Fabregas obawia się Holandii

17.06.2008, 15:58, Bartosz Polek 16 komentarzy

Cesc Fabregas oraz duet z Liverpoolu: Pepe Reina - Xabi Alonso, w jutrzejszym meczu z Grecją, kończącym rozgrywki grupy D, wystąpią od pierwszej minuty. Jako, że Hiszpanie awans z pierwszego miejsca do ćwierćfinału zapewnili sobie już wcześniej, selekcjoner Luis Aragones dokona kilku korekt w składzie.

- Chciałbym zmienić wszystkich piłkarzy i dać innym zawodnikom szansę do pokazania, że są gotowi - powiedział trener przed spotkaniem, które odbędzie się w Salzburgu.

Reina zastąpi w bramce Casillasa, a w ataku odpoczną David Villa wraz z Fernando Torresem. Fabregas, który w poprzednich dwóch spotkaniach wchodził z ławki rezerwowych, powinien być partnerem Xabiego Alonso.

Kanonier wyraził swoje obawy tym, iż jego klubowy kolega, Robin van Persie, wraz z reprezentacją Holandii mogą być poważnym zagrożeniem dla graczy z Półwyspu Iberyjskiego do zdobycia trofeum.

Drużyna van Persiego, która zapewniła już sobie pierwsze miejsce w 'grupie śmierci' dzięki zwycięstwom nad Włochami oraz Francją, dziś zagra ostatni mecz w tej fazie rozgrywek z Rumunią. Hiszpanie zmierzą się więc w ćwierćfinale albo z Rumunią, albo z którymś z finalistów ostatniego Mundialu.

Zakładając że podopieczni Aragonesa wygrają swój mecz, a 'Oranje' uporają się ze Szwecją bądź Rosją, oba zespoły trafią na siebie w półfinale. Fabregas powiedział:

- Jeśli zagramy przeciwko Holandii, to będzie ciężki mecz. Będąc szczerym, nie chciałbym grać przeciwko Robinowi, ponieważ to dobry zawodnik, a Holandia również gra bardzo, bardzo dobrze.

- Zobaczymy co jednak się wydarzy. Najpierw jutro musimy dokończyć rozgrywki w fazie grupowej meczem z Grecją.

Fabregas pochwalił również swojego klubowego kolegę za dobrą zmianę, jaką dał w meczu z Francją (4:1).

- Byłem z niego bardzo zadowolony. Nie był przez cały sezon w pełni zdrowy i to było dla niego ciężkie. Dlatego byłem bardzo szczęśliwy widząc go strzelającego bramki. To również dobra informacja dla Arsenalu, że jest w formie.