Komentarze użytkownika neo2114

Wszystkie atuty są po stronie Walcotta
-presja czasu na klub, bo już od stycznia może podpisać kontrakt z kimś innym
-jest sporo klubów które mogą mu spokojnie zagwarantować 150 tys £ tygodniowo i kilka które mogą dać nawet 200 tys £ (takie kwoty nie będą problemem dla klubów, ponieważ zaosczędza na sumie odstępnego)
-zawodnik jest w znakomitej formie, nie można go postraszyć posadzeniem na ławkę, bo kibice by tego nie wybaczyli
-zawodnik młody, prawdopodbnie się jeszcze rozwinie, niesamowicie szybki, a dodatkowo pokazuje ze moze tez grać na szpicy, tak uniwersalny gracz nie będzie miał problemu ze znalezieniem nowego pracodawcy (zwłaszcza za darmo)

a jakie atuty ma klub - sami sobie odpowiedzcie

Mam taki problem. Muszę dzisiaj iść do pracy i nie mogę oglądać meczu. Czy mógłby ktoś mi przysyłać smsy gdy będą padać bramki, abym znał wynik. Jak ktoś będzie chętny to napiszcie na priv to podam nr telefonu. Z góry dzięki.

przejdzcie wejdzcie na transfermarkt i doklejcie sobie to do adresu
/en/arsenal-fc/schiedsrichterdetail/verein_11_379.html

tutaj macie mecze Arsenalu prowadzenie przez pana Deana
http://www.transfermarkt.co.uk/en/arsenal-fc/schiedsrichterdetail/verein_11_379.html

crisadius, nie pechowy sędzia, tylko sędzia który prowadzi mecze z zespołami z czołówki.

Nieoficjalne warunki wypożyczenia:
5 mln funtów za rok wypożyczenia i większość pensji (niektóre źródła podają, że całość)
+ po roku możliwa opcja pierwokupu za 14 mln funtów.

Możlliwości jest co najmniej kilka,np.
Marouane Fellaini Everton 25 lat
Yann M'Vila Stade Rennais 22 lata
Lars Bender Bayer Leverkusen 23 lata
Javi García Benfica Lizbona 25 lat
Étienne Capoue Touluse FC 24 lata
Gary Medel FC Sevilla 25 lat

Informacja z oficjalnej strony Barcelony:
Barcelona zapłaciła za Songa 19 mln euro, zawodnik podpisze 5-letni kontrakt z klauzulą odstępnego 80 mln euro.

"Wygramy, bo liczy na nas cała Anglia"... zwłaszcza kibice Tottenhamu, Chelsea i Newcastle

Wenger byl na pewno na spotkaniu trenerow w szwajcarskim Nyonie.

Podobnie jak Fabregas, on zarabiał w przeliczeniu 6 mln euro rocznie, teraz ma w Barcelonie 4 mln (tak na prawde 5 mln, ale 1 mln oddaje Arsenalowi co roku doplacajac w ten sposob do transferu. Szkoda, że taka postawa jest coraz rzadsza w dzisiejszym futbolu. Niestety dobrym tego przykładem jest jeden z moich ulubionych piłkarzy czyli Eto'o.

wejdz na losc.fr

Maciekkk10, oficjalne potwierdzenie
www.losc.fr/actualite-foot-lille/infos-club/linternational-anglais-joe-cole-rejoint-le-losc

Aston Villa włącza się do walki o Joe Cola, nie jest pewne, że przejdzie do Lille.

Jeszcze ostatnia sprawa, którą chciałbym dzisiaj poruszyć i już na dzisiaj wystarczy. To szacunek do odchodzących piłkarzy. W Barcelonie w ostatnich latach również byli tacy, którzy odeszli po to by gdzie indziej zarabiać więcej. Przykłady to choćby Yaya Toure i Samuel Eto'o. Obu jednak darzę szacunkiem i dziękuję im za to co zrobili dla klubu ze stolicy Katalonii. Nie zapominam również o Zlatanie, bez którego nie byłoby tytułu mistrzowskiego w sezonie 2009-10. Ogólnie szanuję każdego zawodnika, który grał w barwach Barcy (może w przypadku Figo szacunek miesza się z nienawiścią), a niech nikt nawet nie próbuje powiedzieć złego słowa o Larssonie ;)

BBoyGogus, o niektórych rzeczach które pokazałeś w tych linkach i wcześniejszej wypowiedzi sam pisałem, część oskarżeń wobec Barcy interpretuję inaczej i mam do tego prawo. Mimo wszystko dziękuję za konstruktywną wymianę zdań.

