Gorzko-słodki smak awansu: Arsenal 0-1 Olympiakos

18.03.2021, 20:53, Patryk Bielski 236 komentarzy

Kanonierzy mimo porażki 0-1 w rewanżowym spotkaniu 1/8 Ligi Europy z Olympiakosem na Emirates Stadiuim awansowali do dalszej fazy rozgrywek. Stało się tak dzięki zwycięstwu 3-1 w Grecji, gdzie londyńczycy popisali się zdecydowanie lepszą skutecznością niż dzisiejszego wieczoru.

W porównaniu do derbowego starcia z Tottenhamem, Mikel Arteta dokonał pięciu zmian w wyjściowej jedenastce. Oto zestawienia, w jakich wystąpiły obie ekipy:

Arsenal: Leno, Bellerin (81' Chambers), Luiz, Gabriel, Tierney, Ceballos (57' Ødegaard), Elneny (57' Thomas), Xhaka, Pepe, Aubameyang, Smith Rowe (81' Martinelli).

Olympiakos: Sa, Sokratis, Ba, Holebas, Androutsos (63' Bruma), M'Vila, Camara, Reabciuk (84' Lala), Masouras (63' Randjelovic), El-Arabi, Fortounis (84' Bouchalakis).

Arsenal rozpoczął mecz niemrawo, sądząc, że sprawa awansu jest już rozstrzygnięta. To mogło drogo kosztować gospodarzy, którzy byli o włos od stracenia bramki już w 20. minucie spotkania. Wówczas to Sa posłał świetne podanie przez całe boisko do El-Arabiego. Napastnik gości stanął oko w oko z Leno, jednak Niemiec okazał się lepszy i obronił uderzenie rywala. Na odpowiedź Kanonierów nie musieliśmy długo czekać. Zaledwie 4 minuty później wracający do składu Aubameyang przestrzelił w doskonałej sytuacji z okolic szesnastego metra. Do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.

Goście dobrze rozpoczęli drugą część meczu i od razu ruszyli na bramkę londyńczyków. Dopięli swego w 51. minucie, gdy do siatki trafił jeden z najlepszych aktorów tego wątpliwego spektaklu - El-Arabi. Marokańczyk mimo asysty dwóch piłkarzy Arsenalu zdołał oddać strzał w polu karnym. Piłka odbiła się po drodze od Gabriela i zatrzepotała w siatce. Wszystko zaczęło się od straty Ceballosa, który nie może zaliczyć tego meczu do udanych. Wedle statystyk, Hiszpan zawinił przy 4 bramkach w swoich ostatnich 3 występach w Lidze Europy.

Arteta szybko zareagował na taki rozwój sytuacji i wpuścił na boisko Thomasa oraz Ødegaard. Gra Kanonierów nieco się poprawiła, jednak w porównaniu z meczem z Kogutami, ciężko było znaleźć pozytywy. W 80. minucie szansę na zabicie meczu miał Aubameyang, ale Gabończyk ponownie chybił, mając przed sobą jedynie Sa.

W końcówce meczu na murawie pojawił się długo wyczekiwany przez kibiców Martinelli. Brazylijczyk w swojej pierwszej akcji po wejściu na murawie wywalczył rzut wolny, który skutkował najpierw żółtą, a później czerwoną kartką dla Ba. Senegalczyk ujrzał drugi kartonik w konsekwencji odbicia piłki po gwizdku sędziego. Chwilę później ponownie Auba mógł wyrównać stan meczu, ale po podaniu Gabiego, krzyżakiem trafił w bramkarza rywali.

Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i Arsenal mimo porażki awansował do 1/4 Ligi Europy. Już w niedzielę czeka nas derbowe spotkanie z West Hamem United!

Zobacz skrót spotkania