Komentarze użytkownika piresfan

maks20 wyłożył abecadło zarządzania drużyną.
Nie pojmuję, jak taki ekonomista i rozsądny
facet może tego nie rozumieć?

Polaczkos - poczytaj najpierw uważnie
wpisy na Kanonierach, a potem komentuj.
Jedni Wengera kochają, inni szanują
lub krytykują. Do kultu jednostki
mamy daleko.

My w ogóle nikogo nie potrzebujemy, prawda?
Na każdej pozycji mamy świetnych kopaczy,
tylko zawsze są jakieś "ale", przez które
albo grają średnio, albo grać akurat
nie mogą.
Moja prywatna teoria jest taka, że
Wenger od jakiegoś czasu unika
twardzieli. Woli uczniaków, których
będzie mógł ustawiać, jak chce.

Im większy przeciwnik, tym większa
chwała dla zwycięzcy. Dlatego do
szczęścia potrzebujemy Liv, ManU
i Chelsea. Jaką satysfakcję daje
wygrywanie nad Hull, Burnley
czy innymi Blackpoolami?
Mi osobiście małą.

Mancini z Ancelottim są najlepiej ubranymi trenerami PL i w tym biją Fergussona
i całą resztę. Czyli Mancini ma rację:
Chelsea na szczycie, a MC przed ManU.

Gdyby zatrudnić wszystkich, których
prasa łączy z Arsenalem, można by
stworzyć ze dwie jedenastki z samych
bramkarzy.

GunnersFan9, niesmaczne jest takie pouczanie
dorosłego pewnie gościa _FCB w stylu pani Mieci
na podwórku. Nikt cnoty nie straci od uwag
"obcego".

Przeciwstawianie sobie stylu i skuteczności
jest cokolwiek naciągane.
Co pięknego jest w dryblingach, długich
wymianach podań etc., które nie kończą
się zagrożeniem dla przeciwnika i bramkami?
Czy Inter w zeszłym sezonie LM, Chelsea
i ManU, kiedy wygrywali ligę grali brzydko?
Nie dla mnie. Kto pamięta Hiszpanię sprzed
kilku lat? Dopiero teraz, gdy do stylu dodali
jakość i skuteczność przejdą do historii.
Bezproduktywne pykanie to rekreacja,
a nie sport.

CFC_rlz podsumował to, o czym pisano
tutaj nie raz. Frustrująca jest świadomość,
że Wenger, świetny przecież trener, z
uporem trzyma się raz obranej drogi.
Jego "konsekwencja" nie jest zaletą,
od kiedy przestała przynosić rezultaty.
Najpierw Wenger posadził klub na szczycie,
ale od 5 lat jesteśmy poza nim bez widoków
na zmianę. Bo kto naprawdę wierzy, że
za rok, dwa wygramy ligę Denilsonami
i Kościelnymi, tracąc po drodze Fabregasów?

Maniek56, co krótką pamięć ma napisał:
"a jak tylko zdarzy się przegrany mecz w którym graliśmy z aktualnym mistrzem Anglii",
a wcześniej bęcki u siebie z wicemistrzem
drugiej ligi i głupi remis z Sundem. A CFC
to chyba piąta porażka z rzędu.

Żeby grać skutecznie w stylu Arsenalu,
trzeba by mieć piłkarzy klasy Barcelony,
tzn. jeszcze lepszych technicznie, szybszych
i silniejszych. Ale takich mieć nie
będziemy.

Za wejścia z takim skutkiem
powinno się dostawać dyskwalifikację
na miesiąc/dwa i karę finansową równą
kosztom medycznym poszkodowanego.

W większości tutaj jesteśmy duzi i potrafimy
się pocieszyć. Dlatego nie potrzebuję
przypominania o gorszym losie kibiców 98%
drużyn w PL.
AFC ma od lat problemy, żeby wejść na szczyt. Jednym z powodów jest zbyt
oszczędna polityka transferowa
Wengera. Pamiętamy, że jest on
sprawcą dawnych sukcesów klubu.
Szacunek etc., ale jego opór przed wydawaniem
kasy na najlepszych i duma z mikrooszczędności, złoszczą (delikatnie
mówiąc). Stąd krytyczne komentarze.
Jak długo nie padają obelgi, jest OK.

Byłem pewny przegranej z CFC,
ale mecze z Sun i WBA świadczą,
że będzie trudno nawet o 3 miejsce.
Patrząc na nasze nowe nabytki, myślę
sobie, że dwa podstawowe kryteria dostania
się do AFC to niska cena i znajomość francuskiego. A taki van der Vaart w Tot
się rozkręca...

Koscielny, Squilacci i Chamakh to dobre
nabytki dla drużyny ze środka tabeli.
A może czas się przyzwyczaić, że o mistrzostwie
tylko gadamy?

Wszystko jedno, z jakiego powodu, ale z CFC
przegrywamy zdecydowanie.
Wenger mija się z prawdą pisząc o zwycięstwie FCB nad CFC. Dobrze pamiętam jak Barca została stłamszona i wygrała tylko dzięki sędziemu.
Arsenal też wygrywał ligę, gdy miał stalową
obronę, genialnych techników i wielkie ambicje.
Teraz mamy dobrych techników, słabą obronę
i małe ambicje.

Drogba jest typem wagi ciężkiej, jakich kiedyś
mieliśmy - Vieiry, Gilberto, Campbela.
W Chelsea wciąż jest paru takich, a u nas
zostały koguty i kilku grajków wagi średniej,
jak Vermalean, Song czy Diaby.
W niedzielę potrzebować będziemy ekstra
zastrzyku mocy, żeby cokolwiek ugrać.