...może lepiej wziąć wędkę a nie rybkę

przepraszam, przypadkowo nacisnalem przed zakonczeniem komentarza dodaj komentarz

BBoyGogus, szanuję twoje zdanie, choć nie do końca się z nim zgadzam. O ile pamięć mnie nie myli to Cesc odszedł do was w wieku 16 lat. W Barcelonie konkurencja jest ogromna, na potwierdzenie przytocze chociażby Nolito, który nie był nawet najlepszym strzelcem w Barcelonie B, w ostatnich dniach wyrasta na jedna z największych gwiazd Benfiki. Gdyby Fabregas zaczekał 2 lata może 3, możlwe że przebiłby się do pierwszego zespolu a z czasem pierwszej jedenastki. Wybrał inaczej, prawdopodobnie dobrze dla siebie. Arsenal zaoferował mu profesjonalny kontrakt (z przyczyn prawnych w Hiszpanii bylo to niemozliwe) i możliwość bycia członkiem kadry pierwszego zespołu. To jest niestety problem Barcy. Mamy najlepszą szkółkę na świecie (jesli ktos uważa inaczej, spoko) i niestety klub nie jest w stanie zapewnic wszystkim zdolnym zawodnikom miejsca w pierwszym zespole. Ale nie dziwcie sie determinacji klubu z Katalonii, który próbuje ściągnąć takich zawodników jak Pique czy Fabregas z powrotem na Camp Nou. Ci zawodnicy dają gwarancję, że wkomponują się w zespół, ponieważ system szkolenia w Barcelonie polega właśnie na tym, żeby już od najmłodszych lat kopiować styl pierwszego zespołu. I poza tym, koszt utrzymania takiej szkółki to o ile mi wiadomo 5 mln euro rocznie. Trzeba się zastanowić czy nie lepiej zabierać z Katalonii myśl szkoleniową, pomysły, rozwiązania a nie odchowanych gaczy. Znowu posłużę się metaforą i przepraszam, że znowu o rybach. A więc

Spróbuję nawiązać merytoryczną dyskusję. Jestem kibicem Barcy, to prawda, ale proszę nie linczujcie mnie za to na wstępie. Sytuacja między Barcą i Arsenalem jest napięta (delikatnie mówiąc) z wielu powodów, wpłynęła na to rywalizacja na polu czysto sportowym jak i transferowym, a także niezbyt dyplomatyczne komentarze i wypowiedzi. Co do Barcy, to przeżywa ona teraz momenty chwały, trochę jej już kibicuję i to jest naprawdę wspaniałe uczucie po gorszych chwilach. Sytuacja ta ma jednak swoje minusy- to oczywiscie naplyw sezonowcow, kibicow sukcesu, ktorzy kibicują Barcy, bo jest modna i odnosi sukcesy. Prawdopodbnie część z nich zostanie na długie lata, ale jestem pewien, że wielu za chwilę swoje uczucia przeniesie z Camp Nou choćby na Etihad Stadium. "Kibice" ci często przynoszą wstyd Barcelonie chociażby prowokując na stronach konkurencyjnych klubów. Nie podoba mi się również zachowanie tych, którzy powinni dawać przykład kibicom, zwłaszcza tym małoletnim. Niektórzy z piłkarzy Barcelony rzeczywiście przesadzają z teatralnymi upadkami, łapaniem się za twarz etc. Co do sędziów i Barcelony to jest to drażliwy temat. Mylili się oni w obie strony, nie zawsze te pomyłki się nawzajem eliminowały, co sprawiało, że powstawał kolejny powód do waśni. Teraz przejdę do drugiej strony "konfliktu" czyli Arsenalu. Wielki szacunek dla wielu z was, którzy wiernie trwacie przy swoim klubie pomimo braku trofeów. Z własnego doświadczenia powiem wam, że sukcesy smakują potem naprawdę wybornie. Co mi się osobiście nie podoba w klubie z Emirates Stadium (ach, Highbury brzmiało tak jakoś dumniej, ale nie potępiam, bo wcale nie jestem pewien, że Barcy to również nie spotka, bo skoro sprzedano miejsce na koszulkach to nie ma już żadnej świętości)? No więc nie podoba mi się polityka transferowa (ściślej scoutingowa) waszego Bossa. Niektórzy z was powiedzą, że Wenger daje młodym chłopcom z Katalonii, której nie otrzymaliby w Blaugranie. Być może racja, ale moim zdaniem to pójście na łatwiznę. Dobrym porównaniem byłoby tu kupno ryby w sklepie zamiast wycieczki nad jezioro wraz z kilkugodzinnym sleczeniem nad tafla wody w oczekiwaniu na jakikolwiek ruch spławika. Inną rzeczą która mnie drażni, to powstały stereotyp kibica Barcelony jako sezonowca, napinacza i ogólnie zła wcielonego. Niestety jest grupa kibiców Kanonierów, która ma już wyrobioną taką opinię i ciężko będzie ją komukolwiek zmienić. Podsumowująć wina leży bo obu stronach. Odpowiedzialni za to są piłkarze, trenerzy, działacze i przede wszystkim KIBICE zarówno Barcy jak i Arsenalu. Na koniec cytacik podsumuwjący moją wypowiedź, a właściwie fragment utworu Ostrego:"Moje wrażenia non stop odbiegają od wzorców,
a ludzie spierdalają niczym zając od wniosków.
Uciekają z rozsądku czy głupoty-nie mój problem.
Jeśli sam chcesz być taki lepiej nic nie mów proste."

