Mała analiza tabeli i terminarza, czyli wizja przyszłości...

Mała analiza tabeli i terminarza, czyli wizja przyszłości... 24.03.2009, 20:09, Łukasz Klimkiewicz 120 komentarzy

W ciągu ostatnich kilku tygodni w wypowiedziach zawodników i trenerów Arsenalu można było dostrzec niezwykłą pewność siebie oraz wiarę w cudowne zakończenie sezonu. Dlaczego cudowne? A no dlatego, że Kanonierzy, powiedzmy sobie szczerze, w sezon weszli marnie. Oprócz kilku błyśnięć, byliśmy świadkami porażek z drużynami, których nie wymienilibyśmy w najgorszym śnie. Cudowne też dlatego, że do końca sezonu zostało zaledwie osiem kolejek, a na Emirates Stadium zaczyna się mówić o tytule mistrzowskim, a przynajmniej o zdobyciu Pucharu Anglii. W wielu wiadomościach oraz komentarzach w naszym serwisie, i nie tylko, pojawia się wiele statystyk i wyliczeń na ile to potknięć Manchesteru United i Chelsea możemy jeszcze liczyć. Przeglądając te wszystkie komentarze, pomyślałem sobie, że skleję wszystkie cyferki i nadzieje w jedną całość, czyli w ten oto artykulik, oraz postaram się w miarę obiektywnie i realnie spojrzeć w niedaleką przyszłość naszej zagmatwanej ligowej tabelki. Głównie ligowej, bo uważam, że Puchar Anglii i Liga Mistrzów jest już na takim etapie, gdzie nie ma sensu roztrząsać statystyk oraz szans, bo jak oczywiście wiadomo, puchary rządzą się własnymi prawami i nawet taki na pierwszy rzut oka dziwny Villarreal może awansować do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Co rzuca się nam w oczy przy pierwszym spojrzeniu na tabele Premier League? Niektórym pewnie to, że United przewodzi lidze angielskiej i pewnie znów zdobędą mistrzowski tytuł. Moją uwagę przykuwa to, że w czubie jest bardzo ciasno. Między pierwszym, a czwartym zespołem jest różnica zaledwie dziesięciu punktów, z tym że Manchester ma jeszcze jeden zaległy mecz, ale mniejsza z tym. Wiemy, że Arsenal zajmuje w tym momencie czwarte miejsce, które gwarantuje grę w eliminacjach do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie, więc patrząc na formę zespołu z początku sezonu, ta pozycja wydaje się być sporym sukcesem. Tym bardziej, że w na chwilę obecną jesteśmy na niej bezpieczni, bo piąta Aston Villa, która przez pół sezonu bije się o to miejsce z Kanonierami, traci do nas trzy punkty i ma zdecydowanie gorszy bilans bramkowy. Nasz miejscowy rywal, Chelsea, ma nad nami sześć punktów przewagi i lepszy bilans bramkowy. Do drugiego w tabeli Liverpoolu tracimy dziewięć punktów, a do prowadzących Czerwonych Diabłów dziesięć.

Kolorowo to może nie wygląda, ale patrząc na obecną formę United, która pozostawia naprawdę wiele do życzenia, można sobie spokojnie wyobrazić Arsenal na trzecim miejscu na koniec sezonu. Cały czas oczywiście zakładamy, że Kanonierzy nadal będą 'unbeaten' i 'unbeatable' bo uważam, że jest to możliwe.

Forma Chelsea w ostatnich sześciu spotkaniach wygląda niejednoznacznie - remis, trzy zwycięstwa i porażka. Nie można tutaj zbyt wiele powiedzieć, a w następnym meczu na The Blues czeka wyjazd na St James' Park do wyjątkowo słabego w tym sezonie Newcastle. Następni przeciwnicy ekipy Hiddinka to Bolton, Everton i West Ham United. Przeciwnicy niezwykle trudni do pokonania nie są, ale kto wie...

W tym samym czasie Liverpool spotka się z Fulham, które w ten weekend pokonało na Craven Cottage Manchester United, oraz z Blackburn Rovers i Arsenalem na Anfield Road. Ostatnie spotkanie, w grudniu na Emirates Stadium, zakończyło się remisem 1:1. Patrząc na tabelę, widzimy, że The Reds na własnym stadionie jeszcze w tym sezonie nie stracili punktów, a Kanonierzy na wyjazdach grają całkiem nieźle. Świadczy o tym chociażby ostatnie zwycięstwo w Lidze Mistrzów nad Romą na Stadio Olimpico, co prawda po rzutach karnych, ale jednak zwycięstwo, oraz wygrana z Newcastle na St James' Park 3:1 czy 2:1 z Chelsea na Stamford Bridge w ubiegłym roku.

