Komentarze użytkownika mmcki

@Bob_Marley, Hernandez ma farta? Następnym razem zwróć uwagę w trakcie powtórek, jak on się zachowuje w polu karnym. Kapitalnie wręcz szuka sobie miejsca między obrońcami i zawsze jest o krok przed nimi. Ustawienie się na pozycji, z której można wbić piłkę do pustej bramki to nie mniejsza sztuka od huknięcia z szesnastego metra.

United zrobiło fantastyczny interes ściągając go za zaledwie 6 mln funtów. W dzisiejszych czasach to śmieszna wręcz cena za zawodnika, który w nieco ponad 30 meczach strzelił już 15 bramek.

Czy Wenger mówiąc, że Arsenal wygrałby ten mecz ma na myśli to, że gdyby nasi grali do końca w pełnym składzie to Barca wbiłaby jeszcze dwa gole sama sobie?

@arturo

A Polska na Wembley zremisowała w 1973...

Ja rozumiem złość i narzekanie na sędziego jeśli faktycznie jest ku temu powód i jeśli krytykujący nie ma nic na sumieniu. Ale van Persie akurat powinien siedzieć cicho, bo jego pierwsza żółta kartka to był efekt czystej głupoty, bezsensowne i idiotyczne zachowanie, przez które wyleciał w drugiej połowie. A co do tego czy słyszał gwizdek czy nie, tego się nie dowiemy. Sędzia miał prawo dać kartkę i dał. Koniec.

W sumie w meczu Arsenal i tak ugrał więcej niż powinien. Kanonierzy sami stworzyli sobie jedną jedyną okazję w całym meczu w samej końcówce, kiedy Bendtner nie przyjął dobrze piłki i nie oddał nawet strzału. To mówi samo za siebie. Przy bramce dla nas nasi praktycznie nie mieli żadnego udziału poza wrzutką z rożnego. To mówi samo za siebie. Strasznie kiepski mecz i efekt jest jaki jest...

Taka złośliwość losu, we wtorek śmiali się co poniektórzy, że sędzia odebrał punkty United w meczu z Chelsea, dziś to samo spotkało Kanonierów...

Ktoś pamięta jakiś ważny mecz bez poważnych błędów sędziowskich? Bo jak tak sobie ostatnio nad tym myślałem, to byłoby ciężko jakiś wskazać. Gra stała się za szybka, a te ślepaki nie nadążają za nią i zabijają ten sport...

Btw co do tego Rooneya - nawet jakby FA go zawiesiła to i tak by dzisiaj grał, więc nie gadajcie, że nie byłoby go na boisku. Kara zostałaby nałożona wczoraj, a United na pewno złożyłoby odwołanie, czyli pauza zaczęłaby się dopiero od meczu z L'poolem. Clattenburg musiałby mu dać czerwo w meczu, żeby kara objęła mecz z Chelsea. A tego nie zrobił...

Co do gwizdania na Cole'a: gwiżdżą kibice United. A jest ich na stadionie chyba sporo, co było słychać po bramce, Bo to raczej nie kibice Chelsea skandowali "Rooney, Rooney".

Co do meczu: zaskoczyły mnie teraz statystyki, które wskazują na The Blues, bo na oko wyraźna przewaga Manchesteru. Nie tyle w posiadaniu piłki, ale w tym, co z nią robią. Tą lewą stronę z Nanim i Evrą mają cholernie mocną...

nie rozumiem skąd ta rozpacz, w poprzednich latach jak united wygrywali CL to panowała tu zgodna opinia, że puchar myszki miki to puchar właśnie dla takich klubów jak birmingham. no to mają

Żeby im tylko ten hurraoptymizm bokiem nie wyszedł, bo jak ich teraz Barcelona przypadkiem na ziemię boleśnie w rewanżu sprowadzi, to będzie płacz i się na CC może skończyć... Wykonali na razie kawał dobrej roboty, ale to dopiero półmetek, a nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca...

Jedno jest pewne - tylu kibiców, ilu będzie miał Arsenal podczas dwumeczu z Barceloną, więcej już nigdy mieć nie będzie ;) Wszyscy sympatycy United, Chelsea, Milanu, Realu, Interu i całej reszty pewnie będą mocno ściskać kciuki za Kanonierów, bo na Barcelonę pewnie nikt nie chce później trafić. Aż chciałoby się im zrobić na złość i... przegrać. No dobra, żartowałem ;)

@Cisow, Ty nie masz zielonego pojęcia o tym, o czym piszesz, więc... po co to w ogóle piszesz, skoro nie masz o tym pojęcia? :P

Ameryki Holender tym stwierdzeniem nie odkrył. Ale sam fakt straty punktów przez United mistrzostwa Arsenalowi nie daje, bo wierzyć, że Kanonierzy do końca sezonu zgarną komplet punktów to duża naiwność. Rywale mogą bez żadnych konsekwencji stracić pięć punktów, co stawia ich w zdecydowanie lepszej sytuacji... Ale wszystko rozstrzygnie się pewnie w bezpośrednich meczach pomiędzy Kanonierami, Diabłami i Chelsea (bo ta, choć nie daję jej zbyt wielkich szans na włączenie się do walki o tytuł, odbierając punkty rywalom może zdecydować o kształcie czuba tabeli).