Wenger jak zaprogramowany odpiera wszelkie
zarzuty. Ale każdy, kto oglądał mecz mógł
zobaczyć, że poza Nasrim zaangażowanie
było od "takiego sobie" do "symbolicznego".

KwaZI14: "koscielnego wszyscy mówili cienias łamaga za słby po co on nam zagrał trzy mecze dostał ocene 7/8 i teraz całuja go w stópki i plują sobie w brode."
Nie całuję i nie pluję, bo choć Kościelny to nie cienias, na AFC za słaby. To samo z niezłymi
przecież Almunią i Fabiańskim.

Henry_14: "Sagna z tym czarnuchem bezradny.."
Takie wypowiedzi na stronie klubu, który inicjował akcję "Wykopać rasizm ze stadionów" zasługują na bana.

Po dzisiejszym najgorsze jest to, że zobaczyliśmy ten sam AFC, co w wielu meczach ostatnich sezonów: bez pomysłu i bez charakteru.

C'mon, nie mamy składu na 1, bez względu
na spinanie się trenera, piłkarzy i części
kibiców. To akurat było wiadomo przed
początkiem sezonu.
Trzecie miejsce wciąż w naszym zasięgu.

Axxxe: "To byłoby coś niesamowitego ograć ich aż tyle razy i pokazać, że Londyn jest czerwony ;) "

Będzie czerwony, jak ogramy niebieskich ;)

Nasri rozstrzelał Tot na zimno.

Trzeba mieć oko na tego sędziego,
który "pracuje" dla Manu.

Ależ podsycił...

Aż 7 sztuk z ManU!
Liga ang. jest tak dobra, że trudno
upchać geniuszy w jednej 11tce.
Brakuje gwiazd z dawnych lat:
Linekera, Keegana, Shiltona, Banksa,
Charltona etc., ale kto na nich miałby
głosować? Ci, co ich pamiętają moczą
szczęki w CoregaTabs, a nie śmigają
po FBooku.

bardeq napisał: "Wślizgi powinny zniknąć z piłki nożnej na dobre. Połowa z nich kończy się faulem, a druga połowa kontuzją zawodnika."
Zgadzam się, ale do tego daleka droga.
Wślizgi - niestety - weszły nam wszystkim w krew.

"nie udzielają Kanonierom wystarczającej protekcji".
"Protekcja" w j. pol. to "okazywanie pomocy
przez wpływową osobę", tutaj - drogi tłumaczu -
chodzi po prostu o "ochronę".

Jest wielu trenerów, którzy mieli pieniądze,
ale niewielu, którzy w każdym coś wielkiego wygrywali - tak jak Mourinho
(FC Porto: liga, puchar UEFA i LM, CFC:
dwa razy z rzędu liga i krajowe puchary,
Inter: w jednym roku liga, puchar krajowy
i LM).
I to rok po roku.
A tutaj jakieś karzełki mówią o nim "ciołku"!

Wenger jest świetny, ale mam wrażenie, że
bardziej od trofeów zależy mu na zbilansowanym budżecie.

Kiedy Hleb odchodził, tłumaczył się męczącym
życiem w Londynie i tęsknotą za spokojem. Shevchenko przeniósł
się do Chelsea, żeby dzieci dobrze nauczyły
się angielskiego. Myślę sobie, że jak piłkarz
idiotycznie uzasadnia wybór klubu, to mu
cienko idzie.

Jeżeli nowe zasady UEFA wejdą w życie od
przyszłego sezonu, wtedy transfer Cesca
do FCB może się oddalić.

Wenger po raz któryś próbuje przekonać
świat, że piłka nożna polega na stabilnych
finansach klubu.
Myli jednak dwa poziomy: ekonomiczny
i sportowy, które chociaż są ze sobą powiązane,
nie są tym samym.
Fakty są takie, że Inter zdobył tytuł LM pod
kierunkiem Mourinho, a nie AFC pod kierunkiem Wengera.

"Teraz progres zawodnika, który będzie nabierać doświadczenia zarówno na polu klubowym, jak i monitorowym monitoruje jedynie..."
Translatory są coraz zabawniejsze.

Szkoda czasu na zajmowanie się
wypowiedziami Adebayora.

To, o czym piszemy tutaj nt bramkarza,
Arsene musiał słyszeć już tysiąckroć.
W Anglii pisze się o tym od dawna.
Wygląda to trochę tak, jakby Wenger
chciał pokazać, że choćby nie wiem co,
to i tak wytrwa przy swoim.

W 100% zgadzam się z ivexo123.
Nic na to nie poradzimy, że VdV i Sneijder
przeszli nam koło nosa, ale jest czego żałować.

"Dla kontrastu dodajmy, że oferta..."
po polsku: "Dla porównania oferta..."

Dziękuję p. Tomaszowi za obszerne opracowanie. Uchybienia są nieznaczne i nieistotne.
Byłbym szczęśliwszy, gdyby lista nabytków
AFC była dłuższa, ale na to autor wpływu
akurat nie miał.

"Mogę powiedzieć, że możemy strzelać 10 goli, a tracąc nawet 9, byleby tylko wygrywać."
Gdyby w lidze nie było CFC i ManU, to by
to wystarczyło.

Jeszcze kilka godzin i skończy się wakacyjna
nowela Wengera pt. "Jak z powodu skąpstwa
zmarnowałem szansę na udany sezon".
Jestem pewien, że bez bramkarza giganta
nie wygramy ani ligi krajowej, ani LM.
Nie mamy w polu takich asów, żeby nie
tracić tylu bramek, co w poprzednich
sezonach. Dlatego wsadzenie między słupki
pewniaka to ostatnia szansa, żeby coś ugrać.