Wróćmy teraz do Manchesteru, na Old Trafford, gdzie tamtejsza drużyna ostatnimi czasy zamiast zachwycać swoich fanów, to z wyników Czerwonych Diabłów cieszą się kibice innych zespołów. Już za dwa tygodnie zespół Fergusona gościć będzie Aston Villę. Szczerze mówiąc, nie wiem co sądzić o tym meczu. Z jednej strony chciałbym, żeby The Villans jeszcze bardziej skrócili im smycz, a z drugiej dobrze by było jeszcze bardziej zabezpieczyć nasze czwarte miejsce i spokojnie zacząć rywalizację z Chelsea o miejsce trzecie. Kolejnym przecinkiem United będzie Sunderland i tutaj nie ma co się rozpisywać. Różnie to może wypaść, bo Sunderland albo zamuruje dostęp do własnej bramki i będzie dziewięćdziesiąt minut ciułać remis, albo Manchester totalnie rozbije ich defensywę. Następnie Czerwone Diabły rozegrają swój zaległy mecz z Portsmouth i tu sytuacja moim zdaniem jak wyżej.

Najciekawsze postanowiłem zostawić na koniec, czyli nasz ukochany Arsenal. Wyzwanie drużynie Arsene Wengera w najbliższych kolejkach rzuci Manchester City, Wigan Athletic oraz Liverpool. O spotkaniu z The Reds pisałem już wcześniej, więc teraz zajmę się The Citizens i The Latics. Nowi włodarze City od początku sezonu zapowiadali wielki bój o europejskie Puchary i sensacyjne transfery, na które są w stanie wyłożyć kosmiczne pieniądze. Bój o Ligę Mistrzów, czy nawet Puchar UEFA, drugiej sile Manchesteru wychodzi co najmniej kiepsko. Jednak moim zdaniem nie można ich lekceważyć, bo wszyscy wiemy jaką 'niespodziewanką' zakończył się ostatni mecz Arsenalu z City, a powtórki sobie nie życzymy. Ku pocieszeniu spoglądamy w tabelę, a tam widzimy, że The Citizens w obecnym sezonie wygrali na wyjeździe tylko raz. Na mecz z City zapowiadany jest od kilku tygodni powrót do gry Cesca Fabregasa, Emmanuela Adebayora i Theo Walcotta, który w ubiegłym tygodniu doznał kontuzji kolana, ale podobno jest już z nim o wiele lepiej, a więc mamy kolejne pocieszenie. Oczywiście nie możemy od wyżej wymienionych panów wymagać cudów już w pierwszym meczu, ale powiew świeżości i żądzy gry na pewno jeszcze bardziej wzmocni Kanonierów. Ostatni mecz Arsenalu z Wigan zakończył się wynikiem 1:0 na korzyść naszych Armatek. Wigan nie jest jakimś szczególnie wyróżniającym się przeciwnikiem, po prostu kolejny ligowy średniak bez większych ambicji i starający się bronić moim zdaniem dobrej, siódmej pozycji.

Przypominam, że cały czas mówimy o rozpędzonym Arsenalu, więc mecz z Liverpoolem zapowiada się niezwykle smakowicie. Jeśli sprawdzi się nasz najbardziej optymistyczny scenariusz, to już za około miesiąc Kanonierzy będą zajmować przynajmniej trzecią lokatę. Później czeka nas bój z Manchesterem United i Chelsea. Podobno wiara czyni cuda, więc musimy wierzyć w naszych piłkarzy, którzy w chwili obecnej naprawdę są w formie i dostali niezły podmuch w wielkie jak Emirates żagle. Wierzmy również w to, że Fabregas i Walcott do spółki z Arszawinem i Nasrim rozklepią każdą linię obrony, a wtedy końcowy sukces stanie się realny.

W najbliższy weekend i w przyszłym tygodniu czekają nas mecze reprezentacji. Na zgrupowania swoich kadr niedługo wyjedzie z Londynu aż szesnastu(!) piłkarzy Arsenalu, którzy świadczą o naszej sile i są podstawą zespołu. Dziwić może, że do kadry powołany został wciąż kontuzjowany Emmanuel Adebayor, jednak nikt nigdzie nie raczył wyjaśnić dlaczego. Miejmy nadzieję, że szkoleniowiec Togo powołał Adebayora tylko na straszaka, a jeżeli już zagra to w ostatnich minutach. Za to w Londynie zostanie Cesc Fabregas i Theo Walcott, co na pewno cieszy. Prośmy tego, w kogo wierzymy, o to, żeby żaden z naszych zawodników nie wrócił z kadry kontuzjowany, bo w tym momencie Arsene Wenger potrzebuje każdego, aby jego marzenia stały się rzeczywistością.

