EURO 2016: Podsumowanie ósmego dnia

EURO 2016: Podsumowanie ósmego dnia 18.06.2016, 03:41, Sebastian Czarnecki 2 komentarzy

Mistrzostwa Europy we Francji z dnia na dzień nabierają coraz większego rozpędu, a ósmy dzień turnieju przyniósł nam jak dotąd najwięcej emocji. W końcu w jednym meczu padły cztery bramki, Hiszpania jako pierwsza trzykrotnie umieściła piłkę w siatce, a na boisku po raz pierwszy wylądowały race, które wstrzymały spotkanie. Łącznie osiem bramek w trzech pojedynkach - za nami jak dotąd najbardziej owocny dzień turnieju.

GRUPA D

Czechy 2-2 Chorwacja (76' Skoda, 89' Necid (k) - 37' Perisić, 59' Rakitić)

Chorwacja dysponuje piłkarzami z najwyższej półki, ma silną i zgraną reprezentację, a całe dobre wrażenie, jakie sprawili podczas tego turnieju, zaprzepaścili bestialscy kibice. I to w momencie, kiedy ich drużyna prowadziła jedną bramką. Bałkańscy psychofani nie byliby sobą, gdyby nie dali o sobie znać przed całą Europą. Sposób, w jaki to zrobili, jest jednak naganny, a przez ich wybryki może jedynie ucierpieć drużyna, która jak dotąd prezentowała jeden z najlepszych futboli podczas tego turnieju. A wszystko to podczas niezwykle ważnego meczu dla Darijo Srny, który po meczu z Turcją dowiedział się o śmierci ojca. Kapitan mimo to wyprowadził swój zespół na murawę w pojedynku z Czechami i nie potrafił ukryć łez podczas odegrania hymnu narodowego.

Podopieczni Antego Cacicia bardzo szybko narzucili Czechom swój styl gry i od samego początku stwarzali ogromne zagrożenie pod bramką Petra Cecha. Bramkarz Arsenalu miał sporo pracy, a w pewnym momencie świetnie zatrzymał strzał Rakiticia. Bezradny był jednak chwilę później, kiedy solową akcję zakończoną strzałem po długim słupku przeprowadził Ivan Perisić. Skrzydłowy Interu precyzyjnym uderzeniem nie dał szans czeskiemu golkiperowi. Cech po raz drugi skapitulował w 59. minucie, kiedy to Chorwacji przeprowadzili cudowną akcję. Śliczne podanie na wolne pole posłał Marcelo Brozović, a Rakitić wykorzystał ogromną dziurę w defensywie Czechów, którzy całkowicie pogubili się w zastawianej pułapce ofsajdowej. Rozgrywający Barcelony znalazł się w sytuacji sam na sam z Cechem i sprytną podcinką umieścił piłkę w siatce.

Wydawało się, że Chorwatom nic już nie odbierze zwycięstwa - nawet kontuzja Luki Modricia, który przedwcześnie opuścił murawę. Bez gracza Realu Madryt podopieczni Antego Cacicia prezentowali się jednak dużo gorzej. Czesi, którzy wcześniej wyglądali na pogodzonych z porażką, w porę odżyli i odmienili losy meczu. W 76. minucie Subasicia pokonał rezerwowy Milan Skoda, który wykorzystał świetne dośrodkowanie od Tomasa Rosicky'ego. Po straconej bramce dali o sobie znać chorwaccy kibice, którzy przerwali mecz i wprowadzili niepotrzebny chaos w obu drużynach. Chorwaci końcówkę meczu dograli z przymusu i słono za to zapłacili. W 89. minucie ręką w polu karnym zagrał Domagoj Vida, a rzut karny na gola zamienił kolejny rezerwowy w ekipie Pavla Vrby - Tomas Necid. Czesi odmieniając losy meczu wciąż zachowali szanse na wyjście z grupy!

Hiszpania 3-0 Turcja (34' 48' Morata, 37' Nolito)

Hiszpanie szybko zapomnieli o słabym spotkaniu z Czechami i w końcu zagrali tak, jak na mistrzów Europy przystało. La Furia Roja jako trzecia ekipa zapewniła sobie awans do fazy pucharowej francuskiego turnieju, jako pierwsza strzeliła trzy bramki w pojedynczym meczu, a Alvaro Morata stał się pierwszym, który dwukrotnie pokonywał rywala w jednym spotkaniu. A wszystko to przeciwko Turkom, którzy mieli walczyć minimum o awans z grupy, a jak na razie są największym rozczarowaniem całych mistrzostw.

