Komentarze użytkownika piresfan

megamen1, myślę podobnie, ale mimo wszystko szkoda tylko, że mało który
grajek ma ambicje zostania legendą klubu jak Buffon, Gerrard czy Shearer.
Van Persie był od tego blisko, bo gdyby
odszedł za 2 lata, nikt by mu nie miał za złe.
A tak może postawi na półce kilka pucharów, które pokaże dzieciom. Ale puchary zdobywało wielu, za to nielicznych kibice kochają po latach. Van Persie odchodząc teraz, zostanie epizodem w historii Arsenalu, nienawidzonym za przejście
do jednego z największych rywali.

Wymienione kluby dołączyły do grupy Real, Barcelona, MU, a kiedyś - AC Milan, Juve, Inter.
Nic nowego pod słońcem, tylko kwoty za grajków rosną.
Nie wierzę w prawdziwe zmiany, bo związki
piłkarskie żyją z klubów bogatych, które przyciągają stacje telewizyjne i sponsorów.

Nie ma oczystego wyjścia z tej sytuacji.
Rooney był na wylocie, ale został i dzięki niemu MU do ostatnich minut sezonu mógł zdobyć mistrza.
Co dopiero mówić o takim Tevezie, który
prawie do końca sezonu był poza składem.
Niespodziewanie wrócił i pomógł MC zdobyć
majstra.
Koniec końców może lepiej jest zatrzymać mędzącego o odejściu RvP.

Głupi by był, gdyby nie skorzystał z okazji kupna jednego z najlepszych napastników na świecie i to z drużyny rywala. Arsenal aż się prosi, żeby mu zabierać piłkarzy.

Właściwie to dlaczego Wenger miałby się czuć zawiedziony? Podobne rzeczy dzieją się w AFC
co roku. Po prostu mało który z najlepszych piłkarzy kupuje filozofię zarządu i trenera ("byle do LM"). Dopóki to się nie zmieni Arsenal będzie hodowlą gwiazd dla innych klubów.

Osobiście wolałbym, żeby nie pisano tutaj o N. Ale widzę, że wiadomości o nim spełniają rolę terapeutyczną - kto chce może go "ukamieniować" w komentarzach. Takie internetowe wudu.

Bluzgi pod adresem Flamy tłumaczę tym,
że kiedy odchodził z powodu lekceważenia
zarządu, ściskaliście jeszcze między nogami pampersy. Flamini, Pires i nie tylko
odeszli, bo nie traktowano ich w Arsenalu
poważnie.
Inna sprawa, czy wciąż jest tak dobry jak
był 3-4 lata temu.

Vandeman, sprawdź w słowniku co znaczy
słowo "hipokryta", bo najwyraźniej tego nie
wiesz.
Co do Wengera, to wiele razy pokazał,
że chwali swoich zawodników nawet wtedy,
gdy grają marnie. A tak właśnie grał RvP.
Jeden Snejder drużyny nie tworzy.

Nie mogę odżałować, że Snejder nie gra u nas, nawet kosztem RvP.

Żal. Z mocnym Tottenhamem derby mają
sens. Ze słabym nuda.

Myślę, że jest tak jak napisał trzask90.
Jeśli przyjdzie Giroud, to odejdzie RvP.
Jeśli Robin naprawdę chciałby zostać,
to nie przeciągałby sprawy do połowy
lata.

Powalający tekst. Najpierw autor stawia fałszywą tezę o sprowadzeniu Rosjanina, a potem sam ją obala. Dziennikarstwo disco polo.

Zastanawiam się po co redakcja zamieszcza teksty o tym panu? Kogo on tutaj obchodzi?
Pożytek z tego taki, że kilka osób wyleje
swoje żale. Skończmy to raz na zawsze!

Poza znanymi przypadłościami kadry,
brak powietrza może zabić każdy wysiłek.
Byłem na stadionie i samo darcie mordy
odbierało dech, a co dopiero bieganie
po murawie.

