Komentarze użytkownika piresfan

Wenger ma sporo racji, ale też jak zwykle nie
ustrzegł się demagogii. Jego krytycy
to nie tylko ludzie bez pojęcia o profesjonalnej
piłce, którzy nie doceniają osiągnięć młodego
zespołu. Wenger zaś z uporem broni urojonej twierdzy przed urojonym atakiem, odrzucając
sensowne rady.
Co złego/szkodliwego dla zespołu/Wengera
jest np. w uwagach wyłuszczonych przez
'malegogloda' kilka linijek niżej?

Mizzou: "więc... nic nie zrobisz :D:D:D",
a ty i reszta dzieciaków dalej będziecie
dłubać w nosach na oczach wszystkich.
Ale jazda!

Wenger sprawia wrażenie jakby uodpornił się
na 'dobre' rady. Ale bywa, że wychodzi na jego.
Tak jak z zatrzymaniem Fabiańskiego i Szczęsnego.
Kiedy się wyleczą, sprawa bramkarza się rozwiąże.
Ale obrońców i napastnika z wyższej półki potrzebujemy.

Zgoda z Piootrusem. Gallas załamał
się z Birmingham, a z nim cały zespół.
Straciliśmy przez to prawie pewne
mistrzostwo, do tego odejście Toure,
który w przeciwnym razie by został.
Elmander niekoniecznie, ale Cahill
jak najbardziej.

popekns tłumaczy wczorajsze bla, bla
w tym wątku: "no sory, ale pisaliśmy, wyrażaliśmy swoje poglądy na temat ligi angielskiej i nie uważam, że to jest zaśmiecanie"

No to przytoczę kilka twoich wypowiedzi o
lidze angielskiej:
>To jak Marcin i Kacper? Wiedzie gdzie ten Nowy Staw?
>A Nowy Staw cwaniaki? Prawa ręka Adolfa tam była :D
>BTW. szkoda, że testy niemieckiego nie liczą się dalej do szkoły.
>Tak dla rozjaśnienia, to była stolica Krzyżaków.
>A macie może profil WOS - historia ?

Jak to nie jest zaśmiecanie, to co jest?
Zgrajcie się przez Gadu gadu, a stąd
- żeby cię zacytować - "wypad!"

W nawiązaniu do poniższej "dyskusji",
czy moderatorzy mogliby interweniować?
Na poważnych forach za takie zaśmiecanie
wątków dostaje się bana.
Nie liczyłbym na zrozumienie ze
strony uczestników tej paplaniny,
bo to w większości cieciarnia.

Zgrabnie i lekko, ale mi nie jest do śmiechu,
bo to nie fikcja tylko północnolondyńska
rzeczywistość.

Już nie wiem jak skracać nazwę
Manchesteru U. Kiedyś pisałem
ManU, to mi wytknęli, że to brzydko.
Przerzuciłem się na MU, a teraz
czytam, że to też nie OK. To jak
w końcu szanowne państwo tytułować?

titi_henry, nie ma nic złego w wierze,
że Shakhtar może na CNou ugrać
coś z Barceloną. Nie w takie rzeczy
ludzie wierzą.

Zastanawiam się, czy Keown mówi
to jako ktoś, kto wie, czy tylko
spekuluje? Jeżeli to pierwsze,
krzyknę "hurra", ale - podobnie
jak inni tutaj - mam ogromne
wątpliwości. Taka zmiana u Wengera
to prawie jak przemiana Jekylla
w Hyde'a.

Gdzie są ci wszyscy wierzący w Szachtar,
którzy mądrzyli się do wczoraj?

Szachtar jest następny w kolejce do bicia.
Tzn., że w półfinale będą 2 hiszpańskie,
1 niem. i 1 angielska. Tak jakby koniec
z dominacją angielską w LM.

beny, chodziło mi o to, że w obecnym
słabym mentalnie składzie, żelazny
Vieira do tego w niezłej formie by
się przydał. Ale, jako że to dywagacje,
kończę temat. Teraz naszym mogą
pomóc tylko zaklęcia, zdrowaśki i voodoo.

Duch Vieiry się ulotnił, a sam Vieira
strzela bramki dla MC, bo dla nas
był za słaby.

