Liga Mistrzów: Arsenal - FC Barcelona!
28.03.2010, 17:36, Łukasz Klimkiewicz 1270 komentarzy
Sezon 2005/2006. 17 maja 2006 roku, Paryż, Stade de France, 80 tysięcy widzów, dramatyczny finał Ligi Mistrzów. Ostatni pojedynek Kanonierów z hiszpańską Barceloną. Zanim przejdę do właściwiej zapowiedzi środowego spotkania pragnę przypomnieć kilka faktów z poprzedniego starcia obu tych zespołów.
Dla kibiców, zawodników oraz włodarzy klubu z północnego Londynu finałowy pojedynek z Barceloną był wydarzeniem historycznym. Arsenal po raz pierwszy w swojej historii uczestniczył w wielkim finale Ligi Mistrzów i tym samym w kronikach tego najbardziej prestiżowego europejskiego turnieju klubowego został zapisany jako pierwszy klub z Londynu, który awansował do ostatniego etapu tych rozgrywek. Po drodze do finału drużyna prowadzona przez Arsene Wengera w fazie pucharowej pokonała takie zespoły jak Real Madryt, Juventus oraz Villarreal i w meczach z tymi drużynami nie straciła ani jednej bramki. Walkę w swojej Grupie B Kanonierzy zakończyli na pierwszym miejscu wyprzedzając Ajax Amsterdam, Spartę Praga oraz szwajcarski FC Thun. Dla Dumy Katalonii był to trzeci występ w finale Ligi Mistrzów w klubowej historii. Podopieczni Franka Rijkaarda podobnie jak Arsenal nie mieli żadnych problemów z awansem do fazy pucharowej z pierwszego miejsca. Następnie piłkarze Blaugrany do kolejnych etapów turnieju przechodzili po zwycięstwach nad odpowiednio londyńską Chelsea, lizbońską Benfiką i włoskim Milanem.
Dlaczego sam mecz finałowy nosi miano dramatycznego? Dlatego, że... Już w pierwszej połowie meczu na Stade de France po faulu na Samuelu Eto'o, który po prostopadłym podaniu od Ronaldinho wychodził na pozycję sam na sam, czerwoną kartkę ujrzał bramkarz Kanonierów - Jens Lehmann. Arsene Wenger został przez to zmuszony to zrobienia niecodziennej korekty w ustawieniu swojego zespołu i z boiska oprócz wyrzuconego Lehmanna zszedł Robert Pires, a w jego miejsce w między słupkami bramki Arsenalu stanął Manuel Almunia. Ciekawostką jest to, że Pires tuż po zakończeniu sezonu angielskiej Premier League opuścił klub z północnego Londynu i wiele mówiło się o tym, że głównym powodem takiej decyzji francuskiego pomocnika było zejście z boiska w tak wczesnej fazie spotkania. Mimo tego, że Arsenal grał w dziesiątkę to właśnie angielski klub otworzył wynik meczu, a strzelcem bramki był Sol Campbell, który teraz, po historycznym powrocie do północnego Londynu również zagra przeciwko Barcelonie. Kilku dobrych okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystał były już piłkarz Kanonierów, a obecnie napastnik Dumy Katalonii - Thierry Henry. W końcu nadeszła 76 minuta meczu, w tym czasie na boisku był już Henrik Larsson, który świetnie podał piłkę do Samuela Eto'o. Kameruńczyk po dobrym przyjęciu futbolówki dopełnij tylko formalności i lekkim, ale celnym strzałem między słupkiem a nogami Almunii wpakował piłkę do siatki Kanonierów. Było 1:1 i sytuacji na boisku robiła się coraz bardziej napięta. Już cztery minuty po bramce Eto'o bohaterem Hiszpanów ponownie został Henrik Larsson, który podał piłkę do wbiegającego w pole karne Juliano Belletti'ego, a ten mocnym strzałem z pięciu metrów pokonał Manuela Almunię.
Arsenal: Lehmann - Eboue, Toure, Campbell, Cole - Pires (18'), Silva, Fabregas (74), Hleb (85), Ljungberg - Henry
Ławka rezerwowych: Almunia (18'), Senderos, Clichy, Flamini (74'), Reyes (85'), Bergkamp, Van Persie
Barcelona: Valdes - Oleguer (71'), Marquez, Puyol, Van Bronckhorst, Edmilson (46'), Deco, Van Bommel (61'), Giuly, Ronaldinho, Eto'o
Ławka rezerwowych: Jorquera, Belletti (71'), Sylvinho, Motta, Xavi, Iniesta (46'), Larrson (61')
19 marca w samo południe świat obiegła informacja, jakie pary ćwierćfinałowe zostały wylosowane w szwajcarskim mieście Nyon. W jednym momencie wszystkie angielskie i hiszpańskie media skierowały swoje oczy na dwa kluby. W Anglii czołówki gazet zajmowała Barcelona, w Hiszpanii był to Arsenal. Teraz przyszedł czas na przejście do właściwej części zapowiedzi.