Może nie pamiętam, ale trudno mi sobie wyobrazić, żeby ci czarnoskórzy piłkarze, którzy ostrzegają przed wyjazdem do PL i UKR, ostrzegali kibiców przed wyjazdem
do Afryki, bo ich miejscowi rozj... A taki scenariusz był dużo bardziej prawdopodobny.
Zjebów ci u nas dostatek, ale gdyby myśleć
tylko o "bezpieczeństwie rasowym", trzeba by
na okrągło organizować wielkie imprezy w tych
samych, kilku krajach.

Zaczęła się saga "wierzących" i "płaczek".
Jak w przypadku Fabregasa, pojawią się
setki wpisów w tym stylu. Czas pojeździć
na rowerze.

"muszą liczyć po potyczki Tottenhamu i Newcastle."
"Po" to literówka, zdarza się. Ale "potyczki" to już obciach. Powinno być "potknięcia".
WBA nie odpuści, to nie polska liga, dlatego
muszą gryźć trawę, z czym akurat ostatnio
jest najtrudniej.

Czwarty mecz z rzędu, w którym grają słabo, a już myślałem, że to będzie pierwsza dobra końcówka od lat. Czyli dalej Wenger nie potrafi poderwać
drużyny, ani nie ma nikogo takiego na boisku.
Rosicky biega, reszta się snuje, jakby mieli
betonowe kapcie.

Zabawne są te rady, czym ma się zajmować Wenger. Takie rzucanie rozkazów w próżnię
świadczy o poczuciu braku ważności,
ale tego w szkole wam pewnie nie mówili.

Amaciekco, źle się robi jak ktoś, kto w życiu nic osiągnął nazywa głąbem człowieka, który w cztery lata zdobył 13 tytułów! Ilu trenerów w takim czasie, nawet w najlepszych klubach może się czymś takim pochwalić?
A że odchodzi? Jego sprawa. Chęć odpoczynku po tak intensywnej pracy jest wystarczająco dobrym powodem.

Niektórzy tutaj histeryzują tak, jakby od newsa o Guardioli ta strona miała się rozwalić.
Nie chceta? Nie czytajta!

Guardiola w cztery lata zdobył 13 trofeów na 17 możliwych i to w najlepszym stylu. Jeśli to nie jest osiągnięcie, to nie wiem, co nim jest. Nie pyszczył, nie obrażał, tylko robił swoje z klasą. Ktoś by narzekał na trenera, który dałby tyle i tak szybko Arsenalowi?
BTW, lubię oglądać FCB, chociaż zawsze trzymam z ich przeciwnikami.

Od wczoraj na Orange Sport przewija się info w pasku, że Juventus złożył oficjalną ofertę za Robina. WTF?

Nighgunner, każdy widział w jaki sposób CFC wczołgała się do finału. Można się więc cieszyć,
że angielskiej drużynie się udało, ale gdyby na tym miał polegać futball, to kto by to oglądał?
Kluby Primera D. w ostatnim sezonie były obiektywnie lepsze: w półfinałach LM mieli - 2/4, a w LE 3/4. Różnicę klas było widać najlepiej w meczu MU z Bilbao, gdzie najlepsza od 20 lat drużyna angielska została zdominowana przez nic nie wygrywający klub ze środka tabeli.

Poprawka: "kto" w ostatnim zdaniu wykreślić.

Zwudzik, nie pamiętam, żebyś został wybrany trybunem tego forum, więc nie wypowiadaj się w imieniu "każdego".
Nie przepadam za FCB z wielu powodów, ale symulowanie i inne plagi są w piłce tak powszechne, że coraz trudniej o piłkarza bez
skazy. Splamili się nawet Zidane, Raul i Henry. Dlatego, kto można się cieszyć z wygranej CFC, a wylewanie pomyj zostawić krajowemu kibolstwu.

Skoro ortodonta nie radzi z jego
zgryzem, to kto sobie poradzi z jego głową?

Szał radości nie wie co to rozsądek, dlatego rozumiem skąd ten tytuł. Ale oddajmy City sprawiedliwość, powstali w 1880 roku (!), tytułów mniej, ale mają, grało u nich wielu świetnych kopaczy, a jeszcze przed szejkami, ich kibice uchodzili za najwierniejszych w kraju. Dzisiaj klasy nie pokazali, ale w całym sezonie i owszem (np. 6:1 z MU). Tyle szacunku, bo jednak widok schodzącego z boiska Nasriego był bezcenny.