Mizzuchu, w porównaniu z twoimi
życiowymi osiągnięciami Wenger
to zero, ale w grupie trenerów
w Europie wypada nieźle.

Bez cienia satysfakcji widzę, że mój
scenariusz się sprawdza, ale nie było
trudno przewidzieć, co się stanie
po ciosach z ostatnich tygodni.
AFC nie podnosi się po ciosach
w szczękę tylko długo
leży na deskach.
Nie wiem, czy inny trener osiągnąłby
coś więcej. W końcu jest szansa na
2gie miejsce. Ale z drugiej strony
trzeba się pogodzić z tym, że
AFC nie jest i raczej nie będzie
drużyną mistrzów.

Bez cienia satysfakcji widzę, że mój
scenariusz się sprawdza, ale nie było
trudno przewidzieć, co się stanie
po ciosach z ostatnich tygodni.
AFC nie podnosi się po ciosach
w szczękę tylko długo
leży na deskach.
Nie wiem, czy inny trener osiągnąłby
coś więcej. W końcu jest szansa na
2gie miejsce. Ale z drugiej strony
trzeba się pogodzić z tym, że
AFC nie jest i raczej nie będzie
drużyną mistrzów.

Clichy miał dobry ubiegły sezon, ale nie ten.
Blanc też ma oczy.
Jak napisało kilka osób, Evra jest lepszy.
Gdzie jest ten Clichy, który miał wejścia
jak Marcelo?

Nasi nasłuchali się takich opinii, ale
od tego się nie zmienią. Papa Wenger
głaszcze po głowie, pensja na
konto płynie, czego więcej trzeba?
Przecież ciągle są prawie najlepsi.

Arsha zaczął wchodzić z ławki, bo
przez kilka spotkań serca w walkę
nie wkładał. Dobrze, że zaczęło mu
to przeszkadzać. Niech pokaże, że
to inni powinni grzać ławkę.

Wasze zachwyty nad szczeniakiem
plującym na starszego gościa są żałosne.
Gdyby tym taksówkarzem był wasz ojciec,
też byście pisali takie dyrdymały?
Sam Wilshere zrozumiał, że postąpił
jak gówniarz i to kończy temat.

Dla mnie wynik nie jest żadną
niespodzianką. Ten scenariusz
powtarza się przecież nie pierwszy raz.
AFC zwykle potrzebuje czasu, żeby
się podnieść, dlatego nie ruszają
mnie gadki Wengera i zawodników
o tym, jak to zaraz staną na dwa kopyta,
ani rozpacz, że to już koniec.
Zaczęła się coroczna "smuta",
po której przyjdzie chwilowe
zmartwychwstanie. Amen.

Londyński finał to by było coś,
nawet z T i Ch. Wolę to od wizyty
kataryniarzy i białych z Madrytu.

Wystarczy, że CFC łupnie nas i MU
i są znowu w wyścigu.

SAF czasem dobrowolnie siada na trybunach,
dlatego kara jest bez znaczenia.
Na szczęście kamery nie pokazują
cały czas jak żuje gumę, dlatego
nie cierpię kiedy siedzi na ławce.

Wenger ma oczywiście rację, że lider
nie gwarantuje zwycięstwa, ale wydatnie
w nim pomaga, a także pomaga
podnieść się po porażce, czego AFC
w ostatnich latach nie potrafi.
Vieira nie schowałby pod siebie
ogona jak cała drużyna np. w meczach
z Tott, kiedy wygrywała 4:2 i 2:0, żeby
zremisować i przegrać, czy z Newsc.

Po pierwsze, Lehmann nie powinien był
odejść tak wcześnie. Zaliczył dwa słabsze
mecze i trafił na ławkę. W kontekście historii
występów Almunii i Fabiańskiego to było nic.
AFC potrzebuje starszych panów jego pokroju,
choćby po to, by Wenger nie był dla dzieciaków
jedyną wyrocznią.

W obliczu choroby wszyscy jesteśmy równi.
Myślę, że list ze szczerym wsparciem to
minimum, na które każdy przyzwoity
człowiek może się zdobyć.

