dzisiaj nie wyszło. Widząc nieudolność Neapolitańczyków w pierwszej połowie Wenger chyba postanowił niczego nie zmieniać i liczyć, że coś tam wpadnie, bo jak inaczej wytłumaczyć to że ledwo dochodziliśmy do sytuacji podbramkowych? Daliśmy radę z ostrym pressingiem Dortmundu i Evertonu, a średnie dzisiaj Napoli po prostu nas zgniatało? Nie wierzę, że oni swoją jakością wygrali ten mecz. To nie Napoli wygrało, to Arsenal dzisiaj przegrał. Krótko pisząc chyba byliśmy myślami w Manchesterze. Jakby nie było, jeśli chcemy liczyć się w walce o Ligę Mistrzów to musimy wyeliminować konkurencję już na starcie, więc osobiście nie jestem zbyt zasmucony drugim miejscem. A jeśli już mamy odpaść to lepiej wcześniej i po prostu skupić się na lidze, bo to by udowodniło, że Champions League to jeszcze nie nasz czas. Panowie takie momenty są potrzebne, m. in dla nas kibiców. Nie ma co biadolić i rzucać mocnymi słowami. Takie rzeczy zdarzają się każdemu, taki już jest piłkarski świat. Udowodnijmy, że jesteśmy jednymi z najlepszych kibiców na świecie i nie rzucajmy nieprzemyślanymi słowami ;) Pozdrawiam.

Fajny mecz wczoraj, dla neutralnego kibica to na pewno było dobrej jakości przedstawienie. Jedyna rzecz, która mnie martwi to fakt, że jak przyciśnie się nas konkretnym pressingiem to nie istniejemy. Pokazała to już Borussia, pokazał to też wczoraj Everton. Na szczęście żadna drużyna nie jest w stanie robić tego przez cały mecz, co też wykorzystaliśmy. Stworzyliśmy sobie naprawdę kilka niezłych sytuacji, po których musiały paść bramki ale ja i tak jestem bardzo zadowolony z remisu. Cieszy fakt, że Mesut wraca na dobry tor, no i Theo udowodnił, że warto na niego stawiać. Cholernie mnie martwi forma Cazorli. Rosicky radzi sobie o wiele lepiej od Hiszpana w tym momencie. Santi wdaje się w niepotrzebne dryblingi, niedokładnie podaje i ciężko go tu chwalić za cokolwiek. Arteta przy tak ostrym pressingu też powinien wiedzieć, że najlepiej jak najszybciej pozbyć się piłki ale przecież kiedy się uczyć jak nie na błędach. Ogólnie mecz oceniam na +, jestem zadowolony, że przynajmniej nie przegraliśmy, bo cała elita w tej kolejce to zrobiła. Byle do przodu i czas teraz udowodnić kto jest najlepszy w grupie i osiągnąć choćby remis w Neapolu, nie można tego meczu zlekceważyć.

@mar12301

O właśnie. Dzięki Ci wielkie ;)