Felieton dziennikarsko słabiutki.
Autor powinien posłuchać swojej rady
i nie pisać, bo naprawdę nie ma o czym.

Problemem Chelsea jest to, co wyglądało
na wybawienie - Abramowicz.
Jaki trener zbuduje mu drużynę,
jeśli będzie nad nim wisieć miecz
właściciela? Przy takim podejściu
trener musi mieć od razu gwiazdy,
bo na uczenie młodzików nie ma czasu.

Mou zwolił, bo miał kiepski początek
sezonu, po dwóch świetnych. Ancelottiego
- bo po mistrzostwie i pucharze w 2010
rok później zajął tylko drugie miejsce.
Szkoda mi Chelsea,
bo kiedyś to był porządny londyński klub
z Deschampem, Viallim, Zolą i Gullitem
w składzie, a teraz wpadł w łapy
szemranego Romka ze słomą w butach.

Dlaczego "drobny" zwycięzca o mistrzu świata i Europy, że o PL nie wspomnę?
Ilu kopaczy przeżyło takie chwile i miało
w tym taki udział jak Petit dla Francji?

Od lata było wiadomo jak ten sezon będzie wyglądać, a kto nie wierzył dostał dowód
ostateczny na Old Trafford. Jak świnia
nie poleci, tak obecny skład nic nie ugra.
Amen. A wierzących inaczej zapraszam
na pielgrzymkę do Lichenia.

No cóż, mamy luty, a zwykle o tej porze
zaczyna się totalny zjazd, który w tym roku
zaczął się nawet wcześniej niż zwykle.
Za to tak samo jak w latach poprzednich
słychać wezwania do wzięcia się w garść
po kolejnych klęskach.
Wygląda to tak jak ramówka telewizyjna
na święta - Kevin sam w domu itd. bez końca.

Na koniec sezonu będzie wielu świetnych
piłkarzy do wyjęcia z Blackburn, Wigan, Boltonu,
a może nawet z QPR? Ceny powinny być
promocyjne i na pewno pozwolą nam
się utrzymać w pierwszej 10tce.

"Wenger: zagraliśmy źle, a nasi piłkarze
po raz kolejny pokazali, że nie dorastają
do walki o trofea. Kibiców przepraszam
i obiecuję, że zrobię wszystko, by nie
musieli oglądać więcej takich sezonów
jak ten".
Czy kiedyś doczekamy się takiej uczciwej
wypowiedzi z ust Wengera?

Nie będzie zmiany trenera ani
żadnej rewolucji kadrowej w składzie.
Obecny zarząd nie jest zdolny do poważnych
zmian.
Gdyby Kroenke zależało na wzmocnieniu
marki klubu, zażądałby poważnych
transferów.

Z tego, co słychać z zaplecza Arsenalu
to nie Wenger jest
problemem, lecz zarząd z Gazidisem,
Hill-Woodem oraz Kroenke. Cała trójka
skupia się przede wszystkim na wynikach finansowych. Jeśli Wenger ma zadanie
wypracować co roku zyski z transferów
na poziomie 25 mln Ł, to jak ma zbudować
dobry skład? To cud, że jesteśmy tak
wysoko w lidze. Nawet 5 miejsce na koniec
to będzie dużo z takimi piłkarzami.
Myślę, że dopiero puste trybuny na Emirates
obudzą decydentów.

Ktoś mówił, że Adebayor się skończył?

Marca pisze bzdury, ale RvP nie jest przyspawany
do Arsenalu. Dlatego dajmy sobie spokój z deklaracjami wiary. Od lat w kwestii wierności swojemu klubowi nie dałbym głowy
za nikogo poza Giggsem i Scholsem.
Co tylko każdy następny rok potwierdzał.

P. Sebastianie, pogratulować inwencji
słowotwórczej za "zdetronizowali zagrożenie".

W tym roku potrzebny jest potrójny cud:
zjazd formy MU i MC oraz utrzymanie
serii zwycięstw AFC w rundzie wiosennej,
co w ostatnich latach się nie udawało.
W jeden cud, bym uwierzył. W trzy - nie
bardzo.