Komentarze użytkownika mierkiew

z pewnością Johan dałby nam nową jakość w obronie i zdecydowanie więcej siły, ale nie mam złudzeń co do tego, że Boss desygnuje do składu w miejsce Gallas'a.szanuję większość decyzji Wenger'a, ale jako upór w niektórych kwestiach (jest w AFC taki jeden napastnik...;))jest niezrozumiała...

Drogi "Don_Corleone" mam nadzieję, że nie aż tak wiele lat upłynęło od ukończenia przez Ciebie 18 lat, a co za tym idzie jeszcze długo będziemy mogli się cieszyć lekturą Twojej "Arsenalowo-Chrzestnej" syntezy literackiej:)
"sHulczysyny" mnie rozbawili do łez:)
Gratuluję i Pozdrawiam.
PS. co do szans na "przeżycie kolejnej próby zamachu" to również jestem zdania, iż kolejnej Nasz Klub nie przeżyje, że będzie to załamanie kompletne tak dla piłkarzy, jak i Fanów....jednak wierzę, że żaden strzał już nie padnie, że "młodzi żołnierze z gwardii AFC" nie tylko świetnie zajmą się ochroną Dona, ale już niebawem przejdą do zabójczego dla Naszych wrogów kontrataku i nie spoczną póki na szczycie się nie znajdą...GO GO GUNNERS!

Drogi Theo10 - taka osobista uwaga "mierkiew",a nie "markiew" z góry dziękuję za zwracanie na to uwagi :) pozwolę sobie nie zgodzić się z tym, że pod nieobecność Theo skład musimy-jak to napisałeś-"łatać". jestem zdania, że mamy piłkarzy, których potencjał i zaangażowanie pozwolą im z powodzeniem walczyć w PL i CL. fakt, jesteśmy trochę "pod ścianą" i myślę, że teraz potrzeba, by wezwać -już nawet nie młode, a młodsze-wilki na pomoc! już wiele wiele o ich potencjale zostało napisane i powiedziane-myślę, że z trudami sezonu w PL i CL nie są oni w stanie sobie poradzić, ale w takiej jak ta chwili mogą być wartościowymi zmiennikami na kilka kolejek!
a kiedy minie ten kryzys,kiedy w końcu odbijemy się od dna (trzymajmy kciuki żeby nie został niebawem nazwany niepoprawnym optymistą, choć na mianie "proroka" mi tez nie zależy;)),kiedy wróci Rosicky i Eduardo rozpoczniemy przepiękny finish i skończymy na szczycie, choć dziś wydaje się to mrzonką...a może i Boss dokona jakiegoś spektakularnego transferu,zakupi kogoś na pozycję DP,kogoś kto da nam jedyną brakującą rzecz-siłę, nieustępliwość!ale na to raczej bym nie liczył,bo zakupując zimą kogoś takiego Wenger niejako przyznałby się do błędu swej polityki...ach,póki co jest źle i pocieszać się należy tym, że...gorzej być nie może :) wiara,nadzieja...GO GO GUNNERS!!!

może i jestem niepoprawnym optymistą, ale wprost nie mogę dopuścić do siebie myśli, że mielibyśmy mieć aż takiego pecha i choć wszystko wskazuje na to, że skazani jesteśmy w tym sezonie na "sinusoidę formy" i brak tytułu jakiegokolwiek to COŚ każe mi wierzyć, że jeszcze odbijemy się od dna, że The Gunners muszą go sięgnąć, by się odbić w końcu...co wiadomość to gorsza dla nas-teraz jeszcze Wojtek Szczęsny połamał obie ręce-makabra...jednak wydaje mi się, że to właśnie teraz,wbrew wszystkiemu co złe AFC powstanie jak feniks z popiołów...wiem, że mało konkretów w moim wpisie i raczej w materii paranormalnej się poruszam,a może to moje oddanie i wiara w Klub wbrew logice nawet :)
GO GO GUNNERS!! PS.tak troch przewrotnie wydaje mi się, że kontuzja Walcott'a Nam...dobrze zrobi-jeśli chcemy grać i triumfować musimy mieć szeroką kadrę i wiarę w formę 22 piłkarzy,a nie załamywać ręce z powodu urazu Theo! musimy grać,walczyć KU ZWYCIĘSTWU!!

