Nketiah chce przywrócić europejską chwałę Arsenalowi

Nketiah chce przywrócić europejską chwałę Arsenalowi 11.11.2022, 16:43, 18 komentarzy

Kiedy Eddie Nketiah miał sześć lat, patrzył jak Arsenal przegrywa finał Ligi Mistrzów z Barceloną. Kiedy miał lat 19, był częścią składu, który przegrał z Chelsea w finale Ligi Europy.

Te dwa rozczarowania – być może jeszcze bardziej odczuwane jako kibic Arsenalu w dzieciństwie – są częścią jego motywacji do pomocy Arsenalowi w podniesieniu europejskiego trofeum w tym sezonie.

W rzeczywistości minęło ponad pokolenie, odkąd odnieśliśmy sukces w jakichkolwiek europejskich rozgrywkach – nieistniejącym już Pucharze Zdobywców Pucharów w 1994 roku – i od tego czasu przełknęliśmy gorycz porażki w czterech europejskich finałach. Eddie uważa, że powrót do Ligi Europy w tym sezonie po rocznej nieobecności stanowi ogromną szansę dla obecnej grupy graczy, aby zapisać się na stałe w klubowej historii.

- Zdecydowanie to dla nas duża motywacja w tym sezonie – potwierdza. - Chcemy tu przywrócić europejski sukces. Oczywiście skupiamy się tylko na każdym kolejnym meczu, ale zdecydowanie naszym celem jest zdobycie trofeum w tym roku. Mamy jakość i graczy, aby to zrobić, i każdego dnia ciężko pracujemy, aby to osiągnąć.

Europejski futbol zawsze był wyjątkowy dla Eddiego. To właśnie w Lidze Europy zadebiutował w pierwszym zespole, jako bardzo późno wpuszczony rezerwowy we wrześniu 2017 roku, w wieku 18 lat na wyjeździe do BATE Borysów. Od tego czasu strzelił pięć bramek w 14 meczach, co czyni go jednym z dwóch najlepszych strzelców w europejskich rozgrywkach w obecnym składzie. Po frustrującym sezonie spędzonym poza kontynentalnymi zmaganiami Eddie chce nadrobić stracony czas w tym sezonie.

- Wszyscy tęskniliśmy za grą w europejskim futbolu w zeszłym sezonie – dodaje. - Zdecydowanie mi tego brakowało. Daje to więcej czasu na grę, ale przede wszystkim jest to wspaniałe uczucie, aby sprawdzić się przeciwko europejskim zespołom i różnym defensywom.

- To rozgrywki, które zawsze traktowaliśmy poważnie. Wspaniale jest wrócić i miejmy nadzieję, że w tym roku możemy mieć kolejny sezon i iść na całość.

Młody napastnik mówi, że te rozgrywki były dla niego również świetną okazją na zasmakowanie życia w pierwszym zespole, kiedy się przebijał. W swoim debiucie u siebie z Norwich City w Carabao Cup zdobył sławę dzięki pamiętnej wygranej dzięki dwóm bramkom, ale pięć z jego pierwszych siedmiu meczów odbyło się w europejskim futbolu, podobnie jak jego pierwszy start.

- To było ciekawe doświadczenie być w europejskim finale. Niestety nie poszło tak, jak chcieliśmy.

- Wspaniale było podróżować z pierwszym zespołem w Europie w tamtym sezonie – mówi. - Byłem w pobliżu tych graczy, w tych meczach. Oczywiście podróżowałem już wcześniej w przedsezonowych tourne, ale wyjazd jako część składu w ramach europejskich rozgrywek to kolejny poziom. Bycie wśród najlepszych profesjonalistów, zobaczenie, co robią i jak przygotowują się do gier, było dla mnie wspaniałym doświadczeniem.

- Później był debiut w wieku 18 lat, to było wspaniałe uczucie i coś, z czego też jestem dumny. Wtedy czułem, że to nagroda za lata ciężkiej pracy, natomiast później zdałem sobie sprawę, że podróż dopiero się zaczyna.

