Komentarze użytkownika piresfan

Nie ma w j.pol. czegoś takiego jak
"dywizja piłkarska". Drogi tłumaczu,
to kalka językowa z angielskiego,
czyli "chwast". A chwasty się wyrywa.

Gra o niebo lepiej niż na początku sezonu.
Życzyłbym mu, żeby lepiej wykorzystywał
dobre sytuacje do strzelenia bramki, bo
wypracowywać takie sytuacje dla innych
już potrafi.

ArsenWengiel, Mertesacker jest strzałem w 5tkę,
ale nie w dziesiątkę. W okolicy własnego pola karnego sprawia często wrażenie, jakby nie
wiedział co się wokół niego dzieje.

Historia ostatnich sezonów świadczy o tym,
że AFC przestał być klubem, w którym
walczy się o trofea. MC przeciwnie. Są
na dobrej drodze, żeby pójść w ślady
CFC. Sam Vieira zachwala projekt, klub
ma tradycję i zagorzałych kibiców, którzy
nie pojawili się z szejkami.
Wenger poniósł klęskę w prowadzeniu
drużyny i zwalanie tego na pieniądze MC
nic nie zmieni.

Arsenal 2011/12 ma starszych piłkarzy, ale
nie ma stylu i klasy. Miejsce w tabeli i pogrom
w Manchesterze mówią wszystko. A cała reszta
to bla, bla, bla, jeśli nie pójdą za tym wyniki.

Pewnie wielu ziewało na Fabregasa. Ale opłaciło
się go ściągnąć. Bez niego bryndza zaczęłaby się
wcześniej.
Nie więc W. bierze szczyla. Do młodych to akurat
ma nosa.

Z "brylantyną" na głowie wygląda jak cyngiel
ojca chrzestnego. Porządny chłop z niego był,
tylko dlaczego tak daleko odfrunął? Czyżby
chodziło o to, że Wenger chce być jedynym
guru w klubie?

Mimo wszystko uważam, że Wenger z naszych średniaków wyciśnie więcej. Z tymi tam na górze
nie powalczymy, ale przynajmniej powinno skończyć się żałosne kopanie z początku sezonu.
Po wypowiedzi Gazidisa nie ma złudzeń, że dla
ludzi z zarządu klubu jest dobrze.

Głupie są nie media, tylko ci, którzy
z wiadomości o sprzedaży domu snują
katastroficzne teorie. Zupełnie jak plotkary
na targu.

P. Stefaniak napisał "kariera była zdziesiątkowana kontuzjami", co jest ciekawym przykładem językowej bzdury. Zdziesiątkowana może być
drużyna, tzn. wielu nie może grać, bo złapało kontuzje.

Wiadomość podała 20 min. temu BBC:
"The deal to award West Ham the Olympic Stadium after the London 2012 Games has collapsed, the government has confirmed".

Wstępna umowa z WHU poszła do kosza i od nowa rozpoczęto procedurę przejęcia. Chętni są ci sami WHU, Tott, Leyton Orient.

Nie widziałem, żeby Samba czy Cahill pozwalali
się tak ogrywać, co M., ale może mało widziałem.

Gazidis wyłożył po raz kolejny filozofię, która
trzyma Arsenal daleko od szczytu. Przekłada
się ona na brak motywacji zawodników,
kupowanie średniaków, wyprzedawanie
najlepszych i wysokie koszty biletów.
Po co sukcesy, skoro można zarabiać
mniejszym kosztem?

Podobno wiara w magię umarła,
a tu tylu zaklinających rzeczywistość.
Jack wróci na wiosnę. Kropka.
A ten sezon został przegrany w oknie
transferowym.
Czas poznać smak kibica drużyny
środka tabeli.

Większość z Was jest baaaardzo młoda,
a już ma mentalność starych polskich
zgredów, którzy we wszystkim węszą
podstęp i nie odpuszczą do grobowej deski.
A nie można po prostu pomyśleć:
"Facet przeprasza za swoją głupotę.
OK, nie ma sprawy"?