Bardzo szybko swoimi refleksjami na temat wyników losowania podzielili się piłkarze oraz szkoleniowcy i dyrektorzy obu drużyn. Oprócz tego, że obie strony zapewniały, iż nie zabraknie szacunku wobec rywala, że nie można lekceważyć zarówno Arsenalu jak i Barcelony, to piłkarski świat skierował swoją uwagę wobec dwóch osób. Ceska Fabregasa - kapitana Kanonierów i wychowanka Blaugrany oraz Thierry'ego Henry - legendy Arsenalu, a obecnie podopiecznego Pepa Guardioli. Obie strony są przekonane, że kibice, którzy wybiorą się na ten ćwierćfinał na Emirates Stadium lub Camp Nou na pewno nie będą się nudzić, ponieważ styl gry, jaki zaprezentują oba zespoły będzie najpiękniejszym, jaki fan piłki nożej może sobie wymarzyć.
Najbardziej oczekiwanym wywiadem była rozmowa z Thierrym Henry. Były kapitan Arsenalu i legenda z Highbury rozmowie z Sky Sports tuż po losowaniu powiedział, że będzie czuł się parszywie grając na Emirates Stadium przeciwko swojemu byłemu klubowi. Francuz wyraźnie nie był zachwycony wynikiem losowania, a z jego wypowiedzi można wywnioskować, że najlepiej by było gdyby Pep Guardiola posadził go w tym meczu na ławce rezerwowych. Henry zachował się też tak, jak na profesjonalnego piłkarza przystało. Zapewnił, że jeśli znajdzie się w kadrze na to spotkanie i wybiegnie na murawę stadionu przy Ashburton Grove, da z siebie wszystko i będzie walczył tak, jak w każdym innym spotkaniu.
Niedługo później o swoje zdanie na temat tego dwumeczu został poproszony kapitan Arsenalu - Cesc Fabregas. Reprezentant Hiszpanii na antenie Arsenal TV nie krył zadowolenia z możliwości występu przeciwko swojemu byłemu klubowi. Zapewnił przy tym również, że Kanonierzy oraz on sam darzą Barcelonę ogromnym szacunkiem, ale podejdą do tego spotkania jak co tydzień w lidze angielskiej. Warto zauważyć, że mecz z Barceloną będzie dla Fabregasa szansą udowodnienia swojego przywiązania do drużyny z Emirates Stadium. Przypomnę, że od dłuższego czasu europejskie media bardzo głośno spekulują, że w którymś oknie transferowym Fabregas wróci na Camp Nou. Jednak sam zainteresowany błyskawicznie dementuje te plotki zapewniając o swoim przywiązaniu do armaty na piersi.
Szkoleniowcy obu zespołów - Arsene Wenger i Pep Guardiola - raczej unikają wypowiedzi na temat wyniku losowania. W słowach obu panów można zauważyć, że przywiązują większą wagę do rozgrywek krajowych niż do Ligi Mistrzów. Guardiola powiedział wprost. Naszym głównym celem jest zwycięstwo w La Liga i o to walczymy w każdym ligowym spotkaniu. Przyznał też, że formę w spotkaniach Ligi Mistrzów opiera na formie prezentowanej na boiskach krajowych. Zdanie Guardioli podziela w tym przypadku menadżer The Gunners. Oczywiście jest w tym jakaś część prawy, ale od dawien dawna wiemy, że w pucharach dzieją się różne cuda. Zdecydowanie więcej na temat szans obu drużyn w tym dwumeczu powiedział Arsene Wenger. Francuz od razu stwierdził, że ani Arsenal, ani Barcelona nie jest konkretnym faworytem do awansu do półfinału. Wenger zauważył również, że na tym etapie rozgrywek nie można szukać słabych zespołów i w trakcie losowania prosić siły wyższe o najsłabszego rywala.