na taki wlasnie mecz w wykonaniu AFC czekal,w taki wystep po cichu wierzylem i STALO SIE!!!!!:)
to co dzis pokazal caly zespol bylo wprost niesamowite-Clichy,Sagna,Cesc,Samir i w ogole cala nasz kochana Druzyny zagrala niesamowite zawody,a przeciez grali w nieco okrojonym skladzie-THANK YOU THE GUNNERS!!!!
PS.nawet denilson dzis gral swietne zawody;) Boss mial racje,ze dzis zamkna usta krytykom:)

NASRI NASRI NASRI!!!!

oj,trudno będzie...dziś zasnąć:) dla takich chwil,takich meczów jest się kibicem piłki nożnej. niezmiennie(niekiedy i niepoprawnie)wierzę w The Gunners! jeśli mają oczarować w tym sezonie i sięgnąć po trofea to nie ma lepszej sposobności,by zacząć niż triumf w jutrzejszym meczu...
GO GO GUNNERS!

uffff....już trochę ochłonąłem,o ile można ochłonąć po czymś takim jak to czego świadkami byliśmy wczoraj w okolicach 22.45...z jednej strony cieszy mnie to,że zatriumfowało piękno i zupełna nieprzewidywalność futbolu,a z drugiej bardzo boli,że w tym spektaklu to akurat Arsenal musiał odegrać rolę pokrzywdzonego czy pechowca...nie będę się tutaj zbytnio rozwodził nad tym co było powodem tej-moim zdaniem-porażki,bo tych-niestety-było wiele...boli fakt,że drużyny,które nie grają równie ładnej ofensywnej piłki jak My(o ile jakakolwiek drużyna gra równie ładnie jak AFC)potrafiłyby wczorajsze 3 punkty "dowieźć"bez problemu...jestem z Arsenalem od 12 lat,lat radości przeplatanej smutkiem jednak DUMA Z BYCIA FANEM,CZĘŚCIĄ The Gunners nigdy mnie nie opuszcza....reasumując stwierdzam,że....takie już Nasze życie,Drodzy Fani Arsenalu-możemy być dumni z efektowności AFC,a niekiedy przychodzi przełknąć gorzką pigułkę braku efektywności...
PS.z Boss'em polemizować nie śmiem,ale Denilson grający "niesamowite zawody" jako DP wydaje mi śię być czymś niemożliwym,a z pewnością coś takiego nie miało miejsca wczoraj!
GO GO GUNNERS! PÓKI ŻYCIA,PÓTY NADZIEI:)

Nie ma co rozwodzić się nad tą porażką czy ewidentnym błędem Gallas'a przy bramce dla Hull. Jesteśmy zespołem, który zawsze powinien strzelać jedną bramkę więcej od rywali i mamy ku temu wręcz za dużo środków. Od 12 lat jestem z AFC na dobre i złe. Uwielbiam ten Klub za ofensywny styl,ale ileż to razy przychodzi się irytować, gdy chłopaki nie potrafią po prostu bez pardonu skończyć akcji tylko chcą ja na siłę upiększyć i wejść z piłką do bramki.
Przecież śmiało można stwierdzić, że spokojnie powinniśmy po 2 bramce Hull strzelić 3 gole, bo sytuacje i strzały były. Zwróćcie uwagę na strzał Robina z 72'. Idę o zakład, że gdyby wynik był inny to nie strzelałby on na bramkę tylko dogrywał. Czasem aż prosi się, by poświęcić nieco stylu i finezji na rzecz goli,bo sytuacji mamy wiele i umiemy je stworzyć jak nikt inny.
wtedy już spokojnie można się bawić piłką i nawet czasem pozwolić sobie na błąd w defensywie. GO GO GUNNERS!