Zapytany o to, czy podejmie wkrótce rozmowy
nt przedłużenia kontraktu, RvP powiedział m.in.:

"It's not only about me, it's about the team. We are not talking now because we are so busy - we have games every three or four days. I don't think it's clever to do that during the season."

Co znaczy, że na panikę za wcześnie.

Mr bigbusta99, poćwicz czytanie ze zrozumieniem
zanim zaczniesz siać panikę.

Dziwi mnie to, że kogoś jeszcze dziwi
możliwość odejścia RvP.
Ludzie najbardziej z wszystkiego
kochają samych siebie, a resztę na tyle,
na ile współgra z miłością do siebie.
Piłkarze nie są wyjątkiem.
Czy Vieira, Henry, Flamini, Fab, Nasri
odeszliby przy tygodniówkach 200 tys. Ł?
Cenię Robina, ale nie założyłbym się
nawet o 10 zet, że zostanie "bo kocha Arsenal".

Adebayor też błyszczy. Klątwa Wengera
nie działa?

Cesciara, z treści twojego komentarza
wnioskuję, że blisko ci do postaci z awatara.

W poprzednich latach, mimo braku pucharów,
zespół potrafił zagrać kapitalnie i wygrać
prawie z każdym. W tym sezonie nie widzę
śladu po tamtym zespole. Nie ma stylu,
a wskaźnik siły psychicznej spadł w okolice
zera. Pewnie się poprawi, ale do szczytu
bardzo daleko. Wystarczy popatrzeć, jak
gra najlepsza trójka.

W poprzednich latach, mimo braku pucharów,
zespół potrafił zagrać kapitalnie i wygrać
prawie z każdym. W tym sezonie nie widzę
śladu po tamtym zespole. Nie ma stylu,
a wskaźnik siły psychicznej spadł w okolice
zera. Pewnie się poprawi, ale do szczytu
bardzo daleko. Wystarczy popatrzeć, jak
gra najlepsza trójka.

Dobrze darusiek prawisz. Układać na poważnie
skład na 3 dni przed sezonem to czysta
amatorszczyzna. Dla czegoś takiego
nie ma usprawiedliwienia.
Wczoraj poza Szczęsnym i Songiem grało
jakieś Wigan, nie ubliżając 'zawsze walczącym
o utrzymanie'.

Wenger jest człowiekiem bardzo wierzącym.
Tylko od lat nie ma to pozytywnego przełożenia
na losy Arsenalu.
Nie rozpaczam, nie łudzę się.
Ze zduszoną w zarodku złością, przywykam do
kibicowania średniakowi w Anglii i Europie.

Błąd: zamiast "nie swoją polityką"
powinno być: "ze swoją polityką".
Przepraszam.

Gdyby problemem był tylko trener,
wystarczyłoby go wymienić. Jest jednak
znacznie gorzej, bo to zarząd nie swoją
polityką finansową blokuje sprowadzenie
graczy z górnej półki. O'Neil odszedł w podobnej
sytuacji z Aston Villi i drużyna do tej pory
nie wróciła do dawnej potęgi. Moyes ma cały
czas to samo w Evertonie.
Wielu z nas widzi problem w samym
Wengerze, bo on sam wypowiada się
jakby wszystko zależało tylko od niego.
Ale to nieprawda. Facet jest lojalny i robi
dobrą minę do złej gry. Wolałbym, żeby
odkrył prawdę, złożył dymisję, a zarząd
pod presją fanów i mediów zmienił politykę.
Tak stało się w MU i Liverpoolu z dobrym
skutkiem.

Następny redaktor, który nie może sobie darować
przymiotnika 'nowobogacki' przed MC.
Ani to odkrywcze, ani potrzebne.

Jeżeli Hazard będzie się rozwijał, to nigdy
nie trafi do Arsenalu. Kupi go Real, MC itd.
Taki jest los drużyn z drugiego szeregu.