Staram się nie przekreślać szans mojego zespołu w jakichkolwiek rozgrywkach, ale jeśli nie będziemy dobrze grali w Hiszpanii, to nie będziemy radzili sobie w Europie. Od początku sezonu wymagam od swoich zawodników pełnego poświęcenia na ligowych boiskach, ponieważ La Liga jest naszym priorytetem. Pep Guardiola
Po wczorajszym meczu Arsenalu z Birmingham w ramach rozgrywek angielskiej Premier League na konferencji prasowej padło jedno zdanie, które mogło wprowadzić fanów Arsenalu w gorszy nastrój przed spotkaniem z Barceloną. Chodzi o uraz Ceska Fabregasa, a konkretnie o potłuczone kolano. W chwili gdy piszę tą zapowiedzieć Fabregas prawdopodobnie przechodzi szczegółowe badania i niedługo pojawi się oficjalny komunikat w tej sprawie. W sobotnim meczu na St. Andrew's Stadium zabrakło pauzującego za czerwoną kartkę Thomasa Vermaelena, jednak kibice Kanonierów mogą być pewni, że w spotkaniu z Blaugraną reprezentant Belgii będzie bronił pola karnego swojej drużyny. Jednak jednego możemy być pewni, lekarze Arsenalu zrobią wszystko aby Cesc Fabregas był obecny na płycie The Emirates. Na chwilę obecną największym nieobecnym w drużynie Pepa Guardioli będzie Anders Iniesta, który podczas ostatniego ligowego meczu z Mallorcą naderwał mięsień dwugłowy uda i jest to informacja potwierdzona przez szkoleniowca Dumy Katalonii.
Data: 31 marca 2010, 20:45
Miejsce: Londyn, Emirates Stadium
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Almunia, Sagna, Vermaelen, Gallas, Clichy, Diaby, Song, Fabregas Nasri, Arszawin, Bendnter
Oficjalny. Prawie trafiłem :P
Stoichkov86;- Zal.pl to strona dla ciebie.
Come on The Gunners! To prawdopodobnie najważniejszy mecz sezonu. :)
Już ją widać i słychać! Wielka Blaugrana nadciąga niczym biblijna szarańcza, módlcie się protestanci o jak najmniejszy wymiar kary, albowiem Mesiasz jest wśród Nas! Visca el Barca!
wierze ze arsenal wygra i zrewanzuje sie barcelonie za 2006 rok do boju kanonierzy
KanonierTH1411---->Pewnie wejdzie w drugiej połowie i zejdzie przed końcem żeby go przywitać/pożegnać ...
Barcelona podała tylko narazie.
W studiu zapewne znów zaczną się gadki,że Arsenal to Demo Barcelony,że pod każdym względem jesteśmy słabsi itd.
Już ją widać i słychać! Wielka Blaugrana nadciąga niczym biblijna szarańcza, módlcie się protestanci o jak najmniejszy wymiar kary, albowiem Mesiasz jest wśród Nas! Visca el Barca!
Henry na ławie w Barcelonie, podali już składy.
Caroline---> Informacje na ten temat masz w newsach :)
Oficjalny skład już niedługo, więc się przekonamy, ale coraz więcej słychać o tym, że Cesc i Gallas są w pierwszej jedenastce. Moim zdaniem wyjdziemy taką jedenastką:
Almunia, Eboue - Gallas - Vermaelen - Clichy, Song - Diaby - Cesc, Nasri - Bendtner - Arszawin
Oj będzie bardzo ciężki mecz zarówno dla Arsenalu jak i Barcelony, ale wierzę, że Arsenal zmotywuje porażka z sezonu 05/06 w finale. Wierzę w to z całego serca !! GO GO GUNNERS !! GO ARSENAL GO !! Nie zawiedźcie nas !! :)
Będzie ciężko, ale wierzę, że wygramy. Wiadomo już co z Cesciem?
Barcathisisit - dobre. Poczytaj sobie komentarze na stronach Barcelony. Tam to już całkiem 0 realizmu. Gracie na wyjedzie z wielkim arsenalem a tam wpisy typu będzie 0-3...
Już niedługo meczyk ;p
Niedawno gadaliśmy sobie z kumplami
(większość fani Barcy ) ,że to będzie bardzo ofensywny meczyk . Oni się upierali ,że Barca wygra na luzie z Arsenalem ,ale ja dalej swoje i mówiłem ,że Arsenal wygra ;p Jeden z moich kumpli powiedział ,że to przed wczesny finał i popieram jego zdanie :)
C'MON ARSENAL !
Już niedługo meczyk ;p
Niedawno gadaliśmy sobie z kumplami
(większość fani Barcy ) ,że to będzie bardzo ofensywny meczyk . Oni się upierali ,że Barca wygra na luzie z Arsenalem ,ale ja dalej swoje i mówiłem ,że Arsenal wygra ;p Jeden z moich kumpli powiedział ,że to przed wczesny finał i popieram jego zdanie :)
C'MON ARSENAL !