jestem dumny z tego "chłopaka"!Cesc nie przestaje mnie pozytywnie zaskakiwać swoją dojrzałością,ambicją i wolą walki.cały czas jestem pełen obaw o jego zdrowie,bo jego kontuzja mogłaby zniweczyć wszelkie dobre wyniki w tym sezonie. dlatego dobrze, że trenerzy obchodzą się z nim jak z jajkiem:)

myślę i mam szczerą nadzieję(oby nie potwierdziło się tym razem przysłowie,czyją ona jest matką:)),że jednak sportowy duch obroni się prze naporem tak bajońskich sum,że są jeszcze piłkarze kochający swoje kluby,a nie stan konta...jestem jakiś dziwnie przekonany,że gdy ruszy ta "maszynka MC do zakupu piłkarzy na skalę przemysłową"to właśnie młodzież z ARSENAL'u posłuży całemu piłkarskiemu światu za przykład przywiązania do klubu:)

przerażają mnie plany konsorcjum, które kupiło Man City,ale jestem pełen wiary w to, że jednak duch futbolu zwycięży wkradający się do piłki biznes ergo City będzie wydawała pieniądze,a nie będzie ni stylu ni wyników-daj Bóg:)
PS.jeśli zdarzyłoby się tak,że City wygra,nawet i za lat 5,LM to ja zapowiadam bojkot piłki nożnej!!

Dzięki Bogu i Boss'owi za Fabregasa!:)
jestem z ASRENAL'em od 96 roku i kocham ten Klub nieprzerwanie właśnie za styl,za szybkość za kwintesencję piękna piłki,nawet jeśli czasem nie ma wyników,nie ma trofeów to zawsze to przeboleję,bo jest coś więcej niż suche wyniki i ARSENAL to ma i będzie miał zawsze.
weźmy takich np.kibiców liverpool'u-ja nie potrafiłbym się cieszyć z wygrania LM przez lfc,bo osiągają to oni grając wręcz nieładnie,bez finezji,zabijając piękno futbolu...o włoskich klubach już nawet nie wspominam... wierzę,że w tym sezonie przyjdą trofea,bo-pomimo odejścia flama i alexa jestem zdania, iż jesteśmy silniejsi,a i Wilsher i Ramsey-a właściwie ich młodzieńcza fantazja-przyjdzie nam z pomocą jeśli dotkną nas kontuzje. GO GO GUNNERS.

zatem kolejny sezon w Premiership rozpoczęty i standardowo rozpoczyna się serial pt. "kontuzje zawodników The Gunners" niestety,ale Robin-jak do tej pory grał w nim główną rolę-mam wielką nadzieję,że w tym sezonie się to odmieni.
myślę,że pomysł,aby jakoś specjalnie RvP "pieścić" nie wystawiając go w meczach kadry czy wpuszczać go na końcówki nie jest najlepszy-każda minuta spędzona na boisku to dla piłkarza,a zwłaszcza młodego piłkarza-bezcenna minuta doświadczenia!dlatego Robin powinien grać jak najwięcej,bo dzięki temu nabierze doświadczenia także i w unikaniu kontuzji,wzmocni się i może wreszcie zejdzie na drugi plan kontuzjowego serialu. GO GO GUNNERS.

nie zajmujmy sie juz Flaminim,moim zdaniem popelnil duzy blad i wkrotce dojdzie do tego samego wniosku,a mianowicie do tego,ze zmienil Premiership i The Gunners na klub i lige,w ktorych ma duzo mniejsze szanse na dalszy rozxwoj,ktory to notabene zawdziecza Bossowi-jego bol.poniesie konsekwencje swojej decyzji.

Brawo Cesc!!mimo mlodego wieku widac,ze masz charakter i jestem dumny z takiego gracza w moim Ukochanym AFC!! GO GO GUNNERS