Teraz Eddie jest postrzegany jako jeden z bardziej doświadczonych graczy, jeśli chodzi o europejski futbol – w obecnym składzie tylko Bukayo Saka, Rob Holding, Mohamed Elneny i Granit Xhaka zagrali dla nas więcej razy w europejskich rozgrywkach. Kolejne pokolenie cierpliwie czeka na rozwinięcie swoich skrzydeł: Matt Smith, Catalin Cirjan, Amario Cozier-Duberry, Bradley Ibrahim i Khayon Edwards wszyscy podróżowali z pierwszą drużyną na mecze grupowe w tym sezonie, a Eddie wie wszystko o szumie wokół Akademii kiedy zbliżają się europejskie mecze.

- Tak, to się nadal dzieje, młodzi zawodnicy, którzy przechodzą, widzą szansę w tych rozgrywkach by uzyskać szansę w pierwszej drużynie i tak naprawdę wszyscy się cieszą, niezależnie od tego, czy są to młodzi zawodnicy, czy starsi.

- Wszyscy się ekscytują w klubie i mam nadzieję, że zobaczymy więcej debiutów, ale także że osiągniemy wyniki. Chodzi o wygrywanie tych meczów i tego właśnie chcą wszyscy – od młodych piłkarzy aż po po tych najbardziej doświadczonych.

Sam Eddie był jednym z naszych niewykorzystanych rezerwowych podczas finału Ligi Europy w 2019 roku, obok Saki, na dzień przed jego 20. urodzinami. - To było ciekawe doświadczenie — wspomina. - Być w europejskim finale i wokół niego, będąc częścią składu na mecz. Nie poszło tak, jak chcieliśmy, dlatego chcemy więcej, chcemy wykorzystać kolejną szansę, aby tam być i zdobyć trofeum.

W jego pamięci jest też inne, relatywnie świeże wspomnienie europejskiego finału. W 2006 roku dotarliśmy do naszego pierwszego w historii finału Ligi Mistrzów, przeciwko Barcelonie w Paryżu. Sol Campbell dał nam prowadzenie w stolicy Francji, zanim legendarny zespół Barcelony odrobił stratę dwoma golami w końcówce, by następnie złamać serca kibicom The Gunners.

Wśród nich był Eddie Nketiah, zaledwie kilka tygodni przed swoimi siódmymi urodzinami. - Pamiętam, jak to oglądałem – mówi. - Oglądałem to z rodziną – cała rodzina to Kanonierzy, więc wszyscy oglądaliśmy to razem. Atmosfera jest niesamowita przez cały sezon, więc byłoby po prostu rewelacyjnie wnieść ją do Ligi Mistrzów.

- Od tamtej pory chciałem grać w Lidze Mistrzów. To byłoby dla mnie spełnienie marzeń, zwłaszcza gdybym mógł to zrobić w moim klubie, w którym gram od dziecka. Oczywiście to, co wydarzyło się pod koniec zeszłego sezonu, kiedy nie znaleźliśmy się w czołowej czwórce, bardzo bolało, ale musimy wyciągnąć z tego wnioski, aby kontynuować to jak skończyliśmy w zeszłym roku. Myślę, że to tylko uczyni nas silniejszymi.

- Wierzę, że możemy to wykorzystać, aby wrócić do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie, ponieważ wszyscy chcemy tam być. Mam nadzieję, że ten rok może być okresem, w którym tam wrócimy, ponieważ minęło zbyt wiele czasu. Również dla kibiców, bo na to zasługują, wspaniale byłoby ujrzeć Ligę Mistrzów na Emirates Stadium.

- Atmosfera jest niesamowita przez cały sezon, więc byłoby po prostu rewelacyjne, gdyby udało się wprowadzić ją do Ligi Mistrzów. Moglibyśmy uczynić z Emirates prawdziwą fortecę.

- Oglądam dużo meczów Ligi Mistrzów – kontynuuje. - Zazwyczaj oglądam mecz w każdy wtorek lub środę. Jeśli wyjeżdżamy z drużyną, zazwyczaj oglądamy na dużym ekranie w hotelu. Kiedy jestem w domu, zawsze oglądam. Uwielbiam oglądać całą piłkę nożną, więc oczywiście oglądam Ligę Mistrzów, kiedy tylko mogę.

- Oglądanie tych zespołów i wielkich napastników sprawia, że chcę być tego częścią. Zawsze chodzi o oglądanie i uczenie się od najlepszych. Jestem bardzo zmotywowany, aby tam dotrzeć, tak jak my wszyscy, i wiemy co musimy zrobić, aby to osiągnąć. Musimy ciężko pracować, skupiając się na każdym kolejnym meczu, to jest poziom, który chcemy osiągnąć.