Fergie jest wielki.
Mamy szczęście, że trafiliśmy na
takiego przeciwnika. A FA to adwokaci
patałachów. Nie słyszałem o karze
dla sędziego za decyzje, które
niszczyły wysiłek trenerów i piłkarzy.

Petit ma rację i zgadza się z nim
wielu fanów. Tylko, że to nie zmieni
podejścia zarządu i Wengera do
budowania zespołu.

Nie widziałem kontrolowania meczu
tylko nieporadne próby wejścia do
bramki. MU w osłabionym składzie
i po mistrzowsku wyciągnął z meczu
to, co Ferguson chciał.
Zamiast pogoni za liderem
spodziewam się raczej typowej
dla końcówki sezonu jazdy
w dół. Jak się pomylę, wyczyszczę
Wengerowi trzewiki.

Czy to Hill-Wood bełkotał, czy
tłumacz jest początkujący?

Za słabi na Europę i Anglię.
Szybko się to nie zmieni,
bo Wenger, którego uważam
za jednego z najlepszych trenerów,
w kwestii dobierania składu zrobił
się nieprzemakalny. Nawet z Henrym,
Vieirą, Berkhampem, Piresem nie
było łatwo wygrywać, a co dopiero
z Djourou, Denilsonem, Squi, Kościelnym,
Rosickym, Arshą, Chamakhiem, Bendtnerem.
Wszyscy oni w najlepszym wypadku
nadają się na zmienników.
Nawet najlepsi, jak Fabs i van Persie,
nie pokazują determinacji i charakteru
na miarę liderów.

Brakuje nam takich postaci jak Giggs,
Scholes, ale przy polityce "roczny kontrakt
po trzydziestce" nie doczekamy się
w Arsenalu podobnych ludzi.
Żaden szanujący się piłkarz nie
pozwoli traktować się jak przeterminowany
towar, a to właśnie spotkało np. Piresa.

Nie "przechodził zamiast meczu"
tylko "obok meczu". Jet lag miesza mi
w softwarze, sorry.

Ade to świetny piłkarz, ale za mało
mu się chciało, kiedy grał u nas.
Ile razy przechodził zamiast meczu?
Henry nawet jak był bez formy, przynajmniej
biegał. Ade potrafił w ciągu 5 minut zrobić
z 10 kroków :)

Nie trzeba być 'lepszą' drużyną, żeby wygrać.
Dlatego my też mogliśmy odprawić FCB z LM,
jak np. Polska odprawiła Anglię w 1973 roku.
Złość na sędziego jest czymś naturalnym, ale
ja jestem też zły na RvP za pierwszą kartkę,
na Wengera za trzymanie w składzie kilku
przeciętniaków, z którymi zaszedł wysoko,
ale nie na tyle, żeby wygrywać trofea.
Prawda jest taka, że nasz czasem wspaniale
grający skład jest ciągle za cienki na cały
sezon i w Anglii i w Europie.
To, że jesteśmy tak wysoko w PL jest
zasługą trochę lepszej grze niż rok
wcześniej, ale i słabizną MU i CFC.

Adebayor uogólnia, ja bym nie chciał
grać dla Realu, a na pewno tak długo,
jak trenerem jest Mourinho.
Emotki nie daję, bo nie jestem dzieckiem.

Jeśli spojrzeć na statystyki posiadania piłki, liczbę wymienionych podań, to FCB dominowała...w pierwszej połowie.
Ale Arsenalowi bardziej się chciało i
potrafił zatrzymać Barcę. To się liczy
i wynik. Jeśli odrobią stratę (byle po uczciwej
walce), to będą mogli mówić, że zasłużyli
na wygraną, bo teraz to tylko bla, bla.

Nawet, gdybyśmy przegrali, mecz byłby na plus. Z takim nastawieniem jak wczoraj w lidze nie byłoby na nas mocnych. Każdy od początku do końca dawał z siebie wszystko, nawet jeśli umiejętności czasem zawodziły. Nie było śladu bezradności, jak w meczu z MU, głupawki w drugich połowach, jak z Tott i NC. Będziemy wielcy, jeśli taka mentalność nie zniknie po jednym meczu. I nie zaszkodzi wzmocnić skład, bo niektórzy siebie nie przeskoczą. Nie wymienię nazwisk, bo kto ma oczy i tak widzi.