Od sarkazmu i ironii w newsach i konentarzach az sie niedobrze robi, wszystko dla ludzi, ale z umiarem, bo to co na poczatku wydaje sie byc blyskotliwe za chwile robi sie po prostu smieszne

W tym meczu wygrał ten kto miał silniejszą ławkę, proste.

fabregas1987, kto inny=PSG

Moim zdaniem, jeżeli w turnieju nie może zagrać każdy z każdym powinien być rozgrywany systemem pucharowym tak jak choćby Audi Cup

kubex, 20 mln za Gourcuffa? nie ośmieszaj się

samir87, a ty tez masz problemy w zrozumieniu ze to czlowiek zwiazany z kandydatem na prezydenta Barcy a nie z Laporta?

Jestem kibicem Barcelony i naprawde zal patrzec na niektore z komentarzy uzytkownikow tej strony.Mam na mysli komentarze typu, ze zaplaci za swoj hormonalny dynamit zdrowiiem. Dla nieznajacych jego historii, zdiagnozowano u niego tzw. karłowatość przysadkowa. Objawia sie ona miedzy innymi bardzo niskim wzrostem (bez tej kuracji Messi zatrzymalby sie prawdopodobnie w okolicach 130-140 cm), niedorozwojem cech płciowych, a także wczesnym wystepowaniem osteoporozy. Zapewne wiec mlody Lionel wolalby nigdy nie otrzymywac zastrzykow hormonalnych, gdyby nie bylo to niezbedne dla jego zdrowia. Jesli chodzi o sam fakt wypowiedzi to chcialbym zaznaczyc ze Lionel i Cesc to koledzy z jednej druzyny mlodziezowej i jak sie domyslam sa w zaprzyjaznionych stosunkach, wiec nie dziwi mnie ta wypowiedz, gdyz kazdy chcialby grac ze swoimi przyjaciolmi z lat mlodzienczych. Co do sprawy czyim wychowankiem jest Fabregas to tak naprawde obu klubow, bo rozwoj pilkarza nie konczy sie na 16 roku zycia, ale absolutnie rowniez od tego wieku sie nie zaczyna. W Barcelonie stawia sie na wychowankow. Sa to zarowno zawodnicy, ktorzy trafiaja do klubu w wieku 8-9 lat, jak rowniez wyszukani przez skautow 11-14 latkowie. Arsenal glownie sprowadza zawodnikow ok. 15-17 moze 18 lat i wprowadza ich do doroslej pilki. W Barcelonie zwlaszcza pod przewodnictwem Guardioli dzieje sie to samo. W zeszlym sezonie pojawil sie Busquets, teraz mamy Pedro. Obie strategie sa bardzo ciekawe i godne pochwaly, zwlaszcza w czasach, gdy pojawila sie "potega" Chelsea, a teraz Manchester City. Bardzo szanuje Arsenal, bo obok Barcelony gra najpiekniejszy futbol w Europie. Pozdro dla prawdziwych fanow Kanonierow. VeB!

Żaden szaman nie jest tu niczego winien. Wenger wiedział, żeby powalczyć z lepszym od swojego zespołem musiał zaryzykować zdrowie swoich graczy i to zrobił. A teraz płaci za to cały zespół.