- Jako napastnik dorastałem obserwując takich graczy jak Messi, Neymar, teraz Mbappe i Lewandowski – jest ich mnóstwo. Messi to ten, który zawsze się wyróżniał kiedy byłem młodszy. Zawiesił wysoko poprzeczkę i nadal inspiruje ludzi.

- 100 występów w klubie takim jak Arsenal wiele znaczy, mój tata powiedział mi, jak bardzo go to uszczęśliwiło.

Mówiąc o inspiracji, gdzie Eddie znajduje motywację poza boiskiem? - Moją główną inspiracją jest moja rodzina, nadal jestem z nimi bardzo blisko – odpowiada bez wahania. - To dzięki wszystkiemu co dla mnie zrobili i wszystkiemu co mi dali, inspirują mnie i motywują każdego dnia do poprawy. Zawsze mnie wspierają.

- To moja mama, mój tata i dwie siostry, rozmawiam z nimi codziennie. Dosłownie codziennie, a w ciągu tygodnia jeszcze się z nimi widuję. Oni też przychodzą na mecze, więc jesteśmy naprawdę blisko.

A jeśli chodzi zwłaszcza o rozmowę z jego tatą, rozmowa zwykle kręci się wokół piłki nożnej – a Eddie, teraz 23-latek, nie chciałby tego robić w żaden inny sposób.

- Szczerze mówiąc, mój tata miał jak dotąd duży wpływ na moją karierę. Zawsze był przy mnie. Przychodzi na każdy mecz, w domu i na wyjeździe, i jest też bardzo uczciwą osobą, więc wiem, że zawsze powie mi, co myśli! Bez względu na to, w ilu meczach zagrałem, lub bez względu na to, ile goli strzeliłem, zawsze powie mi, jak jego zdaniem mogę grać lepiej, wspaniale jest mieć go przy sobie. Daje mi pokorę, sprawia, że ​​jestem głodny i jestem za to bardzo wdzięczny.

- Jest moim największym krytykiem, ale oczywiście też jest ze mnie dumny. Szczególnie pamiętam moment kiedy zadebiutowałem w pierwszym zespole, a potem strzeliłem pierwsze gole przeciwko Norwich. To były wyjątkowe chwile.

- Ale ostatnio był mój setny występ w Arsenalu. Zrobienie tego w klubie takim jak Arsenal wiele znaczy i powiedział mi, jak bardzo go to uszczęśliwiło. Był ze mną przez całą dotychczasową karierę, wzloty i upadki. Cała moja rodzina wie, co się stało, a także moi przyjaciele, więc miło było móc podzielić się z nimi tą chwilą i osiągnięciem.

- Wraz z przyjaciółmi z którymi dorastałem i chodziłem do szkoły jesteśmy zgraną grupą i miło jest móc cieszyć się również z nimi takimi rzeczami – dodaje.

Czuć w powietrzu, że w rodzinie Nketiah byłoby wielkie święto, gdyby Eddie pomógł klubowi osiągnąć sukces w Europie w tym sezonie.

Eddie NketiahLiga EuropyLiga Mistrzów autor: źrodło: Arsenal.com
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
Furgunn komentarzy: 916114.11.2022, 18:18

Pomoże nam jak odejdzie i zrobi miejsce dla innego napastnika.

jumanji komentarzy: 98414.11.2022, 15:32

Ja tam wierzę w Eddie. Jeszcze z niego będą ludzie. :)

ziom komentarzy: 190014.11.2022, 11:30

Eddie to znakomity rezerwowy dla takiego klubu jakim jest Arsenal.Jezus to piłkarz o klasę lepszy od niego więc Eddie nie ma żadnych szans aby wygryźć Gabriela z podstawowego składu.Jezus dostał znacznie większy talent od Boga co widać na boisku w pewnych jego zagraniach.Samą pracą nie da się przeskoczyć pewnej poprzeczki która jest granicą twoich maksymalnych możliwości.Jezus to najlepszy napastnik w Arsenalu od czasów Van Persiego.