Na razie to by było na tyle, do tematu postaram się wrócić za około miesiąc, kiedy sytuacja w tabeli znów się diametralnie zmieni lub uspokoi...

Premier League autor: Łukasz Klimkiewicz źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia123 następna
martin93 komentarzy: 106324.03.2009, 20:58

a jesli mamy juz tekst publicystyczny to pozwolę sobie na komentarz nie na temat, mam nadzieję że nikt nie poczęstuje mnie bananem ( banem :x)
Zauważyłem, że zdecydowanie na wyższym poziomie są teksty pisane przez publicystow na naszej stronie, niż na takim Sport.pl przez Stecow i tych innych pro komentatorow. Tam wszystko jest takie zalosne, patrząc na kulture pisania na naszym serwisie jest to- niebo-ziemia.
Naprawdę duże gratulacje za profesjonalizm, z jakim prowadzona jest ta strona

martin93 komentarzy: 106324.03.2009, 20:51

ciekawy artykuł, jednak takie analizy są trochę takie , sam nie wiem jak to okreslic... jeden mecz zmienia tutaj wszystko- Liverpool przegrywa z nami MU wygrywa 2 mecze- maja mistrza, Liver wygrywa z nami ( tak sie nie stanie no ale ... :p) MU przegrywa zalegly i ten nastepny i sytuacja odwrotna i zacięty boj o zwycięstwo. Szanse kanonierów są bardzo niskie na to ze zdobędziemy tytuł. 13 pkt do Mu to duzo:/ ale zakladajac ze MU przegra zalegly to wystarczy " tylko " wygrac z MU i mamy tylko 7 pkt straty, jednak wciaz potrzeba 3 meczy w ktorych porazka dotknie MU. Zagmatwane to strasznie :-)
wszystko w rekach MU- jestli wygraja z sredniakami, tytul jest ich. Jesli sredniaki zamuruja bramkę- może byc ciekawie !

kappa komentarzy: 66624.03.2009, 20:42

O panie niezly artykul!

simon90 komentarzy: 79524.03.2009, 20:41

Dobry tekst i jeszcze lepszy pomysł z napisaniem go ;) Respect ;)

DawidAFC komentarzy: 155824.03.2009, 20:40

jest jeden błąd, w grudniu w lidze z liverpoolem było 1-1 a nie 0-0...

Piootrus komentarzy: 4151 newsów: 1524.03.2009, 20:31

Moze niektorzy uznaja mnie za niespelna rozumu, ale ja dalej wierze w potrujną korone. Tak jak autor napisal, wiara czyni cuda ...

baska_17skc komentarzy: 3161 newsów: 224.03.2009, 20:28

No rzeczywiści mecz Arsenal - Liverpool zapowiada się naprawde ciekawie. Obie drużyny są teraz w gazie. To spotkani da nam obraz czego możemy się spodziewać w tej edycji LM. Gdybyśmy wygrali to będę pocichu liczył na zwycięstwo CL a gdybysmy przegrali bardzo wysoko jak np: Real, MU czy Villa to... eee tam aż tak źle nie będzie :P

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223724.03.2009, 20:22

nikt nie wrocil ze zgrupowania z kontuzją*

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223724.03.2009, 20:21

Świetny tekst , duzo prawdy , mecz z Liverpoolem bedzie pewnie jednym z najwazniejszych w sezonie a i bedzie pewnie widowiskiem jednym z najlepszych w tym sezonie , jesli druzyny utrzymaja sie w formie. Licze na wygrana z ManC , i na jak najszybszy powrot Cesca , Theo i Adeby , miejmy nadzieje ze to wszystko sie jakos unormuje i na koniec sezonu bedziemy zajmowac bardzo pozytywne 3 miejsce. No i jak tu juz zostalo wymienione , modlmy sie o to , aby nikt nie wrocil z kontuzji

poprzednia123 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Bournemouth 4.05.2024 - godzina 13:30
? : ?
Tottenham - Arsenal 28.04.2024 - godzina 15:00
2 : 3
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Arsenal35255580
2. Manchester City34247379
3. Liverpool35229475
4. Aston Villa35207867
5. Tottenham33186960
6. Manchester United341661254
7. Newcastle341651353
8. West Ham3513101249
9. Chelsea331391148
10. Bournemouth351391348
11. Wolves351371546
12. Brighton3411111244
13. Fulham351271643
14. Crystal Palace3510101540
15. Everton351281536
16. Brentford35981835
17. Nottingham Forest35791926
18. Luton35672225
19. Burnley35592124
20. Sheffield Utd35372516
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland215
C. Palmer209
O. Watkins1912
A. Isak191
D. Solanke183
Mohamed Salah179
Son Heung-Min169
P. Foden167
J. Bowen166
B. Saka158
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com