Chciałbym zaproponować dla rozluźnienia, zabicia czasu przed wielkim meczem Arsenal - Barcelona mój filmik:
youtube.com/watch?v=ikpBBn8UNOM
Video nosi tytuł:
Thierry Henry (Arsenal London) vs Thierry Henry (FC Barcelona) - (((NEW))) by Patrick11
zrobiłem go na koniec tamtego sezonu i porównuje grę Henry'ego z Barcelony i Arsenalu. Mile widziane komentarze i oceny.
myślę że Cesc powinien wejść w drugiej połowie....może to zabrzmi głupio ale jeśli zagralibyśmy bez niego to mamy większe szanse wygrac ;P ponieważ nasza gra byłaby bardziej urozmaicona a nie tylko przez Cesca, oraz wygralibyśmy dla niego ^^
Chciałbym zobaczyc:
Almunia
Eboue-Gallas-Verminator-Clichy
Song
Diaby-Cesc (Nasri)
Theo-Benio-Andrzej
Eboue - bo grą defensywną doruwnuje Sagnie a w ofensywie Bacary sie moze schować.
Diaby- jego wzrost sie bardzo przyda, ale po za tym interesuje mnie swoją gra, umie utrzymac sie przy pilce, pomyleć i rozegrać.. moze troszke gorzej z wykończeniem ale dużo wiecej z niego bedzie pociechy niż z Denilsona.
Cesc-Samir - jeśli Fabregas da rade dziś zagrać na 110% to stawiam na Hiszpana, Nasri myśle że też by się sprawdził na rozegraniu.
Jak dla mnie mogą być tylko te 3 dylematy, reszta to pewniaki, no chyba ze Boss wymyśli coś kosmicznego na ten mecz xD
A 2010 rok a nie 2009 :)
Nie moglem patrzeć jak sie jaracie na to wasze "2-0 , 3-1 , czy 3-0". Do was nie przyjeżdza Fc Porto, tylko obrońca tytułu. Możecie nie lubic nas, ale prosze, nie mowice ze nas zmiażdzycie. Faworytami moze i jestesmy my, ale mecz będzie bardzo wyrówanwny, wobec macie bardzo dobryxch zawodnikow. Nie jarajcie się tak..
O której mniej więcej będą podane składy??
Theo44---> a od kiedy gra się w 12?
theo44 - super ustawienie tylko tam jest 12 naszych. szkoda że tak nie mogą wyjść
Sędzia: Massimo Busacca (Switzerland)
Page 2-2, ewentualnie 0-2 dla Barcy
Komentatorowie na N-Sport są śmieszni i głupi .
Sądzę ,że jak Arsenal zagra bez Cesca to nasze szanse są minimalne i Barca już dziś wywalczy sobie awans do półfinału . Ta stacja widocznie jest zabardzo za Barcą , United i Interem .
Wczoraj gadali ,że United wygra i się doigrali .
Dziś też zapewne wszyscy w studiu powiedzą ,że Barca wygra ,ale nie byłbym już tego taki pewien . Arsenal dziś zagra w swoim praktycznie najmocniejszym składem . Tylko nie będzie Robina ,którego mam nadzieje ,że godnie zastąpi Bendtner .
---------Almunia------
Sagna, Gallas, Verm, Clichy
----------Song----------
---Diaby, Cesc(Denilson), Samir-----
Eboue---------------Arsavin
----------Bendner-----------
Mysle, ze Arsen wychodzac bardziej asekuracyjnie postawi na Sagne i Ebuoe na prawej....a Theo wejdzie w drugiej polowie w zaleznosci od wyniku. Gdyby Cesc nie mogl wystapic. Mysle ze Diaby zostanie przesuniety do srodka.....
Najwazniejsza w defensywie bedzie postawa Clichego....Licze na jego mecz sezony, bo jak bedzie sie dal kiwac Messi jak Naniemu to wiadomo co bedzie.....Wazne bedzie przerywanie akcy przez Songa i waparcie przez Nasriego i Arsavina....zeby zostawic im jak najmniej miejsca na rozgrywanie..........W ataku licze na zyciowe szczescie Bendnera....ale tak calkiem serio to Arshawina, kt. potrafi sie odpowiednio na stawic na silnych rywali....Gdyby zagral nasz kapitan to wolalbym gdyby probowal tylko podawac i unikac bezposrednich starc. Licze na 1-0 po bramie Cesca...a tak naprawde chcialbym zobaczyc niezapomniane widowisko jak nie dzis to w rewanzu....i niech wygra wtedy lepszy....tzn Arsenal;)
mój skład
Almunia
Sagna-Galas-Vermalen-Clichy
Song
Nasri-Rosa
Wolcott-Niklas-Arsha
zakładam że Cesc wejdzie na drugą połowe, ze od początku zagra Galas i że po przerwie wejdzie na boisko Diaby i Eboue
skład:
Almunia
Sagna- Gallas (Sol)- Vermaelen- Clichy
Song
Nasri- Diaby (Cesc)
Walcott- Bendtner- Arshavin....