Nie podzielam miłości wielu z przedpiszących
do Kościelnego. Mam nadzieję, że Mertesacker
da mu odpocząć.

Z pozycji Moyesa to bolesna strata.
Od lat trzyma mocną drużynę przy
bardzo ograniczonych środkach,
ale taki jest los drużyn bez arabsko-ruskich
wujków.

Okno transferowe to porażka trenera i zarządu.
Zamiast przemyślanych zakupów na początku
okresu przygotowawczego - jak MU -
dzika łapanka w ostatnich dniach. Dochodzą
zmarnowane szanse, np. Ashley Young, Cahill,
Parker (nie lepszy od Benayouna?), Mata.
Mamy teraz zlepek "starych" i zmęczonych
oraz grupę nowych, którzy za chwilę muszą
wyciągnąć drużynę z przepaści.
Jeśli Wengerowi się to uda, zasłuży
na pomnik. Jeśli nie, czas będzie
z szacunkiem się pożegnać.

Kicker też plotkuje.

Problemy Arsenalu zaczęły się kilka lat temu
i są głębokie, co bardzo dobrze p. Mateusz
ujął. W tej chwili zabiegi kosmetyczne niewiele
zmienią. Zmiany wymaga polityka klubu we
wszystkich wymienionych punktach. Ktoś
w to wierzy? Zarząd i Wenger ugrzęźli
na mieliźnie i toną coraz bardziej - dowodem
polityka płacowa i transferowa. Zawodnicy
są albo za słabi, albo bez motywacji.
Czy do otrzeźwienia potrzeba jeszcze
kilku katastrof jak z MU, zmiany właściciela,
bojkotu kibiców? Wydaje się, że bez
totalnego wstrząsu, niewiele się zmieni.

Z tego samego powodu odeszli
Vieira, Henry, Flamini, na to samo
narzekamy tutaj, więc skąd te
pretensje do Nasriego?

Nie ma znaczenia, gdzie i za ile pójdzie,
bo obie drużyny są poza naszym
zasięgiem, a nawet za większe pieniądze
za Nasriego nikogo na poziomie nie
kupimy.

Nigdy go nie lubiłem, chociaż podziwiałem
za grę. Ma twarz chłystka z szemranej
dzielnicy i marny charakter. To chyba
Gallas mówił o jego braku szacunku do
Zidane'a i gadżeciarskich upodobaniach.
Nie jest wyjątkiem, ale kto odchodzi,
lekceważąc stary klub, sam nie zasługuje
na szacunek.

Smoq, otóż to. Gdyby np. w ostatnim sezonie
Wenger kupił Van der Vaarta i Sambę, którzy
sami tego chcieli, trudno byłoby wydrzeć nam
mistrzostwo. Kosztowaliby mniej niż 20 mln, a
Wenger miałby święty spokój. Nie byłoby też
ucieczki Clichy'ego i Nasriego.
Teraz Wenger jest pod ścianą. Jeśli nikogo
porządnego nie ściągnie i drużyna dalej
będzie grała tak kiepsko, to niedługo
zobaczymy na Emirates "białe chusteczki".

Nasri dostał dobrą ofertę nowego kontraktu,
ale chce więcej. Do tego nasi niezrównani kibice
"wychwalali" go, jak wcześniej Ebue i Adebayora.
Jestem pewien, że z tych dwóch powodów
nie zostanie.
Niech sobie idzie, chociaż jego odejście,
podobnie jak wiele innych w ostatnich latach,
świadczy przeciwko Wengerowi.
Gwiazdy nie kupują jego koncepcji.
Co który piłkarz "urośnie" chce iść wyżej,
bo każdy widzi szklany sufit Arsenalu
z wyjątkiem Bossa.

Po tym meczu jestem pewien - jak Wenger -
że będziemy się liczyć w walce o 4 miejsce.
Rosicky nie jest playmakerem, który
zaciągnie zespół wyżej. Wystarczy jeszcze
kontuzja RvP i mamy siłę rażenia Sunderlandu.