MarioG komentarzy: 121913.11.2022, 02:02

Lepiej było Baloguna zostawić. Jeszcze ktoś mu pozwolił zabrać nr 14...

ArekKanonier komentarzy: 189012.11.2022, 17:37

@nielegalny: Mimo że masz niewiele komentarzy to trafiłeś idealnie w punkt ze swoim komentarzem więc nie będę tego powtarzał. Ja nie sądzę by Edi był kiedyś jakimś "centurionem" ale dostrzegam jego atuty i przede wszystkim go nie skreślam.

Od siebie dodam, że świetny artykuł i świetna wypowiedź samego zawodnika.
Aż sobie spróbowałem wyobrazić jak to musi być, gdy masz całą rodzinę kanonierów, jesteś młodym chłopakiem i zaczynasz wchodzić w pierszy skład tegoż klubu...

fabregas1987 komentarzy: 2570612.11.2022, 11:58

Zwycięstwo w LE po finale z Barcą, a w kolejnym sezonie LM na Emirates

nielegalny komentarzy: 42711.11.2022, 22:41

Czuję że mogę się nadziać na wiele nieprzychylnych komentarzy ale myślę, że Eddie zostanie naszym kolejnym centurionem ;)

nielegalny komentarzy: 42711.11.2022, 22:37

@mlodykanonier: taaa, nabrał się... bo co może o nim wiedzieć skoro prawie codziennie go widuje na treningach, rozmawia z nim, planuje rozwój itd.?Przecież na tv czy na streamie na kompie elegancko widać wszystko i to wystarczy żeby go skreślić i się nie dać nabrać.

Eddie nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

12thierry14 komentarzy: 20111.11.2022, 22:11

Cała rodzina to Goonerzy? A on nie przychodził do nas z jakiejś Chelsea?

kuzguwu komentarzy: 536711.11.2022, 21:40

Przeważnie kiedy jest już na nim stawiany krzyżyk to on odpala i zagra parę dobrych meczów i potem znowu cykl się powtarza.

Kris3Tears komentarzy: 440111.11.2022, 21:15

O widzę jakiś zlot hejterków w komentarzach. Beka z was.

al_arsen komentarzy: 68511.11.2022, 20:41

Masz na to czas do najbliższego okienka.

mlodykanonier komentarzy: 145711.11.2022, 20:27

xD najgorsze, że Arci sie na niego nabrał i z tego co się orientuję to Nketia dostał wysoka tygodniówkę, czyli będziemy się z nim bujać 4/5 lat do końca kontraktu

cobi90 komentarzy: 125511.11.2022, 20:02

Liczyłem na gościa przed sezonem. Końcówkę sezonu miał przyzwoitą. Ewidentnie trzeba się go pozbyć i szukać rywalizacji dla Jesusa.

MarkOvermars komentarzy: 908411.11.2022, 18:58

Chłopie Ciebie lepiej to by było sie pozbyć XD

Arsenal96l komentarzy: 499811.11.2022, 18:48

XD

Gunner18AFC komentarzy: 3425 newsów: 311.11.2022, 17:57

On już zagrał 100 spotkań dla nas? Aż ciężko uwierzyć

seeboq komentarzy: 17811.11.2022, 16:59

czy ja wiem...

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Manchester City - Arsenal 31.03.2024 - godzina 17:30
? : ?
Arsenal - Brentford 9.03.2024 - godzina 18:30
2 : 1
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Arsenal28204464
2. Liverpool28197264
3. Manchester City28196363
4. Aston Villa29175756
5. Tottenham28165753
6. Manchester United281521147
7. West Ham29128944
8. Brighton28119842
9. Wolves281251141
10. Newcastle281241240
11. Chelsea271161039
12. Fulham291151338
13. Bournemouth28981135
14. Crystal Palace28781329
15. Brentford29751726
16. Everton28871325
17. Luton29571722
18. Nottingham Forest29671621
19. Burnley29452017
20. Sheffield Utd28352014
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland185
O. Watkins1610
Mohamed Salah159
D. Solanke153
Son Heung-Min148
J. Bowen143
B. Saka137
A. Isak120
C. Palmer118
P. Foden117
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
0
Gracz lutego wybór redaktorów
6
Gracz lutego wybór użytkowników Aaron Ramsdale
Aaron Ramsdale
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com 1 2 3 4 5 6