popieram że przez to że gramy z Barcą przybyło kibiców Barcelony na naszej stronie ale nie przeszkadza mi to ,denerwuja mnie za to Ci co próbuja być kibicami Barcelony i obrażaja Kanonierów to nie są kibice!!!Go Go The Guuners;)
Jako kibic Arsenalu i Barcelony żałuję, że spotykają się w tak wczesnej fazie rozgrywek ale trudno. Serducho jednak mocniej bije za Arsenalem :) I już od dawna nie miałem takich nerwów przed meczem. Pomimo tego, że Barca grając swoją kosmiczną piłkę (której dorównywać może jedynie Arsenal) jest tak naprawdę nie do ogrania to mam nadzieję, że Arsenal ogrywając głównego faworyta nie zrobi już niespodzianki i wygra LM :P
P.S. Używanie zwrotów farsa itp nie powoduje, że jesteście bardziej kumaci, jest takie jedno takie mądre powiedzenie. "Chcesz żeby Cię szanowano, szanuj innych" Pozdrawiam
Jaki skład obstawiacie, panowie?
Adamo1006---> ,, mocno dopingujmy tych, którym oddaliśmy nasze serducho."
Świete słowa!!!
go go gunners;D
Jeśli Barca nie trafi budy to będzie dobrze ;) Ja jednak obstawiam, że trafi i będzie wynik 2:1 dla naszych. Będzie bardzo ciężko przejsc w dwumeczu. Na pewno będzie wielkie widowisko!
Cóż, komentatorom w Polsacie jeszcze długa droga do profeski prezentowanej przez tych z Canal+, a zwłaszcza Twarowskiego i Nahornego. No ale przecież my nie będziemy oglądać komentatorów, tylko mecz. Panie i Panowie, mocno dopingujmy tych, którym oddaliśmy nasze serducho.
Ratujcie ja już dostaję drgawek :D
No ROman KOłtoń będzie za Arsenalem dlatego bo komentuje mecze w kanale klubowym
widzę że wraz z dzisiejszym meczem Arsenalu z Barcą namnożyło się na tej stronce wielkich pseudo kibiców Barcelony określę to tylko jednym zwrotem
żal.pl :P
niski93------ szczególnie wojtek kowalczyk
ale ja lubię tego gościa ,jest szczery
może kołtun chociaż będzie za nami
Dla posiadających Polsat Sport Extra, polecam oglądać "Studio Futbol" o 19:40. Dużo ciekawostek o meczu itp.
Ostrzegam jednak redaktorzy bardzo faworyzują Barcelone i mówią o niej, tylko najlepsze rzeczy. Program dla osób o silnych nerwach. :P
Niemogę słuchać jak obrażają rywali choć nawet spotkanie sie nie rozpoczęło ;]
xxxKanonierxxx--> ty nie musisz przepraszać ;)) wszyscy wiemy jakich kibiców ma Barcelona ;_) ;_)
Dobry pomysł sebasz :)))
Stoichkov86 po co do cholery wchodzisz na ta strone , a tak wogóle to kazdy wie , ze dzisiaj farsa przegra , Arshavin dzisiaj błysnie mam nadzieje i to on uciszy kibicow farsy tak jak to zawsze robi:)
Jestem kibicem Barcy i Liverpoolu :)
Nick to tylko taka przykrywka ;]
Przepraszam was kibice Arsenalu bo wstyd mi za niektórych kibiców Barcy ;/
tez sie przylaczam do tego co powiedzial marcel !
Grałem właśnie w PES'a i Arsenal wygrał z barcą 2:1
* 20' Diaby
* 37' Messi
* 64' Walcott
Panowie ostudźmy głowy, to tylko piłka....buahaha...nie ma dziś nic ważniejszego niż to spotkanie !!!
Musimy wygrać. Mam nadzieję, że skopiemy im kartofle ! Ale pamiętajcie gdyby co...sztuką jest umieć podnieść głowę po ....NIE WYPOWIEM TEGO SŁOWA ...Cmn Arsenal !!!