Analiza składu: Jak mocni naprawdę jesteśmy? ( część 2 )

12.08.2007, 00:04, Tomasz Kowalski 0 komentarzy

Lada moment rozpocznie się dla Arsenalu kolejny sezon w Premier League.
Ostatnia zatem chwila by przyjrzeć się ich składowi zanim ich wady i zalety zweryfikuje ciężka walka na boiskach Anglii i Europy.

Wczoraj przyglądaliśmy się tyłom, dziś pora ocenić na ile jesteśmy atrakcyjnym towarem zarzucając oko na atrybuty znajdujące się z przodu.

POMOC:

Zawodników środka pola jest sporo i na papierze wygląda to przyzwoicie. Na środku pełno możliwości. Oczywiście Cesc i Gilberto, są Denilson,Diaby,Flamini i Alex Song. Razem aż sześciu - więcej nie potrzeba. Chcielibyśmy zobaczyć więcej goli Cesca, świecącego dalej przykładem przywódcę Gilberto (tak, mimo że kapitanem został z jakiegoś tajemniczego powodu Gallas), stały postęp Denilsona oraz Flaminiego który w każdym meczu da z siebie 100%. Nie za bardzo wiem czego oczekiwać od Songa. Być może jest z tych co powoli się rozkręcają ale nawet po okresie wypożyczenia nie wygląda na gracza z wysokiej półki. Jako szósty w kolejce jest pewnie ok ale zastanawiam się czy nie lepiej zarobić trochę na jego sprzedaży i dać szansę Markowi Randallowi zbliżyć się do pierwszej drużyny dzięki występom w Pucharze Ligi.

Abou Diaby musi pokazać na co go stać. Posiada w końcu wszystkie atrybuty aby stać się wielkim piłkarzem. Potrafi odbierać piłkę, jest dobry w grze powietrznej, utrzymuje się przy piłce i umie pociągnąć drużynę do przodu w sposób nie widziany odkąd trykot Arsenalu przywdziewał Patrick Vieira. To będzie dla niego bardzo ważny i przełomowy sezon.

Na skrzydłach zaczynają się kłopoty. Wydaje się w miarę oczywiste że ani Hleb ani Rosicky za bardzo tam grać nie lubią. W szczególności Hleb w meczach przedsezonowych wyglądał bardziej komfortowo tuż za napastnikiem, ale nie jestem pewien jak często na tej pozycji Wenger da mu pograć. Rosicky pokazał w końcówce zeszłego sezonu że na lewej flance potrafi sobie poradzić, ale jak wiemy Czechowi często przytrafiają się kontuzje.

Wydaje się, że ścięgna dostał "w prezencie" od Michaela Owena i to mu uniemożliwiło zagranie w wielu spotkaniach z rzędu. Spodziewałbym się po Tomku zarówno więcej występów jak i goli.

Emmanuel Eboue więcej czasu spędzi chyba na pomocy niż w obronie i wydaje mi się to być rozwiązaniem słusznym. Jest silny, szybki, potrafi dryblować i mijać obrońców oraz świetnie dośrodkować. Nie wiem czy aby walczyć o najwyższe laury nie będzie potrzebny ktoś lepszy od Eboue ale ufam że walka o miejsce między nim, Hlebem i Theo Walcottem przyniesie dobre rezultaty. Theo jest wciąż bardzo młody i oczekiwania wobec niego są momentami za duże. Nie wydaje mi się on także być naturalnym prawoskrzydłowym i prawdopodobnie lepiej poradzi sobie jako napastnik, mogąc wykorzystywać swoją niesamowitą szybkość. Oby w tym sezonie stał się po prostu lepszy.

Jestem zdania że należy kupić lewoskrzydłowego. Przeczytałem gdzieś że Sagna miał w poprzednim sezonie 12 asyst więc Arsene liczy na pewno na jego współpracę z kimkolwiek grającym na prawej pomocy. Trudno wyobrazić sobie obecnie skąd będą pochodzić fajerwerki na lewej stronie więc nowy zawodnik może być zbawienny.

Oprócz tego pomoc musi po prostu być tym razem bramkostrzelna. Rosicky, Hleb , Cesc i Diaby powinni lepiej wykańczać sytuacje.

NAPASTNICY:

Naturalnie Robin van Persie jest obecnie na ustach wszystkich kibiców - ma talent by strzelać ponad 20 goli w sezonie. Posiada ciągle ognisty charakter ale z wiekiem stał się bardziej odpowiedzialny i mam nadzieję że w gorących chwilach umiał będzie się kontrolować. Potzebujemy wolnego od kontuzji Robina przez większość sezonu, bo udowodni on wtedy na pewno że jest jednym z najważniejszych graczy Arsenalu.

Adebayor jest równie młody i o ile będzie tak sumiennie pracował jak w ostatnim sezonie, utrzymując przy tym dyscyplinę , to ilość bramek strzelanych przez reprezentanta Togo na pewno wzrośnie. Eduardo wygląda na rasowego snajpera ale przejście z ligi chorwackiej do Premier League to duży krok. Nie mogę powiedzieć że wiem czego po nim oczekiwać ale jeśli uda mu się zdobyć w debiutanckim sezonie 15 goli to transfer będzie można uznać za udany.

Nicklas Bendtner strzelił w sparingach parę bramek ale sam Arsene Wenger przyznaje że Duńczyk na grę w Premier League gotów jeszcze nie jest. Jak pomyśleć że 18-letni Theo jest naszym jedynym zabezpieczeniem z przodu to zakup kolejnego snajpera nie wydaje się być szaleństwem. Nie mamy linii ataku przed którą obrońcy europejskich potęg będą robić ze strachu w portki - nie twierdzę że są słabi ale co stanie się jeśli zaczną prześladować ich kontuzje lub trzeba będzie pauzować za kartki?

Nie zapominajmy także że Ade brakować będzie najpewniej na czas Pucharu Narodów Afryki. Federacja Togo zapewne zrobi wszystko aby zakończyć z napastnikiem konflikt przed tak ważnym dla kraju turniejem.

Posumowując, potrzebujemy kogoś kto na pewno strzeli dla Arsenalu 15-20 bramek w sezonie. Mówiło się o Anelce i Martinsie ale gdyby Wenger bardzo ich chciał to pewnie transfery te już by sfinalizowano. Mimo że manager twierdzi że nie potrzebuje już nowych twarzy to nie chce mi się wierzyć że nie ma na rynku napastników którzy mogliby nas poważnie wzmocnić. Benni McCarthy? Roy Maakay? Nie są to z racji wieku osoby naturalnie kojarzone z Wengerem ale doświadczeni snajperzy mogliby wykonać kawał dobrej roboty, nie przeszkadzając specjalnie przy okazji młodszym zawodnikom.

Nadszedł panie i panowie czas 9-miesięcznej zabawy. Bierzmy w niej aktywny udział, nie zapominając ani na chwilę jakie mamy szczęście kibicować najwspanialszemu klubowi świata. Każdy z 14 sezonów odkąd jestem ich kibicem pozostawił w mojej pamięci niezapomniane wrażenia i tym razem nie będzie inaczej.

Come on you Gunners !