City zagrało dokładnie tak jak z United, murowanie bramki przez 90 minut i zero inicjatywy z przodu. Tam to było jeszcze bardziej żenujące bo grali u siebie. No ale skoro ich celem jest 1 punkt, to dobrze wywiązują się ze swojego zadania...

ależ sympatycy united mają powody żeby czuć się tu jak u siebie, 45 stron komentarzy jest poświęconych tylko im. na stronie arsenalu. nigdzie indziej nie widziałem żeby się tak rozpływali nad przeciwnikiem

Teraz wielkie pretensje do WBA, sędziego, murawy i trawy. Tak to jest jak się trzeba oglądać na innych. Niedawno Arsenal miał szansę sam odrobić stratę do United w bezpośrednim pojedynku i chyba wszyscy pamiętamy jak to się skończyło. Więc zastanówcie się trochę nad tymi swoimi wypocinami tutaj i zacznijcie się oglądać na siebie a nie na innych.

Dajcie już spokój z tym gadaniem o faworyzowaniu manutd, poziom sędziowania w PL po prostu spadł ostatnimi czasy i praktycznie w każdym meczu mamy takie sytuacje. Jakoś ostatnio jak Zigic podawał do Bowyera ręką w 90 minucie i się zrobiło 1-1 z diabłami to nikt na sędziego nie narzekał, bo to było korzystne dla Arenalu. To się nazywa hipokryzja.

Poza tym mecz jeszcze trwa, a patrząc na fantastyczną statystykę united w meczach wyjazdowych wychodzi remis jak w pysk strzelił. tylko co z tego, jak zremisują, skoro taki sam wynik jest bardzo prawdopodobny w meczy kanonierów z birmingham...

Poza tym nie zapominajcie o meczu z United, bo to właśnie gracze z Manchesteru prezentują teraz w PL najwyższą formę, a Chelsea gra jak ligowy średniak. Tamten mecz był koszmarny i po jednym zwycięstwie z Chelsea nie można udawać, że problemów nie ma. Bo są, w dwa tygodnie nie wyparowały. Mam nadzieję, że Wenger o tym wie, choć nie jestem tego taki pewny - czasem można mieć wrażenie, że dla niego udany sezon to ten, w którym uda się wygrać z United albo Chelsea, a nie ten w którym Arsenal skończy na czele tabeli...

A boisko było równe tym razem? Ja bym nie przesadzał z tym huraoptymizmem, Chelsea nie wygrała w PL od 1,5 miesiąca, więc zwycięstwo Arsenalu wcale nie jest niespodzianką. Zobaczymy ile to zwycięstwo jest warte na meczu z Wigan, bo problemem Arsenalu nie była nieumiejętność zagrania dobrego spotkania, ale umiejętność utrzymania formy przez cały sezon. Oby zawodnicy nie pomyśleli sobie, że skoro wygrali z Chelsea to już są nie wiadomo jak zajebiści i mistrzostwo wygra się samo.

@rev

Jak oglądam na Sopcast to tylko na kanale Alv1172 (nie patrz na dużo wyższy bitrate od YES bo chodzi i tak płynniej), ale ogólnie przerzuciłem się na streamy z wykorzystaniem vShare. Przebolałem zainstalowanie tego durnego toolbara (który na szczęście można ukryć), ale warto było bo transmisje są dobrej jakości, płynne i można zobaczyć większość transmisji z polskich stacji.

Wypowiedź Evry była dosyć chamska, ale w sumie powiedział głośno to, co inni sobie myślą ale boją się powiedzieć... Dla Arsenalu ten sezon to chyba ostatni gwizdek, żeby coś wygrać (i nie mówię tu o Carling Cup), bo w innym wypadku Kanonierzy będą lekceważeni już nie tylko przez Francuza... W bajki o "młodym i niedoświadczonym" składzie już nikt nie wierzy.

O ja głupi, a ja myślałem, że to Atletico wygrało LE.

Nani popełnił przewinienie, ale sędzia podjął DOBRĄ i KORZYSTNĄ dla Tottenhamu decyzję, aby kontynuować grę, bo piłkę przejął Gomez i Koguty mogły szybko rozpocząć kontratak. No i kluczową sprawą jest tu fakt, że nie było gwizdka. Piłkarz nie ma żadnego prawa samemu decydować czy było przewinienie czy nie było, to była głupota i niedopatrzenie Gomeza, może wydawało mu się, że gra była przerwana, ale to nie ma żadnego znaczenia, bo nie była. Sędzia gola uznał jak najbardziej prawidłowo.

Btw moim zdaniem faul na Nanim był i powinien być karny. Obrońca pociągnął go, może i lekko, ale w tym wypadku to wystarczyło, żeby wytrącić go z równowagi.

GunnersFan9, nie ma w piłce czegoś takiego jak automatyczne przewinienie. Tak jak przy faulu puszcza się czasem przywilej korzyści, tak samo przy ręce można to zrobić. Gomez miał piłkę a akcja nie była przerwana przez sędziego. Nie było gwizdka, Nani mógł grać. To jest tylko i wyłącznie błąd bramkarza. To nie od dyktuje sobie wolnego, tylko robi to sędzia.

Nie wiem o co Wam chodzi z tą bramką dla United. Gol uznany jak najbardziej prawidłowo. To, że Nani dotknął piłki ręką nie ma najmniejszego znaczenia, bo nie kontynuował gry, futbolówkę złapał Gomes i sędzia najzwyczajniej w świecie potraktował to jako przywilej korzyści (jeśli nie ma konieczności przerywania gry to się tego nie robi, poza tym takie potraktowanie sytuacji było korzystne dla Kogutów, bo to im czas uciekał). Gwizdka NIE BYŁO, a co za tym idzie NIE BYŁO WOLNEGO. W momencie, w którym Gomes położył piłkę na ziemi ta była z powrotem w grze. Zresztą sam się pogrążył próbując bronić ten strzał....