Dopełnić formalności i wygrać Emirates Cup!

02.08.2014, 22:50, Kamil 1387 komentarzy

Mecz Arsenalu z AS Monaco zakończy siódmy w historii turniej Emirates Cup. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby zwycięzca rozgrywek był znany już po pierwszym dniu. Tym razem jest jednak inaczej. The Gunners już na 99,9% mogą przypisać sobie 4. wygraną w historii. Kanonierzy mają 8 punktów (zwycięstwo za 3 oczka i 5 goli) i o 5 punktów wyprzedzają Valencię oraz AS Monaco. W meczu tych drużyn, który otworzył cały turniej, padł remis 2-2.

Spotkanie z Benficą było doskonałą okazją, żeby zadebiutować mogli nowi zawodnicy Arsenalu. Calum Chambers świetnie spisał się na środku obrony, a Joel Campbell - który co chwilę sprawiał kłopoty formacji defensywnej zespołu z Portugalii - zdobył swoją pierwszą bramkę i asystę w nowych barwach. Szansę otrzymał również największy tegoroczny transfer, Alexis Sanchez, ale widać było u niego, że dopiero wrócił z wakacji. Na debiut chwilę poczekać musi jeszcze Mathieu Debuchy oraz trochę dłużej David Ospina, który zmaga się z lekkim urazem. Na pochwały za dzisiejszy występ zasłużył Yaya Sanogo. Młody napastnik zdobył cztery gole. Niesamowity wyczyn, mimo że to tylko mecz towarzyski. Dobrze zaprezentował się także Aaron Ramsey, wspomniany wcześniej Joel Campbell oraz Hector Bellerin.

AS Monaco jest to zespół, który w grudniu 2011 roku przejął rosyjski multimiliarder, Dmitry Rybolovlev. Rosjanin pomógł wyjść z kryzysu. Po spadku z Ligue 1 ekipa Les Asemistes od razu powróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej. Latem 2013 roku przeprowadzono kilka spektakularnych transferów. Najwięcej kosztował były napastnik Atletico Madryt, Radamel Falcao. Fortunę wydano również na dwójkę z FC Porto - Joao Moutinho oraz Jamesa Rodriugueza. Tego drugiego już jednak w klubie nie ma, gdyż odszedł do Realu za rekordowe 80 mln Euro. Do zespołu dołączyli też Ricardo Carvalho, Geoffrey Kondogbia czy Jeremy Toulalon. Te transfery zaowocowały bardzo dobrym sezonem w Ligue 1. Zazwyczaj celem beniaminka jest utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale nie AS Monaco. Przed sezonem postawiono jasny cel - awans do Ligi Mistrzów. I to im się udało bez większego problemu. W tym sezonie zapewne celem będzie tytuł Ligue1.

Starcie z arcybogatym zespołem z Księstwa Monaco jest ostatnim sparingiem przed najbliższym sezonem. Już za tydzień mecz z Manchesterem City o Tarczę Wspólnoty. Trzeba wygrać turniej, żeby w lepszych nastrojach podejść do meczu z Obywatelami. Warto dodać, że mecz z Monaco będzie sentymentalny dla trenera Arsenalu, Arsene'a Wengera. Nasz trener zdobył z Les Asemistes mistrzostwo i puchar Francji. Czy Boss uciszy swój byłby klub? Czy Mathieu Debuchy zaliczy debiut w barwach Arsenalu? Przekonamy się o tym już wkrótce!

Arsenal - AS Monaco

Rozgrywki: Emirates Cup

Miejsce: Anglia, Londyn, Emirates Stadium

Data: Niedziela, 3 sierpnia, godzina 17:20

Skład Kanonierzy.com: Szczęsny - Debuchy, Koscielny, Miquel, Monreal - Arteta, Wilshere - Alexis, Cazorla, Chamberlain - Giroud

Typ Kanonierzy.com: 3-1