Turkowie rozegrali dwa beznadziejne mecze, a ich szanse na wyjście z grupy spadły do minimum. Hiszpania bardzo szybko narzuciła im swoje tempo i wytrzymała je do samego końca. W końcu oglądaliśmy takich Hiszpanów, do których przywykliśmy w ostatnich latach, którzy chcieli udowodnić, że mistrzostwa w Brazylii były tylko wypadkiem przy pracy. I choć przez długi czas nie mogli znaleźć drogi do bramki rywala, a swoje akcje marnowali Morata i Nolito, to w końcu udało im się objąć prowadzenie i rozwiązać worek z bramkami.

W 34. minucie dośrodkowanie Alvaro Morata precyzyjnym strzałem głową wykorzystał dośrodkowanie Durana Nolito, który trzy minuty później sam trafił do siatki. Tuż po przerwie Morata po raz drugi pokonał Babacana i ustalił wynik meczu. I choć Jordi Alba znajdował się w tej akcji na pozycji spalonej, to jednak podanie, które otrzymał od Andresa Iniesty, było wyjątkowej urody. Hiszpanie po tej bramce zamknęli mecz i kontrowali cały jego przebieg. Sporadycznie wychodzili z atakami, jednak przede wszystkim chcieli bez zbytniego zmęczenia dograć spotkanie do końca. Ostatecznie pewnie pokonali Turków 3-0 i zapewnili sobie wyjście z grupy.

GRUPA E

Włochy 1-0 Szwecja (88' Eder)

Jeden z najnudniejszych meczów fazy grupowej, w którym dominowała fizyczna i twarda gra w środku pola, a także zorganizowana praca w defensywie. Włochom wystarczyło skutecznie wyeliminować z gry Zlatana Ibrahimovicia, by wyeliminować swojego przeciwnika. Były napastnik PSG, który pojedynczą akcją zapewnił swojej drużynie remis z Irlandią, jest największą i jedyną gwiazdą reprezentacji Szwecji, której gra opiera się wyłącznie na jego postawie. Nie było Ibrahimovicia, nie było Szwecji - doskonale wiedzieli o tym podopieczni Antonio Contego i wykonali to zadanie w stu procentach.

Mimo zrealizowania planu A, przez długi czas nie udało się zrealizować także planu B. Mimo że wyeliminowali z gry Zlatana, sami nie potrafili wykreować sobie klarownych sytuacji, po których mogli strzelić gola. Faktem jest, że na pierwszą naprawdę klarowną okazję musieliśmy czekać aż do 82. minuty, kiedy głową w poprzeczką trafił Marco Parolo. Na ratunek przybył jednak Brazylijczyk Eder, który przeprowadził najlepszą indywidualną akcję tego turnieju i mierzonym strzałem pokonał Isakssona w samej końcówce spotkania. Włosi kolejny raz pokazali mistrzowski charakter i udowodnili, że nie potrzebują wielkich nazwisk w przednich formacjach, by notować dobre rezultaty. Italia to po prostu drużyna turniejowa i jako druga zapewniła sobie wyjście z grupy.

Sobota, 18 czerwca 2016

Belgia vs Irlandia, godzina 15:00 (Typ Kanonierzy.com 1-0)

Islandia vs Węgry, godzina 18:00 (Typ Kanonierzy.com 1-1)

Portugalia vs Austria, godzina 21:00 (Typ Kanonierzy.com 2-0)

Euro 2016 autor: Sebastian Czarnecki źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
Gunnerrsaurus komentarzy: 1189919.06.2016, 15:44

No właśnie, chyba niemały błąd... "na ratunek przybył Brazylijczyk Eder"

Fabregas0007 komentarzy: 9818.06.2016, 12:26

Mecz Włochy-Szwecja
Strzlecem gola Brazylijczyk Eder xd
Do czego ten świat zmierza :C

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Bournemouth 4.05.2024 - godzina 13:30
? : ?
Tottenham - Arsenal 28.04.2024 - godzina 15:00
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Arsenal34245577
2. Liverpool34228474
3. Manchester City32227373
4. Aston Villa34206866
5. Tottenham32186860
6. Manchester United331651253
7. Newcastle331551350
8. West Ham341391248
9. Chelsea321381147
10. Bournemouth341291345
11. Brighton3211111044
12. Wolves341271543
13. Fulham341261642
14. Crystal Palace341091539
15. Brentford34981735
16. Everton341181533
17. Nottingham Forest34791826
18. Luton34672125
19. Burnley34582123
20. Sheffield Utd34372416
ZawodnikBramkiAsysty
C. Palmer209
E. Haaland205
O. Watkins1912
D. Solanke183
Mohamed Salah179
A. Isak171
Son Heung-Min159
J. Bowen155
P. Foden147
B. Saka147
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com